Były inżynier zdradził jak Hamilton potrafi szpiegować rywali
Zespoły Formuły 1 od zawsze podglądały się wzajemnie w poszukiwaniu innowacyjnych rozwiązań technologicznych.Właśnie dlatego ekipy korzystają z usług profesjonalnych fotografów, którzy mniej lub bardziej dokładnie są w stanie uchwycić szczegóły bolidów rywali, a FIA po zeszłorocznej aferze "różowego Mercedesa" zdecydowała się także ograniczyć technologie z jakich korzysta się do takiego szpiegowania rywali.
Zespoły robią co w ich mocy, aby utrzymać swoje rozwiązania w tajemnicy, a czasami próbują nawet mylić rywali pokazując mało praktyczne nowinki, aby odwrócić ich wzrok od faktycznych innowacji. Często także wykorzystują do tego mechaników, którzy swoimi ciałami zasłaniają przed wścibskimi obiektywami, kluczowe obszary bolidów.
Praca mechaników nie jest jednak wszędzie dozwolona, a jednym z punktów każdego weekendu wyścigowego jest tzw. parce ferme, czyli park zamknięty, gdzie po wyścigu gromadzą się bolidy do kontroli technicznej.
Mimo iż zespoły wspólnie uzgodniły iż szpiegowanie za pomocą aparatów i kamer w tej fazie weekendu wyścigowego nie powinno mieć miejsca, kierowcy często korzystają z pełnego wyeksponowania aut rywali, aby podpatrzeć ich nowinki techniczne.
Wielokrotnie na takich praktykach widziany był Sebastian Vettel, który potrafił nawet pochylać się pod auto Mercedesa, ale Lewis Hamilton również potrafi dopatrzeć się ciekawych szczegółów w projektach rywali.
Jeden z jego były inżynierów w wywiadzie dla Servus TV odsłonił cień tajemnicy i zdradził jak mistrz świata potrafi pomagać swojej ekipie w poprawianiu bolidu.
"Lewis to super szpieg" mówił Philipp Brandle, który pracował przy bolidzie Hamiltona do końca sezonu 2019. "Wszystkiemu dokładnie się przygląda."
"Dla przykładu, był kiedyś taki moment w pokoju przed ceremonią podium, gdzie kierowcy popijają wodę. Zauważył tam, że jeden z kombinezonów ma mniej okablowania. Chodziło o to, że można w ten sposób oszczędzić trochę na wadze, gdyż naprawdę w Formule 1 każdy szczegół ma znacznie."
"Przekazał więc nam informację, że inny zespół ma krótsze okablowanie i mniejszą wtyczkę."
"Naprawdę to jest bardzo ważne jak można oszczędzić nawet gram na masie. On zauważa takie szczegóły, a my po tej uwadze to wdrożyliśmy."
Nico Hulkenberg z kolei przyznawał, że kierowcy czują odpowiedzialność za podglądanie swoich rywali podczas reguł parku zamkniętego.
"Zbierasz tam informacje" mówił w Servus TV. "Patrzysz jak coś jest rozwiązane w innym bolidzie i przekazujesz te informacje do swoich inżynierów. Oczywiście liczysz, że oni coś z tym zrobią i sprawią, że twój bolid będzie szybszy."
komentarze
1. aker256
Szczerze to jest lekka hipokryzja, widziałem jakis program pokazujący jak szyją kombinezony dla kierowców F1. Jest wykonywany specjalny proces, który obniża wagę kombinezonu o 3 gramy.
Czy w takim razie nie lepszym rozwiązaniem byłoby gdyby każdy kierowca był łysy? Nie dość, że masa spora to jeszcze wysoko zamontowana ????
2. aker256
@1 Na końcu miała być emotka, ale zamieniło na cztery znaki zapytania
3. Jakusa
@1 Coś w tym jest, Giovi na głowie na bank nosi kilkanaście gramów i jakoś nikt nie widzi problemu.
4. Vendeur
@1. aker256
Bo to jest bzdura i pieprzenie pod publikę... Kiedyś Kubica wspominał, że każdy kilogram masy to różnica 0,01s na okrążeniu. To teraz przeliczmy sobie to na 1 grama... Oczywiście niezupełnie przelicza się to proporcjonalnie, bo jakkolwiek 10 kg jeszcze mogłoby stanowić różnicę 0,1 s., tak już 100 kg na pewno spowolniłoby bolid o więcej niż sekundę, nie wspominając o 1000 kg ;).
5. Vendeur
Zatem im mniejszy aspekt tej różnicy, tym bardziej marginalne ma znaczenie, im większy, tym większe. Tak jak w realnym życiu i np. wadze bagażu itp, choćby przy wędrowaniu po górach lub jeździe na rowerze.
6. XandrasPL
To po co każdy zespół płaci za najlepsze zdjęcia wynajętym fotografom przebranych za takich zwykłych dziennikarzy aby rozbili zdjęcia skoro kierowcy z pamięci wiedzą lepiej. Hamilton w Australii 2016 jak nie mógł wyprzedzić Sainza to przy czerwonej fladze patrzył się w dyfuzor ToroRosso. No ku**a XD. Jak samochód zatrzyma się gdzieś na torze to każdy fotograf od zespołu ma lecieć tam i robić zdj z każdej strony.
7. Krukkk
@6 Xandi. Zapomniales jak gloryfikowano Vettela? Normalnie kierowca i inzynier w jednym.
Po to zespoly placa fotografom, bo nie kazdy ma Hamiltona. Tylko On posiada nadprzyrodzone zdolnosci i fotograficzna pamiec.
Jeszcze tylko pojdzie w eter, ze wlasciwie to Lewis sam sobie projektuje bolidy i MISTRZ WSZECHCZASOW pelna geba!
8. Andrzej369
Hamilton bardzo dobrze podglądnął tylną część bolidu Ferrari w Kanadzie 2008 ;)
9. XandrasPL
@Kruk
No a jak. Vettel po jakiejś mechanicznej szkole niby. A Lewis umi wszystko. Lewis UMI nawet wygrać wyścig na deskorolce o ile została ona wyprodukowana przez Mercedes-Benz.
10. hubertusss
To są takie teraz legendy opowiadane w przerwie od ścigania. Każdy kierowca podgląda, każdy mówi co widział zespołowi. Nie wiem czy jest jakiś gorszy czy lepszy szpieg. Każdy podgląda jak potrafi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz