Horner: Max postąpił słusznie
Szef Red Bulla postanowił odnieść się do sytuacji z Maxem Verstappenem i oddaniem pozycji Lewisowi Hamiltonowi. Brytyjczyk uważa, że jego zawodnik postąpił słusznie, ponieważ mógłby "narazić" się na niepotrzebną karę.Max Verstappen postanowi zaryzykować w końcówce GP Bahrajnu i wyprzedził Lewisa Hamiltona w zakręcie numer 4. Niestety manewr okazał się zbyt niebezpieczny, przez co Holender został poproszony przez inżyniera o oddanie pozycji. Załoga Red Bulla obawiała się, że 23-latek otrzyma za swoje zachowanie karę i straci szanse na zwycięstwo w zmaganiach.
Młody kierowca oddał lokatę swojemu rywalowi, ale nie był w stanie go już wyprzedzić do końca rywalizacji. Verstappen musiał zadowolić się drugim miejscem, a po wyścigu nie ukrywał rozczarowania. Stwierdził nawet, iż wolałby dostać pięciosekundową karę i spróbować "odskoczyć" Brytyjczykowi na ten dystans.
Jednak postanowienia zespołu broni szef Red Bulla, Christian Horner:
"To bardzo trudne. Dostaliśmy instrukcję od dyrektora wyścigowego, aby natychmiast oddać pozycję. Max był fair i zrobił to", powiedział Brytyjczyk, cytowany przez Autosport.
"To było naprawdę frustrujące, a Lewis zdołał utrzymać swoją lokatę do końca zmagań. Natomiast nie ma żadnej gwarancji, że dostalibyśmy pięć sekund, gdyby faktycznie miałaby być to kara. Jak najbardziej postąpił słusznie."
Horner wskazał też inne przyczyny porażki swojego teamu z Mercedesem w GP Bahrajnu:
"Mercedes miał bardzo dobre tempo na początku wyścigu. Degradacja opon u nich wyglądała bardzo dobrze, a Max nie mógł odjechać od Lewisa na więcej niż dwie sekundy."
"Przed rundą ustaliliśmy, że zjedziemy na dwa pit-stopy. Przy ostatnim zjechali trochę wcześniej. Zostaliśmy na kolejne 10 okrążeń, ponieważ chcieliśmy mieć lepsze opony w końcówce wyścigu. Niestety Lewis miał na tyle dużo, by to wytrzymać."
"Oczywiście udało nam się go wyprzedzić, ale było to za szeroki wyjazd w "czwórce". Max był fair, więc oddał mu pozycję."
"Bardzo trudno jest przegrać tak wyrównane zawody, ale możemy naprawdę wyciągnąć wiele pozytywów z tego weekendu."
komentarze
1. magic942
Ten wyścig przegraliście nie w zakręcie nr. 4 tylko, na stanowisku zarządzania strategicznie, nie mają szans na mistrzostwo jeśli nie będą maksymalizować swoich szans, a zwłaszcza, że znowu jest to awaryjna konstrukcja bolidu.
2. iceneon
@1 Dokładnie, byłem zdziwiony, że tak długo zwlekali z pitstopami.
3. Krukkk
Nic tak nie weryfikuje konstrukcje bolidow jak sam wyscig. Red Bull Raicing juz spokojnie moze skupic sie nad przyszlym sezonem, bo Mercedes pokazal im gdzie ich miejsce-maja gwarantowane drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorow.
4. Orlo
@Krukkk
Tak, zwłaszcza Perez dojeżdżający z pit lane na 5 miejscu... Nie wiem co bierzesz, ale lepiej przestań...
5. XandrasPL
@Krukkk
No ale nie gadaj bo byli szybsi. Na dystansie wyścigu Max nie odjechał no bo nie wiem czy śledzisz wyścigi od 2014 roku ale tak się jeździ. No mogli mieć większą przewagę na 1 stincie to nie bali by się od razu pokryć Hamiltona. Na Imoli jeśli Mercedes nic nie przywiezie to powinni mieć jeszcze większą przewagę.
RedBull przegrał strategią no bo nie było 2 bolidu RBR, który rozpocząłby całą akcję.
6. Aeromis
@4. Orlo
Perez dojeżdżający na 5-tym miejscu świadczy JEDYNIE o przewadze RBR (i Mercedesa) nad innymi bolidami. W żadnym stopniu nie pokazuje relacji RBR vs Mercedes.
Pierwszy wyścig często jest dość szalony, bo zespoły nie wiedzą czego się spodziewać po rywalach, więc łatwo o błędy, zwłaszcza strategiczne. Równie dobrze w przeciągu dwóch, czy trzech kolejnych wyścigów może się okazać, że jeden z ostatnio najlepszych bolidów jest wyraźnie lepszy od drugiego i w różnymi wahnięciami (tory, opony, pogoda) zdominuje sezon.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz