Lowe opowiedział o kompletnie nieudanym powrocie do Williamsa
Doświadczony inżynier F1, Paddy Lowe po dwóch latach od odejścia z zespołu Williamsa postanowił wytłumaczyć, jakie były powody, dla których opuścił brytyjską stajnię. 59-latek zwrócił uwagę na m.in. złą strukturę zarządzania w utytułowanej ekipie.Paddy Lowe to postać dobrze znana kibicom Formuły 1. Brytyjski inżynier przez lata pełnił funkcję dyrektora technicznego w takich zespołach jak Williams, McLaren czy Mercedes. To on wspólnie z Adrianem Neweyem oraz Patrickiem Headem opracował samochód z tzw. "aktywnym zawieszeniem", które pozwoliło Nigelowi Mansellowi zdominować sezon 1992.
W McLarenie oraz Mercedesie konstruował bolidy, które pozwalały zdobywać mistrzowskie tytuły Lewisowi Hamiltonowi. Dużą rysą na karierze Lowe'a okazał się powrót do Williamsa w 2017 roku. Od tamtego momentu stajnia z Grove zaczęła spisywać się coraz gorzej, a apogeum tej sytuacji mogliśmy zaobserwować na testach w Barcelonie w sezonie 2019, na które brytyjski team... nie zdążył przygotować samochodu. Winowajcą całej sytuacji miał być sam Lowe, który po tym zdarzeniu postanowił odejść ze świata F1.
W najnowszym odcinku podcastu Beyond the Grid - Brytyjczyk opowiedział o epizodzie z lat 2017-2019:
"To jest epizod, o którym nie lubię dyskutować. Przez wszystkie lata pracy w F1 kochałem każdy sezon i z jakiegoś powodu ten sport był dla mnie coraz lepszy. Natomiast prawdę powiedziawszy, przez te dwa lata w Williamsie nie cieszyłem się z tego. To była bardzo ciężka praca, za którą nie było żadnej nagrody", mówił Paddy Lowe.
Doświadczony inżynier wytłumaczył również, dlaczego nie mógł "zdziałać cudów" w Williamsie:
"Jestem dobry w wielu rzeczach i udowodniłem to w wielu dziedzinach. Natomiast nie potrafię cudów, jeśli chodzi o czas. Podam przykład - podstawą zwycięskiego teamu są "zwycięscy" ludzie. W tych czasach najlepsi pracownicy nie chcą pracować w zespole, który nie wygląda dobrze."
"Nawet gdyby się oni pojawili, to będą potrzebować od jednego do trzech sezonów i muszą mieć też wpływ na infrastrukturę. Do wyprodukowania samochodu potrzebujesz ludzi, odpowiedni sprzęt, technologię oraz olbrzymią wiedzę."
"Williams miał dużą przewagę dzięki silnikowi Mercedesa. To dało fałszywe wrażenie, że wszystkie osiągi są w porządku. Utwierdzali się w tej przewadze, a wszystko stopniowo zaczęło się odwracać. Gdy właściwa organizacja przestaje tracić na znaczeniu, to od razu nie produkujesz słabych bolidów."
komentarze
1. Kerenzikov
Coś w tym może być, sam strasznie unikał mówienia o sprawach zespołu w wywiadach, może nie miał siły walczyć dalej z "systemem".
2. XandrasPL
ciekawe czemu AM nie zgłasza się po Lowe'a. Koleś od zawieszenia a tam AM traci akurat.
3. ahaed
Jak Cię wywalają po miesiącu od rozpoczęcia sezonu, to jest coś na rzeczy. A tam było dużo, skoro nawet zawieszenie musieli przerabiać. Bo "szef" inzynierów nie wiedział ile "ramion" moze mieć.
4. Krukkk
Trzeba zaczac od tego, ze Mercedes powiedzial Mu: Idz swoja droga. Zdolnego i kreatywnego inzyniera nie potraktowaliby w ten sposob.
@Xandi. Byc moze wlasnie dlatego Aston Martin nie dzwoni do Lowe'a.
5. XandrasPL
@4
to był deal za Bottasa
6. Krukkk
@Xandi. I Williams wyszedl na tym jak Zablocki na mydle :D
7. XandrasPL
@Kruk
Nie ma znaczenia jak wszyli. Williams oddał Bottasa za inżyniera bo był taki muss.
8. Krukkk
Dla Ciebie nie ma znaczenia, bo Ty skupiasz sie na zarabianiu w internecie. Dla mnie ma znaczenie i nie od dzis wiadomo, ze Williams jest na uslugach Mercedesa.
9. XandrasPL
@Kruk
co ja robię?
10. Krukkk
@Xandi. Twierdziles jakis czas temu, ze zarabiasz w internecie. Co sie dzieje, rozdwojenie jazni?
11. XandrasPL
@Kruk
Co XD? Co dokładnie napisałem? Może tam był ukryty żart albo po prostu żart, którego nie skumałeś (eghhh jak większości). Może kiedyś będę. Było by nawet fajnie ze względu na stan zdrowia.
12. Krukkk
@Xandi. Czyli mialem racje, ze nie trzeba traktowac Cie powaznie. Dobra, nie bylo tematu.
13. XandrasPL
@Krukkk
No dokończ jak zacząłeś. Tylko się streszczaj aby nie wlecieć na główną.
14. XandrasPL
too late
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz