Brawn: restart w Baku dobrze wróży sprintom kwalifikacyjnym
Ross Brawn wierzy, że "dramatyczna" końcówka niedzielnego wyścigu w Azerbejdżanie, który na dwa okrążenia przed metą został zrestartowany, dobrze wróży sprintom kwalifikacyjnym, które mają zadebiutować w F1 już podczas GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone.Pęknięta opona w bolidzie Maksa Verstappena na cztery okrążenia przed metą dramatycznie odwróciła losy wyścigu, a pozostałe do końca dwa okrążenia przejdą do historii wyścigów ery silników V6 turbo jako jedne z najbardziej emocjonujących.
FIA pod wodzą Michaela Masiego w końcówce walki na torze nie miała większych obaw i zdecydowała się na dwa okrążenia przed metą wykonać restart wyścigu z pól startowych.
Na starcie Lewis Hamilton popełnił błąd. Jak się okazało w ferworze walki przypadkowo nacisnął lub zapomniał wyłączyć tzw. "magiczny przycisk", który znajduje się z tyłu kierownicy Mercedesa. Przycisk ten odpowiada za szybkie przełączanie balansu hamulców na przednią oś, co ma na celu przyspieszenie rozgrzewania przednich opon, ale w przypadku pozostawienia go włączonego w trakcie rywalizacji na torze, skutkuje tym czego byliśmy świadkami w niedzielę.
Problem Hamiltona był oczywiście zbawienny dla Maksa Verstappena, który po wyścigu w Baku dalej pozostaje liderem mistrzostw świata, ale na ostatnich dwóch okrążeniach wielu kierowcy podjęło spore ryzyko, zdając sobie sprawę, że nie muszą martwić się o stan swojego ogumienia. I tak Pierre Gasly toczył piękny pojedynek z Charlesem Leclerckiem, a Fernando Alonso z 10. miejsca podczas restartu awansował na szóste na mecie wyścigu.
Ross Brawn, który w powyścigowej analizie tradycyjnie podsumowuje weekendy uważa, że niedzielny restart wyścigu może dobrze wróżyć planowanym testom sprintów kwalifikacyjnych.
"Cieszę się, gdyż słyszałem iż wielu komentatorów mówiło iż potrzebujemy kolejnych 10 okrążeń takich jak te z ostatnich dwóch okrążeń GP Azerbejdżanu. To dobry wstęp do sprintów kwalifikacyjnych" pisał Brawn.
"Sprint kwalifikacyjny będzie trochę dłuższy, około 17 - 20 okrążeń, ale może być świadkiem takiego samego dramatycznego ścigania, gdyż kierowcy nie będą martwić się o oszczędzanie opon."
Sprint kwalifikacyjny w F1 po raz pierwszy pojawi się podczas GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone. Kierowcy będą mieli do pokonania dystans 100 km, a wynik tego wyścigu ustali kolejność do niedzielnej rywalizacji.
Nowy format "czasówki" ma zostać sprawdzony podczas trzech weekendów wyścigowych w tym roku. Oprócz Silverstone obecnie planowane jest sprawdzenie go także podczas wyścigów we Włoszech i w Brazylii.
Fernando Alonso, który najwięcej skorzystał na restarcie w Baku po wyścigu żartował: "Musimy pomyśleć o wielu wyścigach składających się z dwóch okrążeń- może w niedzielę dobrze byłoby organizować 25 takich wyścigów lub coś podobnego."
"To była czysta zabawa, kierowcy byli bardzo agresywni na tych dwóch okrążeniach, gdyż wiedzieli, że nie muszą dbać o opony. To było dobre."
komentarze
1. Schumi83
To nie wypali , ponieważ nikt nie będzie ryzykował aby roztrzaskać bolid przed wyścigiem głównym
2. Del_Piero
Jest jeden problem. To był wyścig główny, 2 okrążenia, więc carpe diem. A sprint to tylko prolog przed prawdziwym wyścigiem w którym będą tylko chcieli dojechać do mety.
3. snakesparer
@1 @2
Po co się martwicie na zapas?
Może wypali może nie, jak nie, to pewnie się z tego wycofają.
Chcą to przetestować w tym roku, więc. Iech to zrobią.
A ja z przyjemnością czekam na pierwszy taki weekend.
A później będziemy pisać, czy wypali czy nie wypali...
4. snakesparer
@3
Wiec niech to zrobią miało być
5. MeekeFan
Uważam, że było to tylko ciekawe ze względu na to, że nie było już Maxa i Lewis pojechał prosto... Dzięki temu mieliśmy walkę o 2 miejsca na podium zawodników, którzy w normalnych warunkach nie mieliby takiej szansy.
6. Duke_
Najgorsze w sprintach będzie to, że będą w piątek i 80% widzów nic nie zobaczy z powodu pracy
7. Aeromis
Właśnie dotarła do mnie jedna sprawa, która może permanentnie zniszczyć nadzieje na fajne sprinty. Otóż w czasie wyścigu zerkając na LT widać "za dużo", nawet kto kogo wyprzedza. Realizator bardzo często tego nie pokaże bo tam pracują jacyś flegmatycy, czasem nawet ne ma powtórek. Pitstopy sa często ważniejsze od walki o pozycję. Skoro realizatorzy nie ogarniają wyścigu, to już tym bardziej i w rzeczy samej, emocjonującego startu, oraz paru okrążeń po nim, a taka mamy rzeczywistość.
8. Doradca2021
@6 sprinty będą w sobotę nie w piątek
9. goralski
Wolałbym powrót do starych kwalifikacji - godzina czasu lub max liczba okrążeń, te sprinty prawdopodobnie okażą się klapą. Dodatkowe 100km to obciążenie dla silnika i szansa na rozbicie bolidu, co przy limitach finansowych może być zachowawczą jazdą.
Za to kolejne reguły i procedury, w których można po drodze sporo namieszać - z obecnymi sobie już nie radzą a praca sędziów już niedomaga...
Chcą na siłę zrobić szoł na amerykańską modłę
10. rowers
Zawsze ceniłem Brawna za jego osiągnięcia, ale traci na tych wypowiedziach i wdrażaniu sprintów. Przecież to w ogóle nie jest robione dla kibiców tylko dla kasy. Teoretycznie więcej ludzi powinno oglądać takie sprinty niż zwykłe kwalifikacje, ale przecież tych ludzi po prostu nie będzie żeby to obejrzeć? Czy ktoś kto zawsze kupował bilety tylko na niedziele zacznie wykładać kasę na cały weekend? Wątpliwe. Nie wspominam tez o ludziach przed TV, ciężko nie chodzić do pracy co piątek
11. Majk-123
Nie wiadomo jeszcze jaki będzie format weekendu, ale możliwe, że wyścigi sprinterskie będą w sobotę. Trochę mnie tylko ciekawi, jakie będą reakcje jak zawodnicy się będą rozbijać. SC chyba nie wprowadzą? Na takim dystansie całego wyścigu, jak już to tylko czerwoną flagę i restart, chociaż im, to nie można ufać. Tragedii raczej nie będzie, przecież oprócz F1 i wyścigów długodystansowych, to właśnie +/- takie są dystanse wyścigów z innych serii, którzy kierowcy mają po ,,drodze'' do kariery F1. Jakoś F2 albo F3 istnieje i jeździ się normalnie. Mnie tylko martwi czy moda na czerwone flagi (nie kwestionuje, że czasami są konieczne) nie przeniesie się na stałe do głównych wyścigów i nie będzie to wypaczać osiągnieć sportowych, tak jak ostatnio w Baku, gdzie wyniki wyścigu są tylko połowicznie sprawiedliwe. O same sprinty się nie boje, tylko o to, że wpłyną one na wyścig główny.
12. Majk-123
10. Nie wiem ile jest kibiców co jeździ na każdy wyścig F1 (pewnie niewiele, bo koszta podróży po świecie są olbrzymie), ale ja pamiętam jak kupowałem bilet na Węgry, to różnica w cenie pomiędzy biletem na wyścig i na cały weekend wynosiła tylko 10 euro i to na najdroższej trybunie (nie licząc Vip oczywiście), gdzie bilet kosztował wówczas w okolicach 250 euro. Na sam piątek, albo samą sobotę nie dało się kupić biletu, na żadną trybunę.
13. Frytek
Nie wiem dlaczego co niektórym przeszkadza gdy wprowadzają coś nowego. Niech próbują, czy wiecznie musi być po staremu? A nóż widelec będzie to fajna rozrywka, zawsze to coś nowego i chętnie to zobaczę. Świat idzie do przodu i zmiany są konieczne czy to się komuś podoba czy nie. Pamiętam lament gdy wprowadzili Halo, teraz każdy się przyzwyczaił i jest cisza, nawet do tych brzęczących silników człowiek się przyzwyczaił
14. Ram_zes39
@Majk-123 wiadomo już wszystko ta temat jak będzie wyglądał weekend ze sprintami. Piątek Fp1 i quali sprint kwalifikacyjny i fp2 niedziela wyścig.
@1 będą walczyć nie będą oszędzać bo :
jest to sprint "kwalifikacyjny" więc kolejnośc na mecie oznacza miejsce na starcie głównego wyścigu w niedzielę.
Dodatkowo będą "chyba" pkt 3 za zwycięstwo i kolejno 2 i 1. Nie wierzę że ktoś odpuści z czołówki, a i tyły będą miały o co walczyć.
15. Ram_zes39
*w sobotę sprint kwali i fp2 miało być
16. Majk-123
14&15 trochę lipa, jakby zamienili kwale z FP2 to by było idealnie. Wówczas, mielibyśmy treningi w piątek, a kwale i sprint w sobote.
Ogólnie z tego wychodzi, że ten sprint to takie jakby przedłużenie wyścigu głównego, z tym, że po tych paru okrążeniach, mamy restart i wznowienie wyścigu w niedziele.
13. Nie wszystkie ostatnie zmiany w F1 były dobre. F1 kurczy się, to nietypowa tendencja, zawsze popularnosć F1 rosła, a nie malała. Oni chcą temu zaradzić, ale ich zmiany to jak dodawanie oliwy do ognia, wyciągają złe wnioski. Takie jest moje zdanie, może się myle. Co do systemu halo, to była inna kwestia, bo tu chodzi o bezpieczeństwo. Doświadczenie świata F1 pokazuje, że rozwój w tą stronę jest dobry, o ile nie zaburza to wyścigu. Te sprinty to taki średni pomysł, moim zdaniem. Można go spróbować. Ale w wielu innych kwestiach F1 się po prostu nie popisała i ciężko się przyzwyczaić, zwłaszcza jak się oglądnie gdzieś w Internecie erę do 2008 albo chociaż do 2013 roku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz