Shovlin: Hamilton pozostając na torze walczyłby o punkty z Sainzem
Zespół Mercedesa uważa, że gdyby Lewis Hamilton pozostał na torze w Turcji na jednym komplecie opon przejściowych, w ostatecznym wyniku wyścigu mógłby spać nawet na dół strefy punktowej.Zespół Mercedesa tradycyjnie po wyścigu dokonał szerokiej analizy swojej strategii, potwierdzając po raz kolejny słuszność swojej decyzji o ściągnięciu Lewisa Hamiltona do boksu na 8 okrążeń przed metą. Andrew Shovlin zdradził jednak, że na tym etapie była to już minimalizacja strat, gdyż najlepszą decyzją byłoby ściągnięcie Hamiltona wtedy kiedy po nowe przejściówki zjeżdżali jego najbliżsi rywale.
Brytyjczyk po wymianie silnika spalinowego i wygraniu sesji kwalifikacyjnej do GP Turcji do wyścigu startował z 11. pola. Na metę dojechał na piątej pozycji mimo iż jeszcze osiem okrążeń przed metą wspiął się na trzecie miejsce, unikając zjazdu do boksu po nowym komplet opon przejściowych tak jak jego główni rywale uczynili mniej więcej na 20 okrążeń przed metą.
Jedynym kierowcą w stawce, któremu udało się pokonać dystans GP Turcji bez zjazdu do boksów był Esteban Ocon, który w końcówce wyścigu zmagał się z potężną degradacją ogumienia, tracąc na ostatnich 5 okrążeniach do Lance'a Strolla 18 sekund. Francuz tylko szczęśliwe sięgnął po punkt za 10 miejsce.
Andrew Shovlin z Mercedesa przyznał, że obliczenia strategów w trakcie wyścigu sugerowały, że Hamilton mógłby ukończyć wyścig bez zjazdu do boksów na czwartym miejscu. Obliczenia nie zawierały jednak kluczowych na tym etapie wyścigu danych o degradacji opon, a bazowały na założeniu, że te będą spisywały się dokładnie tak samo jak w momencie podejmowania decyzji o pit stopie. Takie założenie, patrząc po tym jak szybko osiągi tracił Esteban Ocon, było z góry skazane na porażkę.
"Jeżeli osiągi opon ustabilizowałby się na poziomie z chwili jego zjazdu i pozostały takie do końca wyścigu, sądzimy, że on straciłby pozycję na rzecz Sergio Pereza, ale pozostałby przed Charlesem Leclerkiem, który finiszował na P4" wyjaśniał Shovlin w programie This Week Will Buxton on Motorsport TV.
"Taki scenariusz zakładał jednak brak dalszej degradacji opon, a jasne jest, że ona cały czas postępowała."
"Obliczenia, których nie mogliśmy wykonać przed zakończeniem wyścigu, bazują na degradacji zaobserwowanej u Estebana Ocona. On jako jedyny pokonał dystans na jednym zestawie przejściówek."
"Jeżeli nałożymy taką degradację na Lewisa, widać byłoby, że zacząłby tracić wiele pozycji, prawie wypadając ze strefy punktowej."
"Bazując na degradacji opon, on mógłby ukończyć wyścig walcząc w końcówce o pozycje z Carlosem Sainzem."
"Takich obliczeń nie można wykonać w locie na żywo, gdyż polegają one na informacjach z przyszłości."
Hamilton został ściągnięty do boksu na 8 okrążeń przed metą, aby upewnić się, że zdoła on powrócić na tor na piątym miejscu przed Pierrem Gaslym, który zdaniem Mercedesa również stanowił zagrożenie na wypadek pozostania dłużej na torze.
Shovlin wyjaśniał, że najlepszy scenariusz w końcówce wyścigu i tak sugerował utratę podium, a zespół musiał już wtedy skupić się na ograniczaniu strat.
"To taki klasyczny przykład hazardzisty, który wie, że nie ma optymalnej strategii, ale zastanawia się nad tym jak najlepiej wykorzystać pozostałą część wyścigu" mówił inżynier.
"Wszystko wskazywało na to, że zatrzymanie się po kolejny zestaw opon, nawet jeżeli oznaczałoby to konieczność przejścia przez fazę ich grainingu, był najlepszą i najbezpieczniejszą strategią."
Zespół Mercedesa początkowo próbował ściągnąć Hamiltona do boksu, gdy zobaczył, że na aleję zjeżdża Sergio Perez, ale 7-krotny mistrz świata zasugerował możliwość pozostania na torze. Shovlin zdradził, że cała ekipa jednomyślnie "zgodziła się podjąć pewne ryzyko", ufając Hamiltonowi w tak trudnych warunkach.
"Kierowca zawsze ma najlepszą pozycję, aby wiedzieć jak zachowują się opony i jaki jest stan przyczepności toru" mówił. "Potrafią to wyczuć na podstawie wielu lat doświadczenia i wiedzą jak długo mogą pozostać na torze i właśnie dlatego wsłuchujemy się w to co mówi Lewis podczas takich okresów."
"W takich wyścigach zrobienie wszystkiego poprawnie jest jednak bardzo trudne. Niektóre z naszych decyzji dotyczyły tego czy będziemy w stanie powrócić do wygranej, czy do podium." <
"Podjęliśmy pewne, skalkulowane ryzyko w ostatniej fazie wyścigu."
komentarze
1. hubertusss
Smeją się tu z Hornera I Marko a w Mercedesie tak samo nie brakuje hipokrytów i bajkopisarzy. Te sam cżłowiek raz mówi, że pozostawiajac Hamiltona na torze ryzykowali DNF a za dzień czy dwa mówi, że mogli by powalczyć z Sanzem gdyby został. Widać chłop chce dogonić w hipokryzji swego szefa Wolfa. Co to też mówi raz tak raz tak. W zalezności od tego co akurat pasuje a nie jak jest.
2. Raptor202
@1 A ty specu lepiej powiedz mi, z którego miejsca startował Hamilton w ostatnim wyścigu.
3. iceneon
@2 Jak to z którego, dziesiątego! A nie, wróć...
4. berko
@1. hubertusss
Co ty za bzdety wygadujesz? Myślałem, że po twoim P10 Hamiltona się trochę ogarniesz. Co ma ryzyko DNF do tego że walczyłby z Sainzem? Jedno nie wyklucza drugiego. Naucz się czytać ze zrozumieniem, to coś z tego artykułu wywnioskujesz może.
5. goralski
@2 cytując klasyka :
"nie kop Pana bo się spocisz" ;)
6. ekwador15
po prostu powinni naciskać na Lewisa i ten w końcu by zjechał. sami do konca nie wiedzieli, jakoś w Rosji potrafili Lewisa przekonać. powinni go ściągnąc zaraz po Perezie. oczywiscie liczyli, ze warunki poprawią się na tyle, że założą slicki na koniec wyścigu. na tym torze przewaga tempa była po stronie Lewisa, wiec jak cała czołowka miala już nowe opony to i Lewisowi powinni założyć. mógłby smialo powalczyc na torze o te p3.
7. Raptor202
@6 Czyli chcesz powiedzieć, że to wina zespołu, że Hamilton ich nie posłuchał?
8. Skoczek130
@ekwador15 - mógłbyś zostać jego papugą - broniłbyś go nawet, jakby zabił kogoś na torze. :D
9. ViceCity86
Wolę Fernando od Lewisa i Sebastiana :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz