komentarze
  • 1. belzebub
    • 2020-09-08 13:15:38
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Włochy to dziwny kraj. Rozumiem, że Włosi kochają sport motorowy, a zwłaszcza Ferrari - stąd tłumy włoskich kibiców podczas dotychczasowych wyścigów F1 w tym kraju. Jednocześnie włoskie media potrafią mocno skrytykować wyniki zespołu, nie pozostawiając suchej nitki. Dziwi postawa Fiata, który de facto jest przecież właścicielem Ferrari nie reagując patrząc na słabe wyniki. Ok. Ferrari jest wielką i znaną wszędzie marką, ale jej wizerunek mocno został nadszarpnięty szczególnie w tym sezonie. Sama wymiana szefa zespołu nic w zasadzie nie zmieniła, a nawet jest jeszcze gorzej niż za czasów Arrivabene. Jak pisano tutaj wielokrotnie, potrzeba jest zrobienia generalnych porządków w całej strukturze firmy. Inaczej przez wiele kolejnych lat, Ferrari będzie lawirować wokół co najwyżej 10 tego miejsca albo jeszcze gorzej. Dziwi to podwójnie, że nikomu nie przeszkadza marnotrawienie kilkaset milionów Euro/USD co roku na funkcjonowanie tego zespołu. Oczywiście po ostatnich ustaleniach, max budżet będzie mniejszy, ale nie zmienia to faktu że jest wydawana duża kasa, a nie ma wyników. Tzn. są, ale wtedy kiedy się oszukuje, co było jeszcze w poprzednim sezonie. Dzisiaj mamy do czynienia z prawdziwymi osiągami Ferrari. Zespół spadł z podium i spadł by dużo niżej, gdyby nie fakt że takie zespoły jak Haas czy siostrzana Alfa, pomijając Williamsa są jeszcze słabsze. Mało tego, z tego co przypominam z ostatnich wypowiedzi Binotto, nie ma żadnego kryzysu, a z kolei sam szef Ferrari twierdzi, że nie ma co liczyć na powrót do czołówki w ciągu paru następnych lat. To sorry, to z czym mamy tutaj do czynienia???

  • 2. sliwa007
    • 2020-09-08 13:26:22
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Dziwią mnie te komentarze "ekspertów". Wiadomo, że nic z tym bolidem w tym sezonie nie zrobią i bardziej lub mniej, ale jednak będą się męczyć w każdym kolejnym wyścigu.
    Niby każdy wie, że rozwój bolidów jest praktycznie zamrożony ale po każdym wyścigu jest coraz więcej krytyki, tak jakby ludzie w Ferrari mogli teraz coś z tym problemem zrobić tylko im się nie chce...

    Awaria u Vettela to nic nowego w F1, hamulce czasem nawalają, pożary bolidu też nie są nowością.
    Leclerc przesadził i wyleciał. Bolid słabo się prowadzi, ale tak samo słabo prowadził się przez cały weekend a w takim Williamsie słabo się prowadzi już od kilku sezonów i też można powiedzieć, że jest niebezpieczny.

    Dalsza krytyka Ferrari nie ma uzasadnienia, spaprali projekt bolidu, wyrzucili nielegalne rozwiązania z silnika i jest jak jest. Rozwój praktycznie zamrożony, sezon w całości idzie na straty i nie ma co liczyć na szybkie rozwiązanie tych problemów. Trzeba czekać do nowego sezonu.

  • 3. Schumi83
    • 2020-09-08 15:10:39
    • *.123.197.129.ratownikow.pirx.pl

    Spa i Monza tylko potwierdziły plotki i o błędzie całej konstrukcji bolidu Ferrari . Wiedząc że mogą byc w tyle z mocą silnika mogli pozostawić zeszłoroczną konstrukcje ewentualnie delikatnie poprawić w miejscach gdzie się dało . Obecnie są w czarnej d...... . Jako Fan Ferrari od wielu lat , w tym sezonie naprawdę boli gdy się patrzy na wyniki .

  • 4. Malmedy19
    • 2020-09-08 15:27:53
    • *.147.57.163.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Ferrari to przecież niemiecki zespół i włoskie kierownictwo mu tylko zaszkodzi. Domenicali niech tak teraz nie cwaniakuje, bo pracuje u Niemców i dopiero teraz się czegoś nauczył.

  • 5. belzebub
    • 2020-09-08 15:31:53
    • *.

    @2 A niby dlaczego krytyka nie ma uzasadnienia? Bo co? Bo jesteś pewnie wielkim fanem tego zespołu. Możesz sobie dalej nie chcieć czytać krytyki, ale fakty są takie że to nie tylko efekt oszukiwania, ale nawarstwiający się problem od lat i nie licz na to, że w przyszłym sezonie będzie dużo lepiej, a wręcz przeciwnie. Marazm może potrwać dużo dłużej.
    I właśnie dlatego krytyka tutaj jest jak najbardziej uzasadniona. Nie podoba Ci się, nie czytaj. Żyj dalej w ułudzie, że to chwilowe problemy.

  • 6. ahaed
    • 2020-09-08 16:02:44
    • *.18120a2.ip6.access.telenet.be

    Chwalić tak, krytykować nie?
    Każdy by tak chciał, ale rzeczywistość wygląda inaczej.
    Mówię o konstruktywnej krytyce oczywiście.

  • 7. sliwa007
    • 2020-09-08 17:09:10
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    5. belzebub
    Krytyka jest dobra, ale jeśli przez pierwsze kilka wyścigów prezentowali się beznadziejnie a sezon mamy taki, że rozwój silników jest zamrożony a rozwój bolidu mocno ograniczony przez brak czasu pomiędzy kolejnymi rundami oraz tokeny to chyba jasne jest, że w dalszej części sezonu także będą beznadziejni.
    A teraz mamy wysyp ekspertów pokroju Rosberga, którzy będą analizować sytuację po każdym wyścigu. No nic się nie zmieniło i nie zmieni się, bo nie da się poprawić formy, jeśli rozwój jest praktycznie zamrożony.
    Montezemolo dobrze powiedział, dajcie sobie już z tą krytyką spokój. Lepiej nie będzie o czym wiadomo mniej więcej od początku sezonu.
    Ferrari pracuje nad nowym silnikiem, bolid też pewnie mniej więcej wiedzą jak poprawić przed kolejnym sezonem. Binotto dostał kredyt zaufania, przynajmniej oficjalnie i teraz trzeba czekać na efekty przynajmniej do kolejnych testów przedsezonowych.

  • 8. mentos11
    • 2020-09-08 17:56:42
    • *.

    @7 zgadza się, nie ma co się pastwić, w tym sezonie nic się nie zmieni, poczekajmy do następnego sezonu rewolucji nie będzie ale może jakiś postęp zobaczymy.

  • 9. Jacko
    • 2020-09-08 19:05:46
    • *.

    @1. belzebub
    De facto, to Fiat od 3 czy 4 lat nie jest właścicielem Ferrari, tylko teraz są nimi fundusze inwestycyjne i inwestorzy prywatni. De facto, na papierze, to dyrekcja Ferrari znajduje się teraz ... w Holandii.

  • 10. Marcin 1977
    • 2020-09-08 22:44:41
    • *.146.163.51.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Witajcie jako fan Ferrari jest mi smutno... Pamiętacie jak Honda się męczyła z Alonsa w McLarenie ile tu było hejtu szkoda było tematu ale teraz dojeżdżają do 3 lub 4 miejsca.. Tak spaprali silnik i kers że ja pokazując w byłem szkole samochodowej uczę nauczycieli oni to nie rozumieją.. MERCEDES niezawodność i żelek Hamilton wygrywa.. Teraz musiał się przebijać i co tylko 7 miejsce wstyd pamiętam wyścigi od 90 roku senna Schumi Mansel Alessi. Raikonen przykłady można mnożyć na palcach. Tak Mercedes ma to co Ferrari straciło w zeszłym roku czuje ze oszukują w Mercedesie.. Jak oni a koszty wv2021 to co nagle Williams wygra no nie coś tu śmierdzi tylko nie wiem co przecież w Ferrari nie pracują głupki Vettel odchodzi i m aż wyjebane leclerc mój idol zamarłem jak uderzył w bandy.. Rok temu wygrał w tym roku pocałowała go śmierć bo formula jest nieobliczalna piękna w swej dramaturgi. McLaren i silniki Hondy odradzają się.. Jako dam Ferrari tęsknie za czasów Schumiego... Może Leclerc nie krytykujmy spokojnie ogkdajmy wyścigi

  • 11. Jabba1979
    • 2020-09-09 08:35:39
    • *.162.242.188

    7@ przypominam tylko, że Rosberg to były mistrz świata.
    Teraz muszą wdrożyć nowy silnik, który już podobno jest testowany od zeszłego roku.
    Chodzą plotki, że tak samo jak Renault dostali wsparcie od Merca w usprawnieniu silnika. Ile w tym prawdy to nigdy nie wiadomo ale Francuzi już przyspieszyli. Pora na Włochów.

  • 12. Ocato
    • 2020-09-09 08:35:59
    • *.15.217.100

    @10

    Jeżeli mówisz w taki sam sposób jak piszesz, to nie ma się co dziwić, że "uczę nauczycieli oni to nie rozumieją".

    "Teraz musiał się przebijać i co tylko 7 miejsce wstyd"

    Pamiętaj, że miał tylko niecałe pół wyścigu, nie miał mokrego toru jak Button i tak naprawdę miał tylko dwie opcje: braknie mu czasu na zwycięstwo lub braknie mu na nie opon. Gdyby miał jeszcze z 15 okrążeń, to pewnie stanąłby na pudle lub wręcz wygrał.

  • 13. hubertusss
    • 2020-09-09 13:58:29
    • *.30.34.13.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    @11 tak Rosberg to były mistrz świata. Ale teraz zajmuje się socjal mediami a tam potrzebny jest rozgłos i podkręcające atmosferę i zainteresowanie tytuły. Tak by o nim się mówiło. Ferrari Leclerca nie straciło jakoś nagle swoich właściwości aero. Po prostu kierowca przegiął. Za szybko wjechał w zakręt wyniosło go na pobocze. Przy wyjściu z zakrętu wcisnął gaz do podłogi, a że przyczepności nie było to stracił tył pojazdu i się zaczęło. Ferrari na Monze okroiło aerodynamikę, samochód stał się trudniejszy w prowadzeniu. Ale nie było to jakieś nagłe. Kierowca miał czas się dostosować i zapoznać. Więc Rosberg nazywając Ferrari niebezpiecznym szuka zwyczajnie rozgłosu. Awaria Vettela była niebezpieczna. Ale nie jest to jakieś nagminne w Ferrari a w f1 awarie hamulców zwłaszcza tylnej osi spowodowane problemami z systemem odzyskiwania energii to nic nowego.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo