Duży transfer Andrettiego! Pat Symonds dołączy do zespołu
Amerykański biznesmen i spółka sprawili kolejnego psikusa Liberty Media. Ogłosili zaangażowanie Pata Symondsa, odchodzącego z ramienia F1 dyrektora technicznego.Nazwiska brytyjskiego specjalisty raczej nie trzeba przedstawiać kibicom F1. Ma on potężne doświadczenie w serii. Pojawił się w niej na początku lat 80. w ekipie Tolemana, a później odegrał jedną z ważniejszych ról w sukcesach Benettona/Renault. Po aferze Crashgate musiał opuścić ekipę z Enstone i w 2011 roku powrócił do sportu z zespołem Virgina, po czym przeniósł się do Williamsa.
W sezonie 2017 Symonds rozpoczął pracę jako dyrektor techniczny z ramienia F1. Był jednym z głównych twórców aktualnych przepisów dot. aerodynamiki i tych, które zadebiutują w kampanii 2026. Przyjmuje się, że te ostatnie zostały już praktycznie ustalone, co skłoniło wybitnego inżyniera do odejścia z Liberty Media.
Nie wyszło to jednak na jaw za sprawą jej komunikatu, a raportu Motorsportu. Ten podał, że pracownicy serii zostali poinformowani o tej decyzji w poniedziałek, a Symonds udał się na tzw. urlop ogrodniczy ze skutkiem natychmiastowym.
Samo jego odejście z F1 nie było jednak aż takim zaskoczeniem, biorąc pod uwagę sugestie z końcówki 2021 roku. Prawdziwą rewelacją okazało się wieczorne oświadczenie Andrettiego, w którym potwierdzono zwerbowanie 70-latka w roli wykonawczego konsultanta ds. inżynierii. W bazie mieszczącej się w Silverstone zacznie pracować po zakończeniu okresu wypowiedzenia:
"Nie możemy być bardziej podekscytowani powitaniem Pata w rodzinie Andrettiego. Wiedza Pata dot. aerodynamiki, dynamiki auta i silników F1 będzie kluczowa w dalszym budowaniu konkurencyjnego zespołu. Miała ona istotne znaczenie w kształtowaniu F1, a wotum zaufania w kontekście dołączenia do nas mówi wiele. Jestem naprawdę zadowolony z kolejnego kroku, a nasza praca ciągle nabiera tempa", przyznał amerykański biznesmen.
Nie da się ukryć, że zatrudnienie tak uznanego speca w środowisku królowej motorsportu jeszcze bardziej wzmocni pozycję Andrettiego w walce o dołączenie do jej stawki. Ostatnio zaangażował się w nią już nawet Kongres USA, a mimo to Liberty Media i obecne teamy dalej zostają przy swoim.
Na koniec warto dodać, że Symonds będzie u Andrettiego blisko współpracował z Nickiem Chesterem, z którym doskonale się zna z czasów Benettona. Brytyjczyk od dłuższego czasu działa w zespole jako jego dyrektor techniczny.
komentarze
1. 3000
Jeszcze tego polaka brakuje z Renault
2. TomPo
- 11 zespolow to za duzo, bo 22 bolidy stanowilyby zagrozenie
- nie mamy nic przeciwko, by zespoly mogly wystawiac po 3 bolidy (czyli 30 bolidow na starcie)
Wiadomo, ze jedna jedyna rzecza, ktora stoi na przeszkodzie, to podzial tortu na wiecej kawalkow.
Audi problemow nie mialo, bo kupilo obecny zespol, ale moge sie zalozyc, ze gdyby Audi postanowilo stworzyc nowy dodatkowy zespol, to nagle natkneliby sie na taka sama betonowa sciane.
Jesli ktos spelnia wszystkie wymagane kryteria, ktore to organizacja sama wymyslila, to ma pelne prawo do takiej organizacji przystapic.
Jak wygladalaby F1 gdyby takie cyrki z przyjmowaniem nowych ekip odchodzily od samego poczatku?
3. mm27m
@1: Kubicy? :>
4. antonelli-herta
@3 jedno miejsce zaklepane dla Coltona Herta, drugie dla Kubicy? No nie wiem... :-) Na początek poleci ktoś pokroju Hulkenberga - z doświadczeniem w F1. Może Perez, który jak super nie zabłyśnie w RB w 2025 to go wreszcie wywalą (a nie zabłyśnie bo przez tyle lat tego nie zrobił, chyba, że nie wywalą bo kogo na jego miejsce? Dana? Nie mają kogo za bardzo). Fajnie, że konkurencja blokuje wejście Andrettiego bo to pokazuje, że nie będzie to chłopiec do bicia. Akurat w Andretti znają się na ściganiu. Brakuje w F1 tylko jeszcze Team Penske :-)
5. slawbo
@3 @4 - chyba raczej chodziło o Marcina Budkowskiego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz