Red Bull dał ograć się Mercedesowi
Stajnia z Milton Keynes po raz kolejny nie wykorzystała w pełni potencjału swojego samochodu i znowu musiała zadowolić się drugim miejscem. Jednak trzeba otwarcie przyznać, że na dystansie całego wyścigu zarówno Max Verstappen, jak i Sergio Perez nie mieli na tyle dobrego tempa, aby zagrozić Lewisowi Hamiltonowi. Po GP Portugalii Red Bull traci do Mercedesa w klasyfikacji konstruktorów już 18 punktów.Sergio Perez, P4 "Dzisiaj był bardzo pracowity wyścig. Lando wyprzedził mnie w "czwórce", ale wyjechał poza obręb toru, więc nie broniłem się. Myślałem, że odda mi tę pozycję z powodu limitów toru, ale tak się nie stało. To był błąd z mojej strony i utknięcie za nim kosztowało nas sporo czasu. Gdy go w końcu wyprzedziłem, moje tempo był dobre, ale strat nie udało się już odrobić. Później przeciągaliśmy stint, ponieważ liczyliśmy na wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Natomiast nic z tego nie wyszło i czwarte miejsce to maksimum. Robimy postępy, jeśli chodzi o tempo wyścigowe i dzięki kolejnym kilometrom powoli zaczynam to wszystko rozumieć. Oczywiście są jeszcze obszary, w których mogę się poprawić, ale będziemy jeszcze nad tym pracować m.in. już w Barcelonie. Znowu byliśmy bardzo blisko z Mercedesem i tak będzie przez cały sezon. W niektóre weekendy oni będą szybsi, a w innych my, więc musimy nadal ciężko pracować."
komentarze
1. hubos21
Zależy kto na co patrzy i co widzi. Bo jest jeszcze różnica między HAM i VER, która wynosi tylko 8 punktów a BOT P4 za NOR
2. Michael Schumi
Ja uważam, że Red Bull nie powiedział ostatniego słowa. Zresztą jesteśmy dopiero po 3 wyścigach. Na pewno Bottas odstawi jeszcze niejedną kaszanę i Red Bull znowu będzie mógł ich podgryzać w klasyfikacji konstruktorów. Moim zdaniem oboje kierowców pojechało na tyle dobrze, na ile mogli.
3. hubertusss
Nie wiem czy jakoś dał się RB ograć. Na początku wyścigu było widać, ze Max goniący Hamiltona po tym gdy ten odzyskał pozycję nie miał do niego szans na prostej startowej nawet z otwartym skrzydłem. Podczas gdy samochód Mercedesa jechał z zamkniętym nie widać było by Max dał rady się zbliżać. I to najbardziej prze4szkadzało w walce.
4. jogi2
Co to za głupkowaty tytuł ? Chyba mercedes dał się ograć RB.Tak jak zespół zagrał ze zmianą i siedział cichutko do końca ,a później wyprzedził Botasa to się nazywa zagrywka.
RB nie miał prędkości na prostych ,a merc z DRS miał okrutną.
Nawet gdyby Verst jakimś cudem był przed Hamiltonem to nie miałby szans tego utrzymać chyba ,że w Monaco :)
5. Skoczek130
Byliby po prostu bez szans. Miejmy nadzieję, że w Barcelonie będzie lepiej. :)
6. sliwa007
Pierwszy stint to była wyrównana walka i tempo mieli podobne. Maksymalna prędkość na prostej startowej nie jest wyznacznikiem tempa. Max popełnił błąd i stracił pozycję, co strategicznie postawiło go w gorszej pozycji. Gdyby nie ten błąd to wyścig mógłby skończyć się inaczej, chociaż uczciwie trzeba przyznać, że na twardych oponach Mercedes miał minimalną przewagę.
Ogólnie po 3 wyścigach Red Bull robi minimalnie lepsze wrażenie a w kalendarzu jest wiele wyścigów, które będą im sprzyjać, więc szanse na łatwe wygrane będą.
Widać też, że RBR stawia wszystkie karty na Maxa a Perez nawet jakby mógł, to nie będzie od niego wyżej, podczas gdy Wolff ma problem by wydać TO i puścić szybszego zawodnika do przodu. Rozumiem, że potrzebują silnego psychicznie Bottasa, ale nawet zespoły środka stawki rotują swoimi zawodnikami tak by maksymalizować wynik a tutaj walka jest o tytuły i brak reakcji ze strony Mercedesa jest rozczarowujący.
7. Krukkk
Bardzo chcialbym, zeby sliwa007 mial racje, ale niestety trzeba byc realista. Verstappen wykonal kawal dobrej roboty a mimo to nie byl w stanie lyknac Bottasa ani na prostej, ani w zakretach (kiedy mieli te same opony przed pitstopem).
Pocieszajace jest to, ze Bolidy RBR Honda przestaly zzerac opony.
8. Ilona
6. sliwa007 jakiż to znowu błąd dzisiaj Max popełnił? Przecież on nie miał szans utrzymać się przed Lewisem.
9. xdomino996
@sliwa007 i to jest dobre? Hamilton fajnie na torze pokazał że jest szybszy i wyprzedził Bottasa. Perezowi zepsuli wyścig przeciąganiem stintu by przeszkodził Hamiltonowi. A mając 10 okr świeższe opony od reszty mógł śmiało na twardych strzelić FL a różnica do Bottasa byłaby na tyle duża że Mercedes nie ściągnąłby go na pita. Po dzisiejszej akcji jeszcze bardziej trzymam kciuki za Hamiltona i Mercedesa. Nie chce mistrza z Red Bulla gdzie cały team składający się z 2 garaży 2 kierowców robi wszystko by zmaksymalizować wynik jednego kierowcy.
10. galileo900
@8. Ilona
Verstapen podczas konferencji prasowej po wyścigu mówił o tym błędzie. Popełnił go w kluczowym momencie bo tuż przed wyjazdem na prostą startową. Możesz podejrzeć ten moment na oficjalnym kanale F1 - Race Highlights. 2:28
https://youtu.be/-9-8gvYantk
11. weres
Kolejny błąd Maxa, ale zamknijmy oczy udawajmy, że się to nie stało i wmawiajmy sobie, że Lewis ma samochód o 2 sekundy szybszy od red bulla, co innego zostało hejterom? Wyjazdy za tor Maxa spowodowały, że stracił on w tym sezonie pole position, zwycięstwo, najszybsze okrążenie i dał się wyprzedzić Lewisowi. A to dopiero 3 wyścig presja rośnie...
12. Ilona
10. galileo900, dzięki, umknął mi ten moment. Jednak nie ma to większego znaczenia, jedynie trochę przyspieszył to, co było nieuniknione, Hamilton z tym tempem i tak by go dopadł.
13. hubertusss
@6 prędkość na prostej startowej nie jest wyznacznikiem tempa. Ale na tym torze miała duże znaczenie przy obronie pozycji i jej zyskiwaniu. Było widać nie raz, że RB z otwartym skrzydłem jadący za Mercedesem, który miał je zamknięte ani trochę się nie zbliżał.
14. hubertusss
@9 Perez to po raz kolejny sam sobie zepsuł wyścig bo na początku się gdzieś zamotał. Potem musiał zyskiwać pozycje. I nawet to, że RB go zostawił długo i tak nic nie zmieniało w jego końcowym wyniku. Nie miał szans pokonać Bottasa przez słaby początek wyścigu. Nie ma co się dziwić, że stawiają na Maxa. Perez jakoś nie dotrzymuje mu kroku.
15. jogi2
@6
Pewnie, że nie jest wyznacznikiem
ale co Ci po tempie jak nie ma gdzie i jak wyprzedzić
Verst miał ciut lepsze tempo od Botasa i co? i nic. Dojechał do niego i tyle. Pozostało mu czekać jak Botas popełni błąd, bo na prostej to mógł sobie popatrzeć ale na zamknięte skrzydło DRS Botasa cały czas od tyłu :)
16. Michael Schumi
@9
"Nie chce mistrza z Red Bulla gdzie cały team składający się z 2 garaży 2 kierowców robi wszystko by zmaksymalizować wynik jednego kierowcy."
A myślisz, że Mercedes nie postępuje tak samo? Ile to razy Bottas pomagał Lewisowi w osiągnięciu lepszego wyniku lub też ile razy robili mu strategię polegającą na wstrzymaniu innych zawodników, by Lewis mógł wygrać?
17. Aeromis
Na drugim stincie HAM odjechał, a później tylko kontrolował sytuację nie chcąc odjeżdżać dalej i przyspieszać degradacji gdyby pojawił się SC. VER nie było w tej grze.
VER - równy wyścig z jednym błędem, który przy słabym tempie na prostych nie musiał o niczym przesądzać. Fantastycznie łyknął HAM po restarcie - majstersztyk.
PER - nijako. Jeśli przybył do RBR żeby zdobywać czwarte miejsca walcząc na starcie ze słabszymi bolidami, to długo nie zostanie.
18. hubos21
Totek dzisiaj pokazał drugi dzień z rzędu, że BOT robi tam za wycieraczkę. Mógł stać jeszcze z batem na prostej startowej.
19. hubertusss
@18 Toto musi poganiać Bottasa. Bo widać, ze ten coraz bardziej zaczyna odstawać od Hamiltona. Gdyby Perez jak zwykle nie zamotał się na początku wyścigu to Valteri musiał by walczyć także z nim. Na szczęście dla Toto Perez póki co nie do końca spełnia okładane w nim nadzieje i Bottas jest w miarę bezpieczny.
20. hubos21
@19
Patrząc z drugiej strony to całe szczęście, że to Perez trafił do RBR bo widać, że z "nowicjuszy" najlepiej się odnalazł i to w bolidzie, który ponoć ma zupełnie inną charakterystykę z przyklejonym przodem i mniej stabilnym tyłem czyli odwrotność tego co miał rok wcześniej.
BOT coraz bardziej zaczyna odstawać ale przy takiej dyspozycji RBR i VER, HAM musiał znowu wejść poziom wyżej
21. hubertusss
@20 twoje wnioski sa nieco złudne A to dlatego, że Perez korzysta z przewagi jaką ma RB nad resztą stawki. Po prostu ani Ferrari ani McL i reszta nie są tak szybcy i dlatego Perez dojechał 4. Ale zamotał się na początku wyścigu. I gdyby Ferrari i McL dysponowały na tym torze lepszym tempem Perez nie dojechał by 4. Nawet pomimo tego, że RB na koniec trochę mu popsuł wyścig. To Perez ma duże kłopoty z dotrzymaniem kroku Maxowi i jazdą taką jakiej spodziewa się po nim RB. Jeśli się bardziej nie poprawi myślę, że wyleci. Rn nie chce od niego by dojeżdżał 4 dlatego, że reszta stawki jest słabsza. Tylko chce by odbierał punkty Bottasowi.
22. hubos21
@21
Wyścig rządzi się swoimi prawami, nie wszystko zależy od kierowcy, prędkość kierowcy bardziej widać w kwalifikacjach
23. Krukkk
@22 hubos21. W punkt! Nic dodac.
24. Sir
Max to dobry kierowca. Ale nie jest jasne, czy będzie w stanie wytrzymać presję konkurowania z Hamiltonem. Teraz wszyscy chwalą Maxa. Jako młody człowiek Hamilton był taki sam jak on. Co wiecej Hamilton udowodnił wygrajac siedem mistrzostw. Aby udowodnić Max lepszy od Hamiltona, musi on wygrać kilku mistrzostw, nawet najlepszym samochodem. Montoya rywalizował ze Schumacherem jako bardzo szybki kierowca. Teraz jest prawie zapomniany. W tamtym czasie Jack byl excetujacym kierowca. Został mistrzem tylko raz. Więc naiwnością jest porównywanie Maxa do Hamiltona.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz