Zespół Red Bulla został poinformowany o konieczności pokrycia wszystkich kosztów postępowania apelacyjnego w sprawie dyskwalifikacji Daniela Ricciardo z wyników GP Australii 2014.
W piątek wieczorem Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny FIA opublikował uzasadnienie swojego wyroku, podtrzymującego dyskwalifikację Ricciardo.Zdaniem sędziów Trybunału ekipa Red Bulla nie zdołała skutecznie udowodnić, że podczas feralnego wyścigu nie przekroczyła dozwolonego limitu przepływu paliwa na poziomie 100 kg/h.
W związku ze skomplikowaną naturą techniczną tej sprawy oraz faktem, że czujniki przepływu były w użyciu przez zespoły po raz pierwszy podczas wyścigu Grand Prix, sąd jasno stwierdził, że nie można mówić w tym wypadku o celowym oszukiwaniu.
„Biorąc pod uwagę skomplikowane aspekty techniczne oraz fakt, że był to pierwszy oficjalny wyścig z nową technologią, Trybunał uważa, że strona apelująca nie miała w Australii na celu oszukiwania.”
Trybunał postanowił jednak, że Red Bull musi ponieść koszty postępowania apelacyjnego.
18.04.2014 21:08
0
To chyba normalne w Polskich sądach też tak jest
18.04.2014 21:08
0
"...W związku ze skomplikowaną naturą techniczną tej sprawy oraz faktem, że czujniki przepływu były w użyciu przez zespoły po raz pierwszy podczas wyścigu Grand Prix..." coś mi się wydaje, że ta sprawa przerosła wiedzę i możliwości sędziów Trybunału dlatego podjęli taką decyzję.
19.04.2014 00:08
0
To farsa i kompromitacja. "Zdaniem sędziów Trybunału ekipa Red Bulla nie zdołała skutecznie udowodnić"... swojej niewinności. Z kolei skoro sędziowie stwierdzili, że oszukiwali to rozumiem, że FIA udało się udowodnić im winę. JAWNA KPINA!!!
19.04.2014 00:41
0
@3 Kwazar: Sam się nie kompromituj. Złamali przepisy i nie zdołali udowodnić, że nie odnieśli z tego tytułu korzyści, co było jedyną szansą na jakąkolwiek obronę w sądzie. A nie zdołali, bo sam Neway powiedział wprost, że bez tego Ricciardo by skończył wiele pozycji niżej. Dla dobra sportu nikt im publicznie nie podał w wyroku, że Red Bull zwyczajnie oszukiwał. Takiej brutalnej prawdy by Mateschnitz nie wytrzymał, bo przecież ten napój jest symbolem fair play, sportu i ogólnego odlotu osiągnięć intelektualnych i fizycznych.
19.04.2014 01:04
0
„Biorąc pod uwagę skomplikowane aspekty techniczne oraz fakt, że był to pierwszy oficjalny wyścig z nową technologią, Trybunał uważa, że strona apelująca nie miała w Australii na celu oszukiwania." Czyli rozszyfrowuję dla tych co mają problem z rozumieniem słowa pisanego: Nie powiemy, że chamsko oszukiwaliście wszystkich w stawce (w szczególności ekipy Renault, które również miały problemy z kalibracją czujników, ale mimo to zastosowały się do poleceń i przez to miały wyraźnie gorsze osiągi), bo są pewne okoliczności ogólne (pierwszy wyścig, nowa technologia, reguły itd.) A NIE TE BZDURY, które przedstawialiście nam na rozprawie, o których nawet nie wspomnimy.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się