2023-05-07 GP Miami - Wyścig 21:30
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | M.Verstappen | Red Bull | 1:27.38.241 | 26 |
2 | S.Perez | Red Bull | +5.384 | 18 |
3 | F.Alonso | Aston Martin | +26.305 | 15 |
4 | G.Russell | Mercedes | +33.229 | 12 |
5 | C.Sainz | Ferrari | +42.511 | 10 |
6 | L.Hamilton | Mercedes | +51.249 | 8 |
7 | C.Leclerc | Ferrari | +52.988 | 6 |
8 | P.Gasly | Alpine | +55.670 | 4 |
9 | E.Ocon | Alpine | +58.123 | 2 |
10 | K.Magnussen | Haas | +1:02.945 | 1 |
11 | Y.Tsunoda | AlphaTauri | +1:04.309 | |
12 | L.Stroll | Aston Martin | +1:04.754 | |
13 | V.Bottas | Alfa Romeo | +1:11.637 | |
14 | A.Albon | Williams | +1:12.861 | |
15 | N.Hulkenberg | Haas | +1:14.950 | |
16 | Z.Guanyu | Alfa Romeo | +1:18.440 | |
17 | L.Norris | McLaren | +1:27.717 | |
18 | N.de Vries | AlphaTauri | +1:28.949 | |
19 | O.Piastri | McLaren | +1 okr. | |
20 | L.Sargeant | Williams | +1 okr. |
Verstappen nie miał problemu, aby wygrać GP Miami
Max Verstappen w pięknym stylu sięgnął po zwycięstwo w Miami. Wykorzystując odwróconą strategię jednego pit stopu szybko dogonił swojego zespołowego kolegę, a następnie bezlitośnie go wyprzedził. Na najniższy stopień podium powrócił z kolei Fernando Alonso.Na pierwszy w tym roku wyścig w USA wszyscy kibice czekali z niecierpliwością chociażby żeby zobaczyć co tym razem wymyślą organizatorzy i jakie gwiazdy zdecydują się odwidzieć padok.
Atmosfera na padoku budowana była od początku weekendu. Już w sobotę rano na torze zameldowali się Elon Musk i Jeff Bezos, a jeszcze wcześniej pojawił się Vin Diesel.
W niedzielne popołudnie ciężko byłoby wymienić wszystkie gwiazdy jakie odwiedziły padok, ale stawili się na nim m.in. Roger Federer i siostry Williams. Był też Tom Crouse i cała plejada raperów.
Wprowadzone niedawno przez FIA zmiany w procederze startowej, które dały organizatorom dodatkowe 10 minut na prezentację zawodników przed startem wyścigu, w Miami zostały w pełni wykorzystane. Kierowcy zostali przedstawieni przy akompaniamencie potężnej orkiestry w iście amerykańskim stylu, który przypominać mógł tylko słynne show Michaela Buffera sprzed kilku lat w Austin.
Wracając jednak do wyścigu ten po sobotniej czasówce zepsutej przez Charlesa Leclerca zapowiadał się równie imponująco ze względu na mocne przetasowanie stawki i niepewne warunki atmosferyczne.
Max Verstappen, który okazał się największą ofiarą czerwonej flagi w Q3 ruszał do wyścigu z 9. pola, a Lewis Hamilton jeszcze dalej, bo z 13.
Sam Leclerc mimo rozbicia auta w czasówce i wymiany skrzyni biegów, tylnego skrzydła i podłogi, wywalczył start z siódmego miejsca, a pod nieobecność największych kierowców, w czołówce uplasował się Kevin Magnussen z Haasa, który ustawił się w drugim rzędzie obok Carlosa Sainza.
Dużą niewiadomą przed niedzielną rywalizacją była pogoda. Piątek i sobota rozegrane zostały na suchym torze, ale prognozy pogody od początku sugerowały możliwość pojawienia się deszczu w niedzielę. Ten dotarł nad Florydę w nocy i kompletnie zmył mozolnie nakładaną na nową nawierzchnię toru gumę.
Obawy kibiców o liczbę manewrów wyprzedzania okazały się bezpodstawne. Mimo iż kierowcy przez cały weekend narzekali na słabiutką przyczepność nawierzchni poza wyścigową linią, w niedzielę z każdym okrążeniem pozwalali sobie na coraz śmielsze manewry.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł Sergio Perez pewnie obronił swoją pozycję. W czołowej dziesiątce na twardych oponach ruszali tylko Ocon i Verstappen. Reszta kierowców zdecydowała się na opony średnie.
