Zhou pewny otrzymania kolejnej szansy od Alfy Romeo/Saubera
Chiński zawodnik zabrał głos ws. swojej przyszłości w szwajcarskiej stajni. 24-latek uważa, że jego dyspozycja poprawiła się do tego stopnia, że powinien pozostać w niej na kolejny sezon.Przyszłoroczny skład ekipy z Hinwil pozostaje pewną zagadką, ponieważ odejdzie z niej Alfa Romeo. O ile pozycja Valtteriego Bottasa - zważywszy na wieloletnią umowę - wydaje się niezagrożona, o tyle wątpliwości dotyczą Zhou Guanyu. Jest to głownie spowodowane faktem, iż w zespole coraz więcej do powiedzenia będzie miało Audi.
Chińczyk oczywiście poprawił swoją formę w tym roku, gdyż regularnie dorównuje fińskiemu partnerowi, natomiast z powodu braku konkurencyjnej maszyny nie potwierdza tego klasyfikacja generalna. Sam kierowca uważa jednak, że zasługuje na otrzymanie następnej szansy:
"Chcę uzyskać klarowny obraz przez końcem lata i tego jestem pewny. Musimy zrobić wszystko, aby wszelkie detale pojawiły się już na papierze. Mój menadżer rozmawia z zespołem i zobaczymy, co z tego wyniknie. W zeszłym roku w podobnym momencie byłem jednak znacznie bardziej zaniepokojony", tłumaczył Zhou, cytowany przez Motorsport.
"Jestem bowiem usatysfakcjonowany z roboty, jaką byliśmy w stanie wykonać. Po prostu ją kontynuuję. Wszystko nadejdzie w swoim czasie, a dogranie szczegółów zajmie trochę czasu. Czuję się zadowolony z obecnej sytuacji, podobnie jak z pracy z tymi osobami. Bardzo ucieszyłbym się z pozostania tutaj. To mój priorytet i po dwóch sezonach czuję, że dobrze zadomowiłem się w ekipie."
"[Dogonienie Valtteriego] to był cel postawiony zarówno przez team, jak i samego siebie. Chcę być na równi z nim pod względem tempa, a sam zespół oczekuje ode mnie kolejnego krok naprzód w porównaniu z poprzednim rokiem. Jest też kilka słabości, które chciałem poprawić i uważam, że tego dokonaliśmy. Z wyjątkiem zdobyczy punktowej we wszystkim jestem mocniejszy."
"Od pierwszej czasówki byliśmy w stanie osiągnąć podobną wydajność w kwestii pojedynczego kółka. W wyścigach to zależy już oczekiwać od pakietu, czasami szczęścia czy strategii. Generalnie uważam jednak, że moim celem było osiągnięcie pułapu mojego punktu odniesienia, czyli Valtteriego. To udało się zrobić, z czego są zadowoleni w fabryce. Dzięki temu mniej martwię się o swoją przyszłość."
O sprawę przyszłorocznego składu Saubera w Belgii został też zapytany jego dyrektor zarządzający, Alessandro Alunni Bravi. Włoch wyjawił, że zespół chciałby dalej współpracować z obecną dwójką kierowców, choć podkreślił, że w przypadku Zhou należy wypracować najlepsze - prawdopodobnie finansowe - rozwiązanie:
"Zawsze powtarzamy, że stabilność jest dla nas ważna. Jesteśmy ekipą, która przechodzi przez okres transformacji i staramy się ją zachować we wszelkich możliwych obszarach. Po zakończeniu wakacyjnej przerwy przyjdzie czas, by porozmawiać z Zhou i zastanowić się, jakie rozwiązanie będzie najlepsze dla obu stron. Nasz cel to zatrzymanie obu kierowców w zespole na kolejny sezon. Naturalnie jednak wszystkie elementy muszą złożyć się w jedną całość, żeby wypracować sytuację win-win."
komentarze
1. antonelli-herta
Temu to się chyba sufit na łeb oberwał - podobnie jak lata temu Wąskiemu jak mu się gangsterki zachciało ;-)
2. Frytek
Słabo to wygląda gdy ktoś ma ambicje bycia jak Valteri Bottas. Takich kierowców jest wielu.
Co innego gdy ktoś chce być jak Lewis Hamilton i w dodatku pokonać go. Takich kierowców jest znacznie mniej
3. Danielson92
@2 Patrząc na całokształt kariery to Bottas jednak trochę osiągnął. Mistrzostwa świata konstruktorów, kilkanaście zwycięstw, pole position i kilkadziesiąt miejsce na podium to naprawdę dobry wynik. Wielu kierowców chciałoby być na jego miejscu w złotym okresie Mercedesa i mieć złudzenia walki o mistrzostwo świata. Tak było kiedyś - aktualnie jednak chyba u Fina występuje już równia pochyła i spadek formy.
4. mm27m
no właśnie, 2 i 3:
Dżoł dość wyraźnie nam wszystkim pokazuje jak szybki był/jest Bottas w porównaniu do Hamiltona.
wg mnie - totalny przeciętniak, przenigdy niczym nie błysnął. pojedyńcze wygrane przez tyle lat w takim aucie - troszkę mało.
przypomnijcie sobie Rosberga, owszem, też nie był aż tak dobry jak HAM, ale często z nim walczył, podgryzał, wygrywał i przy odpowiedniej dozie szczęśćia - wygrał majstra - szacun.
Bottas to dla mnie taki trochę Perez, noooo może bardziej 0.75 Pereza :)
5. Frytek
@4
Taki Russel w za małych butach i nie znanym bolidzie potrafił obiechać Bottasa. Co by się działo gdyby jeździł tym bolidem dłużej?
Zhou chcąc zostać i być docenianym powinien również obieżdżać Bottasa a nie jeździć jak on.
Fin zazwyczaj jeździł dość dobrze tylko na początku sezonu, reszta jego osiągnięć to super bolid
6. Supersonic
Jak tak patrzę na te 1.5 roku jazdy Zhou to nie widzę podstaw do tego by miał otrzymać kolejną szansę. Niewiele się różni od takiego Ericssona, Hartleya, Palmera, Gutierreza co byli generalnie niewidoczni. Jedynie chiński szmal może go uratować.
7. Raptor Traktor
@6 No akurat Palmer i Gutierrez to były wyjątkowe ogóry, Hartley niewiele lepszy zresztą.
8. xandi_F1
dopóki zespół będzie jeździł jako Sauber teraz przez 2 lata to pewnie będzie jeździł, aby od Chińskich sponsorów wycisnąć ile się da.
9. Manik999
Niestety, ale w mojej ocenie to bardziej Valtteri zaczął mocniej cieniować, aniżeli Zhou jeździć lepiej. Jak dla mnie obaj są do zastąpienia - Fin jest już wypalony, pora na Rallycross. Chińczyk ewentualnie do weryfikacji z kimś innym, np. w Haasie u boku Hulka (bo jak dla mnie Kevin również powinien polecieć), albo w Williamsie (za Logana). Jest kilku zawodników z zaplecza (np. Theo Pourchaire, Frederik Vesti, Ayumi Iwasa), którzy powinni dostać szansę w kolejnym sezonie.
10. antonelli-herta
Nie ma co dyskutować, cały skład Alfa jest do zmiany. Zhou nigdy do F1 się na nadawał (ten sam kaliber co Latifi, Palmer, Nasr czy Logan Sierżant). Bottas owszem, mógł sobie dokończyć karierę w Alfie - jako driver nr 2. Liderowanie jakoś nie bardzo wyszło. Skład do zmiany i szybkiego zapomnienia. Może już powinni robić jakieś przymiarki do drugiego (pierwszego?) fotela pod kątem Audi? (a w zasadzie czy Audi nie powinno naciskać na "testowanie" swojego kierowcy w drugim fotelu by pod kątem przejęcia?) By wejść do F1 z jako tako ogarniętym składem a nie krzyżówką Chińczyka z wąsatym.
Tylko pewnie Audi nie ma na to wpływu, musiałyby być jakieś skomplikowane zapisy w umowie o przejęciu.
11. Fan Russell
@4 Nie lepiej?
Bottas jak Kovalainen
Perez jak Webber
Button jak Rosberg
12. Raptor Traktor
@10 Stawianie Sargeanta i Zhou na jednej półce z ogórami Latifim i Palmerem to nieporozumienie.
13. xandi_F1
@12
Zhou półka wyżej, ale w F1 takich półek mamy z 20 a nie 6. Natomiast Sargeant to półka Latifiego i Palmera. Ferrari nie zapewniłoby Leclercowi miejsca w F1 w Sauberze, gdyby ten nie wygrał F2. A Williams wziął gościa do siebie i wystarczyło im 4 miejsce w F2 w ogórkowej stawce poza dość dobrym-szybkim jak na F2 Drugovichem. No i teraz wychodzą efekty. Williams już w 2020 roku był lepszy i szybszy od Haasa a przegrali. Od 2021 ich potencjał to miejsce gdzie jest ich najlepszy zawodnik, ale zawsze drugi ogórek odwraca uwagę i ściąga presję. Najpierw z Russella a teraz Albona. Albon do rozwoju potrzebuje lepszego teammate'a. Nagle jest przymierzany do Ferrari i RedBull ciągle ma go na oku.
14. antonelli-herta
@12 Naprawdę? A powiedz mi proszę co różni Zhou oraz Sierżanta od Latifi i Palmera?
Jakież to szczególne osiągnięcia ich wyróżniają? Chyba tylko to, że Sierżant został promowany do za szybko F1 po jednym dość średnim sezonie w F2 (Liberty potrzebowało Amerykanina w stawce) a Zhou, Latifi i Palmer gnietli bułę w F2 odpowiednio 3 / 5 / 4 sezony z wynikami podobnymi do Sierżanta. I tylko sianko sponsorów / rodziców pozwoliło im zaistnieć w F1. Można do tej grupy dopisać jeszcze Mazepina, Schumachera juniora i pewnie z 10 innych (ale nie chce mi się już przypominać).
15. giovanni paolo
A ja dla odmiany nie widzę powodu dlaczego zespół miałby rezygnować z tych pieniędzy czy też wymagać więcej. To słynne "lepsze jest wrogiem dobrego", lepiej mieć kierowcę którego sponsorzy płacą niż być chciwym i go stracić (kilkanaście milionów czy tam ile płacą), bo chciało się zyskać kolejne 2 miliony.
Ten fotel jest skazany na kierowcę z Chin, na dwa lata, a co potem to nie wiem bo nie mam kryształowej kuli.
Dla zespołu to są dwa lata do przemęczenia, kierowca i tak nic tu nie zmieni.
16. antonelli-herta
@15 nie zgodzę się, to decyduje czy team zajmuje w klasyfikacji generalnej 7, 8, 9 lub 10 miejsce. A to oznacza mniejsze lub większe pieniądze od FIA. A to oznacza, że jeżeli na miejsce Zhou kółkiem będzie kręcił choćby taki ładny Russell - to taki delikwent może dowieźć więcej punktów dla zespołu.
Co prawda Georgina nie jest dostępna dla Alfa, ale to tylko przykład, że kierowca może zrobić różnicę, jeżeli o P7 walczą 4 teamy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz