Praca zespołowa znów opłaciła się Red Bullowi
Max Verstappen i Red Bull ze znakomitymi nastojami opuszczają Hiszpanię. Dzięki zwycięstwu na barcelońskiej ziemi przesunęli się bowiem na fotel lidera w obu klasyfikacjach generalnych i to mimo sporych kłopotów, jakie dotknęły Holendra. Najpierw przez podmuch wiatru znalazł się w żwirze, a potem z powodu usterki DRS-u nie mógł wyprzedzić George'a Russella. Koniec końców, wykorzystał jednak pecha Charlesa Leclerca i odniósł trzecią wiktorię z rzędu. Niebagatelną rolę w tym sukcesie miał Sergio Perez, który choć polemizował z decyzjami swojego zespołu, ustąpił miejsca Verstappenowi i dowiózł kolejną 2. pozycję.Sergio Perez, P2 "To genialny rezultat i dzięki niemu prowadzimy w zestawieniu konstruktorów. Mimo iż chcę wygrywać, muszę być realistą i jestem zadowolony z wyniku zespołu. Moja frustracja w radiu była pod wpływem emocji, ale i tak muszę porozmawiać z zespołem, bo chcę zrozumieć parę kwestii z tego wyścigu. Kiedy się ścigasz, nie możesz uzyskać pełnego obrazu sytuacji, więc oczywiste jest to, że musimy zrobić takie podsumowanie, by to zrozumieć. Nie chodziło jednak o dzisiejsze team orders. Mój wyścig zmieniło tak naprawdę przejście na inną strategię. Owszem zagrała ona na korzyść Maxa, aczkolwiek dzięki niej udało nam się wyprzedzić George'a. Mogłem dzisiaj wygrać, ale przejazd na dwa pit-stopy byłby dość trudny i trzy zjazdy były lepszą taktyką. Mamy za sobą bardzo mocny wyścig, w którym zgadzało się i tempo, i zarządzanie wyścigiem. Ważne było też to, by nie popełniać błędów. Mamy nadzieję, że utrzymamy to w Monako i będziemy równie mocni tam."
komentarze
1. Zirdiel
Tytuł powinien brzmieć "Praca zespołowa nieopłaciła się Perezowi", bo w żadnym wypadku nie widziałem pracy zespołowej Verstappena.
Redbull to jest taki zespół gdzie zawsze będzie kierowca nr. 1 i nr. 2 i nie pozwolą nigdy na taką walkę jak np. Mercedes w Hiszpanii kilka lat temu, gdy wygrywał Verstappen. Na nic zdadzą się płaczki Pereza, wiedział od początku na co się pisał, więc teraz powinien siedzieć posłusznie.
A sam fakt tego, tylko dodaje smaczek, że sam Helmut pobiegł do Pereza przed rozmową z top 3, zapewne żeby mu przypomnieć, co ma mówić, gdyby planował się zagalopować.
2. Krukkk
Co za weekend! Co za wyscig! Co za zwyciestwo! Brawo Byki, soczysty komplecik punktow zainkasowany.
Brawo Honda! W tych upalnych warunkach silniczki tylko bzyczaly.
3. Gumek73
@1
Tylko ,,w Hiszpanii kilka lat temu, gdy wygrywał Verstappen" to Mercedes miał taką przewagę nad reszta stawki, że mogli sobie pozwolić na takie gierki, bo i tak wygrywali w cegłach co tylko się dało.
4. Gumek73
Miało być w cuglach. Oczywiście.
5. Krzeto
@1
6. Michael Schumi
Perez jechał dobrze, jednak ostatecznie dobrze się spisał jako gracz zespołowy. Niemniej jednak nie rozumiem ludzi wylewających frustrację, gdy widzą takie zagrania jak polecenia zespołowe. Zupełnie jakby świat był piękny i kolorowy i przecież nie może być inaczej. No niestety. W tym sporcie zawsze miały miejsce takie zagrywki. Drugie skrzypce odgrywał już Barrichello, Massa, Webber, Bottas, a również okazjonalnie i inni kierowcy, gdy wymagała tego sytuacja, np. Norris we Włoszech 2021 r. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś śledzi F1 od dłuższego czasu to rozumie ten sport na tyle dobrze, że takie zagrywki nie powinny nikogo dziwić. Tym bardziej w Red Bullu, który faworyzowanie swojego ulubionego kierowcy wykonuje już bardzo dawno, choćby od Wielkiej Brytanii 2010.
7. nonam3k
Perez jest dwa poziomy nizej od Maxa wiec nic dziwnego ze jest nr 2 i dobrze o tym wie . Przy tak zaciętej rywalizacji każdy punkt jest na wagę złota i nie ma co liczyć ze Perez kiedykolwiek dojedzie przed maxe.
8. Davien 78
Nieważne. Tak powinno się kierować zespołem. Inni powinni się uczyć. Dlatego będą mistrzami w obu klasyfikacjach. Mają w dodatku najszybszy samochód.
9. Ko8ric
Bawią mnie to :) Jak Bottas przepuszczał Hamiltona to każdy to krytykował ale jak Perez puszcza Verstapenna to już jest praca zespołowa.
10. markak
Gdyby Perez był szybszy od Maxa nie musiałby go przepuszczać.
11. Gumek73
@10
Dokładnie. Ściganie zaczyna się od kwalifikacji, mógł już tam ograć Maxa, dobrze wystartować i przy jego problemach pokazać że jest się szybszym.
12. QuatrusPL
@10 o to to, Max w tamtym momencie był wyraźnie szybszy. Ale ta zagrywka z bodaj 31. okrążenia, gdy Perez był znacznie szybszy i od Ver i od Rus (w dodatku Ver mial problemy z drs), nie dali mu przepuscic Maxa i wyprzedzic rus. Ale cóż, takie realia kierowcy nr 2 w topowym teamie. Ja bym i tak na jego miejscu wolałbym być numerem 2 w w topowym RB niż gnić w 9. sile stawki, której nawet poprawki nie pomogły.
13. I_am_speed
@9
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tak samo Ci, którzy w wykorzystywaniu Bottasa widzieli pracę zespołową, teraz krytykują i gadają o toksycznym Red Bullu. Tak to już jest.
Swoją drogą, w tym wszystkim chyba mało kto zwrócił uwagę na to jakim tempem dysponował Max, zwłaszcza podczas tego stintu na softach jechał jak w transie, przy czym potrafił o nie zadbać i przejechać sporo kółek, biorąc pod uwagę jak dostawały w kość przy tych warunkach i temperaturze toru.
14. Gumek73
Jeżeli już tak drążymy ten nieszczęsny temat TO, to zespoły walczące o majstra, nie mogą sobie pozwalać na takie akcje jak w McLarenie w 2007r. bo wiadomo jak to się skończyło.
To chyba było w 2002r, w Austrii, kiedy Schumacher, zupełnie bez powodu, bo bolid mieli mega dominujący, został przepuszczony przez Rubensa Barichello i potem ta szopka na podium...
W F1 TO było, jest i zapewne jeszcze długo będzie.
Nie ma się co tak podniecać.
15. nonam3k
Perez jest slaby i tyle , ma dużo lepszy bolid a spędził za GR pierwsza polowe wyścigu , uzywajac DRS a nie potrafił go wyprzedzić na takich samych oponach.
16. Faustus
TO nie są już zabronione, więc nikt nie mydli oczu publice stosując je kiedy tylko jest taka możliwość. W RB nawet gdyby Holender miał już zapewnione WDC, to Perez nie ma co marzyć o wygranej prowadząc w wyścigu. Prędzej czy później musiałby ustąpić Verstappenowi. Jedyna możliwość wygranej to odległa pozycja Holendra, DNF lub dyskwalifikacja.
17. T0ny
@13 'potrafił o nie zadbać i przejechać sporo kółek'? Verstappen przejechał 16 kółek na miękkich oponach w drugiej połowie wyścigu gdzie bolidy są lżejsze i łatwiej o oszczędzanie opon. Perez przejechał 17, Leclerc 21, Vettel 20, Hamilton 21 wszyscy jadąc od początku (Ham prawie od początku) wyścigu. Nieco później ale też przed stintem Maxa po 19 i 20 okrążeń przejechali Ric i Schumacher. Ale czego się nie mówi, żeby tylko wychwalać boskiego Maxa ;). Słaby wyścig Verstappena, który bez TO, pecha Lecrecla i tragicznego Sainza skończyłby poza podium po własnym błędzie i "wciskaniu guzika DRS po 50 razy".
18. Artur fan
RBR KIEROWCĄ NR. 1 VER NR. 2 PER i nikt tego już nie zmieni chodzby wszyscy się tutaj posr....li PISALI BÓG WIE CO TO taka jest rzeczywistość jak w mercu przez ostatnieCH 8 lat
19. Glorafindel
9. Ko8ric
Czego wymagasz od zakłamanych, fałszywych ludzi, którzy z zawiści po tracili już resztki zdrowego rozumu?
Bottas był krytykowany że tak się daje, że robi za pachołka, że Hamilton taki i sraki ale Verstappen już jest ok, Perez rozkłada nogi przed papierzakiem i to praca zespołowa. A w Mercedesie to się nazywało ośmieszanie kierowcy, brak szacunku do Bottasa.
Fałsz i obłuda wychodzi już z modemów internetowych od tych kłamstw i teorii wypisywanych na tym forum.
20. I_am_speed
@17
W domyśle przejechać sporo kółek takim tempem. Nie wiem gdzie w stwierdzaniu faktów widzisz rzekome wychwalanie, ale co ja się dziwię, zawsze macie z tym problemy.
Dla Ciebie może być i słaby wyścig, nie zmienia to faktu, że go wygrał :)
21. T0ny
@17 W takim razie zacytuje jeszcze raz "przy czym potrafił o nie zadbać i przejechać sporo kółek". Pojechał normalną ilość kółek i nie ma tutaj mowy o żadnym szczególnym dbaniu. Na tym etapie wyścigu nie przejechanie tych 16 kółek nie ma nic wspólnego ze "sporą liczbą kółek". Leclerc jechał nie tylko szybciej od całej reszty, ale też niemal najdłużej i bezbłędnie ;) - to jest dbanie o opony przy przyzwoitym tempie ;)
22. T0ny
Oczywiście post powyżej był odpowiedzią do 20 ;)
23. Grzesiek 12.
Red Bull (Max) to mają... Mimo nie najszybszego bolidu, strategią talentem Ver. wygrywać wyscigi i tytuły. Oczywiście wczoraj mieli kupe szczęścia. Ale szczęście sprzyja lepszym.
24. Grzesiek 12.
talentem Ver. mogą wygrywac
25. Globtrotter
W Ferrari - Team Orders
W Mercu - Team Orders
W Red Bullu - Praca zespołowa.
Eh te podwójne standardy :)
26. carrera 2013
Dyskusja jest jak każda inna. Standardy zależne od kibicowania jednemu, czy drugiemu. To dość łatwo zrozumieć i nie ma co się doszukiwać sprawiedliwości w tego typu dywagacjach.
27. Krukkk
@25. TO byl jest i bedzie a to, ze dziennikarze maja rozne wizje i sposoby na rozpetanie gownoburzy to juz inna bajka. Fakt, glowna wine za to ponosza Szefowie Zespolow, po cholere Toto i Charry Potter zapewniaja, ze w ich zespolach kierowcy maja rowny status?
Toto przynajmniej zachowuje pozory i siedzi pomiedzy boksami swoich kierowcow (ale za to zdradza go milosc do Lewisa), a ten drugi przesiaduje tylko w boksie Charlesa niczym Dr Marko u Verstappena.
Kto nadal Lewisowi nieistniejacy tytul w nieistniejacym rankigu "Mistrza wszech czasow"? Ano dziennikarze a kibice to podlapali, Toto potwierdzil i jest ubaw po pachy :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz