Sulayem nie wyklucza powrotu Masiego
Były dyrektor wyścigowy być może już niedługo powróci do świata F1. Przynajmniej takiej możliwości nie wykluczył obecny prezydent FIA, Mohammed Ben Sulayem, który podkreśla, że Australijczyk wciąż należy do jego Federacji.Michael Masi był jednym z antybohaterów zeszłorocznej rywalizacji o mistrzowski tytułu, która rozgrywała się między Maxem Verstappenem a Lewisem Hamiltonem. Chodzi głownie o wydarzenia z finału sezonu w Abu Zabi, kiedy jego kontrowersyjne decyzje całkowicie odwróciły losy tej walki.
Po krytyce, jaka wylała się na FIA, organizacja nie miała innego wyboru i musiała usunąć go z tej zaszczytnej funkcji, nominując na nie Eduardo Freitasa i Nielsa Witticha. Od tamtej pory Australijczyk przebywa w swoim kraju i ślad o nim zaginął.
Mimo to nazwisko Masiego nadal przewija się w strukturach FIA, a Mohammed Ben Sulayem nie wyklucza nawet jego powrotu do sportu:
"Miał za dużo na głowie. Pełnił bowiem zarówno funkcję delegata ds. bezpieczeństwa, jak i dyrektora wyścigowego. Oczywiście popełnił błąd, ale to nie jest tak, że zakomunikowaliśmy, iż to jego koniec współpracy z nami", mówił prezydent FIA w wywiadzie dla Daily Mail.
"Rozmawiałem z nim dwa dni temu i nie chowam żadnej personalnej urazy. Michael jest z nami i możemy go w każdym momencie wykorzystać. Nie mówiłem nic w stylu, że go się pozbędziemy. Możemy go wykorzystać. Na pewno będzie dobrą opcją."
Po szczegółowym śledztwie FIA dotyczącym wydarzeń z GP Abu Zabi 2021 opublikowała raport, w którym przyznała, że Masi popełnił wówczas "błąd ludzki." Sulayem przekonuje jednak, że sama Federacja także ponosi część winy za tamte działania, a to z powodu potrzebnych zmian w strukturach zarządzających wyścigiem:
"Wprawdzie obecnie mamy już dwóch dyrektorów wyścigowych, ale nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że wszystko jest ok. Brak personelu w strukturach FIA musi zostać rozwiązany. Chciałbym zobaczyć co najmniej trzech takich dyrektorów. Najlepiej, żeby stało się tak już na początku przyszłego sezonu."
komentarze
1. hubos21
Haha to będzie ciekawie.
2. Davien 78
Być może użyją go w ostatnim wyścigu gdyby Lec miał przewagę w punktach..... Każdy się w końcu może pomylić nawet dwukrotnie.
3. carrera 2013
No nieźle. Wciąż pojawia się termin ludzkiego błędu, który jednemu zawodnikowi odebrał tytuł, a podarował drugiemu;). Takie to ludzkie błędy popełnia FIA. A karawana jedzie dalej. Dodatkowo dla MM szykują fuchę w F1. Kabaret trwa dalej;).
4. Glorafindel
Raz przeszło, ameby to kupiły, resztą krzyczy ale bez konsekwencji, więc czemu by nie robić tego dalej?
To już się robi trochę śmieszne.
5. Aeromis
Najbardziej pro Mercedesowy sędzia ma znów wrócić? Nie dziękuję. Jeden "ludzki błąd" to za mało aby wyścigi było prowadzone na dobrym poziomie. A że Merc sam się zaorał wymuszając zwolnienie go i teraz pewnie żałują... cóż. :]
Niemniej jednak idiotyzmem było zwalnianie go bez okresu przejściowego, bo szansa że nowa ekipa na pstryknięcie palców będzie lepsza było mrzonką. ZEGAREK HAMILTONAAAAAA!!!!
Masi pozwoli nosić Lewisowi zegarek? Wszystko już podpisane?
6. carrera 2013
Właśnie ten pro Mercedesowy sędzia odebrał kierowcy tegoż teamu tytuł. Gratuluje logicznego myślenia.
7. Aeromis
@6. carrera 2013
Czytaj ze zrozumieniem: "ludzki błąd".
8. Krukkk
Czemu tylko trzech? Dziesieciu Dyrektorow Wyscigu-a co.
Najwyrazniej Prezydent FIA wychodzi z zalozenia, ze im wiecej Dyrektorow Wyscigu, tym trudniej bedzie Ich przekupic-brawo!
9. Davien 78
6@ Radzę z kolesiem nie polemiziwać. Równie dobrze mógłbyś to perswadować jego lewemu butowi. Ten sam poziom. Ten ,,ludzki błąd" ciągnął się za FIA przez 4 ostanie wyścigi. Za FIA, nie Masim gdyż on tylko wykonał zlecone zadanie, a że zrobił to nieudolnie no to ,,poleciał", ale krzywda się mu nie stanie aby jakowego pamiętnika nie wydał za ciężkie miliony gdzie co nieco mogłby sobie przypomnieć. I to Sulayem przekazuje ludowi. Śmiech mnie zbiera jak to przytłoczony Masi nie mógł się zorientować ani nijak przewidzieć kto wygra wyścig po restarcie kiedy jeden koleś startuje na twardych oponach, które wykonały 42 okrążenia a drugi na miękkich nowych z jednej linii (nie wiem czy Ver był chociaż 10 cm z tyłu licząc od płaszczyzny równoległej do krawędzi przedniego strzydła bolidu Ham). Nie, to było ciężko przewidzieć. Poprostu ludzki błąd spowodowaby nawałem obowiązków. Podobny mu się w Katarze przydarzył jak Gas stał na linii mety roz...nym bolidem a Masi wyłączał żółte panele na okrążeniu kwalifikacyhnym Ver. I niech ktoś powie że to nie ludzki błąd. Albo jak w Dudży Masi pyknął red flag po tym jak Merce opony zmieniły niby to bandę reperować do której nawet nikt nie podszedł. To też ludzki błąd był. Takie błędy się zdarzają. To nornalne, zwłaszcza jak trzeba nowego ,,miszcza" wydrukować.
10. Tomek_VR4
To w końcu w fia jest za mało dyrektorów wyścigu czy osób na innych mniej lub bardziej ważnych stanowiskach ??
11. Aeromis
@10. Tomek_VR4
Ależ oczywiście że im wiecznie za mało, przecież o kasę sale chodzi. A ponieważ Liberty także chodzi o kasę to zaczynają się nerwowe ruchy, szantażyki ect. A że niektóre zespoły także są w to uwikłane i nie chcą być bezstronne to już oliwa do ognia. Ogółem na tej linii dzieje się ostatnio strasznie dużo.
12. hubos21
@9
Kto im bronił zjechać po nowe opony, mieli na to dwie okazje
13. Cube83
A Hamiltoniarzy dalej boli d$pa, że ich król dostał wpierdziel NA TORZE. :) Z jednej strony Massi mógłby wrócić - piękne to by było strolowanie dzbana Toto, z drugiej strony wróciło by także promowanie uciśnionego. I tak źle i tak niedobrze. :)
14. Andrzej369
@13 Wróciłoby idiotyczne zmienianie zasad ścigania w trakcie zawodów (vide Bahrajn, Abu Dhabi...)
15. rowers
@12, najprawdopodobniej nikt, ewentualnie Masi. Ale tak na poważnie, każdy logicznie myślący człowiek w tamtym momencie kompletnie nie zakładał wznowienia rywalizacji, a jeśli nawet, to przecież są zdublowane bolidy, a zanim się oddublują to przecież nie ma szans tego wznowić. Albo nawet bez polecenia oddublowania i wznowieniu rywalizacji, to zanim tak łatwo zjechałyby bodajże 3 bolidy walczące ze sobą Maxowi z drogi to prawdopodobnie nie by zdążył z Lewisem, a jeśliby zdążył, to raczej nie byłoby śledztwa i nazywania Verstappena drukowanym mistrzem. No ale niespodzianka, dało się bez problemu przecież usunąć tylko bolidy między Maxem i Lewisem i robiąc to całkowicie przypadkowo. Max całkowicie zasłużył na ten tytuł, ale nie zasłużył ani trochę na wygranie tego wyścigu bo zostało mu to po prostu dane. Nie rozumiem też nazywania tego wszystkiego 'ludzkim błędem', przecież to była świadoma decyzja, że tylko bolidy pomiędzy dwójką kierowców muszą się oddublować. Trzeba wyznaczyć numery, przekazać to kontroli, do bolidów itd. i od razu jeszcze kazać na tym samym okrążeniu zjechać SC. Sytuacja została wykorzystana w nieuczciwy sposób ale w oczywistym celu. Ciekaw jestem jakby od tego, że pewni kierowcy się oddublowali, a inni nie zależałoby np. 3 miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Przecież to jest mnóstwo pieniędzy różnicy między 3 i 4 miejscem.
16. Cube83
@14 A także wróciłoby odpuszczanie ewidentnych kar i reprymend dla hipokryty. :)
17. Krukkk
@15. RBR-Honda rowniez nie zakladali wznowienia rywalizacji, nie byli pewni czy sciaganie bolidu nr 33 do boksu przy kazdej mozliwej okazji oplaci im sie, nie mogli przewidziec, ze Latifi rozwali sie i to zdarzenie wywroci wyscig do gory nogami.
Po prostu ryzykowali, a kiedy byla okazaja do negocjowania z FIA to zwyczajnie Jonathan Wheatley zrobil to za co Red Bull Racing placi mu.
Fakt, nie ma pewnosci, ze Honda slimazarnie zarzadzajac moca w trakcie sezonu nie byla gotowa na odpalenie torpedy w ostatnim wyscigu-co nie zmienia faktu, ze Verstappen, oprocz swiezych opon dysponowal rowniez odpiewdnia moca dajaca mu P1.
18. Denieru
@14 @16
Skoro regulamin jest pełen adnotacji "Ostateczna decyzja należy do dyrektora wyścigowego" to czego innego oczekujecie ?
19. Jacko
@13. Cube83
A Ciebie dalej boli d$pa, że ktoś ośmiela się podważać prawidłowość tego "mistrzostwa", zdobytego w wyniku "błędu ludzkiego" Papierowego mistrzostwa, podarowanego przy "zielonym stoliku".
HIPOKRYTA
20. Krukkk
Panowie @18 i 19.
Lewis widzac co robi RBR-Honda pyta Bono:
-[Lewis] Nie zmieniamy opon?
-[Bono] Nie, te opony sa bardzo dobre do ukonczenia wyscigu na P1.
Teraz krotkie i proste pytanie: Skad stratedzy Mercedesa mogli wiedziec jak potoczy sie dalszy ciag wyscigu? Licze, ze odpowiecie mi no to pytanie.
Stratedzy RBR-Honda nie wiedzieli, ale najzwyczajniej w swiecie podjeli ryzyko wyscigowe.
21. Denieru
@20
Co ma piernik do wiatraka ? Masi nadużył swojego stanowiska i podjął błędną decyzję, powinien albo pozwolić oddublować się wcześniej wszystkim kierowcom albo nie pozwolić na to nikomu a tak podjął dziwną decyzję która na pierwszy rzut oka wyglądała na podarowanie tytułu zespołowi RBR, oczywiście wszystko zrobił zgodnie z regulaminem który ma specjalne adnotacje dla dyrektora wyścigowego jak już wcześniej wspominałem i pewnie cała sprawa zostałaby zamieciona pod dywan gdyby nie mały problem w postaci głównego poszkodowanego.
22. Cube83
@19 A dlaczego mnie miałaby boleć d$pa? Hamilton jest BYŁYM mistrzem i nie zanosi się aby w tym sezonie miał szansę nim zostać. Uciśnionego objeżdża nawet Russell, taki to był mistrz najlepszego bolidu (jeszcze musiał mieć lamusa za partnera).
Mam same powody do zadowolenia. A ból d$py hamiltoniarzy jeszcze bardziej poprawia mi humor. :)
23. Jacko
@22. Cube83
Tak, widzę ten "humor". W każdym poście, gdzie tylko ktoś ośmieli się wspomnieć o "kontrowersjach", spinasz poślady i napadasz na takiego śmiałka. Rzeczywiście, straszny "luzak" z Ciebie...
Ehhh...
24. Krukkk
@21. To ma piernik do wiatraka, ze Mercedes zawalil strategie. Bezpiecznie to mozna grac sobie na poczatku sezonu a nie w wyscigu o wszystko. Przez caly sezon bylo widac, ze FIA pod presja kibicow chce roztrzygnac losy tytulu na ostatnim okrazeniu a Mercedes to PRZESPAL pozbawiac Lewisa szansy na osmy tytul.
Oczywiscie nikt z Fanow Mercedesa/Lewisa tego nie widzi, bo lepiej jest zwalac wine na czynniki zewntrzne niz najpierw rozejrzec sie po swoim podworku.
Kolega Jacko udaje, ze nie widzi pytania skierowanego rowniez do Niego.
25. ahaed
"Oczywiście popełnił błąd,"...Dziękuję za uwagę. To nawet FIA o tym wie
26. Jacko
@24. Krukkk
Nic nie udaję, tylko nie zawsze chce mi się czytać Twoje wypociny, więc tego nawet nie widziałem. Tym bardziej, że w żadne dyskusje w tym temacie się z Tobą nie wdawałem. I nawet mi się nie chce strzępić języka na Ciebie, bo to i tak jak grochem o ścianę...
27. Aeromis
@19. Jacko
"Papierowego mistrzostwa, podarowanego przy "zielonym stoliku""
To zdanie nie ma to pokrycia w rzeczywistości, jest jedynie emocjonalnym wymysłem, jednak tak mocno utwardzonym wymysłem, że aż wspieranym pewnością. To kłamstwo.
28. Jacko
@27. Aeromis
To, że będziesz udawał i wmawiał wszystkim, iż tak nie było, nie zmieni rzeczywistości i faktów. Pracownik FIA popełnił "ludzki błąd", w wyniku czego mistrzostwo trafiło w ręce Maxa. Sama federacja przyznała się oficjalnie do tego i tu nie ma żadnego pola do dalszej dyskusji.
29. Aeromis
@28. Jacko
Rzucasz oskarżenie bez pokrycia w rzeczywistości. Bez dowodów, a jedynie na podstawie własnych emocji. Taki są fakty, uświadom sobie co robisz.
30. Krukkk
@26. Mozesz odpowiedziec na zadane wyzej pytanie?
31. Jacko
@29. Aeromis
No nie rozśmieszaj mnie. To sama FIA OFICJALNIE POTWIERDZIŁA BŁĘDNE DZIAŁANIE SWOJEGO PRACOWNIKA. Koniec tematu i dyskusji, bo z faktami się nie dyskutuje.
32. Denieru
@24
Jakim cudem dostrzegasz powiązanie w głupocie Mercedesa i nadużyciu stanowiska dyrektora wyścigowego przez Masiego pozostaje dla mnie zagadką. Faktem jest to że Masi zinterpretował regulamin wedle własnego widzimisię i zdecydował o użyciu kruczków tam zawartych aby uzasadnić swoją decyzję.
Ps.
To że dyrektor wyścigowy swoimi decyzjami udowodnił że nie nadaje się na to stanowisko nijak nie jest winą zespołu RBR więc się tak nie napinaj.
33. rowers
Tu nie chodzi o RBR, oni po prostu wykorzystali sytuacje, mieli kazać Maxowi honorowo zostać na P2? Problemem jest to, że Mercedes w swojej sytuacji nie miał dobrego wyjścia. Zrobili to co uznali za słuszne i to co każdy by zrobil w tej sytuacji, czyli nie ściąganie kierowcy. Jakby ściągnęli Lewisa to nie ma szans, że RBR ściągnąłby Maxa. A powtarzam, patrząc na całą historie F1 NIGDY nie miała miejsce sytuacja taka, że podczas neutralizacji tylko część kierowców się oddublowuje i na tym samym okrążeniu zjeżdża SC. @29, twierdzisz, że raport FIA nie jest dowodem? Jedynie zostało to politycznie ujęte ludzkim błędem, co jest kompletnym bezsensem w tej sytuacji bo jak pisałem powyżej, nie da się popełnić błędu świadomie decydując, które bolidy mogą oddublować się, a które nie. To trzeba konkretnie usiąść i jasno określić. Błędem mogłaby byc szybka decyzja typu oddublowujemy wszystkich lub nikt się nie ma prawa oddublować.
34. Aeromis
@31. Jacko
A to oznacza, że nie było nic przy "zielonym stoliku" i po prostu jesteś kłamcą. Sam sobie właśnie zaprzeczyłeś. Ech jak u ludzi sprowokuje się emocje, to tak łatwo się sypią. :))
35. Krukkk
@32. Takim cudem, ze Lewis domyslil sie o ostroznej strategii i dlatego przytoczylem Jego dialog z Bono.
Nasza rozmowa nie zaowocuje progresem, jezeli nie odpowiesz mi na pytanie, ktore zadalem w komentrzu nr 20.
36. xandi_F1
przy stoliku nie było nic. Hamilton po prostu został oszukany, ale oszukany też zostać mógł Max. Moim zdaniem chcieli zrobić show i dlatego złamano przepisy. Nic umyślnie na Hamiltona. Jednak oznacza to, że RedBull wygrał po oszukaniu Mercedesa.
Wtedy cytując Sakera: "Okej wygrałeś, ale jak się z tym czujesz?". NO i RedBull to RedBull. Im to wisi. Najważniejsze, że na puszki może wrócić napis "Mistrz świata jest od nas".
37. Jacko
@34. Aeromis
Emocje? Ani mnie ziębią ani parzą Twoje chore teorie. Powtarzam: sama FIA potwierdziła to oficjalnie, więc nie wiem jakie kłamstwo mi zarzucasz i o czym w ogóle chcesz dyskutować. Napisz do FIA, przedstaw im swoje argumenty i wytłumacz, że się pomylili w śledztwie.
Jałowa dyskusja. EOT
38. Denieru
@35
Może jak 99% ludzi nie spodziewali się co za kilka minut odwali Masi ? do tego zgaduję że w trakcie przytoczonej przez ciebie rozmowy pomiędzy Hamiltonem a Verstappenem znajdowało się kilku kierowców co już samo w sobie zwiększało dystans pomiędzy P1 a P2 do +/- 6 sekund dodaj do tego czas jaki trzeba poświęcić na wyprzedzenie tychże kierowców kolejne +/- 9 sekund ponadto w Abu Dhabi Hamilton miał ten absurdalny silnik z Brazylii dzięki któremu na prostych był równie szybki a może i szybszy od RBR, tylko te czynniki mogły wymusić taką a nie inną decyzję ze strony Mercedesa, nie podjęli ryzyka bo nie uważali że takowe istnieje był to oczywiście głupi błąd i nadmierna ostrożność bo wątpię w to że Max byłby w stanie wygrać w sytuacji w której Hamilton miałby nowe opony.
39. Krukkk
@37. Taki inteligentny facet a ma problem z prostym pytaniem :D
40. Krukkk
@38. Nie, nie...Wystarczylo sciagnac bolid nr 44 na zmiane opon a Lewis dysponujac przewaga tempa wyscigowego pordzilby sobie z bolidem nr 33.
Wiesz, ze nie jestem fanem Lewisa, ale to jak sceptycznie wypowiadal sie o strategii na przestrzeni calego sezonu sklania mnie do przyznania mu racji.
41. Aeromis
@37. Jacko
Błąd a nie "zielony stolik". Tak więc było to Twoje kłamstwo, pomówienie. Brniesz w to właśnie przez swoje emocje. I nie był to jedyny błąd, na Silverstone też został popełniony (i to kosztujący więcej punktów), tyle że Verstappen nie zacietrzewił się tak jak Hamilton.
42. Denieru
@40
Czyli z jednej strony nie chcieli go ściągnąć bo "znali" przebieg reszty wyścigu a z drugiej w przypadku ściągnięcia go na zmianę opon mieli 100% szans na zwycięstwo bo Hamilton bez problemu uciekłby Verstappenowi ? Ja już sobie daruję tę dyskusję bo zaczyna trącać kolejną teorią spiskową.
43. Krukkk
@42. Ponawiam pytanie na ktore ani Ty, ani Jacko nie chcecie udzielic odpowiedzi:
Skad stratedzy Mercedesa mogli wiedziec jak potoczy sie dalszy ciag wyscigu?
44. Jacko
@41. Aeromis
Przyczepiłeś się do jednego stwierdzenia, które nie ma wielkiego znaczenia dla samej sprawy i na tej podstawie jak zwykle próbujesz odwrócić kota ogonem. Ok, więc napiszę jeszcze jeden post, bo jak widać masz problemy nie tylko z kojarzeniem faktów, ale również z pamięcią.
Zatem przypominam Tobie i innym sklerotykom, iż zaraz po wyścigu Mercedes złożył dwa protesty (drugi dotyczył całej procedury oddublowywania się), które rozpatrywali "sędziowie stolikowi" i to oni również przyczynili się do powstania tych wszystkich kontrowersji, zatwierdzając "błąd ludzki" Masiego. Dopiero po złożeniu tych protestów Mercedesowi przysługiwała apelacja, z której ostatecznie zrezygnowano.
Naprawdę tak ciężko zrozumieć tak oczywiste rzeczy? No trudno. Na to ja już nic nie poradzę, bo i tak już wykładam jak "chłop krowie na rowie"...
45. Denieru
@43
Mercedes nie miał zielonego pojęcia jak zakończy się wyścig, podjęli decyzję żeby nie zmieniać opon i przejechali się na tej decyzji szokujące prawda ? zespół podjął błędną decyzję a te nigdy nie zdarzają się w F1. Idąc Twoim tokiem rozumowania Russel wiedział o tym że podczas GP Miami dojdzie do wypadku bo przecież powiedział swojemu inżynierowi żeby wstrzymać się ze zmianą opon i otwarcie zasugerował możliwość pojawienia się SC na torze.
Mercedes nie miał zielonego pojęcia jak zakończy się wyścig, podjęli decyzję żeby nie zmieniać opon i przejechali się na tej decyzji szokujące prawda ? zespół podjął błędną decyzję a te nigdy nie zdarzają się w F1 . . .
46. xandi_F1
Bernie mówił "Wszyscy oszukują. Kwestia by z tym nie przesadzić".
47. Krukkk
@44. Z tego co pamietam to tylko "Wielki sportowiec i znawca motorsportu", czyli kolega Xandi wierzyl w to, ze FIA stanie przed sadem :D
45. Tutaj nie ma nic szokujacego, blad Mercedsa byl woda na mlyn RBR-Honda a FIA jak to FIA-kto da wiecej.
Panowie Dnieru i Jacko. Kazdy kibic F1 powinien pamietac o tym, ze tytuly przyznaje FIA i decyzje tej wedlug mnie chorej instytucji sa niezawisle.
48. Denieru
@47
Tak FIA w przeciągu 10 minut zorganizowała licytację o tytuł WDC w sezonie 2021 pomiędzy Mercedesem i RBR, posiadasz może jeszcze jakieś zabawne historyjki ?
49. Krukkk
@48. Nikt nie zabroni Ci uwazac, ze Michael Masi "pomylil" sie albo zaistnial jakikolwiek "ludzki blad".
50. Denieru
@49
Cóż lubię opierać swoje przemyślenia na faktach nie na insynuacjach i domysłach.
51. Krukkk
@50. I chwala Ci za to. Pozdrawiam i zycze milego dnia.
52. xandi_F1
@Kruk
Ja już sportu nie uprawiam. Zabrakło zdrowia. Esport owszem.
53. oliwierson
@18. Denieru:
Cyt.: "Skoro regulamin jest pełen adnotacji "Ostateczna decyzja należy do dyrektora wyścigowego" to czego innego oczekujecie ?"
Tak, to prawda, protokół wyścigowy ma wiele takich zapisów, które odnoszą się do decyzji dyrektora wyścigu. Np.: decyduje kiedy i czy w ogóle ogłosić SC, VSC, wywiesić żółte flagi, czy też czerwoną, ect. ... On ma prawem zapisane do tego prerogatywy i może z nich skorzystać, bądź nie, wedle własnego uznania.
Natomiast w kwestii oddublowania się kierowców protokół wyścigowy nie daje mu prawa do decydowania, którzy kierowcy mogą się oddublować, a którzy nie. Tam protokół wyścigowy mówi wprost i jednoznacznie: mają się oddublować wszyscy, jeżeli taką decyzję podjął dyrektor wyścigu, albo nikt. Mało tego, wznowienie wyścigu MUSI nastąpić po kolejnym okrążeniu po tym, kiedy kierowcy oddublowali się. To także sztywny zapis, który nie w tej kwestii nie daje ŻADNYCH uprawnień do stanowienia inaczej dyrektorowi wyścigu.
W tej kwestii zapisy są zero-jedynkowe i nie dają żadnych uprawnień dyrektorowi wyścigu.
W tym przypadku dyrektor wyścigu jest jak sędzia sądu powszechnego, który NIE MOŻE zmieniać kodeksów prawa.
Masi to zrobił.
Czy podejmując takie bezprawne "decyzje" działał sam ? Moim zdaniem nie. Był do tego przymuszony. Miał 100% świadomość tego, że narusza prawo, bo wcześniej, w podobnej sytuacji zakończył wyścig za SC.
Prawdziwym spiritus movens tej farsy była FIA. Ona i tylko ona mogła dwa razy przyznać się do tego, że ich człowiek złamał prawo. Jednak z całym swym cynizmem i premedytacją poszli w zaparte.
Dokładnie tak działają organizacje mafijne, jak działa FIA.
MaFIA.
54. Jacko
@53. oliwierson
Można jeszcze dodać, że ta furtka w postaci "ostatecznej decyzji dyrektora" jest takim kołem ratunkowym, żeby można było rozstrzygać sytuacje, które nie są opisane szczegółowo w innych przepisach, bo czasami pojawiają się jakieś nieprzewidziane przez regulamin zdarzenia. Natomiast gdy zasady postępowania są w przepisach opisane szczegółowo, to powinny obowiązywać one i dyrektor nie ma tu dowolności działania.
Gdyby miało być inaczej, to po co w ogóle wprowadzać te wszystkie przepisy? Wystarczyłby jeden: "O wszystkim decyduje uznaniowo dyrektor wyścigu". I koniec.
Sędziowie, żeby przykryć ten "błąd ludzki" Masiego, brnęli dalej i usiłowali wytłumaczyć jego postępowanie tym właśnie zapisem, ale tym samym zupełnie zignorowali zapisy szczegółowe, które przecież też obowiązywały w tej sytuacji...
55. Denieru
@53 @54
Ale panowie paragraf 55.13 z zeszłego roku szczegółowo opisuje zasadę oddublowywania się kierowców i zgodnie z tym zapisem Masi nie złamał regulaminu, ponieważ zgodnie tym paragrafem to do niego należało podjęcie decyzji ilu kierowców otrzyma pozwolenie na oddublowanie się.
56. Jacko
@55. Denieru
Nie prawda. Tam było dokładnie opisane jak powinno przebiegać oddublowywanie. Rzecz rozbiła się o jedno słówko "any", które niektórzy zaczęli interpretować po swojemu, żeby usprawiedliwić Masiego. W nowym regu zastąpiono je słowem "all".
57. Denieru
@56
To który fragment regulaminu złamał Masi ? Bo zabij mnie ale przepuszczenie 4 - 5 kierowców jak najbardziej spełnia ten fragment regulaminu: "any cars that have been lapped by the leader will be required to pass the cars on the lead lap and the safety car.", jego decyzja może i była nieuczciwa ale nie można go w tym konkretnym przypadku oskarżać o łamanie regulaminu, chcesz kogoś oskarżać ? to kieruj się do FIA jako twórcy w/w regulaminu.
58. Jacko
@57. Denieru
Zapytaj obojętnie jakiego prawnika czym jest "duch przepisu" lub ogólnie "duch stanowionego prawa", to może zrozumiesz. Do tej pory nikt nie miał wątpliwości jakie intencje przyświecały FIA ustanawiającej ten przepis i jak należy go odczytywać. Dopiero gdy Masi namieszał, zaczęto szukać dziury w całym, by go jakoś usprawiedliwić.
Zresztą FIA po swoim śledztwie stwierdziła "błąd ludzki" również w tym względzie, więc znowu się mylisz.
Tyle ode mnie w tym temacie.
59. Denieru
@58
No tak bo FIA otwarcie przyzna się że stworzyła zapis pozwalający jej na dowolne rozporządzanie wyścigiem, ponadto jakim cudem Masi który swoją rzekomo błędną decyzją narażającą FIA na straty finansowe i wizerunkowe wciąż znajduje się w szeregach tejże ? I na koniec chcąc potwierdzić swoją tezę powinieneś odwołać się do Litery Prawa ponieważ gdyby to do niej odwołał się Masi to podjąłby decyzję o przepuszczeniu wszystkich aut chcąc zachować pewność, niezmienność i przewidywalność prawa. Ja również w tym momencie kończę bezcelową dyskusje.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz