Berger: Vettel kompletnie nie radzi sobie z presją
Były kierowca F1, Gerhard Berger wskazał główny powód słabej formy Sebastiana Vettela w ostatnich sezonach. Austriak uważa, że czterokrotny mistrz świata nie radzi sobie po prostu z presją i przez to popełnia tyle błędów.Ostatnie sezony Sebastiana Vettela tylko potwierdziły krążące od jakiegoś czasu pogłoski, iż jeździ tylko dobrze, jeżeli nie jest naciskany przez kolegę z zespołu i jego team zdecydowanie stawia na niego. Tak było przez ostanie dwa lata w Ferrari, gdzie musiał mierzyć się z utalentowanym Charlesem Leclercem oraz w 2014 roku, kiedy jeździł u boku Daniela Ricciardo. Niemiec nie potrafił pokonać obu kierowców, a przy okazji popełniał mnóstwo błędów.
33-latek otrzymał szansę na udowodnienie swojej wartości w Astonie Martinie, ale pierwszy wyścig nowego sezonu niestety tylko potwierdził wcześniejsze opinie ekspertów. Vettel w kwalifikacjach odpadł już na etapie Q1, a w niedzielnej rywalizacji dojechał do mety dopiero na 15. miejscu.
Dziesięciokrotny zwycięzca wyścigów F1, Gerhard Berger nie ma żadnych wątpliwości, iż Niemiec nie radzi sobie po prostu z presją kierowcy wyścigowego:
"Sebastian jest czterokrotnym mistrzem świata, więc jest jednym z najlepszych kierowców", mówił Berger w podcaście In The Fast Lane.
"Natomiast nigdy nie radził sobie dobrze z presją. Gdy Daniel Ricciardo przyszedł do Red Bulla, to był naprawdę mocny i naciskał na Sebastiana. Ciężko mu było sobie z tym poradzić. W Ferrari tak samo było."
"Kiedy go obserwuję, widać, że nie ma tej swobody i nie czuje się zrelaksowany. Próbuje robić rzeczy, które obecnie są niemożliwe, ponieważ nie pozwala mu na to forma bolidu bądź jego samego."
"Gdy jesteś w takiej sytuacji, powinieneś usiąść, cofnąć się krok i powiedzieć sobie: "spokojnie, sukces jeszcze przyjdzie"."
"Być może jesteś przy końcu swojej kariery. Jesteś czterokrotnym mistrzem świata, więc w końcu może nadejść moment, w którym nie jesteś w sytuacji, pozwalającej walczyć tak samo jak przed tym, kiedy wygrywałeś wyścigi."
"To mu nie wychodzi. Popełnia mnóstwo błędów, a ludzie zaczynają wątpić w niego. To jest po prostu większa presja."
Berger odrzucił też sugestię, że Aston Martin będzie stawiać na Lance'a Strolla zamiast na Vettela w sezonie 2021:
"To zależy od jego formy. Jeżeli jesteś wolniejszy od swojego partnera z ekipy, a dodatkowo ten partner ma ojca, który jest właścicielem zespołu, sytuacja może się dość szybko zmienić. Natomiast czy wszędzie nie jest to samo? Jeśli jesteś wolniejszy od kolegi z teamu, to zawsze stajnia stawia na tego szybszego kierowcę."
"To bardziej kwestia psychologiczna. To niewygodna sytuacja, gdy jesteś w zespole, w którym twój partner jest szybszy."
"Natomiast musisz sobie z tym poradzić. Jeżeli jesteś sportowcem na tak wysokim poziomie, po prostu musisz."
"Muszę powiedzieć też, że Lance źle nie pracuje. Dobrze się spisuje. Jedyny problem to tył bolidu, ponieważ sam samochód nie wygląda dobrze. Moim zdaniem nie jest to kłopot z kierowcą, tylko z zachowaniem auta Astona Martina."
komentarze
1. Aeromis
Presja i owszem. Pokazał to umyślnie wjeżdżając w Hamiltona gdy podążali za Safety Car i wiele więcej.
Problem jednak uważam jest znacznie głębszy. Sebastian po prostu nie umie jeździć w środku stawki średnim bolidem, jest w tym beznadziejny. Pierwszy syndrom był ewidentny jeszcze w 2012 roku, w którym felerne opony zrównały stawkę i zespołom sporo zajęło by je zrozumieć. Wówczas Vettel był w stanie ledwie gonić Webbera. Dopiero gdy Red Bull ogarnął temat opon Sebastian zaczął wygrywać. Vettelowi po prostu brakuje talentu, jest bardzo szybki w dogodnych warunkach, tyle że takich kierowców na prawdę jest dużo, większość kierowców F1 to potrafi. Grosjean w 2013 roku sześciokrotnie stawał na podium - jakby ktoś zapomniał.
2. mattimek
Co to za mistrz świata co sobie nie radzi z jakąkolwiek presją? Nie zasługuje na swoje tytuły. Tym swoim paluchem to sobie może co najwyżej w du... pogrzebać
3. XandrasPL
Jak nie zasługuje na tytuły? Był wtedy najlepszy co by nie mówić. Nie zasługuje aby go postrzegać jako jednego z najlepszych pomimo tylu zdobyczy natomiast takie gadanie to czysty debilizm. Ile to już było o mistrzostwie Kimiego, Rosberga i Kanadyjczyka (który wtedy jeździł na serio spoko nawet mając mocnego Williamsa).
Czy Vettel nie radzi sobie z presją? Nie zwalajmy wszystkiego na presję. Po prostu Vettel popełnia masę błędów, które mu psują każdy wyścig. Nie musi być to presja. Vettel taki jest. Błędy z powodu tego, że nie wie czym jedzie. Ile razy tracił kontrolę nad autem tylko dlatego, że chciał zyskać a auto na taki manewr w zakręcie nie pozwalało. A co odzywek to tak mu łeb siada. Hamilton też 3 lata wcześniej jak go Max wyprzedził ładnie to zetknęli się. Hamilton przebił mu oponę a sam uszkodził sobie bolid. Pierwsze co powiedział, że Max jest "dickhead'em i w niego wjechał" a było na odwrót.
Vettel momentami radzi sobie bardzo dobrze z presją i tym wygrywa z innymi jak może a czasami faktycznie zaniża poziom tego sportu. Tylko mówienie, że wszystko presja to kretynizm skoro taki jest kierowca po prostu.
4. elin
@ 3. XandrasPL
Czyli jeśli nie presja ..., znaczy, że Vettelowi zwyczajnie brakuje talentu i umiejętności.
Przyznam, że po Tobie raczej takiego wpisu się nie spodziewałam ;-).
Pierwszy wyścig, to zbyt wcześnie aby oceniać Vettela, ale chyba każdy oczekiwał lepszego początku w Jego wykonaniu. Zobaczymy jak będzie dalej ...
Jednak obecnie cały mit o złym traktowaniu Sebastiana przez Ferrari coraz bardziej zaczyna pękać, a jeszcze wyraźniej widać, iż problem to nie zespół tylko kierowca.
5. TomPo
Jedyna presja z jaka Vet sobie radzi, to jak dowiezc PP do mety, majac bolid 2s szybszy na kolku.
Kazdy inny stres, a nie daj Boze walka w srodku stawki i kazdy kolejny wyscig, byl coraz wieksza porazka.
Jak na razie to jest 2:0 dla Strolla, ktory jezdzi w F1 bo tata ma zespol - to najlepiej pokazuje skale 'talentu' 4-krotnego.
Przegral z Ric, przegral z Lec, jak jeszcze bedzie przegrywal ze Strollem, to bedzie juz dopelnienie dramatu i pokazanie swiatu, ze Alo mial racje, gdy mowil ze tytul przegral z Neweyem a nie Vet.
6. devious
Piękny upadek zalicza "wielki miszcz" - a jego sekta "wyznawców" z wielkiego grona zajadłych szczekaczy skurczyła się do dosłownie kilku "świrów"... Reszta przejrzała w końcu na oczy. Albo po prostu pochowała się w piwnicach czekając na wypełznięcie.
I to nie jest tak, że "Vettel obniżył loty" bo on zawsze nisko latał :) Może wcześniej miał więcej przebłysków, ale raczej wynikało to po prostu z formy bolidu - łatwo jest błyszczeć mając absolutnie najszybszy bolid w stawce i status absolutnego numeru 1 w zespole - po prostu trzeba popełnić mało błędów i dowieźć wygraną do mety...
Vettel ma 4 tytuły ale 2 z nich to był gigantyczny fart, zarówno 2010 jaki 2012 to jedne z najbardziej szczęśliwych (dla mistrza, nie dla przegranych) finałów w historii F1. A taki Rosberg jakby Hamilton jednak został w McLarenie (więc Rosberg jeździłby z Hulkiem) miałby obecnie pewnie co najmniej 3 tytuły w latach 2014-16 - a być może więcej w kolejnych, jakby jednak pozostał w F1. Tyle w F1 warte są "cyferki": rekordy, tytuły, wygrane wyścigi - jesteś w odpowiednim miejscu i czasie, to wygrywasz, vide Jacques Villeneuve...
Przypomnę po kolei jak wielkim mistrzem jest Seb:
-2007-2008 - okazjonalne bdb czy nawet super występy poprzeplatane durnymi błędami jak np. wjechanie w Webbera podczas Safety Car w Japonii 2007 - obaj zmierzali po pierwsze podium...
-2009 - Red Bull był gotowy do walki o tytuł - ale jego kierowcy nie byli. Button i BrawnGP po mocnym początku sezonu mocno "spuchli" po wakacjach - wygrał 6 z 7 pierwszych rund a potem już żadnej z 10 do końca sezonu... ale nie miał ich kto gonić bo Red Bull miał nowicjusza Vettela i słabego Webbera...
Vettel popełniał masę błędów - spowodował kraksę z Kubicą w Australii, rozbił w Malezji i Monako, w innych wyścigach dostawał kary lub jeździł słabiej - to kosztowało go tytuł. Nie mam wątpliwości, że lepszy, bardziej konsekwentny kierowca powalczyłby o tytuł z Buttonem, Vettel oddał go praktycznie bez walki.
-2010 - dalej błędy i jazda "w kratkę", w efekcie czego do ostatniego wyścigu przegrywał z Webberem a tytuł dał mu cudowny zbieg okoliczności tj. totalna wtopa taktyczna Ferrari (do dzisiaj pamiętam, że jak Alonso zjechał na wczesny pit to od razu złapałem się za głowę i powiedziałem na głos kuzynowi "co oni robią? przecież teraz on utknie w środku stawki" - nawet sprzed TV to wyglądało na oczywisty błąd) oraz wręcz niespotykana wiara Red Bulla i Helmuta w Seba - gdzie cały czas stawiali na Seba choć każdy inny człowiek o zdrowym umyśle już kilka wyścigów przed końcem sezonu postawiłby wszystko na Webbera, który miał większe szanse na tytuł...
-2012 - znowu jazda w kratkę, do połowy sezonu przegrywał z Webberem, a o tytuł walczył z Alonso, który miał bolid znacznie wolniejszy - Massa tym Ferrari nie potrafił czasami wyjść z Q1 gdzie Alonso był regularnie na podium. Red Bull Seba praktycznie w każdym wyścigu walczył w qual o pierwszy rząd... Tutaj nawet nie ma czego porównywać, to była przepaść w osiągach bolidów.
-2014 - totalna kompromitacja na tle Ricciardo, nawet nie ma co tego komentować. Vettel został wdeptany w podłogę. Aha - skoro miałby się "podłożyć" by zerwać kontrakt, to czemu równie żenująco jeździł już po ogłoszeniu odejścia z RBR i nawiązaniu współpracy z Ferrari? Czy nie lepiej było wtedy "odkręcić kurek z osiągami" i w kilku ostatnich GP zniszczyć Ricciardo, ratując twarz?
-2016 - znowu kiepski sezon, prawie do samego końca jeździł na równi z ewidentnym nr 2 w Ferrari Raikkonenem, dopiero ostatnie 2-3 wyścigi pozwoliły lekko odskoczyć w punktacji
-2017-2018 - Ferrari było gotowe do walki o tytuł, ale Seb nie był. Na tle mocnego Hamiltona Seb nie wytrzymał kolejny raz - znowu dużo błędów, wypadków, zderzeń, wjeżdżanie w rywala podczas SC (powinna być czarna flaga, wszyscy to wiemy - ale sędziowie nie chcieli "interweniować" w walke o tytuł, co sami przyznali), słynne rozbicie bolidu podczas prowadzenia w GP Niemiec, wyzywanie Whitinga przez radio i tym podobne cyrki kompromitujące "wielkiego mistrza"
-2019-2020 - kompromitacja na tle Leclercka i tytuł "Mr. Sbinalla" - nawet tutaj nie ma czego komentować, wszyscy widzieli jak było :)
-2021 - pierwszy wyścig i już 5 punktów karnych, kompromitujące uderzenie w Ocona z komentarzem, że to Ocona wina bo zmienił tor jazdy (gdzie było zupełnie na odwrót, Ocon trzymał linię a Seb zmieniał kierunek, WTF - facetowi chyba faktycznie odcina zupełnie "prąd" w takich momentach i nie ma świadomości, co robił). Czekamy na więcej :)
Reasumując:
Seb właśnie rozpoczął swój 15-sty sezon w F1. Udanych sezonów miał ile? 2008 w Toro Rosso, 2011 i 2013 w super dominującym Red Bullu no i 2015 w Ferrari też niezły - choć też nie jakiś wybitny, po prostu miał 2 najszybszy bolid i kiepskiego parnera, żadnego zagrożenia ze strony innych ekip, więc dowoził te podia bo co innego mógł robić - miał te podia w zasadzie gwarantowane. Wykonał bardzo dobrze swoją robotę, wygrał 3 wyścigi, ale też były jakieś błędy i gorsze występy, więc to nie był idealny sezon, po prostu bardzo dobry. Pozostałe sezony - większe lub mniejsze wtopy i rozczarowania.
To daje 4 sezony na 14 przejechanych. No faktycznie szok :)
To chyba podsumowuje wszystko...
7. kotwica
O kurde! Z komentarza @6 dowiedziałem się że kto kibicuje VET jest świrem. Dzięki Devious!
Dobra, spróbuję na spokojnie polemizować z TomPo i devious.
@5 @6 Cały czas piszecie o porażkach z RIC i LEC i myślicie że to czyni ich lepszym driverem od VET? Może podajcie jakieś konkretne argumenty że VET to słabszy driver od RIC i LEC? Tylko błagam was nie wracajcie do sezonu '14(gdzie odchodził do SF korzystając na klauzuli w kontrakcie z RBR który ugodowo rozwiązał) i '20(gdzie SF miało VET najzwyczajniej w świecie w dupie). Ok, ww okoliczności nie było w '19 ale VET wtedy przegrał z LEC nieznacznie.
VET zdobył 4x WDC a w latach niepodważalnej dominacji Merca był jedynym driverem który nawiązywał z nimi jakąś walkę. Co takiego osiągnął RIC pojedynczymi zwycięstwami? Dwie wygrane LEC w '19 pozwoliły na nieznaczne pokonanie VET ale nic poza tym.
Jeśli założymy że LEC jest na poziomie VER to rozumiem że porażka RIC z VER w '18 na poziomie 80 pkt nie ma znaczenia a porażka VET z LEC na poziomie 20 kilku pkt robi z niego przeciętniaka tak?
Proszę was, schowajcie nienawiść czy tam chęć ciągłego dowalania VET i włączcie myślenie.
8. Malmedy19
Brakuje jeszcze 2 może 3 komentarzy w ten deseń i mamy już komplet komentujących za jakiś czas na tym portalu.
Świr, sekciarz, takie słowa pomogą każdemu portalowi, jak kamień u szyji pływakowi.
9. Pajol
@7 Kotwica jeśli w RB Vetel miał bezwzględny status numer 1 w zespole a świeżo przyjęty Ricardo wygrywa z nim bez najmniejszego problemu to odpowiem ci tak , włącz myślenie.
Jeśli w Ferrari mając bezwzględny status numer 1 w zespole a świeżo przyjęty Lec. Pokonuje Sebcia , to włącz myślenie.
Kierowcy ze statusem numer 1 mają taktykę ustawianą na wyścig pod siebie a mimo to Vet mając tak ułatwione wyścigi potrafił przegrać z zespołowymi partnerami.
Seba był dobry, ale szybko uleciało z niego powietrze , jako młody kierowca i rezerwowy BMW pokazał to zastępując Kubice wyscigu wskakując do nieznanego mu bolidu i przy tym zdobywając pierwsze w swojej karierze punkty a później TR się bardzo dobrze spisywał i w RB, tylko że do czasu.
10. LuckyFindet
@7 a jak przegra w tym roku ze Strollem to jaka będzie teraz wymówka? Że papa Stroll mu sabotuje bolid, żeby synek się lepiej spisał? Jedno jest pewnie, Vettel nie radzi sobie jak nie ma najlepszego bolidu. A nawet jak go miał to popełniał głupie błędy, które pozbawiły go tytyłu (2018). Gdy był młody na pewno miał talent i tutaj nie zgodzę się z opinią wielu osób, że nie zasługiwał na tytyły. Bolid mu pomógł, ale jednak potrafił wykorzystać to, że miał taki dobry bolid. Jednak przegrana w 2014 z Ricciardo nie była spowodowana chęcią przejścia do Ferrari, po prostu bolid Sebowi nie pasował. Potem w Ferrari jeszcze potrafił coś pokazać, ale w 2018 nagle się posypał i od tego momentu nie jeździ tak jak kiedyś. Jedno jest pewne, Vettel już się nie odbuduje, z roku na rok będzie teraz coraz gorszy. Jego jedyną opcją jest zakończenie kariery po tym sezonie, żeby uniknąć dalszych kompromitacji.
11. kotwica
@10 To teraz prześledź karierę HAM jeszcze przed czasami dominacji Merca kiedy miał 2 lub 3 najszybszy bolid i policz jego błędy. Np. słynne kolizje z MAS. W jednym sezonie dostał nawet lanie od BUT. Nawet podczas dominacji Merca w '16 wprowadzono ograniczenia komunikacji radiowej. HAM przez cały sezon psuł starty i zderzał się z rywalami w efekcie przerżnął tytuł z przeciętnym ROS. Czy to są umiejętności mistrza?
A może przyjrzyj się błędom jakie popełniają VER i LEC których mianuje się przyszłymi mistrzami świata?
I jeszcze jedno - jak można nazywać czterokrotnego mistrza świata "fałszywym", "papierowym" lub "malowanym mistrzem"? Można zdobyć jedno mistrzostwo przypadkiem chociaż to też jest mocno naciągane. Ale nie 4 razy.
Sezony '09 - '13 pewnie przespałeś prawda?
Taka mała garść statystyk dla wszystkich. Licząc pełne sezony od '08 - dziś:
- 4 mistrzostwa
- 3 wicemistrzostwa
- 1 drugie wicemistrzostwo
- ponad 50 wygranych wyścigów i zdobytych PP
- w latach '09 - '18 prawie zawsze był wybierany w top3 najlepszych driverów sezonu przez szefów teamów
Naprawdę słaby ten VET i oczywiście to wszystko zdobył przypadkowo. Aż dziwię się że SF przyjęło go w '15 i AM w '21. :D
12. hubertusss
@11 bardzo dobrze to policzyłeś bez względu na to jak bardzo będą bolały pewne części ciała pewne osoby piszące tu różne bzdury to tego wszystkiego nikt Sebowi nie odbierze. Być może Vettel odejdzie z f1 za rok czy dwa. Ale przeżył fantastyczną przygodę, osiągnął to wszystko o wyliczyłeś. Zarobił masę pieniędzy. Ten przywoływany tu Riccardo już nigdy tego nie pobije. Leclerc oby ale jeśli będzie trzymał się Ferrari, które jednak lubię tez ma małe szanse.
13. LuckyFindet
@11 czy ty przeczytałeś mój cały komentarz czy tylko początek? Nie odbieram Vettelowi tytułów, zdobył je i już je na zawsze będzie mieć. Ale porównywanie błędów jakie popełnia Vettel a inni kierowcy jest bez sensu. Wiadomo, że każdemu zdarzają się błędy. Ale Vettelowi od 2018 praktycznie cały czas przydarzają się jakieś przygody. Jeśli uważasz, że on jest cały czas tak dobry jak kiedyś, to chyba pora zdjąć klapki z oczów. Zgodzę się, że Vettel dostał się do Ferrari dzięki umiejętnościom. Ale do AM dostał się już tylko dzięki swojej przeszłości.
14. fpawel19669
@Kotwica Trzeba przyznać, ze jesteś wyjątkowo odporny na argumenty. Nie odpowiadasz na nie albo pomijasz - niczym prawdziwy polityk. Temat porażki z Danielem tłumaczysz teoria o celowym podłożeniu się. Na zarzut" Deviousa", ze po podpisaniu kontraktu ze Scuderia nie poprawił jazdy - milczysz. Kiedyś napisałem o tym mitycznym "mocnym tyle", ze kto jak kto, ale czterokrotny mistrz powinien ten temat ogarnąć oczywiście odpowiedzi się nie doczekałem. A już kuriozalnym jest tłumaczenie, ze był jedynym kierowca który stawił czoła Mercedesowi. To w końcu to Ferrari było dobre czy nie? Cala karierę Seba podsumował "Devious" w swoim poście. Ciężko znaleźć kontrargumenty, prawda? Oczywiście zawsze możesz użyć swojej "broni ostatecznej" czyli wyliczanki i pomiziac się na forum z "hubertussem".
15. ???
Berger powiedział o Vettelu samą szczerą prawdę, musi mieć ustawiony zespół pod siebie bo inaczej popełnia błedy jak młokos i kończy się to jego porażkami jak z Ricciardo lub Leclerkiem.
Prawdą jest też że od 2018 rok gość jest na równi pochyłej i jeżeli dostanie łupnia od Strolla w tym roku, naprawdę powinien poważnie rozważyć koniec kariery.
16. MikeHill
Taki typ kierowcy. Są pewni kierowcy, którzy potrzebują odpowiednich warunków aby pokazać na co ich stać. Vetellowi szybko przyszedł sukces i w pełni na niego zasłużył, bo zrobił co do niego należy. Oczywiście bywały momenty kiedy nawet wyjątkowo silnie szczęście dopisywało. Jego pierwszy tytuł przypadł dzięki temu że Ferrari zbyt zachowawczo ustawiło strategię Alonso i tak utknął za Petrovem w Abu Dhabi. Tak już bywa, a następne sezony Seb jeździł przeważnie z przodu, a jego bolid dominował. W takich warunkach się wychował i przyzwyczaił do tego typu jazdy. Bywały też wyścigi, gdzie potrafił z końca stawki dojechać na podium - 2019 Hockenheim.
Ciężko odbudować potencjał ze środka stawki. Tam też wiele talentów jeździ. Niestety Vettel nie ma daru wyciskania z bolidu ostatniej kropli benzyny, jak np. Ferdek Alonso. Mimo wszystko fajnie by było zobaczyć go znowu walczącego o wyższe lokaty.
17. Malmedy19
W przypadku przegrzewania sie tylnych hamulców, wystarczy ustawić balans bardziej na przód, wcześniej zdejmować nogę z gazu, zmienić tor jazdy na wejściu w zakręt i można temat ogarnąć, a nie wycofywać się. Dwukrotny jednak nie ogarnął. Oczywiscie to bzdura, ale można tak to zinterpretować, jak się Fernando nie lubi.
Czy Wy się zastanawiacie nad bzdurami jakie wypisujecie? Nie, tylko zioniecie nienawiścią. Ja powiem, że jak ktoś się nie obraca, to znaczy, że nie ciśnie na maxa, bo nie ma jaj. Bzdura, albo i prawda, w zależności komu się kibicuje.
A może zainteresujmy sie jak to Gerhard trzymał ciśnienie jak jeździł w Ferrari. On tam chyba mistrza zdobył i to nie raz, czy się mylę? Odszedł w glorii chwały oczywiście.
18. fpawel19669
@17 Wedle Twojej logiki na temat Vettela może się wypowiedzieć tylko ktoś bardziej utytuowany. Pozostaje więc tylko Hamilton no i MSC. Z tym, że sytuację z Michaelem znamy, byłoby trudno. Temat raczej do przemyślenia, nie sądzisz?
19. Gerhard
Chciałbym aby wstrzymac sie z tak krytycznymi komentarzami na temat Seba po jednym wyscigu sezonu. Nie zazdroszcze mu. Mial slaby sezon 2020, przeszedl do nowego teamtu i po jednym nieudanym wyscigu wszyscy zycza mu konca kariery. Nigdy nie przepadalem za Sebem, po tym co Helmut wyprawial w RBR z Markiem. Ale jednoczesnie kibicuje mu zeby wrocil do formy bo to bardzo sympatyczny gosc, a w RBR po prostu go rozpuscicli jak malego gówniarza i troche zepsuli. Wierze ze Seb jeszcze pokaze potencjal, martwi mnie jednak ze wystarczy 1 wyscig żeby tak zgnoic goscia.
20. XandrasPL
Dobra. Vettel tam jest aby wypromować tego ich nowego SUV'a.
W Bahrajnie w wyścigu od 1 okr. miał uszkodzone skrzydło po kontakcie z Tsunodą. Strategię najgorszą na oponożerny tor czyli 1 pit i 6-7 bolid w stawce podczas wyścigu. I chciał zaznaczyć swoją obecność jednym z popisowych numerów czyli uderzenie od tyłu.
21. hubos21
@20
Dzisiaj Gutowski pisał o problemie w Astonie, przeczytaj, jako jedyny bolid ma zamienione pedały hamulca i gazu, Stroll zamiast opanować hamowanie lewą nogą jak każdy kierowca to w Astonie woleli zamienić pedały, teraz VET musi zmienić coś co robił całe lata
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz