Shell nie nagłaśnia sprawy, bo to zapewne bonus dla osób zarejestrowanych w ich systemie lojalnościowym. Tak mi się wydaje, gdyż jako osoba posiadająca kartę smart i korzystająca z ich usług o wydarzeniu poinformowany zostałem już przynajmniej tydzień temu...

Dobra postawa przywołanego z emerytury Buttona, który stracił "tylko" 1,5 sek.

Wszystko pięknie i ładnie, ale odniosłem wrażenie podczas Q3, że Alonso oddal występ w tym segmencie bez większej determinacji. Potwierdzają to jego słowa, że nie spodziewa się wielu wielu wyprzedzen na torze...to czemu nie powalczył o lepsza pozycję startową? Rozumiem, ze istmieja pewne zasady miedzy kierowcami, ale pewien niedosyt zostal!

Pech rosyjskiego kierowcy trwa nadal, bo degradacja do Toro Rosso przydarzyła się akurat przed GP Hiszpanii, która jest domową imprezą Sainza jr. nowego kompana Kviata. Przypuszczalnie z tego właśnie powodu Hiszpan zna o wiele lepiej specyfikacje toru, a poza tym wiemy przecież iż gospodarzom to i ściany pomagają. Osobiście przewiduję, że w kolejnych rundach Kviat podbuduje się psychicznie i będzie zapewniał systematycznie punkty dla nowej ekipy.

Sporą niespodzianką, były dla mnie rezultaty najszybszych prędkości po Q1. Rekordzistami wcale nie byli HAM, ROS, VET czy inny zawodnik czołówki GP, a kierowcy Manora, którzy osiągnęli w najszybszym momencie 341km/h. Świadczy to o tym, że stosunkowo późno rozpoczynali moment hamowania.

MUMM jest teraz w Formule E i widocznie skalkulowali, że lepiej wyjdą na swoje. Wiadomo przecież, że w elektrycznej serii stawki tak wygórowane jak w F1...jeszcze nie są!

nowe silniki, nowi inwestorzy, doświadczeni ludzie w ekipie...to z pewnością pozwoli wielokrotnie punktować w nadchodzącym sezonie. Powodzenia Manorowcy!

zawsze powtarzam, że jeśli rząd poszczególnych państw, lub samorządy danych miast muszą wspomagać tory w opłatach, to coś ewidentnie jest złe, gdzieś ktoś popełnia błąd! Bernnie powinien zejść z ceny, gdyż wkrótce poza kilkoma krajami z zatoki perskiej, nikogo nie będzie stać na organizację GP F1.

widzisz, w jakim jesteś błędzie kolego...akurat sytuacja Manora mnie interesuje i to nawet bardziej niż mistrzowskiego Mercedesa. Team, który został uratowany przez prawdziwego fana F1 i rozwija się prężnie zasługuje na to, żeby pisać co myślą Mehri i Stevens.

i to w chwili, kiedy Gro zdobył podium...Sprawa jednak zakończy się pozytywnie dla Lotusa, bo Pic dostanie to, co mu się prawnie należy...pieniądze! Najbardziej dziwne jest to, że pomimo długotrwałych problemów finansowych Lotus wciąż jedzie i to coraz lepiej...Zapewne wkrótce znów ujrzymy kolejny, nowy logotyp sponsora na bolidzie...nowego sponsora!

To co powiedział Vettel, to klasyczny argument pod zmianę dostawcy ogumienia w F1! Na tak wysokim poziomie każdy team powinien wyszukać sobie własnego dostawcę i tylko z nim współpracować podczas rywalizacji. Spowodowałoby to walkę o jak najlepszy produkt, na którym można przejechać nawet i cały dystans wyścigu.

trzeba mieć znikomą wyobraznie i wiedzę o F1, żeby nie wierzyć w te słowa...Problemy dnia dzisiejszego, to podbudowa dnia jutrzejszego...

krótko mówiąc Ferrari ma załatwione dłuższe testy...Przecież w ramach podziękowania Pan Haas równie dobrze zamiast pieniędzy może zaoferować pracę nad rozwojem technologicznym swojemu włoskiemu partnerowi...

Fajnie, że Senat włoski zaproponował takie rozwiązania...To tylko dowodzi temu, że dba się w tym kraju o kontynuację legendarnych wyścigów i rozumie tradycję z nimi związanych. Pokazuje to także, jak bardzo "mali" jesteśmy w porównaniu z Arabami, którzy lekką ręką finansują Katar i Bahrajn! Najciekawszy przykład powinien być wytłuszczony grubymi literami, że organizatorzy zwolnieni zostaną z podatku...Właśnie tędy droga...

Co tu dużo mówić...wygra ten, który przedstawi i zaproponuje lepsze warunki ekonomiczne...Jeśli Bernie ma wybierać dostawcę, to zapewne powiązane to będzie z zyskiem finansowym...

Z pewnością w składzie znajdzie się Danicka Patrick...Stanie się tak dlatego, że jak każdy Amerykanin Haas wie, że trzeba sprzedawać swój produkt, a najlepiej będzie uczynić to zaskakując publikę czymś mega spektakularnym, Kobieta w F1, ładna, utalentowana, doświadczona, medialna...ma wszystkie cechy które pomogą ściągnąć sponsorów, media i fanów! Problemem jest kto ma być nr.2?

Wszystkim malkontentom, pragnę zwrócić uwagę, że pomimo odpadnięcia z wyścigu dużej grupy kierowców, to Alonso musiał nieco cisnąć swojego MP4- 30, gdyż na plecach jechał mu Eriksson. Poza tym może utytułowany Hiszpan został zdublowany, ale pokazał się z bardzo dobrej strony. Żal, że musiał zjechać do PL na samym początku zawodów w celu zmiany nosa, bo gdyby nie to mogłoby być jeszcze piętro wyżej w klasyfikacji generalnej. Tak, czy siak punkt cieszy, brak awaryjności także. Oby więcej takich punktowanych startów ekipy z Woking w tym trudnym, ale przejściowym sezonie. Ciężka praca zaczyna powolutku przynosić zasłużoną nagrodę.

Wszystkie kary, które dotknęły ostatnio i dotkną wkrótce Alonso i Buttona spowodowały, że Mclaren ten sezon traktuje już tylko i wyłącznie w charakterze poligonu doświadczalnego. Można się spierać, czy to dobra postawa, ale jedno nie ulega wątpliwości, że w przyszłym sezonie, a może nawet jeszcze w terazniejszym zobaczymy bardzo konkurencyjne bolidy tej stajni. Praca przyniesie efekty, to tylko kwestia czasu.

Nigdy jednak nie zobaczysz wyścigów w tych miejscach, bo zawsze znajdzie się stado tępaków udających ochroniarzy przyrody! W krajach poza europejskich problemów z tym nie mają, gdyż rozumieją możliwości zarobku finansowego. Dlatego zbiurokratyzowana i biedniejąca Europa traci tor za torem, bo przecież trzeba chronić przyrodę...bo bolidy stwarzają dla niej zagrożenie. Chodzi o pieniądze moi Drodzy...Ruch na rzecz obrony drzewek i hałasu wyczaił możliwość otrzymania czegoś w charakterze łapówki, dlatego żaden Londyn, Nowy Jork itp. nie zorganizują ulicznych GP. Jakoś w Chinach, Australii i bliskim wschodzie można, a tutaj jak zwykle przeszkody...

Fajna impreza z cyklu Grand Prix F1 w Londynie, która wygenerowałaby sporo kasy dla miasta. Jednak widać, że burmistrz jest zakładnikiem politycznym, gdyż od razu wspomina o hałasie, środowisku itp. Cóż za hipokryzja! W tym samym czasie gdzieś na świecie kominy, fabryki, szkodliwe działania człowieka z pewnością robią więcej złego niż zwykła uliczna walka kierowców w bolidach. Kiedyś nawet nikt by nie pomyślał o takich pierdołach, a teraz...ehhhh co za czasy!

Czysta kurtuazja Bottasa, który zapewne myślami siedzi już w kokpicie Ferrari. Jednak nic nie jest przesądzone i może okazać się, że włoska stajnia zatrudni kogoś...bardziej medialnego z naciskiem na ostry marketing. Z całym szacunkiem Fina zna wyłącznie świat F1 i zapewne to się szybko nie zmieni, gdyż jakoś wątpię w jego predyspozycję do bycia wielką indywidualnością choć oczywiście zawodnikiem jest przednim. Czegoś mu jednak brakuje, a w Maranello zwracają uwagę na takie detale. Prędzej spodziewać się chyba można w czerwonym bolidzie Hulkenberga.

Wszystkim tym, którzy ironicznie wypowiadają się o zespole Manor pragnę przypomnieć, że zespół ten jest dopiero w fazie budowy, kompletowania składu i konstrukcji bolidu. Przecież tuż przed sezonem wszystkie doświadczenia, jakie posiadała Marussia zostały przygotowywane na licytację, a wyścigowe oprogramowanie z wiadomych względów usunięte. Szczęście, że znalazł się pewien pasjonat F1, któremu udało się coś osiągnąć w biznesie, a który to postanowił przywrócić do życia coś, co zdawało się nie przetrwać. Gdyby co niektórzy rzetelnie sprawdzali osiągnięcia, jakimi w ostatnim czasie zabłysnął ten team, to może inaczej traktowali postawę na torze Mehriego i Stevensa. Co do McLarena, to zgadzam się, że w kilka dni nie uda się odwrócić złej karty, ale owe dzisiejsze testowe 104 okrążenia dają z pewnością pogląd na to, w jaki sposób Alonso i Button mogą cisnąć w ten bolid! Zbiór informacji moi drodzy!

Kraje pokroju Kataru, ZEA, Bahrajnu mogą bez wysiłku zapłacić za organizację GP ileś razy więcej niż Europejczycy, którzy ledwie wiążą koniec z końcem...dlaczego więc nie wydłużyć kalendarza F1 o kilka torów więcej? Nie rozumiem dlaczego większość tak lobbuje na niekorzyść Szejków? Przecież im też zależy, żeby cały cyrk przynosił wielki zysk i zrobią wszystko co w mocy, aby zarabiać gdzie tylko się da bez względu na narodowość itp. Znajdzie się chętny gotowy wyłożyć dolary, to proszę bardzo ścigamy się z przyjemnością. Akurat w tej materii mam zdanie podobne do Berniego, że liczy się zainteresowanie, medialność, zarabiane pieniądze. Oczywiście Bernie pozostałby przy władzy nawet wtedy, jeśli 100% udziałów wykupią Eskimosi, a to z jednej prostej przyczyny- wie o tym sporcie wszystko. Jak to się mówi potocznie- zjadł zęby na F1. Przy okazji muszę wspomnieć, że sam zmian nie przeprowadzi, bo musi mieć zgodę właścicieli większościowego pakietu akcji, zgodę Federacji Samochodowej itp. Sam stanowić może wyłącznie kopalnie wiedzy dla ewentualnych rewolucjonistów. Temat rzeka.

Bez względu na to kto zostanie nowym właścicielem, to mam nadzieję, że wprowadzi kilka zmian, o jakich bezustannie piszemy na łamach tej strony...Świat się bez nich nie zawali, ale chyba jakieś nowości są potrzebne...

Jakiś czas temu pisałem o tym, ze na miejscu włodarza RBR, to pierwsze co można zrobić byłoby zastanowienie się nad osobami Hornera i Marko. Przecież piastujący tak wysoko eksponowane funkcję osobistości nie mogą psuć, burzyć dobrej etykietki koncernu wykładającego chyba największe środki w całej branży! Bezustanny zgiełk, że coś nie pasuje może irytować i doprowadzić do szewskiej pasji. Płacz, lament i medialna wojna z Renaulta widać spowodowała, że Matteschitz doszedł do sytuacji, w której zauważył wyżej opisane postawy. Nikt nie będzie wspominać przeszłości, bo to sport i zabawki dla dużych chłopców, którzy inkasują spore sumki...