Po starcie kolejność na pierwszych trzech pozycjach nie uległa zmianie. Sporo stracił za to od początku skazany na pożarcie Kevin Magnussen.
Max Verstappen również niemrawo rozpoczął wyścig, ale z każdym kolejnym okrążeniem Holender rozkręcał się. Już na początku wyścigu popisał się pięknym manewrem, podczas którego za jednym razem wyprzedził i Kevina Magnussen, i Charlesa Leclerca.
Dwukrotny mistrz świata wyszedł na drugie miejsce na 16. kółku, a na prowadzeniu znalazł się gdy na zmianę opon zjechał jego zespołowy kolega. Gdy przyszła kolej na zmianę opon w drugim bolidzie Red Bulla, Verstappen ponownie spadł na drugie miejsce, ale z bardzo niewielką stratą i znacznie świeższymi oponami.
Dla Pereza oznaczało to tylko tyle, że prędzej niż później będzie musiał stracić pozycję lidera. Mimo iż Meksykanin robił co w jego mocy, jego zespołowy kolega wyszedł na prowadzenie na 48. okrążeniu wyścigu.
Holender w pięknym stylu wygrał więc kolejną rundę mistrzostw świata w USA, na mecie meldując się przed Perezem, który nie wykorzystał swojej szansy, i fenomenalnym Fernando Alonso, który powrócił na najniższy stopień podium.
Na czwartym miejscu metę przekroczył George Russell, który w trakcie wyścigu został grzecznościowo przepuszczony przez Lewisa Hamiltona. 7-krotny mistrz świata po starcie z 13. pola na mecie był szósty. Kierowców Mercedesa przedzielił Carlos Sainz z Ferrari.
Drugi zawodnik Scuderii niedzielne zmagania zakończył na pozycji z której startował, a czołową dziesiątkę uzupełnili kierowcy Alpine i Kevin Magnussen.
Mimo sporej liczby manewrów wyprzedzania kierowcom udało się uniknąć niebezpiecznych sytuacji i wszystkim udało się dojechać do mety wyścigu. Z okrążeniem straty stawkę zamykali Oscar Piastri oraz lokalny bohater, Logan Sargeant.
komentarze
1. Midnight
Panie i Panowie, szanujmy Maxa Verstappena jaki by nie był. Dziś pokazał że w pełni zasłużył na dwa tytuły i zasługuje na trzeci. Czapki z głów!
2. Supersonic
Max pozamiatał, że nie było czego sprzątać. Powyjaśniał wszystko i wszystkich. Perez nigdy nie będzie Rosbergiem.
3. MB4ever
Max poki co zasługuje na jeden tytuł , ten pierwszy dostał od FIA
4. Manik999
Sergio robił, co mógł, ale dziś Max był poza jego zasięgiem. Nie może mieć do siebie żadnych pretensji. Cieszy kolejne podium Fernando. :) Merc tradycyjnie lepszy w wyścigu, natomiast Ferrari gorsze w stosunku do kwalifikacji. Alpine i Haas nawet nawet.
5. Iron Man
Brawo Panie Kierowco Maxie Verstappenie! Mistrz może być tylko jeden. Podczas gdy dewianty i inni antyverstappeniarze nieudolnie próbują hejtować i trollować, Max odpowiada absolutną dominacją na torze. To jak zarządzał oponami - POEZJA! Gratulacje!
Oponeo kolejny raz wyjaśniony przez Russella. Szczyt formy xD
Stroll to ogór i tylko dzięki Alonso Aston utrzymuje jeszcze P2 w generalce
Ferrari - żeby tyle czasu męczyć się z dużo wolniejszymi Haasami? XD
Wybornie ogląda się takie wyścigi! Z niecierpliwością czekam na Imolę :)
6. kiwiknick
Jak to jest możliwe, że Max na tych samych oponach był szybszy od Cheko.
Naturalnie Cheko miał świeże a Max praktycznie zjechane.
7. hubos21
Profesor Max dał dzisiaj wykład. Bardzo dobry wyścig RUS.
8. Patryk1231low
Szacunek dla Pereza za walkę, nadal trzeba wierzyć w walkę obu panów, bo tak będzie nuda. Verstappen dzisiaj pokazał że zasłużył na 2 tytuły, lecz dalej wieże w Pereza... kurde mógł bardziej cisnąć na pierwszym stincie. Brawa też dla Magnusenna za walkę szczególnie z Leclerciem, szkoda że tylko 1punkcik ale jednak chyba strategia startu na Hardach bardziej się opłaciła.
9. giovanni paolo
Ale jak to przegrał, przecież tydzień temu zjadł tego "buraczanego". To musi być jakiś spisek, to na pewno zespół sabotuje Pereza, no przecież wystawili go na gorszą strategię, oni oszukują, oni go oszukują, oni odbierają nam prawdziwą ekscytującą walkę o mistrzostwo.
10. Raptor Traktor
Sergio Bottas
11. mcjs
Perez został dziś wyjaśniony przez Maxa i to bezdyskusyjnie. Startował pierwszy, Verstappen dziewiąty, z nikim nie musiał walczyć, wystarczyło odjechać i kontrolować Holendra, ale nawet tego nie potrafił. Niech się cieszy, że Red Bull jest taki szybki i nie opowiada bajek jaki to jest mocny, i jak poprawił zarządzanie oponami. Było widać.
12. Drs
Mamy powtórkę z merca 14-16 skąd by nie startowali i tak podium pewne,najczęściej dublet
13. ekwador15
gdzie ten król torów ulicznych Perez xD
14. hubos21
@10
Dzisiaj HAM robił za Bottasa bo dostał polecenie przepuszczenia RUS
15. Patryk1231low
@11 Skoro jesteś takim specem, napisz dlaczego w takim razie, Perez w Baku i Arabii kontrolował Maxa za sobą.... no dawaj teorie. Dlaczego w Bahrainie po wyprzedzeniu Leclerca strata była taka sama Pereza do Verstappena ? Ciekawe co ? Widziałem czasy na każdym kółku i było identyczne tempo. Dzisiaj Max był szybszy ale to nie znaczy że Perez jest drugim Bottasem, bardzo wątpie żeby był kierowca w stawce który walczył by równo z Verstappenem w każdym wyścigu, trzeba się cieszyć że ktoś podejmuje rękawice, że walczy mimo iż ten drugi jest z czystego talentu mega szybki, łatwo gadać i oceniać, nawet jeżeli Perez przegra batalie, trudno życie jest okrutne ale pokazuje że nie jednego kierowcę by pokonał w stawce. Jeżeli Verstappen zasługuje na 2 tytuły a tak jest, to Perez przy tym co pokazuje w tym sezonie na pewno na 1 tytuł zasługuje.
16. BekowySzyderca
@13
Gdzie "ośmiokrotny" dostający baty od Russela. Nudny Mateusz jesteś ze swoim spamem, tracisz "poziom" :D
17. Max3
Szkoda, że Max praktycznie nie ma z kim walczyć. Pereza zespół szybko "zgasi".
Merc ładnie dzisiaj. I Lewis podciągnął końcówkę, bo początek to katastrofa...
Liczę, że chociaż drugie miejsce w konstruktorach zgarną w tym roku,bo
Ferrari to jest jakaś sinusoida:)... Przestaję na nich liczyć, do RBR brakuje im sporo....Nie wiem co by musiało się stać, żeby ten zespół zdobył znowu mistrzostwo...
18. Ferrante
Sorry kempa007, ale muszę -imperatyw - to napisać.
Jeżeli ktoś oglądał GP Miami na Sky Sports F1 to usłyszał jak Teddy Kravitz, tuż przed zjazdem VER po nowy komplet opon, opowiedział o komunikacji radiowej teamu RBR.
W trakcie trzech okrążeń, Maksiu (pisownia zamierzona) dostał cztery komunikaty o potencjalnej różnicy czasu, po planowej wizycie na Pit. Trzeci z nich, głos wydawało mi się samego Hornera, cytuję: "minus 1,7", W tym samym czasie na kanale radiowym Pereza trwała cisza. David Croft (komentator Sky Sports F1) w trakcie 53-ego okrążenia połączył się z Christianem Hornerem i zapytał o tą ciszą radiową u Checo. Odpowiedzi nie zacytuję ale przekaz brzmiał: Checo wszystkie potrzebne informacje miał na wyświetlaczu. To zapytałbym Hornera: a Maksiu to nie ma w bolidzie wyświetlacza?
Tata prowadzi dwójkę dzieci na plac zabaw. Jedno za rączkę do piaskownicy, drugie kompas, kopa i radź sobie sam.
19. poppolino
Na ten moment, nic nie wskazuje na to by w najbliższym czasie ktoś miał Red Bullowi zagrozić. Co chwilę ktoś coś przebąkuje o poprawkach, a w każdym kolejnym wyścigu strata trzeciego kierowcy na mecie to jakieś 20 sekund, nie licząc Australii. Dominacja chyba większa niż dekadę temu. Zresztą wtedy tylko Seb orał stawkę. Webber ani razu w tym bolidzie nie był w stanie ugrać wicemistrza. Checo jest na dobrej drodze by to osiągnąć. A Max dziś zrównał się właśnie z Sebem pod względem liczby zwycięstw w barwach RBR. Kolejne rekordy na horyzoncie, jak i tytuły zresztą.
A w konstruktorce przewaga Red Bulla nad Astonem to już 122 punkty. Dopiero 5 rund za nami. Niesamowita dominacja.
20. Tomus1
Max pokazał dzisiaj klasę mistrzowską, a tęczowy klasę przeciętną. Rus znowu pokazał miejsce tęczowego w szeregu.
21. Litwak
Bolid zrobił swoje jakie RB ma tempo nieprawdopodobnie na twardych oponach mijał ich jak tyczki, 2 sek lekko przewagi największa dominacja
22. MB4ever
Zastanawiające jest jak szybko i łatwo Max wyprzedził Lec i Magnusena na wyjściu z zakrętu. Potem Max zwolnił tempo
23. Malmedy19
Ferrante bardzo ciekawa informacja. Właśnie wygląda na to, że Sergio jechał za oszczędnie i brakło mu przewagi. Mógł szybciej, ale nie jechał. Z drugiej strony zużycie lewej, przedniej, twardej u Maxa mógł skończyć się rozerwaniem.
24. Krukkk
No to byloby na tyle jesli chodzi o zachwyty z tego powodu, ze czasami Leclerc jest przed Verstappenem w kwalifikacjach. Ech...Dzieci, dzieci. :D
Wyscig bardzo dobry, bylo wyprzedzanie bardziej i mnie efektywne, byla kultura na torze oraz czyste sciganie, byl pokaz mocy dwukrotnego Mistrza Maxa i byl Team Orders. Coz... Od zarania dziejow TO towarzyszyl F1, FiA nawet probowala bezskutecznie walczyc z tym zjawiskiem, ale wszystko na nic. Pozostaje pozdrowic wszystkich, ktorzy nie chca zrozumiec, ze Checo zostal sciagniety do Bykow jako nr 2 i byl czas przywyknac.
25. Litwak
@24 mówiłeś przepisy pod Ferrari zrobili nie widzę, RB minął Ferrari bez problemu 2 sek przewagi maja to jest masakra, nawet Max mokry nie był po tym wyścigu ani zmęczony takim samochodem to przyjemność jeździć
26. Krukkk
@25. Boze slodki, nie przekrecaj moich slow. Pod innym tematem pisalem, ze przepisy nie sa pod RBR, bo Ferrari potrafilo zbudowac mocny F1-75, tylko byl zle zarzadzany. Teraz ze Scuderia jest jeszcze gorzej, maja za soba zmiane Szefa zespolu a ten buduje zespol wedlug swoich preferencji- normalna kolej rzeczy.
Tutaj az cisna sie slowa wielkiej osobowosci F1 (nie wnikam w to czy pozytywna, czy negatywna) Ron'a Dennis'a: "Zeby wrocic na szczyt trzeba sie cofnac".
27. cinek76
Brawo dla maxa , ale z tymi osiągami i jego tempem to raczej trudne nie było , Ferrari znowu lipa w wyścigu , George chyba więcej by nie wycisnął i mocny Lewis w końcówce który dostał baty od młodego startując z p13 tym wozem , mam wrażenie ze co niektórzy chyba inny wyścig oglądają ?
28. hubos21
@18
Teddy Kravitz to jest uznana persona tak jak i całe to jego otocznie z syndromem VER bo w końcu skończyły się brytolom czasy ekstazy. PER ma jeszcze coś takiego jak głowę i lusterka to raz a dwa czy dostał przez radio zakaz walki z VER albo informację, że ma jechać gorszym tempem, sam piszesz, że nie było komunikatów, widział na którym jest okrążeniu i ile VER jedzie bez pistsopu, dostał nowe świeże opony a miał takie tempo, że VER na tych starych hardach fasteslapy robił i potrafił odjechać 3s no chwilowo różnica zeszła poniżej 15s a za chwilę było 18,5
29. jogi2
... a ja się zastanawiam gdzie są ci szydercy z silników Hondy? :)
30. hubos21
@29
Jeśli pijesz do prędkości RBR na prostych to nie tylko zasługa silnika, z resztą najmocniejszy silnik obecnie ma Ferrari.
31. Ferrante
@28. hubos21
Kwestia podstawowa: VER pojechał znakomity wyścig i zasłużenie wygrał.
Kwestia nazewnictwa: Określenie " skończyły się brytolom czasy ekstazy" trąci sentymentem do czasów kiedy Piktowie, Brytowie, Wikingowie, Sasi i cholera wie kto jeszcze, walczyli o samostanowienie, tysiące lat temu. Czas wrócić do XXI wieku, jeżeli chcesz być szanowany jako Polak, szanuj inne narody - one odpłacą tym samym.
Kwestia komentatorów: Moja osobista sympatia do brytyjskich komentarzy powstała w 1996 roku, kiedy to ni w ząb nie rozumiejąc niderlandzkiej mowy, skazałem się na BBC i tak mi zostało. Dostrzegam szowinistyczne, brytyjskie, imperialne ciągoty. Łatwiej je pominąć niż kretynizmy na Eleven coś tam...
Kwestia merytoryczna: Zacznę cytatem z Twojego komentarza. " PER ma jeszcze coś takiego jak głowę i lusterka to raz ". Czy tutaj jest ukryta sugestia że VER takich imponderabiliów nie posiada?
VER ma zamiast głowy i lusterek ma doktora Helmuta?
Przykre jest to, że tak wybitnemu kierowcy jak Max Verstappen dorabia się "gębę" nieudacznika, ciągnętego za uszy do tytułu Mistrza.
To znakomity kierowca, zostawcie go tylko w spokoju.
32. hubos21
@31
Po deszczu zmieniły się warunki na torze i nikt nie wiedział jaka będzie żywotność opon, VER przejechał ponad 40 okrążeń robiąc przy tym fastestlapy i przebijając się z 9 miejsca, PER po wyścigu twierdził, że mógł bardziej naciskać a miał trochę ziarnienia, tutaj żaden inżynier w takich sytuacjach nie pomoże, ocena sytuacji i wyczucie toru leży po stornie kierowcy, nie wiem na co on liczył po założeniu świeżych hardów i jechaniu tempem VER, że Max go na świeżych oponach nie wyprzedzi czy jak?
33. Ferrante
32. hubos21
Zgoda, to kierowca "czuje" opony i ogólne zachowanie się bolidu.
Pit Wall w sytuacji gdy nie ma parametrów krytycznych (temp. hamulców, ciśnienia płynów) powinien siedzieć cicho. Co w odniesieniu do ekipy Pereza zastosowano.
34. Jacko
@32. hubos21
Chyba zapominasz, że F1 to również sport zespołowy. Inżynierowie mają dane z obu bolidów i bardzo często podpowiadają kierowcom, że kolega jakiś zakręt przejeżdża szybciej, gdzieś tam później hamuje, jak się zachowują w danym momencie jego opony itp. itd.
Naprawdę nie dziwił Cię w niektórych momentach aż tak duży brak tempa Pereza i aż tak duża różnica do Maxa? Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i nie twierdzę, że zespół jakoś specjalnie sabotuje Checo, ale też nie zawsze mu pomaga z pełnym zaangażowaniem. Nie twierdzę też, że on jest na równi z Maxem, bo nie jest i raczej sporo odstaje, ale chyba nie aż tak, jeśli mają identyczne bolidy.
IMHO było tu widać, że RBR jak najbardziej walczył o dublet i podium dla Sergio, ale jednak na pierwsze miejsce od początku wyścigu promował Maxa.
35. Manik999
@Jacko - tak też było w Mercedesie. Zespół skupiał uwagę na jednym kierowcy i to wokół niego tworzy ekipę. RBR idzie tą samą drogą. W Baku i Arabii Saudyjskiej Checo był w stanie wygrać. Tu zwyczajnie Max był za szybki. Nie doszukiwałbym się teorii spiskowych. Mają dużą przewagę i sami mają świadomość, że dla dobra widowiska lepiej, aby walka o tytuł chwilę chociaż potrwała. Bardziej stawiałbym na tezę, że robią bolid pod preferencje lidera.
36. MB4ever
Do admina: dlaczego moje wpisy sa ocenzurowane ????
Gdzie wolność słowa ????
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz