Wyciekło nazwisko dyrektora technicznego zespołu Andrettiego
Amerykański biznesmen prawdopodobnie odhaczył kolejny brakujący element w kontekście dołączenia do stawki, a mianowicie doboru głównego personelu technicznego. Jego dyrektorem ma zostać były inżynier Benettona czy Renault, Nick Chester.Michael Andretti cały czas walczy o to, aby zasilić szeregi F1 i być może pewien przełom w tej sprawie nastąpi pod koniec czerwca, gdy FIA oceni kandydatury poszczególnych zgłoszeń nowych ekip. Chociaż niekoniecznie musi to przesądzić o poszerzeniu stawki - w końcu Liberty Media i zespoły będą mieć coś do powiedzenia - największe szanse na sukces wydaje się mieć wspomniany Amerykanin.
Oprócz złożonych przez niego zapewnień finansowych pozyskał już bowiem wsparcie potężnego partnera w postaci Cadillaca. Dodatkowo, rozpoczął budowę olbrzymiej fabryki w Indianie - w której ma funkcjonować zespół F1 - i przygotowywać grunt pod stworzenie podobnego miejsca w Wielkiej Brytanii.
Co więcej, Andretti zaczął nawet kompletować techniczną załogę całego zespołu, o czym wspominał w styczniu. Wówczas ujawnił też, że zatrudnił już dyrektora technicznego, którego personalia chciano opublikować w stosownym czasie.
Media okazały się jednak szybsze i już dzisiaj podzieliły się informacją w tej sprawie, w dodatku donosząc o innych postaciach, jakie mają dołączyć do ekipy. Jej dyrektorem technicznym ma zostać Nick Chester. Taką nowinę przekazali Motorsport oraz RacingNews365.
Brytyjczyk to osoba dobrze znana sympatykom F1. Swoją przygodą z nią rozpoczął już w 1994 roku w Simteku, po czym pracował dla Arrowsa oraz Benettona. W stajni z Enstone - w której od sezonu 2013 pełnił funkcję dyrektora technicznego - działał tak naprawdę pod różnymi postaciami (Renault, Lotus) do stycznia 2020 roku, kiedy zastąpił go Pat Fry. Swoją inżynieryjną karierę kontynuował w ekipach FE Mercedesa i McLarena, zamykając ten rozdział na początku lutego.
Chester nie będzie najprawdopodobniej jednak jedynym tak doświadczonym specem, który pomoże Andrettiemu. Zdaniem RacingNews365, biznesmen zaangażował także inne dwie ważne osoby - głównego projektanta, Johna McQuilliama i szefa ds. aerodynamiki, Jona Tomlinsona.
Pierwszy z wymienionych wyżej inżynierów pracę w F1 rozpoczął w 1986 roku w Williamsie, a po pięciu latach został zatrudniony w Jordanie. Kibice mogą go natomiast głównie kojarzyć z teamem Manora, a którym do samego jego końca był dyrektorem technicznym. Tomlinson zaś w mistrzowskiej serii miał okazje pracować dla Jordana, Renault (gdzie pracował notabene z Chesterem), Williamsa i Mercedesa, w którym miał też swoje obowiązki w ekipie Formule E.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz