Brundle: przejście Ricciardo do Renault było błędem
Ekspert Sky Sports F1, Martin Brundle uważa, że Daniel Ricciardo popełnił błąd, przechodząc po sezonie 2018 z Red Bulla do Renault. Brytyjczyk twierdzi również, iż angaż 31-latka w McLarenie jest dla nie ostatnią szansą, aby zdobył mistrzowski tytuł.Gdy Daniel Ricciardo w 2018 roku ogłosił, że po sezonie odejdzie z Red Bulla i przeniesie się do Renault, większość osób związanych z F1 nie rozumiało takiego postępowania. Stajnia z Milton Keynes dysponowała bolidem, który pozwalał na walkę o zwycięstwa w poszczególnych wyścigach, a francuski zespół rywalizował o pojedyncze punkciki. Jednakże Australijczyk miał dość "faworyzowania" Maxa Verstappena i skorzystał z oferty teamu z Enstone.
Epizod w Renault również nie ułożył się po myśli Ricciardo. Po zaledwie dwóch sezonach zdecydował się podpisać kontrakt z McLarenem, gdzie będzie tworzył duet z Lando Norrisem. Szanowany ekspert F1, Martin Brundle uważa, że Ricciardo nadal powinien ścigać się w Red Bullu:
"Moim zdaniem powinien zostać w Red Bullu. Natomiast zdawał sobie sprawę, że cała uwaga będzie skupiona na Maxie i całkowicie to rozumiem", powiedział były kierowca F1 na falach podcastu In The Fast Lane.
"Renault było po prostu błędem. Wówczas wszyscy się tego spodziewaliśmy, ale on najwidoczniej musiał odejść z Red Bulla."
Przed startem sezonu 2021 Ricciardo wyznał, że "chciałby zdobyć mistrzowski tytuł w barwach McLarena." Brundle twierdzi, iż może to być dla niego ostatnia taka okazja:
"To może być jego ostatnia wielka szansa na mistrzostwo świata."
"Wracałem z nim do domu z Bahrajnu i trochę porozmawialiśmy. Jest takim samym gościem, jakim był na samym początku. Naprawdę przyjemnie z nim się gawędzi. Jestem wielkim fanem jego sposobu pracy."
"McLaren będzie niedługo korzystał z nowego tunelu aerodynamicznego, więc będzie musiał być trochę cierpliwy. Dzięki temu urządzeniu sukcesy mogą nadejść w ciągu 2/3 lat."
"Poza tym jeśli nie przeszedłby do Mercedesa, to gdzie by poszedł? Jeżeli będzie miał odpowiednią cierpliwość i zostanie w McLarenie, to może znaleźć się na czele stawki."
komentarze
1. HaKsOn200
Skusili go ofertą 30 mln za sezon i przeszedł , potem przekonał się że pieniądze nie powinny być priorytetem ...
2. fpawel19669
RedBull zaszachowal Ricciardo I się przeliczył. Helmutowi zależało na zrobieniu go numerem drugim, skrzydłowym Verstappena, pomocnikiem. Nie wyszło. Tyle, że tym samym osłabił zespół. Żaden z następców Australijczyka nie spełnił oczekiwań i był tlem Maxa. Dla mnie Daniel zrobił jedyny właściwy krok. Zobaczymy na co stać McLarena. Wydaje się, że w tym sezonie najwyżej na najniższy stopień podium. A co dalej, tego nie wie nikt.
3. hubertusss
@2 Niestety nie masz racji. Riccardo źle zrobił odchodząc z RB. Był to nie korzystny ruch dla niego i dla RB. Zmarnował tym posunięciem kilka lat kariery.
4. Aeromis
@3. hubertusss
Ma opinię jednego z najlepszych. Verstappen w RBR do tej pory i tak nie miał okazji walczyć o mistrzostwo. Ricciardo nic nie stracił, ani nie zmarnował. Zabetonowany Mercedes i tak nie wziąłby Daniela ze strachu, Ferrari tak samo tchórzliwe.
Pozostanie w zespole do którego po prostu stracił zaufanie na pewno odbiłoby się na jego wynikach, a więc i rozwoju. Zminimalizował straty przechodząc do Renault, nic więcej nie mógł.
5. Ilona
Mówiąc wprost Daniel rezygnując z Red Bulla zrezygnował z walki o zwycięstwa w wyścigach.
6. berko
@3, @5
Zrezygnował z tych kilku zwycięstw, ale co mu po nich, jak w RedBullu byłby tylko drugim Barichello dla Maca, na walkę o mistrzostwo, do póki jest tam Holender nie mógłby liczyć. Ile wyścigów wygrał Max w 2019 i 2020? Chyba nie więcej niż 5, tak to by się podzielili tymi wygranymi i nic więcej by z tego nie wynikło.
Dzięki odejściu, Daniel otwiera sobie drzwi do dalszej walki. To taka sytuacja jak ta w McLarenie w 2007 roku. Alonso poszedł w 2008 do słabego już Renault, bo Ron Dennis stawiał na Hamiltona.
Daniel mógł pozostać w RedBullu, miałby teraz 2-3 zwycięstwa i kilka podiow więcej. Ale jak tylko pojawiłaby się szansa na mistrzostwo, to wiadomo kto byłby bardziej wspierany przez zespół.
7. Bargiel
Mam nadzieję źe Ricciardo odniesie sukces w McLarenie.
8. sliwa007
A co w tym Red Bullu by osiągnął? Co osiągnął Verstappen w tym czasie? Kompletnie nic, ZERO.
Ricciardo byłby tam poniżany i sabotowany tak jak każdy inny kierowca, który tam jeździ i nie jest pupilkiem Helmuta Marko.
Ricciardo musiał uciekać z tego toksycznego środowiska, podjął kolejne wyzwanie i nie poszedł drogą swojego rodaka, który kilka lat wcześniej dał z siebie zrobić szmatę do podłogi w zamian za kilka wygranych wyścigów.
9. fpawel19669
Krótko mówiąc doktor Marko strzelił sobie w stopę.
10. MaselkoZ
Jakby Ricciardo został to sezon 2020 mógłby być znacznie ciekawszy. O ile Mistrzostwo kierowców Hamilton by zgarnął tak o konstruktorkę mogłaby być jakaś walka
11. Skoczek130
@MaselkoZ - nie byłoby żadnych szans na konstruktora. RBR był po prostu za słaby na taką możliwość.
12. Aeromis
@5. Ilona
Retorycznie - a po co mu rybka bez wędki?
13. Konradv15
Patrzycie tylko na szybkość bolidu, a zespół dla kierowców to trochę więcej, to codzienna praca w korpo. RedBull jak widać jest dosyć toksycznym miejscem i ja w pełni rozumiem, że Daniel nie chciał po prostu w takiej atmosferze funkcjonować przez większość swojego czasu. Przecież sam doskonale zdawał sobie sprawę, że Renault ma gorszy bolid. Ale widać nie to było dla niego najważniejsze.
Woli mieć dookoła siebie ludzi, którzy wspierają, a nie robią pod górę.
14. Orlo
@fpawel19669
Dokładnie. Minęły 3 lata, a Red Bulla dalej ma tylko jednego kierowcę, ten drugi co roku się zmienia i ma kontrakt na jeden sezon...
15. Krukkk
Daniel nadaje sie jedynie na nr 2, a to w jakim zespole bedzie pelnil ta niechlubna funkcje, to juz zalezy od Jego menadzera-ow.
@sliwa007. Wedlug Ciebie, w Mercedesie albo Ferrari nr 2 traktowany jest z honorami?
16. fpawel19669
@15 Skąd takie wnioski?
17. sliwa007
15. Krukkk
W Mercedesie podział kierowców w zasadzie nie istnieje. Rywalizacja Hamiltona z Rosbergiem temu dowodzi. Obecnie Bottas jest po prostu za słaby i ten podział jest naturalny.
Ferrari ma na tyle dużo honoru by wyjść przed kamery i powiedzieć wprost: ten kierowca będzie liderem a ten kierowca będzie pomocnikiem. To jest uczciwe względem zawodników.
W Red Bullu natomiast takie sprawy załatwia się po cichu, rzuca się kłody pod nogi a przed kamerami mówi się, że nie ma podziału tylko zawodnik nie daje rady. To na pewno nie jest uczciwe.
Nie mam problemu z podziałem kierowców na lidera i pomocnika, F1 to sport zespołowy. Ważne by to było jawne, bo jak się stawia przed kimś wyzwania a później po cichu się sabotuje to nie jest to uczciwe a tak właśnie działa Red Bull.
18. Krukkk
@16 fpawel19669. Przykladem niech bedzie Lewis Hamilton, byl do tego stopnia protegowany, ze sciganie w F1 zaczynal w topowym zespole. Nie bylo mowy o sciganiu w podrzednych ekipach, "zeby szlifowal swoje umiejetnosci".
Daniel nie ma na tyle sily przebicia, chodzi mi glownie o zespol menadzerow, ktorzy potrafiliby go wcisnac na fotel nr 1.
@sliwa007. Przyklad Rosberga, to zaden przyklad bo:
-Nie ma Go w Mercedesie juz piaty rok.
-Kiedy zespol nie mieszal sie w rywalizacje swoich kierowcow, to Nico byl ewidentnym nr 2 (podzial byl zbedny i Toto doskonale o tym wie).
-Sztucznie wykreowany na nr 1 dostal tak po gaciach, ze powiedzial: "Nigdy wiecej".
Na temat Bottasa, to w ogole szkoda klawiatury. Mercedesowi do tego stopnia wyszlo bokiem "rowne" traktowanie obydwoch kierowcow, ze jasno dokonali podzialu na nr 1 i 2.
Wyjscie przed kamery i wyrecytowanie oswiadczenia co do hierarchi kierowcow niczego nie zmienia, bo Wszyscy wiemy, ze nr 2 i tak bedzie robil za sciere do podlogi. Przeciez jakikolwiek kierwca idacy do RBR z gory wie, ze bedzie robil za tlo dla Verstappena, wiec oswiadczenie Hornera jest zbedne.
19. fpawel19669
@18 Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Analogią do początkowo kariery Hamiltona jest nie do końca trafiona. O ile Ron Dennis w żenujący sposób, kosztem Alonso, kreował Lewisa na gwiazdę to w RB pozwolono Ricciardo na rozprawienie się Vettelem. Inna sytuacja była już z Verstappenem i dlatego odszedł do Renault. Tam wokół niego Ciril budował zespół. Identyczna sytuacja jest teraz w McLarenie. Przyszedł tu jako gwiazda o czym świadczy wysokość jego kontraktu. Naturalnie będzie musiał udowodnić swoją wartość, młody wilczek jest szybki i głodny sukcesów.
20. Krukkk
@19 fpawel19669. Nie przeszkadza mi to, ze nie zgadzasz sie ze mna-po to jest dyskusja.
Pozwolono Danielowi zmiazdzyc Vettela, bo ten byl na wylocie z Ferrari. To nie jest tak, ze Vettel wylecial sroce spod ogona, jest bardzo dobrym kierowca, ale ogranicza go Jego charakter.
Wlasnie caly swiat F1 popadl w zachwyt, bo Ricciardo pokonal Vettela-i co z tego? Czy to zaowocowalo posada jako nr 1 w topowym zespole?
I nasuwaja sie kolejne pytania:
Czy Daniel nie ma na tyle wplywowej rodziny?
Czy otoczony jest nieodpowiednia grupa menadzerow?
Czy poprostu nie jest az tak dobry?
21. Krukkk
po prostu*
22. fpawel19669
@21 Nie twierdzę, że Daniel jest najlepszym kierowca w stawce, ale w pierwszej piątce mieści się na pewno. Ilość topowych zespołów na dzień dzisiejszy ogranicza się do dwóch. Reszta to aspirujące do tego poziomu i w jednym z nich jeździ i do niedawna jeździł Ricciardo. McLaren ani wcześniej Renault nie płaciliby grubych milionów za pracę byle jakiego wyrobnika. Uciekł z RB żeby nie być numerem dwa do jakiej roli usiłował go zmusić Marko. Pole manewru miał ograniczone, ale moim zdaniem wybrał dobrze, rozwój zespołu z Woking przebiega w prawidłowym kierunku. Pozostaje mieć nadzieję, że nawiąza walkę o najwyższa stawkę a reszta już w rękach i głowie Ricciardo. I na koniec jeszcze jedna rzecz. Zauważyłeś, że Australijczyk jako jedyny jest szanowany przez Verstappena? Na temat jego następców Holender milczy albo wypowiada się- delikatnie mówiąc- dość oględnie.
23. mcjs
Życie to sztuka wyboru. Jak Hamilton przechodził z McLarena do Mercedesa, też wszyscy pukali się w czoło. Odwrotny przykład, to np. przypadek Alonso.
Ricciardo nie miał za bardzo wyboru. Przy Maxie nigdy by nie pozwolono mu walczyć o tytuł. Jak byłby tam traktowany widać na przykładzie Pereza. Krytyka własnego kierowcy przez osobę ze ścisłego kierownictwa zespołu pokazuje jak toksyczna atmosfera tam panuje.
24. mcjs
Oczywiście mógłby zostać i zadowolić się pozycją nr 2 w zespole. Są kierowcy, którym to pasuje. Taki Bottas chętnie to robi, przy okazji mydląc wszystkim oczy jak to co roku podejmuje walkę o tytuł, wraca silniejszy itd. On chociaż mógł mieć nadzieję, że Hamiltonowi się znudzi ściganie. Max jest sporo młodszy i jeśli nie zmieni zespołu, to posada kierowcy nr 1 w RB jest zabetonowana na lata.
25. Krukkk
@22 fpawel19669. Ano wlasnie, za malo jest topowych zespolow i pozostalych trzech z przytoczonej przez Ciebie piatki kierowcow nie ma mozliwosci rozwinac skrzydel.
Moja subiektywna opinia o Danielu jest taka:
Jest bardzo dobrym kierowca ale brakuje mu pazura i zdolnosci marketingowej, zeby byc genialnym scigantem.
Cholera wie za co szanuje go Verstappen. Czy za to, ze dostrzegl w Nim godnego rywala, czy za to, ze Ricciardo usunal mu sie z podworka.
Trzebabyloby opic Maxa i pogadac z Nim przy stole na ten temat :D
26. nekos
Bzdura. Każdy ruch na miejscu RiC był dobry - w RBR nie zdobył by majstra nawet gdyby samochód był najszybszy, a do tego frustrujące, toksyczne środowisko.
Wiadomo było, że jeśli nie Merc to zespół gdzie będzie dobra atmosfera i dobra płaca - Renault było idealne.
27. XandrasPL
Każdy piłkarz na sezon lub dwa idzie do ligi chińskiej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz