WIADOMOŚCI

Rosberg: wygrana to wygrana
Rosberg: wygrana to wygrana
Zespół Mercedesa w Monako ponownie wygrał jednak nie uniknął przy tym poważnej wpadki, która odebrała pewną wygraną Lewisowi Hamiltonowi na rzecz Nico Rosberga. Zespół z Brackley w końcówce wyścigu, podczas neutralizacji toru po wypadku Verstappena i Grosjeana wezwał na aleję serwisową tylko Lewisa Hamiltona, pozostawiając na torze Nico Rosberga. Po wyjechaniu z boksów Brytyjczyk znalazł się nie tylko za swoim partnerem z zespołu, ale również za Sebastianem Vettelem i w tej kolejności cała trójka wjechała na metę. Dla Nico Rosberga jest to trzecia z rzędu wygrana w Księstwie Monako. Takim dorobkiem po raz ostatni mógł się pochwalić jedynie Ayrton Senna.
baner_rbr_v3.jpg
Nico Rosberg, P1
„To mój największy fart w całej karierze. Co za szalony wyścig. Byłem zdziwiony nie widząc nikogo za samochodem bezpieczeństwa. Nie wiedziałem co się w tym momencie dzieje. Skupiałem się jednak na utrzymaniu temperatury ogumienia, gdyż zaczynało robić się ślisko jak na lodzie. Do czasu wyjazdu samochodu bezpieczeństwa Lewis wykonywał świetną robotę, był lepszy ode mnie w trakcie tego weekendu, więc z całą pewnością zasłużył na wygraną. Wiem jak okropnie musi się teraz czuć. Ten weekend stanowił dla mnie ostrzeżenie, że w Montrealu będę musiał jeszcze ciężej pracować. Oczywiście jestem zadowolony, że znowu wygrałem w Monako. To zawsze wyjątkowe uczucie i jedna część mnie będzie dzisiaj świętowała to zwycięstwo. Wygrana to wygrana.”

Lewis Hamilton, P3
„Nie potrafię wyrazić moich uczuć. Na jednym z ekranów [wokół toru] zauważyłem ekipę gotową na alei serwisowej i pomyślałem, że Nico zjeżdża do boksów. Zjechałem z pełnym spokojem, że inni także to uczynili. Ten wyścig od lat jest blisko mojemu sercu i jest bardzo wyjątkowy, więc bardzo chciałem go wygrać. Zespół świetnie sobie radzi przez cały rok, więc nie obwiniam go. Przeanalizujemy to i zobaczymy co poszło nie tak, ale zrobimy to kolektywnie i postaramy się poprawić na przyszłość. Zawsze mówię mojemu zespołowi i fanom, że wygrywamy i przegrywamy wspólnie. Żyjemy, aby walczyć następnego dnia.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

20 KOMENTARZY
avatar
Smarzyk

24.05.2015 19:16

0

Chociaż kibicuję Rosebergowi ,to szkoda mi Hamiltona, mowa ciała mówi za siebie jak był sfrustrowany.


avatar
azja43

24.05.2015 19:17

0

„To mój największy fart w całej karierze." Po takim farcie gość powinien podejść do Lewisa, pogratulować mu i powiedzieć "Lewis, byłeś dziś lepszy. Nie wiem jak to się stało, że wygrałem". Wtedy zachowałby się jak na profesjonalistę przystało.


avatar
pjc

24.05.2015 19:26

0

@2 podali sobie ręce. Ale i tak atmosfera w zespole pozostawia wiele do życzenia.


avatar
Michael Schumi

24.05.2015 19:29

0

Na SkySports przyszedł news, że decyzja o zjechaniu na pit stop była decyzją zarówno Lewisa jak i teamu.


avatar
pgolebiow

24.05.2015 19:30

0

tylko w ten sposób jest w stanie wygrać jest za słaby żeby walczyć z w cale nie najlepszym hamiltonem po prostu mają najlepszy samochód a hamilton jest z nich dwóch lepszy, a "praca" i gadanie bez kombinacji zespołu nic mu nie dadzą


avatar
Ananas

24.05.2015 19:33

0

Pojedynki kierowców w jednym zespole (sezon 2015) Hamilton - Rosberg Wyścigi 4 - 2


avatar
f1

24.05.2015 20:15

0

@6 Ananas, dzięki za informacje. Nie przejmuj się hejtami.


avatar
marek007

24.05.2015 20:37

0

Jak tylko zobaczyłem że Lewis wyjechał z alei serwisowej wiedziałem że ma pozamiatane...to nie jest tor do wyprzedzania...normalnie matoły tak popsuć..chłopakowi wyścig...a Rosberg to zero dojechał do mety na luzie a ryja cieszył jakby wywalczył pierwsze miejsce w pocie czoła.


avatar
Greek

24.05.2015 20:46

0

"Ten weekend stanowił dla mnie ostrzeżenie, że w Montrealu będę musiał jeszcze ciężej pracować." To zdanie brzmi jakby Britney uważała, że jest przed Lewisem.


avatar
Orlo

24.05.2015 21:00

0

"Takim dorobkiem po raz ostatni mógł się pochwalić jedynie Ayrton Senna" - tylko ja uważam, że to zdanie nie ma sensu?


avatar
bartexar

24.05.2015 21:24

0

Dobrze że Rosberg przyznał się że miał fart. @Ananas, mógłbyś przytoczyć ile w wyścigach jest w Red Bull'u? Nie bardzo mam teraz okoliczności, żeby poszukać...


avatar
bartexar

24.05.2015 21:30

0

Okej, mam w poprzednim temacie, już nie trzeba :)


avatar
Blazer

24.05.2015 22:08

0

@6 Ananas ja bym napisał: Pojedynki kierowców w jednym zespole (sezon 2015) Hamilton - Rosberg Wyścigi 4,5 - 1,5


avatar
wro40i4

25.05.2015 00:23

0

napiszę tylko jedno - senna w grobie się przewraca..


avatar
Manonfire

25.05.2015 02:05

0

@ 10. Orlo Z logicznego i historycznego punktu widzenia - tak, ma sens. Natomiast porównywanie Rosberga do Senny i czasów, w których jeździli - żadnego.


avatar
wheelman

25.05.2015 04:33

0

@10,15 zmienić "po raz ostatni" na "ostatnim razem" i będzie dobrze. Bo jeśli mowa o trudzie tego zwycięstwa to jak powiedział ROS - wygrana to wygrana. Co ma zrobić? Może wydelegować list do FIA że chce oddać pozycję? Może przeprosić za wygraną? Punkty oddać? Obiecać, że w Kanadzie nie będzie walczył z HAM? Może zapłakać na podium? Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Przyznał się do farta, przyznał się że był gorszy w wyścigu. Dla mnie to wystarczy.


avatar
Skoczek130

25.05.2015 11:16

0

Obu kierowcom przydałoby się trochę pokory i najlepiej, aby już niebawem walczyli nie o zwycięstwa, a o pierwszą piątkę lub niżej. Za dobrze mają... ;)


avatar
norbee

25.05.2015 11:28

0

gdyby Rosberg oddał zwycięstwo Lewisowi, który dla mnie jest moralnym triumfatorem GP Monaco, to nagrodę fair play miałby murowaną...a tak pozostał wielki niesmak w stosunku do jego osoby. Podobnie Vettel...Jednak świat sportu, gdzie krążą wielkie pieniądze kieruje się własnymi prawami...


avatar
sholder

25.05.2015 15:41

0

Hamilton sam siebie pozbawił zwycięstwa. Przekombinował. Zjechał na pit bo chciał zjechać, team na początku mu mówił, żeby został. Myślał, że zarówno Vettel, jak i Rosberg będą zjeżdżać i się przeliczył. Jak ktoś popełnia takie błędy z własnej, nieprzymuszonej woli(żadne team orders Mercedesa) to cudem byłoby jakby wygrał wyścig.


avatar
Orlo

25.05.2015 17:27

0

@Manonfire @wheelman W tym zdaniu to akurat słowo "jedynie" jest zbędne. Bo niby jaki to ma sens? Trudno żeby po raz ostatni takim dorobkiem mógł się pochwalić Ayrton Senna i ktoś inny, bo wtedy nie byłoby to "po raz ostatni"...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu