Grosjean ogłosił, że nie powróci do kokpitu w Abu Zabi
Romain Grosjean nie zwlekał do ostatniej chwili, aby ogłosić, że nie weźmie udziału w kończącym sezon Grand Prix Abu Zabi. Francuz miał poważy wypadek podczas pierwszego wyścigu na torze w Bahrajnie. Patrząc na skalę zdarzenie można mówić, że wyszedł z niego bez szwanku, ale doznał dotkliwych poparzeń obu dłoni.Kontuzje wykluczyły go z udziały w odbywającym się w ten weekend na tym samym torze, tylko w nieco innej konfiguracji, wyścigu o GP Sakhir.
Grosjean w bieżącym tygodniu udzielił kilku bardzo wstrząsających wywiadów, w których ze szczegółami podzielił się z opinią publiczną swoimi przeżyć z niedzielnego wypadku.
Mimo iż przyznawał, że chciałby wziąć jeszcze udział w wyścigu F1, aby właściwie pożegnać się ze sportem, szybko stało się również jasne, że nie będzie chciał za wszelką cenę wracać do bolidu, ryzykując długoterminową kontuzję palca wskazującego i kciuka lewej dłoni, które jego zdaniem zostały najmocniej poszkodowane w wypadku.
W Bahrajnie zstępuje go wnuk dwukrotnego mistrza świata, Pietro Fittipaldi, a ekipa Haasa zdążyła już potwierdzić, że Brazylijczyk zastąpi go również w GP Abu Zabi. Mick Schumacher na swój debiut w F1 będzie więc musiał poczekać do przyszłego roku.
"Z ogromnym smutkiem zawiadamiam, że nie będę mógł wziąć udziału w ostatnim wyścigu w Abu Zabi i nie będę tam z zespołem" mówił Grosjean, który z Bahrajnu uda się na dalsze leczenie oparzeń do Szwajcarii. "Wraz z moim lekarzem staraliśmy się jak mogliśmy, aby wyleczyć moją rękę, ale ryzyko ścigania jest zbyt duże jeżeli chodzi o powrót do zdrowia."
"Podjęliśmy decyzję, że nie pojadę na ostatni wyścig. To jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, ale jednocześnie jedna z najrozsądniejszych. Będzie brakowało mi zespołu, ale będę go wspierał jak nigdy."
Francuz już wcześniej zapowiadał, że jeżeli nie będzie w stanie powrócić na w ostatni wyścig F1 w tym roku, podejmie próbę zorganizowania prywatnego testu z jakimkolwiek zespołem po Nowym Roku. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, a swoją pomoc w tej sprawie zaoferował sam Mercedes.
komentarze
1. Fanvettel
Kurde no szkoda że tak Grosjean kończy swoją przygodę z F1 ale zdrowie jest najważniejsze.
Fajnie jakby się udało zorganizować ten prywatny test z mercedesem .
2. Krzepki
Zakończenie kariery Groszka podsumowuje całą jego karięrę w F1 i styl. Szybki i nieobliczalny...
Dobrze że żyje, dobrze że cały i zdrowy, dobrze że już go nie będzie na torze.
Choć patrząc na to że wchodzi Mazepin, możemy jeszcze za nim zatęsknić...
3. nekos
Farsa.
Gdyby wypadek nie wyglądał tak dramatycznie tylko zwyczajnie roztrzaskał bolid to wszyscy by się z niego nabijali albo wieszali psy (nie pierwszy raz zresztą)
Rozwalił się po raz kolejny na własne życzenie. Dobrze, że w swojej "karierze" nikomu krzywdy na torze nie zrobił.
Nagradzanie go teraz specjalnymi testami to kpina.
4. Michael Schumi
Jeśli nie powróci to trudno. Jednak z tym testem organizowanym przez Mercedesa to kompletnie nie rozumiem po co im to. Jeszcze im rozwali ten bolid (nie naśmiewam się broń Boże z tej ostatniej kraksy) i będą znowu sprzątać po nim. Mimo wszystko daliby sobie z nim spokój. Grosjean jeden raz przejechał dobry sezon (2013), dostał zbyt wiele szans (2019, 2020), popełniał wiele szkolnych błędów, niebezpieczne sytuacje, itp., więc daliby już sobie z tym spokój. Niestety - miał pecha z tymi ostatnimi wyścigami, choć i tak ścigał się w Formule 1 o dwa sezony za długo.
5. Redar
3@ Zgadzam się w 100%. Groszek podobnie jak Torpeda jest parodią kierowcy wyścigowego, popełnia błędy tam gdzie większość się zastanawia jak to jest możliwe. Okej, błędy zdarzają się każdemu ale nie w takiej częstotliwości.
Nikomu źle nie życzę ale to nawet lepiej że Romka i Kvyata (ten duet w jednym zespole to by było złoto :D)nie będzie już F1, mniejsze ryzyko dla innych.
Ten wypadek wyszedł mu na dobre jeśli chodzi o reputację, nagle wszyscy żałują Grosjeana i wspierają.
A co do Mazepina to zobaczymy w przyszłym sezonie jakim kierowcą jest. Wpisującym się w gatunek paydrivera o małych umiejętnościach jak Latifi czy kierowcy który ma jakieś umiejętności i kasę tatusia jak Stroll. Osobiście wątpię aby okazał się kolejnym Perezem który ma kasę a także jest szybkim kierowcą.
6. Ilona
Brawo dla Mercedesa, ładny gest. Jeśli nie oni, oczekiwałabym, że to samo zaproponowałby Red Bull. Grosjean przeszedł bardzo dużo, na pewno nie w taki sposób chciałby się pożegnać z f1. Niestety nie będzie mógł pojechać w ostatnim wyścigu, więc chociaż tymi testami można spróbować mu to w jakimś stopniu wynagrodzić.
7. Artur fan
@3 @5 podzielam z wami zdanie gro zrobił zakończenie przygody z f1 w swoim stylu Roz.....ł bolid na kawałki i już nim nie pojedzie he he szczęście ogromne że żyje
8. wro40i4
Może niech Alonso wystąpi z nim w tych testach i podziękuje za kilka ładnych urwanych punktów ????
9. wro40i4
To na końcu to miała być emotka płaczu ze śmiechu :)
10. Orlo
A już myślałem, że będzie mu dane skasować jeszcze jeden bolid, tak w ramach wisienki na szczycie tortu...
11. kiwiknick
@3 nekos:
Kubica też się rozwalił "na własne życzenie" na barierce i nikt na niego nie napada.
12. Xandi19
@11
To mało widziałeś. Nawet tutaj znajdą się dekle, którzy nie kumają o co poszło w tym wypadku
13. kiwiknick
@11
RG miał więcej szczęścia po swojej srotnie.
14. Kruk
@3 nekos. Oczywiscie, ze tak.
@6 Ilona. Organizowac testy dla Grosjeana, to jak dawac do reki kamien tonacemu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz