komentarze
  • 1. LeadwonLJ
    • 2022-05-06 23:09:33
    • *.techmedia.com.pl

    No i dobrze że Lewis i FIA poszli na ustępstwa. Dzięki temu problem jest rozwiązany, a sprawa zamknięta

  • 2. Globtrotter
    • 2022-05-06 23:19:13
    • *.satfilm.com.pl

    Wszelkie zegarki, sygnety, pierścienie, naszyjniki - zgoda, na czas wyścigu można zdjąć, ale z kolczykami to nie jest tak prosto.
    Znam przypadki, że ludzie nosili przez lata i dochodziło to tego, że wrastały w ucho i nie dawało się ich zdjąć, jedynie chirurgicznie.

  • 3. Aeromis
    • 2022-05-06 23:29:00
    • *.adsl.inetia.pl

    @2. Globtrotter
    Srebro czy złoto wrosło komuś w ciało? No nie wiedziałem, że ono żyje. Jeśli już to jest odwrotnie.
    Hamilton lubi się stroić i często zmienia ozdóbki, więc jego to na bank nie dotyczy.

  • 4. I_am_speed
    • 2022-05-06 23:59:35
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @2
    Zapis o zakazie noszenia wszelkiej biżuterii w bolidzie istnieje odkąd Lewis jest w F1.
    Trzeba było nie robić sobie ozdób ciała, których nie da się szybko i bezproblemowo ściągnąć, to tylko i wyłącznie jego problem i szczerze śmieszą mnie te wszystkie teorie, które mają usprawiedliwiać Lewisa czy jakiegokolwiek innego kierowcę, który ma problem z przestrzeganiem regulaminu.

  • 5. belzebub
    • 2022-05-07 03:23:24
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @4 A mnie śmieszy nadgorliwość takich osób jak Ty. Przez tyle lat był przepis, ale de facto był martwy, jak i pewnie część innych w regulaminie. Są, ale pewnie FIA przymyka na to oko, bo po prostu nie można do wszystkiego podchodzić aż tak rygorystycznie.
    W tym konkretnym przypadku Hamilton nie ma tych kolczyków od wczoraj i nikt do dzisiaj nie robił z tego problemu, a nagle nie wiadomo dlaczego przyczepili się. Są ważniejsze sprawy w poprawie przejrzystości przepisów.

  • 6. devious
    • 2022-05-07 03:48:10
    • *.134.70.206

    3 zegarki? Serio? Jeden na prawy nadgarstek, drugi na lewy a trzeci w odbycie, jak u Tarantino? :)))

    Noszenie 3 zegarków kojarzy mi się - jako Polakowi - jednoznacznie: z sowiecką swołoczą. U sowietów ilość zegarków - najlepiej ukradzionych z "wyzwalanych" terenów - wyznaczała zawsze status społeczny. Stąd słynne zdjęcia czerwonoarmistów z jak największą liczbą zegarków na rękach... Dlatego parsknąłem śmiechem, jak zobaczyłem Lewisa z 3 zegarkami :)


    A już tak na poważnie - cóż, przepisy są przepisami i podoba mi się konsekwencja FIA - w końcu. Wcześniej było tak, że niby istniały przepisy i cała "szara strefa" podlegająca interpretacjom. Niby nie można było mieć kolczyków, ale "nikt nie wnikał" - a stosując takie podejście potem też "nikt nie wnikał" czy można dotykać bolidu rywala po kwalifikacjach, albo czy można kogoś wypychać z toru, ścinać zakręty albo wykonywać testowe starty spoza pitlane itd. itp.

    Ostatnie lata w F1 to był jeden wielki cyrk związany z sędziowaniem - irytowało to strasznie, ale też jak sięgam pamięcią to zawsze były takie kontrowersje, tyle, że ostatnio się nasiliły. Sezon 2021 to była już istna kumulacja, od 1 wyścigu, gdzie Lewis wyjeżdżał prawie 40 razy poza tor w jednym zakręcie, po czym nagle pod koniec wyścigu zostało to zakazane - aż po cyrki w GP Brazylii, trwające godzinami dywagacje kogo ukarać i za co, z cyrkiem z Maxem wypychającym rywala na kilka szerokości bolidu poza tor, z kolizją podczas "oddawania pozycji" w Katarze czy słynnym finałem - cały sezon pięknej walki Maxa z Lewisem i Merca z RBR przysłoniły te kontrowersje, dziwne decyzje sędziów i cały ten bałagan wokół F1. Więc cieszę się, że teraz postanowiono zrobić z tym porządek na wielu płaszczyznach. Co oczywiście nie stanie się w jeden dzień, tydzień, miesiąc czy nawet rok. Ale to krok w dobrym kierunku: jak w lotnictwie, jest procedura, przepis i jest to rzeczą świętą. Jak zaczniemy naginać reguły, to w końcu skończymy naginając jakąś bardzo ważną, np. taką by nie podchodzić do lądowania w gęstej mgle, bez naprowadzania... Łamanie procedur zawsze zaczyna się od niewinnych kroków, a kończy prędzej czy później jakąś tragedią. Akurat w F1 wszyscy powinni doskonale o tym wiedzieć - wystarczy przypomnieć sobie śmiertelny wypadek Julesa. Było to przecież tak niedawno?

    Dla przykładu w piłce nożnej - gdzie ryzyko "poważnego wypadku" zagrażającego życiu jest nieporównywalnie mniejsze - nie ma żadnej tolerancji dla biżuterii. Całkiem niedawno był nawet przypadek piłkarza, który zapomniał zdjąć kolczyk i nie mógł wejść na boisko. Czekał już przy linii bocznej, by zmienić kolegę na boisku, ale sędzia zauważył kolczyk i nie wpuścił delikwenta. Ten nie był w stanie zdjąć biżuterii - ostatecznie menedżer zdecydował sie wpuścić innego zawodnika. Proste i oczywiste. Choćby sam papież chciał wejść na boisko - nie może w biżuterii. Koniec i kropka.

    Ale oczywiście nie dla Lewisa. On widocznie jest "ponad prawem" - a przynajmniej tak mu się zawsze wydawało, przez całą karierę miał "taryfę ulgową" - jest choćby jedynym kierowcą w nowożytnej historii F1, który po wypadnięciu z toru został wyciągnięty - w trakcie trwającego wyścigu(!)- dźwigiem ze żwirowej pułapki - i to tak, że miał 4 koła w powietrzu - i dokończył wyścig i nie został zdyskwalifikowany.... Choć przepisy są jasne w tej materii od wielu lat - żadnej pomocy z zewnątrz poza pitlane, żadnego pchania, a już na pewno nie dźwigów. Plus taki, że Lewis wtedy i tak nie zdobyl punktów za 9 lokatę i przegrał tytuł 1 punktem... (Z kolei Schumacher w 2003 roku podczas GP Europy został przez porządkowych wypchnięty z pułapki żwirowej i zdobył punkty za 5 miejsce, które dały mu tytuł MŚ... Wtedy tłumaczono to tym, ze zatrzymał się w niebezpiecznym miejscu i dlatego pozwolono go wypchnąć - jak wiemy "równi i równiejsi". O tym się jakoś nie mówi dzisiaj, że ten tytuł w 2003 MS dostał niejako w prezencie od sędziów i porzadkowych... Równi i równiejsi byli w sporcie od zawsze).

    Teraz też robi się z tego "dramę" trochę na siłę. Przepisy są jasne i ponoć od wielu lat nie zmienione. Po prostu sędziowie teraz zaczęli je egzekwować. I oczywiście nikt poza Lewisem nie ma z tym problemu.

    Ostatecznie dobrze, że udało sie pójść na kompromis obu stronom bo medialna zawierucha wobec tak prozaicznej sprawy to nic dobrego dla F1.

  • 7. fistaszeq
    • 2022-05-07 07:11:49
    • *.toya.net.pl

    @6 ta kolizja jak lewis nie wyprzedzał żeby max dostał karę była w arabii

  • 8. fpawel19669
    • 2022-05-07 07:44:43
    • *.dip0.t-ipconnect.de

    @7 A jakie ma to znaczenie.

  • 9. Glorafindel
    • 2022-05-07 09:25:40
    • Blokada
    • *.icpnet.pl

    7. fistaszeq
    Masz na myśli to wężykowanie po całej szerokości toru i przyhamowanie podczas "próby" oddania pozycji Hamiltonowi?

  • 10. I_am_speed
    • 2022-05-07 10:42:27
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @5
    Jak to niewiadomo dlaczego? Wiadomo, w związku ze zmianami w strukturach FIA i nowa dyrekcją wyścigów (o co, jak ma ironię przecież tak bardzo zabiegał Mercedes). Mi również nie podoba się nadgorliwość nowego dyrektora wyścigu w różnych aspektach, o czym pisałem przy okazji weekendu na Imoli, ale nie zmienia to faktu, że taki zapis w regulaminie istnieje i dyrektor ma pełne prawo go egzekwować. Poza tym, jakby nie patrzeć ma ku temu logiczne argumenty związane z bezpieczeństwem kierowców.
    Sorry ale dla mnie to co odstawił Lewis na tej konferencji i jakieś gadanie o ograniczaniu wolności to po prostu przesada.

  • 11. belzebub
    • 2022-05-07 13:03:11
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @10 "Poza tym, jakby nie patrzeć ma ku temu logiczne argumenty związane z bezpieczeństwem kierowców."

    To wyjaśnij nam w czym jest niebezpieczny kolczyk - kółko wrośnięte w uchu? Bo o to chodzi głównie Hamiltonowi. Poza tym jego głos nie jest odosobniony, podobne zdanie ma również Vettel.
    Podobnie odpowiedz, czy w którymkolwiek wypadku biżuteria odegrała jakąkolwiek rolę w obrażeniach kierowcy, bo jakoś sobie to nie przypominam.
    Jak napisałem wcześniej to jest zwykła nadgorliwość, a nie realne dbanie o bezpieczeństwo. Jeśli chodzi o ogniotrwałą bieliznę to jak najbardziej tutaj popieram. Ale obrączka którą nosi Vettel, no bez jaj...

  • 12. I_am_speed
    • 2022-05-07 13:54:18
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @11
    Czyli idąc Twoim tokiem myślenia trzeba czekać aż coś komuś się faktycznie z tego powodu stanie i dopiero potem można zakazywać? Przecież właśnie po to są przepisy i normy bezpieczeństwa żeby zapobiegać potencjalnemu zagrożeniu.
    Jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą noszenie biżuteria w trakcie jazdy bolidem? Takie, że w razie ewentualnego wypadku skutkujacego pożarem, którego oczywiście nikomu nie życzę, może dojść do dodatkowych, niepotrzebnych obrażeń i oparzeń. Ponadto różne ozdoby ciała wykonane z różnych metali mogą stanowić problem przy próbie pomocy takiemu delikwentowi i mogą skutecznie utrudniać przeprowadzenie koniecznych badań po wypadku.
    Naprawdę nie chodzi tu o Lewisa i jego kolczyki czy cokolwiek innego, chodzi o to, że jest przepis i tyle, tak samo dotyczy każdego, Vettela i jego obrączki również i tak samo się z nim nie zgadzam mimo że darzę go o wiele większą sympatią niż Lewisa, ponadto jego paradowanie w bokserach założonych na kombinezon w ramach "protestu" było w moim odczuciu żałosne...
    Naprawdę nie rozumiem o co tyle szumu, to są profesjonalni sportowcy i powinni doskonale zdawać sobie sprawę z tego do czego są zobowiązani wsiadając do bolidu, takie są wytyczne, dyrekcja jak najbardziej ma pełne prawo je egzekwować, nie jest to żadne widzimisię, trzeba się dostosować i tyle, a nie odstawiać jakieś szopki i gadać o ograniczaniu wolności i możliwości wyrażania siebie. Serio? W jaki sposób wyrażasz siebie poprzez noszenie kolczyków, których nie widać bo masz na sobie kask...
    Wsiadając do bolidu każdy kierowca powinien być traktowany tak samo i powinien spełniać takie same wytyczne, nie można robić wyjątków bo zaraz się pojawią głosy typu "a dlaczego on może mieć swoje kolczyki a ja nie mogę mieć swojego łańcuszka? Jaka jest granica tolerancji?" Itp. To jest sprawa zero-jedynkowa.
    Jakoś w innych sportach nikt nie płacze bo nie może mieć na sobie biżuterii w trakcie zawodów.

  • 13. FanForFun
    • 2022-05-07 20:12:24
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Widzę, że wychodzi tu na forum nienawiść do Hamiltona. Ludzie wam się Lewis po nocach śni, tak go nienawidzicie.

  • 14. KolczastyKaktus
    • 2022-05-08 18:25:01
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Przecież to są jakieś jaja aby garstka kierowców kwestionowała decyzje dotyczące bezpieczeństwa. Jest regulamin i trzeba się dostosować. Jak Hamilton taki cwany to dlaczego nie protestował przeciwko np. szczepieniom na COVID-19? Nie protestował bo nie miał komu podskoczyć, jak poczuje braki w portfelu to usiądzie spokojnie na tyłku. A to co Vettel sobą prezentuje to już całkowite odklejenie. Zamiast zakładać gacie na kombinezon, niesłusznie zresztą to zajął by się swoją mierną jazdą na torze, czyli akurat tym w czym jest prefesionalistą.

  • 15. Manik999
    • 2022-05-08 19:23:27
    • *.toya.net.pl

    @FanForFun - jaka nienawiść? Po prostu nie ma świętych krów. Czepiają się Hamiltona, bo to on nie przestrzega przepisów. Przepisy to przepisy. Głupi kolczyk może np. utrudnić zdjęcie kasku w razie wypadku. Poza tym rozpalony kolczyk lub inna biżuteria może przyczynić się do dodatkowych poparzeń i obrażeń. Ile to osób nie narzekało, że SC wyjeżdża, kiedy na torze pojawi się dźwig. Gdyby pojawił się w Japonii w 2014 roku to Jules był żył... Ludzie zawsze tak mają, że narzekają na coś... ale kiedy przyjdzie tragedia to lament i szukanie winnych. Słabe to... Jeżeli ktoś się nie dostosuje, to ban na wyścig. Tak jak napisał @devious - piłkarz z kolczykiem nie został dopuszczony do meczu i basta. Raczej nie byłby to fajny widok, gdyby ktoś mu uszkodził ucho z kolczykiem...

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo