Bottas ma być bliski zmiany zespołu
Bardzo ciekawe doniesienia transferowe napłynęły prosto z włoskiego padoku. Dotyczyły one zwłaszcza Valtteriego Bottasa, który mocno łączony jest z dwiema ekipami.Rynek transferowy w tym roku dostarcza wyjątkowych emocji. Już zostały potwierdzone przenosiny Lewisa Hamiltona i Nico Hulkenberga, a w grze wciąż pozostaje kilka nieobsadzonych foteli na sezon 2025 i wielu na nie chętnych.
Oczywiście najwięcej uwagi poświęca się Carlosowi Sainzowi, który musi odejść z Ferrari. Na Imoli pojawiły się kolejne ciekawe informacje w jego kontekście, a jeszcze bardziej interesujące dotyczyły Valtteriego Bottasa. Ten ma być bardzo bliski zmiany teamu. Tak przynajmniej wynika z raportów Motorsportu i RacingNews365.
Fin już w Miami dał do zrozumienia, że negocjuje z innymi zespołami. Okazało się, że chodzi konkretnie o Williamsa i Alpine. Oba te zespoły mają zabiegać o jego usługi, biorąc pod uwagę olbrzymie doświadczenie, które może okazać się bezcenne przy wejściu w nową erę regulacyjną.
Większe szanse na końcowy sukces wydaje się mieć stajnia z Grove. W sobotę Valtteri zawitał do jej motorhome'u, aby odbyć 15-minutową rozmowę z Jamesem Vowlesem. To właśnie brytyjski inżynier może okazać się kluczem w osiągnięciu porozumienia z racji owocnej współpracy obu panów w Mercedesie. Dla Bottasa byłby to zresztą powrót do zespołu, w którym zadebiutował w F1.
Valtteri Bottas spotted leaving the Williams hospitality building 👀
— Autosport (@autosport) May 18, 2024
Autosport understands Bottas had a 15 minute meeting with James Vowles 🤔#F1 #ImolaGP pic.twitter.com/9llFZg5lP7
Jeśli by do tego doszło, wskoczyłby naturalnie za Logana Sargeanta. Sam Vowles nie kryje się już z tym, że jego przyszłość jest zagrożona. Zamieszanie może jednak wprowadzić trzecia dostępna opcja, o której opowiadał szef Williamsa, czyli Kimi Antonelli. Przyjmuje się bowiem, że Mercedes chciałby umieścić swój talent w brytyjskiej ekipie, zanim zasilili niemieckie szeregi.
Dlatego też Valtteri ma posiadać alternatywę w postaci Alpine, gdzie jego osobę bardzo docenia Bruno Famin. Zresztą z samej wypowiedzi fińskiego kierowcy udzielonej we Włoszech jasno wynika, że pozostanie w F1 na kolejne lata:
"Będąc wolnym zawodnikiem na rynku, wszystko sprawdzasz. Od pewnego czasu wykreowały się różne kierunki, nie tylko jeden. W tym sporcie nie można zresztą polegać na jednym. Nie chciałbym tylko jednego sezonu tylko po to, aby za wszelką cenę utrzymać się w F1", przyznał zawodnik z Nastoli.
"Potrzebuję długoterminowego projektu z klarownymi celami i szacunkiem do tego, co mogę zrobić i zapewnić. To najważniejsza kwestia. Oczywiście im szybsze auto, tym lepiej, ale najważniejsze jest zabezpieczenie kolejnych lat, bo wtedy można wspólnie pracować nad założonymi celami. Ogólnie nie ma żadnej paniki i na 99% jestem pewny, że podpiszę jakiś kontrakt."
Przypadek Alpine jest o tyle ciekawy, że rozmawiać z nim ma także obóz... Sainza. Madrytczykowi może bowiem pozostać jedynie ta opcja, jeśli prawdą okaże się pogłoski, że Red Bull chce przedłużyć umowę z Sergio Perez, a Mercedes rozważa tylko opcje zwerbowania Maxa Verstappena lub dania szansy Antonelliemu.
Naturalnie wciąż otwarte jest dla niego miejsce w Audi, ale uważa się, że jeżeli nie podejmie ostatecznej decyzji do końca maja, ta możliwość przepadnie. Niemcy mają być już nawet przygotowani na taki obrót spraw i ruszyć po kogoś z obecnego składu francuskiej stajni, czyli Estebana Ocona albo Pierre'a Gasly'ego. Ta dwójka łączona jest również z fotelem w Haasie.
O ile bowiem wakat za Hulkenberga prawdopodobnie przypadnie Oliverowi Bearmanowi - chociaż co do zatrudnienia debiutanta wątpliwości ma Gene Haas - o tyle wielką niewiadomą jest pozycja Kevina Magnussena. Za niego może wskoczyć właśnie ktoś z francuskiego duetu albo Zhou Guanyu, który nie ma większych szans na pozostanie w Sauberze.
komentarze
1. Michael Schumi
Mam nadzieję, że Bottas choć trochę odżyje w Williamsie. Przynajmniej mieliby skład doświadczonych kierowców. Lepszy taki Bottas niż Sargeant.
2. fistaszeq
Szkoda że w f1 jeżdżą ciągle te same średniaki zamiast kogoś młodego i nowego wpuścić
3. waterball
@ 1 Od Sierżanta każdy jest lepszy a już na pewno Bottas. Pozostaje jednak kwestia, czy Williams jest na pewno perspektywicznym projektem, czy niemłody już Valterri nie skazałby się do końca kariery na walkę o jakiś 1 punkt w sezonie?
4. mcjs
Chodzą słuchy, że Bottas może wrócić do Mercedesa.
5. devious
@2
"w f1 jeżdżą ciągle te same średniaki zamiast kogoś młodego i nowego wpuścić"
No miałeś przecież pełno "młodych i nowych" w ostatnich latach:
-Logana Sargeanta
-Nico Latifiego
-Lance Strolla
-Nikitę Mazepina
-Micka Schumachera
-Guanyu Zhou
-Nicka de Vries
-Jacka Aitkena
-Pietro Fittipaldiego
Mało Ci jeszcze tych mierniaków?
Ja wolę oglądać Bottasa, który wygrał 10 wyścigów, zdobył 20 PP i zaliczył 67 podiów - a do tego jest mega wyrazistym i zabawnym gościem - niż jakiegoś totalnie bezpłciowego Zhou, albo beznadziejnego Sargeanta, który w ogóle do F1 nie powinien trafić.
Kto tam niby powinien do F1 trafić, kto się zapowiada na topowego kierowcę? Drugović? Vesti? Martins? Doohan? Hadjar? Może 24-letni Herta, który po tylu latach nadal nie łapie się do czołówki Indycar, więc nie wiem co miałby robić w F1 poza ośmieszaniem się.
Przecież większość gości co się próbują dostać do F1 to same przeciętniaki, do tego nieciekawe "osobowościowo". Żadna wartość dodana dla F1.
To ja serio wolę "ciekawych gości" z dokonaniami jak Bottas czy Ricciardo. Albo nawet i Magnussena, który nie jest wielkim asem, ale przynajmniej ma jaja i jest łobuzem na torze - dobrze się go ogląda jak jeździ na granicy faulu. Urozmaica nudne wyścigi, a czasem też rzuci jakimś złotym teksem np. do Hulkenberga :) Przynajmniej jakieś memy z tego są. A taki Zhou? Gość jest jak woda, nawet nie ma z czego żartować, chyba że własnie z tego, że jest niewidzialny wręcz :)
Co do gości co powinni trafić do F1: Bearman, Antonelli i Lawson może do tej F1 niedługo wejdą na stałe (w sumie to praktycznie zostało już zapowiedziane), dwóch już zdążyło w F1 błysnąć, ale żaden z nich nie pokazał (póki co) nic wielkiego w F2, więc też nie jest powiedziane, że w F1 zagoszczą na stałe... Goście mocno promowani, a czy naprawdę dobrzy? W dobrych bolidach będą błyszczeć (jak Bearman w Ferrari), jak trafią do słabszych maszyn jak Mick Schumacher... to może być szybki koniec przygody :) Takich "talentów" to co roku mamy trochę w różnych seriach, a jak przychodzi co do czego to... spadają z rowerka. Więc czekamy co pokażą, ale chyba 3 "nowych" to już wystarczy, nei musimy mieć połowy stawki z debiutantanmi. I tak większość tych nowych to trafia na tył stawki na kilka lat i wylatuje z F1. Przypomnę taki de Vries jak zadebiutował "z hukem" a co potem było... Kevin Magnussen miał podium w pierwszym starcie w F1 - jak Hamilton. I to było jego ostatnie podium :D Itd. itp.
Mick Schumacher też wygrywał F2 i był na niego konkretny "hype" i został zjedzony przez wspomnianego Magnussena... I sobie chłopak chyba zakończył przedwcześnie karierę.
Więc mój wniosek taki, że nie ma co się jarać tymi młodymi, jak ktoś jest naprawdę dobry to i tak prędzej czy później do F1 trafi i tam się "przebije". A jak nei to widać nie był wystarczająco dobry.
Prawda jest taka, że Jeden jedyny naprawdę wartościowy debiutant z ost. lat to Oscar Piastri i to w sumie był "pewniak" - taki gość co się pojawia raz na 4-5 lat. I tacy faktycznie muszą do F1 trafiać jak najszybciej.
Mi osobiście szkoda tylko Theo Pourchaire'a, przypomnę najmłodszego w historii zwycięzcę wyścigu F3 (zaledwie 16 lat) i najmłodszego zdobywcy Pole Position i zwycięzcy wyścigu w GP2/F2 (17 lat!). W wieku 19 lat był wicemistrzem F2, sezon później mistrzem. Tak, nie wszystko mu wychodziło w F2, ale mało komu wychodzi wszystko :) Przypomnę Lando Norris wygrał w F2 tylko 1 wyścig i nie został mistrzem, a trafił do F1 i teraz walczy o wygrane z Maxem.
Theo niestety trafił do "złej" akademii juniorskiej tj. Saubera, gdzie wolą miernego paydrivera Zhou niż prawdziwy talent - do tego gościa z charyzmą, który po prostu emanuje właśnie taką "magią kierowcy wyścigowego". Z tych młodych rzadko który gość ma to "coś", ja w Theo to od dawna widziałem... Nie rozumiem jak nie trafił do F1, widać brak "pleców" w postaci odpowiedniego managementu - to samo co zawsze miał np. Kubica... Szkoda. Bo na pewno wypadłby lepiej od różnych nijakich Sargeantów, Zhou i spółki. Tutaj faktycznie szkoda, że takie mierniaki "blokują miejsca".
Teraz Theo jest w Indycar i pewnie czeka go tam fajna kariera, etap F1 chyba już zamknięty, choć jeździ dla Arrow McLaren, więc teoretycznie może chociaż zostanie rezerwowym w F1, jak dobrze wypadnie za oceanem. Chłop nadal ma zaledwie 20 lat, taki Hamilton debiutował w F1 w wieku 22 lat, więc... nadal wszystko możliwe :)
Tak czy siak właśnie z F1 powinni wylatywać Strolle i Sieżranty, a nie Bottasy - ten przynajmniej jest ciekawą postacią, może ostatnio jeździ nijako ale to też chyba kwestia auta. Podobnie Ricciardo - może i nie błyszczy już, ale nadal fajnie jest oglądać materiały z nim, więc niech sobie jeździ tam w środku czy tyle stawki - bo dla takich gości właśnie oglądam F1. Nawet jak im nie idzie to pamiętam jak wygrywali w Monaco czy innych torach, jak walczyli w czołówce i nawet jak im nie kibicuję - to przyjemnie jest czasem zobaczyć ich w punktach, a potem po wyścigu jak świętują jakiś mały sukces.
A "młodzi" niech jeżdżą w F2, to też świetna seria i lubię oglądać, zbyt szybkie awanse do F1 nie zawsze są dobre. Taki Bearman i Antonelli niech najpierw jakiś dobry weekend zaliczą w F2 może, a nie do F1 ich wszyscy ciągle wsadzają... chłopaki nie potrafią na podium wyścigu skończyć, co jest trochę już śmieszne nawet. I tak, brakuje miejsc w F1, fajnie więc jakby Andretti wszedł i żeby jakis przepis był, że np. na 2 wyścigi w sezonie każdy zespół miejsc 5-10 w mistrzostwach udostępnia bolid na cały weekend debiutantom (max 2 wyścigi na koncie). Nie treningi, cały weekend. Taki Stroll czy Zhou jakby posiedział 2 weekendy na "ławce rezerwowych" to chyba nikt by nie płakał? A my byśmy mogli zobaczyć co pokazali mistrzowie F2 Drugović i Poucharie czy np. ten słynny Herta. Miejsc na stałe mogą nie mieć, ale te 2 wyścigi w sezonie - to byłoby fajne. Tak jak fajny był debiut Bearmana.
6. Raptor Traktor
@5 Maloney>Bearman
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz