komentarze
  • 1. Danielson92
    • 2024-09-02 19:05:04
    • *.117.127.49

    Norris tego nie odrobi. Nie przy jego błędach i zamieszaniu które panuje w McLarenie. Max jakoś doczłapie na pierwszym miejscu. Poza tym Max to Max i nawet przy słabym samochodzie może wyczarować jakiś ekstra wynik. Także mistrzostwo wśród kierowców jak najbardziej realne. Jednak konstruktorów to przegrają na pewno. Swoją drogą niesamowite co stało się z tym zespołem. Jak można tak w ciągu kilku miesięcy z bezsprzecznie najlepszej ekipy przeistoczyć się w trzecią lub czwartą w stawce.

  • 2. gena1
    • 2024-09-02 19:05:23
    • *.internetia.net.pl

    Bez bolidu widać nikt nie pojedzie

  • 3. Kimi Rajdkoniem
    • 2024-09-02 19:19:20
    • *.6.110.11.ipv4.supernova.orange.pl

    Nie uważam Maxa za boga kierownicy,natomiast jesli Perez pokazuje realny potencjał auta (wicemistrz 2023) to VER w tym roku jedzie ponad stan.
    Natomiast na miejscu McLarena postawiłbym wszystko na jedną kartę i dawał punkty Norrisowi. RBR pod presją może jeszcze bardziej zaryzykować i nie trafić z rozwojem

  • 4. devious
    • 2024-09-02 21:45:36
    • *.134.70.206

    Tak naprawdę wszystko jest teraz w rękach Norrisa - ma najlepszy bolid i odpowiednie tempo zarówno w soboty jak i niedziele. Max może mieć problemy z załapaniem się na podium nawet - więc można stratę odrobić nawet w 4-5 wyścigów (a są jeszcze sprinty).

    Ale Lando musi to wszystko poskładać do kupy i... zacząć wygrywać wyścigi. Póki co wygrał ledwie 2, mając chyba już z 10 szans? Przecież to jest żenująca statystyka - facet zawala wyścig za wyścigiem. Albo on, albo zespół - bo tutaj zespół też nie jest bez winy. Analogicznie jak w Ferrari od lat - Leclerc masowo zdobywa Pole Positions, ma już 25 w karierze, a wygrał zaledwie 7 wyścigów - kosmiczna statystyka! W Ferrari też zawsze coś musiało pójść nie tak - albo kierowca zawalał, albo zespół z taktyką, albo jakaś awaria akurat jak był na PP w Monako, czyli miał prawie gwarantowaną wygraną... Zawsze coś odawalali.

    Lando póki co "tylko" 5 PP i 2 wygrane - ale to też zaczyna zalatywać "panem sobotą" i pytaniem "w jaki sposób tym razem zespół lub kierowca zawalą sprawę w niedzielę". Na Monzy też zawalili, a jakże :)

    Tak więc jeżeli chodzi o tytuł kierowców to faworytem pozostaje Max, ale może być ciekawie do końca - Lando na pewno odrobi sporo, Charles też może, bo widać Ferrari po poprawkach znowu odżyło - do tego Charles chyba zwyżkuje z formą, bo ostatnio przestał popełniać błędy i chyba w końcu dojrzał, okrzepł i zaczyna jeździć "jak mistrz" - 4 ostatnie wyścigi w zasadzie bezbłędne, świetne kwale, PP w Belgi, wygrana na Monzy, 3 podia w 3 ost. wyścigach - w końcu Charles zaczyna "dowozić". Zobaczymy czy jednak utrzyma formę. Jeżeli tak, to on też ma szanse na tytuł - małe, ale ma. Traci raptem 24 pkt do Lando... Wszyscy mówią o tytule Lando, a Charles po cichutku odrabia - w 3 ost. wyścigach zdobył 55 punktów, Lando 52 pkt, a Max tylko 38.

    Tak więc jeszcze mogą nam się mistrzostwa "wywrócić do góry nogami". Lando ma najszybszy bolid, ale słabo znosi presję, wygląda jakby go to wszystko trochę przytłaczało, Max z kolei prezentuje prawdziwie mistrzowską formę, ale jego bolid zupełnie nie. Charles natomiast po cichu ciuła punkty, zupełnie "poza radarami", zaś jego Ferrari na Monzie było zaskakująco szybkie (przez większość dystansu trzymali się blisko McLarenów) - jak utrzymają formę, to mogą się dalej liczyć, bo Charles wydaje się obecnie bardziej kompetentnym kierowcą od Lando. Więc kto wie, czy też nie włączy się do walki?

    Wśród konstruktorów faworytem nr 1 pozostaje McLaren, tutaj nie ma wątpliwości - RBR może za chwilę spaść na 3 miejsce za Ferrari. Trzymanie Pereza tak się skończy właśnie... Wielu to przewidywało od kilku miesięcy :)

    Ale nie ma co wróżyć - sytuacja zmienia się co kilka wyścigów, niedawno najszybszy był Merc, teraz znowu Ferrari wróciło do gry a RBR nagle jest 4 siłą... Ale w kolejnych wyścigach moze być znowu odwrotnie, jedno jest pewne- nieoczekiwanie trafił nam się niesamowity sezon :) Być może z walką 3 kierowców z 3 zespołów o tytuł i z "dramą" do ostatnich zakrętów ostatniego wyścigu, kto wie?

  • 5. TomPo
    • 2024-09-02 22:00:28
    • *.180.61.14

    No nie sa.
    Zrobili taki kwas ze Newey uciekl i nie potrafia rozwinac bolidu i zaczynaja sie staczac - cos jak Aston, ktory wzial ludzi z RBR, zbudowali co wiedzieli i nikt nie ma pojecia jak to ulepszyc.
    Konstruktorow raczej przegraja, bo nawet gdyby Ferrari z McL dalej zabierali sobie punkty to ich przeskocza.

    Co do indywidualnego mistrza to tutaj Max moze to wyciagnac jeszcze, bo zbyt duzo kierowcow i bolidow jest blisko siebie i podbieraja sobie punkty.

    No chyba ze to wszystko jest szopka, bo ogladalnosc spadala, a za chwile odkreca srubki i znowu wroci 1s przewagi na kolku, szczegolnie ze teraz beda troche inne tory.

  • 6. dlasportu
    • 2024-09-02 22:06:31
    • *.

    ...że niby przyszły mistrz świata zachowuje się tak jak kierowca na czwartym zakręcie na Monzy???


  • 7. Danielson92
    • 2024-09-02 22:19:44
    • *.117.127.49

    @4 Nie fantazjuj z tym Leclerckiem. Jeden wyścig im wyszedł i już Charles na mistrza. Zarówno On jak i Ferrari a zwłaszcza Ferrari są zbyt chimeryczni, żeby odrobić taką stratę. Jedynie McLaren prezentuje ostatnio równą formę. Poza tym Monakijczyk i Norris to nie ten mental co Max. Holender pod tym względem bije ich na głowę. Już chyba ten Piastri jest bardziej opanowany od nich a to dopiero drugi sezon Oscara.

  • 8. fistaszeq
    • 2024-09-02 23:03:51
    • *.toya.net.pl

    Jak Norris jest taki dobry to niech po prostu pokonuje Piastriego, Mclaren pozwala im walczyć

  • 9. Sebolinho
    • 2024-09-02 23:18:25
    • *.static.ip.netia.com.pl

    Przede wszystkim jeśli Norris wgl ma mieć szansę na tytuł kierowców, to najpierw niech się nauczy startować. Tempo wyścigowe ma świetne, ale starty fatalne. Który to już raz że na pierwszym okrążeniu tuż po starcie on traci kilka pozycji?! Tak mistrzem świata się nie zostaje. Starty to jest jedna z głównych przyczyn tego dlaczego Norris traci aż 62 pkt do Maxa.

  • 10. hubertusss
    • 2024-09-03 12:40:45
    • *.17.172.2

    Dzieje się to co było realne i do przewidzenia. Spada forma i przewaga RB i słabiutki Perez będzie przyczyną utraty tytułu w generalce konstruktorów. Gdzie są ci co chwalili przed laty jego angaż do RB?

  • 11. hubertusss
    • 2024-09-03 12:44:13
    • *.17.172.2

    @3 tytuł vice Pereza z 2023 roku to totalny przypadek. Reszta miał dużo słabsze auta. Obecny stan oddaje mniej więcej formę Pereza. O ile w momencie angażu do RB był przeciętniakiem z przebłyskami o tyle teraz jest słabiutki. I nie ma co przytaczać jego tytułu 2023 bo to prezent od losu a nie umiejętności.

  • 12. Frytek
    • 2024-09-04 08:05:18
    • *.

    Max powinien podziękować swojemu tatusiowi za taki stan rzeczy.
    To on zapoczątkował całą aferę z Hornerem lub przynajmniej się do tego przyczynił (tak mi się wydaje) przez co zaczął rozwalać zespół od środka.
    Newey bez powodu nie odchodzi z zespołu, bo od tej pory zaczęły się ich problemy.
    Tak więc jeśli Max ma mieć do kogoś pretensje to niech zacznie od tatusia. Tytuł miał pewny na więcej niż 100%. Redbull zawsze był dobry w rozwijaniu bolidu w trakcie sezonu a teraz bez Neweya zaliczają największy spadek osiągów ze wszystkich zespołów

  • 13. MB4ever
    • 2024-09-06 06:58:23
    • *.telpol.net.pl

    Czyli potwierdza się moją tezą, stawianą od 2021 , to geniusz AN wypracował i wygrał tytułu dla Maxa.
    Brakło AN i geniusz, bóg f1-Max okazał się zwykłym kierowcą

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo