FIA regulaminem zakazuje kierowcom wygłaszanie poglądów politycznych
Międzynarodowa Federacja Samochodowa zmieniła zapisy Międzynarodowego Kodeksu Sportowego, które efektywnie zakazują kierowcom wyrażania "politycznych, religijnych czy nawet osobistych" opinii czy komentarzy bez wcześniejszej pisemnej zgody.W opublikowanym niedawno zmodyfikowanym Międzynarodowym Kodeksie Sportowym, który dotyczy wszystkich zarządzanych przez FIA serii wyścigowych pojawiło się nowe wykroczenie.
Artykuł 12.2.1.n stanowi, że kierowcy złamią przepisy jeśli będą "powszechnie wygłaszać i eksponować oświadczenia lub komentarze polityczne, religijne i osobiste, szczególnie naruszające ogólną zasadę neutralności promowaną przez FIA na mocy jej Statutu, chyba że wcześniej zostało to zatwierdzone na piśmie przez FIA jeżeli dotyczy to zawodów międzynarodowych lub przez odpowiedni ASN dla zawodów krajowych podlegających ich jurysdykcji."
Zmiana kodeksu następuje kilka lat po tym jak aktywni kierowcy Formuły 1 dopuścili się w ostatnim czasie wyrażania prywatnych opinii na tematy polityczne i środowiskowe.
Najgłośniejszym tego typu zachowaniem w ostatnich latach była wizyta Lewisa Hamiltona na podium GP Toskanii w 2020 roku. Mistrz świata, odbierając swój puchar miał rozpięty kombinezon spod którego zobaczyć można było koszulkę z hasłem "Aresztujcie gliniarzy, którzy zabili Brenonnę Taylor". Z tyłu widać było jej twarz i napis: "Wypowiedzcie jej imię".
Taylor była technikiem medycznym z Louisville w Kentucky. Czarnoskóra kobieta została zastrzelona przez policję w jej własnym domu, gdy funkcjonariusze próbowali wykonać nakaz przeszukania jej nieruchomości w sprawie związanej z przestępstwem narkotykowym.
Jej chłopak, Kenneth Walker, sądząc, że do domu próbują dostać się intruzi oddał strzał w kierunku policjantów. Taylor została wtedy postrzelona ośmiokrotnie przez policję i zginęła. Sprawa Walkera z władzami zakończyła się ugodą.
Zachowanie Hamiltona na podium sprawiło, że FIA doraźnie zajęła się tematem, nakazując kierowcom podczas ceremonii podium i wywiadów po wyścigu posiadać zapięty pod szyję kombinezon, co zostało wyraźnie ujęte w Regulaminie Sportowym F1.
Ostatnio najwięcej szumu wokół podobnych, aczkolwiek mniej politycznych kwestii wywoływał Sebastian Vettel, który głównie zwracał uwagę na kwestie środowiskowe.
Podczas ubiegłorocznego GP Kanady Vettel nosił na padoku koszulkę nawołującą do zaprzestania eksploatacji roponośnych piasków w prowincji Alberta, a podczas GP Węgier został upomniany, po tym jak podczas odgrywania hymnu narodowego nie zdjął koszulki z napisem "taka sama miłość".
Na chwilę obecną nie wiadomo co skłoniło FIA do wprowadzenia takich zmian, ale w przeszłości Federacja zawsze wykazywała się zerową tolerancją dla tego typu manifestacji poglądów podczas swoich imprez.
Organizatorzy wyścigu w Turcji w 2006 roku odczuli to finansowo, gdy zostali ukarani grzywną w wysokości 5 milionów dolarów po tym jak trofeum podczas ceremonii podium wręczał Mehmet Ali Talat, który został przedstawiony jako "Prezydent Republiki Tureckiej Północnego Cypru", która jest uznawana jedynie przez Turcję.
Wśród zmian w Międzynarodowym Kodeksie Sportowym znalazły się także zapisy zakazujące zespołom zatrudniania byłych pracowników FIA.
Przewodniczący oraz jego zastępca nie będą mogli podejmować pracy w żadnej z ekip przez pół roku od zakończenie swojej kadencji. W regulaminie dodano również, że bez ograniczeń czasowych zespoły nie mogą w żadnym stopniu korzystać z wiedzy zdobytej przez takich pracowników w trakcie pełnienia swoich obowiązków dla Federacji.
komentarze
1. SpookyF1
Oburzające. Lewacki dramat. Dno i metr mułu.
Od miłości do nienawiści niedaleka droga. Macham Ci F1. Póki co na dzień dobry, ale wkrótce na do widzenia!
Żenujące. Wbrew pozorom taki zakaz jest wbrew wolności słowa i ogólnie pojętym prawom człowieka, promowanym przez F1. Jest to czyste uprzedmiatawianie kierowców i czynienie ich odczłowieczonymi maszynami.
2. Muni
Cenzura właśnie zawitała do F1.A gdzie demokracja i wolność słowa czyli co jak kierowca przeżegna się przed startem to ukarają go +5 s.Źenada.
3. Krukkk
Niestety Lewis niepotrzebnie dowalil do pieca.
Fakt, tak kazali pajacowac mu.
4. FanCypis3
I bardzo dobrze. Bardzo się cieszę. I tak powinno być. Jestem przeciwny mieszania polityki do Formuły 1. Wiadomo że w przypadku odwołania GP Rosji polityka była nieunikniona. Niestety jeżeli polityka nie jest nieunikniona zdarza ale należy trzymać się od polityki jak najdalej jak się da. Bardzo dobrze. W końcu to są i mają być wyścigi Formuły 1 a nie obrady polityczne
5. FanCypis3
@1 wręcz przeciwnie. Bardzo dobrze. Szczyt i wielkie brawa dla FIA i to poważanie nie ironicznie ale naprawdę wielkie brawa dla FIA.
To jest właściwie. Jak oglądałem Formułę 1 to jakoś żaden kierowca nie mieszał się do polityki i nie było wogóle mieszania polityki do Formuły 1 i było wszystko normalnie i tak powinno być.
Gdyby to ode mnie zależało zrobiłbym dokładnie to samo. Czas wracać do normalności pod każdym względem.
@2 niekoniecznie cenzura do F1 zawitała. Formuła 1 to Formuła 1. A polityka to polityka. Jeśli ktoś chce wyścigi Formuły 1 wchodzi w odpowiedni kanał w telewizji lub włącza streaming albo przez aplikację a jeśli ktoś chcę się przenieść na świat polityki to włącza TVP, TVN, radio albo różne strony internetowe. A jak ktoś chcę pomodlić się idzie do kościoła. A jak ktoś chcę kawę idzie do kawiarni a jak ktoś chcę wypić piwo idzie do knajpy itp
6. FanCypis3
I taką Formułę 1 chcę. Bez polityki
7. SpookyF1
@ 4 5 i 6
Kościół = polityka.
Watykan co prawda pełnił funkcję stolicy chrześcijaństwa od 1377roku, ale dopiero w 1929 roku Watykanowi nadano status autonomicznego Państwa na podstawie tzw traktatów laterańskich. Watykan powstał w zamian za popieranie i finansowanie faszyzmu Mussoliniego.
Co więcej od zawsze kapłani pełnili kluczowe funkcje w państwach. Zawsze byli blisko królów i innych władców, często tylko za pozwoleniem biskupów rządzący mogli wykonywać pewne ruchy polityczne. Zawsze kościół doradzał, choć należy to nazwać po imieniu, faktycznie rządził.
Bank Watykański jest najbardziej zbrodniczą i krwawą instytucją na świecie. Chciał to ruszyć Benedykt, musiał abdykować, plotki chodzą że miał być przez to truty.
Kościół = inkwizycja. Kościół = krucjaty (miały na celu nie szerzenie chrześcijaństwa tylko był to cel czysto zarobkowy). Kościół to palenie na stosie, polowania na czarownice.
Kościół to instytucja mająca największy majątek w Europie, właściciel astronomicznej ilości ziem a wszystko bez podatku do państwa. To jest bezpośrednia czysta analogia kościół = państwo.
Kościół kształtuje rodzinę i państwo kształtuje rodzinę. Polska i katolicyzm = monogamia i śluby. Islam i Bliski Wschód/Afryka = poligamia, wielodzietność i wojny religijne/ploityczne. Kościół nie mógłby kształtować życia publicznego bez odpowiedniego podłoża legislacyjnego, które musiał sobie wyrobić drogą polityczną z władzami państw.
Nie ma kościoła bez państwa i bez polityki. Jeśli usiądziesz i się nad tym zastanowisz to poważnie nie da się oddzielić jednego od drugiego. Kościół to zbrodnicza organizacja działająca bezpośrednio w wyniku wypracowanej sobie politycznie pozycji na przestrzeni wieków. Ma swoje struktury na całym świecie i stolicę (Watykan) z której to rządzi ponad podziałami administracyjnymi i kulturowymi.
Wszystko na świecie jest kwestią polityki. Załóżmy na chwile obecną, że świat kończy się na F1. Że nie ma nic poza torem, bolidami, ekipami i FIA. Nie istnieje bóg, fizyka, świat, powietrze, woda, kosmos. Jest tylko F1. Zobacz ile tutaj mamy polityki wewnętrznej. Ile układów, nacisków, koneksji... Ile ma do powiedzenia Hamilton i Wolff. Szef Ferrari odchodzi, momo że to szef.
Każdy pracując w jakiejkolwiek firmie odnosi się do jednych lepiej, do drugich gorzej, z innymi trzyma się bliżej, z innymi jest tylko na lakoniczne "cześć". to tez polityka.
Kościół OD ZAWSZE był decydentem w kwestiach politycznych państw. Nawet obecnie jest tubą propagandową PiSu. Co rusz z naszych podatków idą miliony na kościół. Tak od wieków było, jest i będzie, bo technicznie nie da się jednego od drugiego oddzielić. Gdyby władze światowe mogły odciąć się od kościoła to by to zrobiły. Raz że kościół to świetna tuba propagandowa, a dwa że zapewne kościół ma "papiery" na każde państwo i każde światowe władze i uważam za niewykonalne aby kiedykolwiek kościół zajął się sobą. Kto im wtedy zagwarantuje życie bez podatków, za legislację zgodną z kanonem zawartym w biblii? Kościół nie miałby szans istnieć w niesprzyjających politycznie warunkach, np gdyby np w Polsce nagle wprowadzono śluby poligamiczne. Taki prosty, jeden przykład.
Ja jestem od 8 lat po apostazji. Mam to z głowy. Nie musze przyjmować w domu księży. Teraz moje dzieci idą do komunii i musi wszystko ogarniać małżonka, bo apostaty ksiądz nie wpuści do kościoła. Mam z głowy całe to zamieszanie z kościołem, dawaniem na tacę, kupowaniem opłatków... Polecam wypisanie się z tej organizacji, odpowiedzialnej za krucjaty, inkwizycje, palenie na stosie oraz bezpośrednie, udowodnione wspieranie Mussoliniego i niesławnego malarza z wąsem pod nosem.
Co innego wiara a co innego religia. Wiarę ma się w sobie. Religia jest tworem ludzkim, wynikłym z usankcjonowania przez władze religijne dogmatów, których wierni muszą przestrzegać jeśli chcą przynależeć do tej organizacji.
8. Raptor Traktor
@7 "Teraz moje dzieci idą do komunii i musi wszystko ogarniać małżonka, bo apostaty ksiądz nie wpuści do kościoła." - moje pytanie brzmi zatem - dlaczego na to pozwalasz? Skoro sam przejrzałeś na oczy, to czemu godzisz się na wciąganie w tę farsę kolejnego pokolenia? Tym bardziej, że twoje dzieci jeszcze same o sobie nie decydują, to nie jest ich świadomy wybór.
9. SpookyF1
@9.
Biorąc jako osoba niewierząca ślub z moją małżonką Kościół Katolicki nakazał nam podsiać 2 dokumenty. Mi kościół zakazał się wtrącać w wiarę mojego potomstwa. Z kolei moja małżonka zmuszona była do podpisania dokumentu, że bierze na siebie jednoosobowo wychowanie dzieci w wierze katolickiej. Bez tego nie dostałaby ślubu.
I tak, byłem w kościele i dostałem ślub cywilny, ale nie dostałem kościelnego, bo jestem niewierzący.
Z kolei moja małżonka ma ze mną oba, zarówno cywilny jak i kościelny.
Celem ślubu KATOLICKIEGO jest potomstwo i wychowanie dzieci w religii katolickiej, dlatego kościół zabezpieczył się abym nie miał wpływu na wychowanie religijne dzieci.
10. olejny
F - 1,to nie trybuna i sklepik do propagowania polityki,ekologi i innych fanaberii.
11. SpookyF1
@10 w takim razie niech F1 przestanie propagować ekologizm, neutralność karbonową, równość wszystkich ludzi. Niech F1 przywróci Grid Girls. Niech nie zabrania przelotów samolotów przed startem wyścigu. Niech przestanie gadać o zużywaniu zbyt dużej ilości energii przez koce grzewcze. Niech nie ma problemu z oszczędzaniem opon. Niech nie wprowadza podzespołów elektrycznych w silnikach bolidów. Niech nie dodaje mieszanki eko do paliwa.
Tak jak wspomniałeś, niech FIA nie wtrąca się w to wszystko bo cyt :"F - 1,to nie trybuna i sklepik do propagowania polityki,ekologi i innych fanaberii."
12. Jacko
@1. SpookyF1
Wcześniej wszyscy nazywali Lewisa lewakiem, a teraz to znowu lewacy zakazują mu głoszenia jego lewackich treści... Lewak lewaka lewakiem pogania...
Może w końcu skończmy z tą nowomową i nazywaniem lewakiem każdego, kto się ośmieli mieć inne poglądy?
Mam wrażenie, że większość używających tego słowa nawet nie wie co ono oznacza...
A co do meritum, to mam nadzieję, że chodzi tylko o wygłaszanie/prezentowanie własnych poglądów w czasie trwania imprezy i oficjalnych wydarzeń FIA, a nie w ogóle, bo to by było rzeczywiście niezgodne z żadnymi normami cywilizacyjnymi.
13. SpookyF1
@13
Ja rozumiem lewactwo przez rozumienie człowieka jako kolektywu. Jako wspólnej pracy dla dobra komuny. Komuna to zbiór ludzi. Wszyscy pracujemy dla dobra ogółu, każdy ma być równy, mieć równe prawa. Bogatym zabieramy, biednym dajemy, żeby zrównać szanse. Odgórna idea uniwersalna dla wszystkich. Wszystkim sterujemy ręcznie dla dobra ogółu.
Tak więc dla F1 będzie to właśnie ekologizm światowy, czyli np biopaliwo, lub równanie szans przez przepisy np dające więcej czasu słabszym a mniej czasu mocniejszym.
Prawica jest dla mnie kultem jednostki. Wolnością autonomiczną człowieka. Prawem do poglądów. Prawem do zarabiania więcej niż inni bez narażania się na np większe podatki. Prawem do palenia węglem, prawem do wyrażania siebie.
Nie potrafię utożsamiać się z trendem dla promowania homoseksualizmu, podatków dla najbogatszych, czy socjali dla najbiedniejszych. Z drugiej strony lewacka ekologia jest dla mnie słuszna, tylko ta prawdziwa a nie ta obecnie promowana.
Lewis jest lewakiem, głosi równość (równości nie było, nie ma i nie będzie, równość hamuje wybitność i postęp). Równość = lewica. Nierówność = prawica. Lewica to demokracja (rządy tłumu). Prawica to autorytaryzm, rządy jednostki.
Ja jestem prawicowcem, wolnościowcem, Korwinistą. Uważam, że każdy ma prawo do swojej opinii. Uważam, że mam prawo nie zgadzać się z czyjąś opinią. Uważam, że kierowcy F1 mają prawo głosić swoje opinie, poglądy polityczne czy przekonania religijne. Ja mam prawo nie zgadzać się z ich poglądami.
Nie lubię tego co sobą reprezentuje Hamilton, gardzę równością, ale uważam, że ma prawo taki być. To samo Vettel i inni.
Inna sprawa, że należy wyznaczać granice wolności ludzkiej, i sama teza że można Ci robić co chcesz póki drugiemu człowiekowi nie robisz krzywdy (i tutaj upatrywać granicy prawicowości - wolności osobistej), ale ta teza jest błędna. Każde działanie przyczynia się do czyjejś niekorzyści. Np idąc do Lidla i kupując tam produkty szkodzisz Biedronce. Oszczędzając pieniądze nie wpuszczasz ich do gospodarki, Twoje oszczędności to brak rozwoju społeczeństwa. Każde działanie lub zaniechanie działania prowadzi do czyjejś niekorzyści, więc nie może być to granica.
Granice muszą być, ale lewa strona chce te granice wyznaczać zbyt mocno i po to aby było równo. Nigdy nie będzie równo i sprawiedliwie.
14. Krukkk
@12 Jacko. Ty jak zwykle chcesz dobrze, ale wychodzi jak zawsze. Jeszcze taki nie narodzil sie i podejrzewam, ze nie narodzi sie zeby mial taka moc zakazujaca jakiemukolwiek sportowcowi myslec tak a nie inaczej.
Natomiast F1 nie jest miejscem do manifestowania pogladow osobistych, politycznych lub religijnych. Poza impreza sportowa niech robia co chca, ale kibic bez wzgledu na to czy jest lewakiem, prawakiem, homoseksualista, transeksualista, lesbijka itd w momencie rozpoczecia sie weekendu wyscigowego chce ogladac zmagania na torze.
Naprawde nie interesuje mnie z kim Hamilton, Verstappen albo Vettel spia, w kogo/co wierza badz co jedza i jak spedzaja swoj czas poza torem.
15. Jacko
@13. SpookyF1
Poglądy liberalne, lewicowe czy nawet socjalistyczne, to nie jest żadne lewactwo i na tym by można zakończyć całą dyskusję...
"każdy ma być równy, mieć równe prawa"
To jest lewactwo?!
LOL
16. Tomus1
I bardzo dobrze, dosyć politycznych farmazonów na arenie sportowej. Ja chcę ścigania a nie polityki. Jak Lulu chce uprawiać politykę to niech zakończy karierę i startuje na parlamentarzystę.
Brawo FIA.
17. Globtrotter
Usunięty
18. Frytek
13. SpookyF1
Twierdzisz że Lewis może sobie paradować z jakimi chce koszulkami i przez F1 głosić swoje poglądy, bo ciębie to i tak nie rusza i masz swoje zdanie. Ale zapominasz ze dla wielu milionów fanów taki Lewis jest czymś więcej niż Bóg i oni mogą wierzyć i robić to co ich władca Lewis powie. Z tego mogą powstać niezłe konflikty.
Zobacz co się stało gdy Trump powiedział że wybory były z fałszowane, powstały zamieszki.
Massiemu grozili śmiercią, Latifiemu też. Gdyby taki Lewis przez tą swoją koszulkę wywołał zamieszki z Policją to nie było by to już takie śmieszne. Wszystko ma swoje granice, bo fanów debili nie brakuje i nie ma co mącić im w głowach.
19. Rafii
Usunięty
20. Brzoza2
Sama FIA to mieszanka biznesu i polityki . Sport jest tylko drogą do osiągania w/w dwóch celów .
Mogę się zgodzić ,że podczas trwania imprezy sportowej , na obiekcie na którym jest ona rozgrywana , zawodnika można zmusić do przestrzegania regulaminu stworzonego przez daną organizację. Jednak gdy zawodnik jest poza zawodami , żadna organizacja nie powinna mieć wpływu na możliwość wyrażania osobistych opinii sportowca.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz