Wolff: będziemy przygotowani na ewentualną absencję Lewisa w Kanadzie
Zespół Mercedesa na zaplanowane na przyszły weekend GP Kanady będzie przygotowany na wypadek, gdyby Lewis Hamilton lub George Russell nie mogli wziąć udziału w wyścigu na skutek kontuzji związanych z mocno podbijającym bolidem.Lewis Hamilton z trudem opuszczał swój bolid, trzymając się za lędźwie, które podczas dzisiejszego wyścigu i ogólnie całego weekendu wyścigowego w Baku musiały znieść nie lada obciążenie. W13 nadal wykazuje tendencję do podskakiwania na prostych, a nierówności toru i sztywność zawieszenia, podobnie jak w Monako, nie poprawiły tej sytuacji.
Po opuszczeniu auta Hamilton przyznał, że z "bólu zaciskał zęby" i że dzisiejszy wyścig był "najbardziej bolesnym w całej jego karierze".
Szef Mercedesa Toto Wolff przyznał, że dostrzega iż ból z jakim zmagają się jego kierowcy, a w szczególności Lewis Hamilton, nie jest jedynie bólem mięśniowym związanym z poobijaniem ciała.
"Nie widziałem się z nim i nie rozmawiałem po wszystkim" mówił Wolff. "Widać jednak, że to nie jest tylko ból mięśni. Tutaj chodzi o kręgosłup, a to może mieć swoje konsekwencje."
Co grosza treningi przed GP Kanady na torze w Montrealu, który w przeszłości również miewał problemy z nawierzchnią są zaplanowane już za pięć dni. Wolff przyznaje, że musi być przygotowany na wypadek, gdyby Hamilton lub Russell nie byli w stanie wsiąść do kokpitu.
"Nie sądzę, że to dotyczy tylko Lewisa" mówił. "On prawdopodobnie nagorzej na tym obrywa. Ogólnie jednak dotyczy to także George'a i innych kierowców."
"Rozwiązaniem może być posiadanie kogoś w rezerwie, ale tak czy inaczej na każdym wyścigu kogoś takiego mamy. Po prostu musimy być pewni, że możemy wystawić nasze bolidy."
Lewis Hamilton po raz ostatni zmuszony został do pauzowania w wyścigu podczas GP Sakhir na torze w Bahrajnie, gdzie został pozytywnie zdiagnozowany pod kątem koronawirusa.
W sezonie 2022 wszystkie zespoły muszą skorzystać z rezerwowych kierowców, kwalifikujących się pod młodych zawodników zgodnie z wytycznymi FIA, w przynajmniej dwóch piątkowych treningach. Ekipa Mercedesa w teorii mogłaby skorzystać z tego przepisu, aby troszeczkę wydłużyć okres odpoczynku Hamiltona po GP Azerbejdżanu.
komentarze
1. xandi_F1
De Vries i Vandoorne. Chętnie bym zobaczył ;)
2. Frytek
Patrząc jak skakała głowa Lewisa aż mnie bolało. Powinni tego zabronić bo to naprawdę nie jest zabawne.
3. Zaps
Ferrari i Mcl też skaczą jak powalone. Może powinni zrobić coś w stylu aktywnego zawieszenia? W "S" klasach jest technologia która radaruje, wykrywa dziury i adaptuje zawieszenie. ale wiadomo to kolejne ksozta i waga
4. markak
Jak mają tego zabronić? Mercedes musi sam sobie poradzić z tym sztywnym zawieszeniem. Trudno, rok stracony ale na kolejny sezon na pewno rozwiążą ten problem bo raczej aktywne zawieszenie nie wchodzi w grę.
5. Andrzej369
To tylko zależy od zespołów które mają z tym problem. Mogą zlikwidować podskakiwanie poprawkami lub podwyższyć zawieszenie, aby ograniczyć ten efekt. Stracą na osiągach, ale inni potrafili rozwiązać ten problem. To samo z wagą bolidów, FIA nie powinna podwyższać tego limitu, bo dało się rozwiązać ten problem,
więc narzekania kierowcy mogą składać jedynie do swoich ekip.
6. Frytek
@4
Normalnie, nakazać podnieść zawieszenie.
Mercedes teraz zyskuje osiągi kosztem zdrowia kierowców. Mogą zniwelować podskakiwanie ale wtedy będą wolniejsi. Gdy jedzie się mocno obniżonym i utwardzonym autem to robi się źle, ale to nic w porównaniu do tych bolidów.
Wiem że oczywiście tego nie zabronią ale pogadać mogę
7. Amator
W skrócie Merc nie chce utracić osiągów kosztem zdrowia kierowców. FIA powinna się temu przyjrzeć.
Powinni zniwelować podskakiwanie nawet tracąc na osiągach, bo to jest niebezpieczne. Ale co tam, mamy rezerwowych to mogą cierpieć. Ważne że będziemy na podium w generalne!
8. Rafii
Ale szopke odgrywaja
9. Michael Schumi
Nie jestem inżynierem i nie wiem co można byłoby zrobić, aby to poprawić, ale moim zdaniem tak kompletnie nie może być, że taka jazda ma się wiązać z tak silnym bólem dla kierowcy. Lewis jest bardzo wysportowany i kondycję ma na pewno ze stali, więc wyobrażam sobie jak wielki ból musiał znosić. Nie jestem jego fanem, ale zaniepokoiłem się jego stanem po jego wyjściu z bolidu.
10. Tomus1
Taki skonstruowali bolid, takie mają efekty. Teraz będą robić wszelkiego rodzaju szopki, aby pozbyć się problemu przy zielonym stoliku. Inni lepiej odrobili lekcję i dają sobie radę. Ale Mercedes i ich primadonna, chce zrzucić winę za ich spartolony projekt na nowe przepisy. Wcale mnie to nie dziwi, bo oni inaczej nie potrafią. To są standardy Mercedesa.
11. hubos21
Ferrari i RBR kilka lat goniło Mercedesa teraz Panie Wolff trzeba podnieść zawieszenie ale w swoich bolidach nie wszystkim i dalej do roboty, kilka lat macie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz