Ferrari domaga się dalszych wyjaśnień od FIA w sprawie mocowania lusterek
Zespół Ferrari jeszcze przed rozpoczęciem sezonu domaga się od FIA dalszych wyjaśnień co do kwestii tego co można, a czego nie można robić jeżeli chodzi o projekt mocowania lusterek do nadwozia. Falę kontrowersji wzbudza oczywiście koncepcja zaprezentowana w Bahrajnie przez Mercedesa.Ekipa z Brackley na drugą rundę przedsezonowych testów w Bahrajnie przygotowała mocno zmodyfikowany bolid W13. Uwaga mediów skupiała się wokół innowacyjnego podejścia do projektu bocznych wlotów powietrza, które zostały maksymalnie zmniejszone, ale to co przykuło uwagę rywali z toru to mocowanie lusterek.
Konkurenci Mercedesa od początku zwracali uwagę na mocowanie lusterek wstecznych w bolidzie W13, wskazując, że jest ono zaprojektowane z myślą poprawy osiągów aerodynamicznych, a FIA od lat stoi na stanowisku, że ten element bolidu powinien pełnić przede wszystkim rolę utrzymania lusterek na swoim miejscu.
Niestety przepisy techniczne w tym obszarze nie są zbyt precyzyjne, a z tego co można wywnioskować z przecieków po wtorkowym spotkaniu Doradczej Komisji Technicznej, rywale zgodnie uznali tam, że projekt Jamesa Allisona i spółki nie łamie przepisów w obecnym brzmieniu.
Zespół Ferrari uważa jednak, że Federacja powinna zainteresować się tym tematem bardziej szczegółowo i ewentualnie wydać w tym zakresie nową dyrektywę techniczną, aby zespoły jasno wiedziały co można, a czego nie można robić.
Szef Scuderii wskazuje sytuację sprzed kilku lat kiedy to w 2018 roku jego ekipa została w podobny sposób zmuszona do zmiany projektu swoich lusterek, które wtedy zostały sprytnie umieszczone na pałąku halo.
"Nikt nie kwestionuje legalności rozwiązań Mercedesa" mówił Binotto. "Ale w 2018 roku, zainstalowaliśmy lusterka na pałąku halo. Rozwiązanie to było w pełni legalne jeżeli chodzi o brzmienie przepisów, a po dwóch wyścigach FIA wydała dyrektywę techniczną, zmuszającą nas do ich przesunięcia, gdyż w przeciwnym wypadu taki układ nieprzypadkowo wpływałby na aerodynamikę auta."
"Chcę podkreślić, że to jest podstawowa zasada. FIA ma możliwość wydania wyjaśnień w tej sprawie, a sam jestem ciekawy jak przy tej okazji ewoluują rozwiązania tego problemu. Bardziej niż apelacji, spodziewam się wyjaśnień."
Binotto domaga się od Federacji informacji, które pozwolą zespołom zrozumieć jak agresywnie mogą podjeść do tematu projektowania mocowań lusterek.
"FIA zawsze stała na stanowisku, że mocowanie lusterek musi mieć funkcję strukturalną, a jeżeli ta przerodzi się w element aerodynamiczny, musi on być 'incydentalny'".
"Jeżeli FIA tak mocno przykładała do tego wagę w przeszłości, uważam że powinna podobnie postąpić dzisiaj i w przyszłości. Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy zmieniać teraz zdanie."
"Odnosząc się do mocowania lusterek w przeszłości FIA rozsyłała dyrektywy techniczne wyjaśniające podstawowe koncepcje."
"Wydaje mi się, że pewne rozwiązania w tych bolidach nie mają przypadkowych wpływów aerodynamicznych, ale są celowo w taki sposób zaprojektowane i tym samym są sprzeczne z tym na co FIA zwracała uwagę w przeszłości."
Zapytany czy Ferrari będzie bezpośrednio wywierało presję na FIA w tej sprawie, odpierał: "To nie jest łatwa dyskusja. Zaangażowane w nią jest 10 zespołów, FIA i Formuła 1- mamy więc 12 różnych stron."
"Każdy będzie chciał czerpać wodę do własnego młyna. Dyskusja już się rozpoczęła, ale nie wiem jeszcze jakie zapadną decyzje."
komentarze
1. sylwek1106
To jest jakiś żart, ale też pokaz kto rządzi w F1 politycznie. Nie dość że Merc zrobił wielkie skrzydła do mocowania lusterek, to jeszcze dołożył małych skrzydełek, co by na pewno nie kierowały powietrza hehe. DAS legalny, chociaż zmieniał geometrię podwozia w czasie jazdy, elastyczne przednie skrzydło legalne, koncepcja silnika 1.6 znana 2 lata przed wszystkimi. A gdzieś tam mówią, że Max to papierowy mistrz... Jak za chwilę inne zespoły skopiują, to już pewnie będzie nielegalne:-)
2. Jacko
@1. sylwek1106
A czytać umie?
"po wtorkowym spotkaniu Doradczej Komisji Technicznej, rywale zgodnie uznali tam, że projekt Jamesa Allisona i spółki nie łamie przepisów w obecnym brzmieniu"
RYWALE. Nawet rywale uznali, że wg obecnych przepisów wszystko jest ok. Ferrari nie protestuje przeciwko pomysłowi Mercedesa, tylko prosi na przyszłość o opracowanie dokładnych przepisów albo szczegółową wykładnię obecnych.
3. hubos21
@1
Widocznie tam jaką jakiś przygłupów w tym FIA skoro na etapie projektowania tego nie widzieli, jak nie wydadzą jakiejś dyrektywy to prędzej czy później reszta też w to pójdzie dlatego wolą wiedzieć co można a co nie
4. xandi_F1
Najpierw dyrektywa o silnikach Ferrari. Każda ekipa chce dodatkowe hajsy za wyższą pozycję w konstruktorce za 2019 bo wiadomo
5. devious
"Ale w 2018 roku, zainstalowaliśmy lusterka na pałąku halo. Rozwiązanie to było w pełni legalne jeżeli chodzi o brzmienie przepisów, a po dwóch wyścigach FIA wydała dyrektywę techniczną, zmuszającą nas do ich przesunięcia"
Pan Binotto jeszcze nie zna regulaminu FIA?
Pierwsze 2 punkty brzmią przecież:
1. Mercedes ma zawsze rację i wszystkie ich rozwiązania są legalne
2. Jeżeli jakieś rozwiązanie wydaje się nielegalne - patrz punkt 1.
Pan Masi jako jedyny w tej dekadzie podjął (celowo lub przypadkowo, pod presją - ja obstawiam to drugie bo widać, jak był zdenerwowany i nie wiedział co zrobić) decyzję niezgodną z wolą Mercedesa i proszę - nie ma go już w F1.
Więc lepiej nie sprzeciwiać się Mercedesowi...
6. Pajol
Dokładnie , jeśli nie każą Mercowi tego zlikwidować ,jak było to w przypadku Ferrari, będzie to jawne pomaganie Mrcowi . Właściwie to od wielu lat FIA, a to wmniejszy lub większy sposób pomaga, lub nie widzi nic nie zgodnego w Mercedesie .
7. magic942
@2 to chyba ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Lusterka Ferrari w 2018 w myśl tej samej litery również nie łamały przepisów, a jednak po 2 gp pojawiła się dodatkowa dyrektywa która nakazała zmianę. Więc chodzi o to, że teoretycznie jest to rozwiązanie legalne ale w praktyce wszystko zależy od tego co sobie FIA wbije do łba i tyle. Jeśli chcą być konsekwentni to powinni postąpić jak w 2018.
8. Glorafindel
1. sylwek1106
A Red Bull nie miał niezgodnego tylengo skrzydła, które nie przeszło testu? Miał. Red Bull nie miał ruchomego tylnego skrzydła które trzepotało w najlepsze i nikt nie widział w tym problemów? Miał.
Red Bull nie miał specjalnego systemu komunikacji w trakcie wymiany opon? Miał. Red Bull nie manewrował przy ciśnieniu opon tak aby w trakcie wyścigu mieć niższe ciśnienie niż dozwolone aby osiągać korzyść? Miał.
Każdy zespół oszukuje. Widać jednemu wolno oszukiwać i nie masz z tym problemu, a drugiemu nie wolno bo z zawiści dupsko Cię boli.
Tak. Max to papierowy mistrz bo dyrektor wyścigu musiał złamać przepisy wyscigu aby dać mu wygrać.
6. Pajol
Skoro RYWALE nie widzą w tym problemu i uznają to za zgodne z przepisami jakim cudem nie nakazanie likwidacji miałoby być sygnałem że Merc jest wspierany. Ale wydrukowanie wyników wyścigu jest ok.
9. Skoczek130
Merc od lat jest pod pelerynką bezpieczeństwa FIA i FOM (w końcu w zarządzie siedzi ich człowiek Ross Brawn i cała rzesza Brytoli). W ogóle cała ta rewolucja techniczna w 2014 roku jest grubymi nićmi szyta, a dominacja Merca niesamowicie podejrzana. Ale to temat rzeka...
10. sylwek1106
@8. Skrzydło stało się nielegalne po zmianie procedur testowania, RB święty nigdy nie był, ale jak tylko pojawił się sobie to była zmiana przepisów. Merc jakoś daje radę się prześliznąć do końca roku. Każdy kombinuje, ale widać przywileje.
11. sylwek1106
@2. Nie umiem czytać i pisać też nie, zawsze wujek Google robi to za mnie, sorry.
12. ESI 6-12
@7
Domyślam się tylko ,że ktoś z FIA podążył tokiem rozumowania zgodnie z zapisem o" mocowaniu lusterek" w przypadku Ferrari lusterka nie miały mocowań lecz były elementem HALO.
Myślę iż jest to zasadne i logiczne.
13. ESI 6-12
...
Korzyści aero z tytułu braku mocowań czyli mniejszy opór też są jak widać uzasadnione.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz