WIADOMOŚCI

Grosjean: siła uderzenia uszkodziła mój fotel
Grosjean: siła uderzenia uszkodziła mój fotel
Romain Grosjean zdradził, że siła uderzenia jakiego doznał podczas wypadku w Soczi była na tyle duża, że uszkodziła fotel zamontowany w jego aucie.
baner_rbr_v3.jpg
Kierowca Lotusa stracił panowanie nad swoim autem w trzecim zakręcie toru, podążając za Jensonem Buttonem. W szybkim łuku nie zdołał opanować auta i z impetem uderzył w bandy po zewnętrznej stronie zakrętu.

„Czuję się nieźle, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę siłę tego uderzenia” mówił Grosjean przed kolejną eliminacją mistrzostw świata F1 w Austin.

„Podczas wypadku pękł mój fotel! To mój największy wypadek od jakiegoś czasu. Gdy zorientowałem się, że uderzę w bandę zdjąłem ręce z kierownicy, zamknąłem oczy i napiąłem wszystkie mięśnie.”

„To testament dla wrodzonego bezpieczeństwa tego bolidu i innych urządzeń mających nas chronić.”

„Dziękuję również mojej załodze, która musiała pozbierać wszystkie części i złożyć z powrotem auto.”

Dyrektor techniczny zespołu, Nick Chester, zdradził, że wewnętrzne dochodzenie ekipy nie wykazało iż wpływ na ten wypadek mogła mieć jakakolwiek awaria bolidu.

„W danych i po częściach nie widzimy nic co mogłoby wskazywać, że coś pękło i doprowadziło do tego wypadku” mówił. „Po każdym wypadku ciężko jest wyciągać wnioski , ale wygląda na to, że Romain prawdopodobnie po prostu znalazł się trochę za blisko McLarena i stracił nieco docisku, co zakończyło się utratą przyczepności.”

„Nie widzimy nic co mogłoby wskazywać na awarię bolidu.”

Bolid Francuza z Soczi bezpośrednio poleciał do Austin i nie wróci już do fabryki zespołu w Enstone przed zakończeniem mistrzostw, a to oznacza, że wszystkie prace przy aucie zespół mechaników będzie musiał wykonać na torze.

„Uszkodzenia bolidu są znaczące, ale auto i tak nieźle przetrwało to uderzenie” tłumaczył Chester. „Prawa strona bolidu została uszkodzona- przednie i tylne zawieszenie po prawej stronie, nos, tylne skrzydło i struktura zderzeniowa.”

„Nie zauważyliśmy jednak niczego co mogłoby nas powstrzymać przed przywróceniem bolidu do pełnej funkcjonalności.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

5 KOMENTARZY
avatar
zzagrobu

16.10.2015 20:46

0

To jest niebywałe do jakiego poziomu bezpieczeństwa doszły ekipy F1. Prawie boczne uderzenie w ścianę, a zaraz po wypadku kierowca wychodzi z bolidu o własnych siłach i na dodatek elementy konstrukcyjne auta nadają się do ponownego użycia.


avatar
rewiblack

16.10.2015 20:56

0

@1 To prawie tak samo jak z samochodami w Polsce, z tą różnicą, że nie zawsze kierowca wychodzi cało. Może w Lotusie mają mechaników z Polski :)


avatar
Atemi

17.10.2015 01:49

0

@2 Tzw. "Wyklepie się". :D


avatar
istrii

17.10.2015 09:25

0

To znak że nie ma co się bać jeździć skłądakami ;) hehe


avatar
St-Devote

17.10.2015 20:54

0

Raczej chodzi o to, że wypadek Grosjean'a był klasycznym wariantem przydzwonienia, na który bolidy są od dawna odporne. Jeśli wszyscy wylatywaliby z toru w przewidywalny sposób, to nie byłoby żadnego kalectwa czy ofiar śmiertelnych w tym sporcie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu