Niemcy coraz głośniej łączą Vettela z McLarenem
Mimo iż świat Formuły 1 jest sparaliżowany przez pandemię koronawirusa, do mediów przedostają się plotki, które na dobre rozpoczęły już tzw. silly season.W centrum uwagi jest obecnie czterokrotny mistrz świata F1, Sebastian Vettel, który rzekomo miał otrzymać od Ferrari "śmieciowy" kontrakt, opiewający na znacznie niszą kwotę niż obecny, a przede wszystkim przedłużający jego angaż o tylko jeden sezon.
Jeżeli wierzyć doniesieniom piłeczka spoczywa obecnie po stronie Niemca, który coraz mocniej łączony jest z McLarenem. Dziennikarze podkreślają fakt, że ekipa z Woking od przyszłego roku będzie korzystała z silników Mercedesa, co może sporo wnosić do negocjacji między stronami, a inne plotki sugerują, że zespół Ferrari jest zainteresowany także usługami Carlosa Sainza.
Komentator Sky Germany, Sascha Roos, uważa, że Sebastian Vettel w obecnej sytuacji będzie bardziej skłonny podpisać nowy kontrakt z McLarenem.
"Dopiero co otrzymał on niemoralną ofertę od Ferrari, która znacząco ogranicza jego pensję i prawdopodobnie wyklucza status kierowcy numer 1" mówił dziennikarz.
"Być może nie podpisze tej oferty. Wtedy jego miejsce zwolniłoby się dla Carlosa Sainza."
Roos uważa, że w takim wypadku Vettel mógłby przejść do McLarena.
"Sebastian i Andreas Seidl [przyp. szef zespołu] znają się bardzo dobrze z czasu spędzonego wspólnie w BMW."
Roos uważa, że to nie niska kwota kontraktu może zniechęcić Vettela do pozostania w Maranello, ale przekaz wizerunkowy jaki będzie płynął z takiego podejścia.
"Sebastianowi nie chodzi o pieniądze" mówił. "Jego interesuje szybie auto i odpowiedni status w zespole."
"McLaren przechodzi na silniki Mercedesa, a to nie jest nic złego. To może być atrakcyjny czynnik dla Vettela, który nie musiałby angażować się na gorszych warunkach z mniejszą popularnością w zespole Ferrari."
"Być może warunki na jakich miałby dołączyć do McLarena będą lepsze niż pozostanie z Ferrari jako numer 2 za Charlesem Leclerckiem."
komentarze
1. WDrake
Ferrari i tak najwięcej zapłaci, nie ma wyjścia jak mu zależy na kasie i zostanie tak gdzie jest
2. PiotrasLc
Według mnie bardziej Riccardo zasługuje na fotel Ferrari niż młody Sainz
3. Raptor202
Nawet jakby Sainz odszedł do Ferrari, to w kolejce do McLarena będzie Russell. McLaren, o ile mi wiadomo, przejdzie na silniki Mercedesa, który zapewne będzie chciał umieścić swojego młodego kierowcę w czymś, co jeździ, zamiast Williamsa. Na miejscu Browna raczej wziąłbym jego, zważywszy na to, że mogą w zamian dostać jakiś rabat od Merca za przygarnięcie ich młodego. Po co im Vettel? McLaren to zespół ze zbyt dużym potencjałem, żeby wypalony mistrzunio blokował tam miejsce i psuł wyścigi. Alfa Romeo i Haas to właściwe ekipy dla niego.
4. iceneon
Czekam ma dementi McLarena i zniknięcie numeru 5 w F1 na dłuższy czas.
5. amol
A po co takiej marce jak Mclaren potrzebny Vettel ?
Skoro w Ferrari sobie nie radzi i popełnia błędy coraz bardziej podobne do błędów Grosjeana, to w Mclaren tym bardziej będzie jeszcze gorszym kierowcą.
Przy jego obecnej formie uważam, że może go nie chcieć żaden zespół.
6. XandrasPL
Vettelowi raczej nie o kasę chodzi ale o długość kontraktu. Roczny kontrakt jest niebezpieczny. Zwłaszcza, że 15 innym kierowcom kończą się umowy po 2020. Co to oznacza? Hejterzy myślą... Oznacza to, że zawarte umowy będą miały znów ok. 2-3 sezony oprócz miejsc Kimiego, Grosjeana i tych innych słabszych gdzie miejsce Niemca i tak nie interesuje. Status kierowcy można wywalczyć. Ferrari aż nie ogranicza drugiego względem zasobów bolidu jak robi to RBR i pewnie Merc ale się nie przyznaje. Chociaż podobno Massa poprawki dostawał tylko na trening aby sprawdzić czy działają i czy jest szybszy od Alonso, który jeździ bez nich. A resztę można wywalczyć na torze.
Vettel zabierze ofertę od Renault, McLarena jeśli będzie ona przynajmniej 2 letnia a Ferrari tego jednego sezonu nie dołoży. Jeszcze jest Merc potencjalnie gdzie Vettel wziąłby roczny kontakt.
7. sliwa007
Ferrari i tak było cierpliwe.
Całe serie koszmarnych błędów zrobiły swoje, Vettel stracił zaufanie i zamiast prowadzić grę stał się pionkiem w grze innych.
W jego przypadku wieloletni kontrakt na starych zasadach to by było nieporozumienie. Trzeba dać coś od siebie a nie tylko wozić się z wyścigu na wyścig i marnować potencjał bolidu.
Plotki o McLarenie to jest raczej podbijanie wartości. Coś w stylu: "zobaczcie, ktoś jeszcze mnie w tej stawce chce, nie skreślajcie mnie".
8. Michael Schumi
Szczerze jestem zaskoczony, że jakiś zespół wierzy w Vettela, który zamiast walczyć z Hamiltonem o tytuł, od lat popełnia wiele kosztownych błędów. Wydaje mi się, że jest także bardzo sfrustrowany swoimi osiągnięciami. Z całym szacunkiem dla Niemca, ale jest chyba teraz udręką dla Ferrari. Powierzyłbym prędzej we włoskiej stajni miejsce dla Ricciardo. Vettel ma wprawdzie doświadczenie i 4 tytuły, ale moim zdaniem jego wartość jest teraz niższa od Hamiltona, Ricciardo, Verstappena, czy Leclerca. Sam Lewis, w okresie 2015-2019 (tj. latach Sebastiana w Ferrari) wygrał prawie 4x więcej wyścigów i praktycznie nikt mu nie jest w stanie zagrozić (jedynie Rosbergowi jeden raz się udało).
9. FanHamilton
Niemiecki Rosberg pokonalby Hamiltona gdyby nie awaria 2014 i 2015. Niemiecki Vettel gdyby nie błąd też pokonał Hamiltona
10. FanHamilton
@3 co jeśli że, Mclarena Mercedes może będzie znowu wygrywać.
11. Skoczek130
@Michael Schumi - tylko kto mu miał zagrozić, jak przez cały okres dominacji Merc dominuje? Mieli słabe momenty w latach 2017-2018, ale suma sumarum wychodzili obronną ręką (Ferrari nie było w stanie utrzymać ich tempo rozwojui Vettel nawet bez tych błędów przegrałby z Hamiltonem).
12. Raptor202
@10 To tym bardziej nie będą potrzebować Vettela.
13. Michael Schumi
@11 Jednak sądzę, że jego błędy mogą dodatkowo dobijać jego zespół. Alonso np. swoim szrotem z 2012 r. prawie zdobył tytuł. Wypadł z 2 wyścigów nie ze swojej winy, ale na pewno wiedział, że zrobił absolutnie wszystko co mógł zrobić. Były ciężkie momenty, ale naciskał jak się dało. Vettel wtedy zdobył tytuł, ale musiał się napracować. Lewis z kolei nie musi się tak spinać i odczuwa mniejszą presję, gdy wie, że Vettel jest skłonny do popełniania większej ilości błędów niż on. Nie jest ważne to, czy bolid Ferrari odbiegał od Mercedesa - mechanikom Scuderii trudno na pewno jest patrzeć na to, jak ich kierowca tracił nawet 2-gie miejsca w wyścigach, skoro pierwsze dowoził Brytyjczyk. Trudniej jest wtedy o motywację, chłodną głowę i pełne skupienie. Jeśli oglądałeś serial na Netflix z F1 to może zwróciłeś uwagę jak wyglądały kulisy w Haasie. Nie sądzę, że wszystkim członkom tego zespołu jest łatwo utrzymać motywację do pracy, kiedy ktoś z kierowców im partoli robotę.
14. Michael Schumi
Myślę zresztą, że w 2018 r. Sebastian miał ogromną szansę na tytuł, z tym że u Vettela były następujące błędy:
1. Azerbejdżan - przestrzelenie punktu hamowania (prawdopodobna pozycja - 1 miejsce, tj. 25 pkt.) - dojechał 4 (tj. 12 pkt.) = 13 pkt różnicy
2. Francja - kolizja z Bottasem (prawdopodobna pozycja - 3 miejsce, tj. 15 pkt.) - dojechał 5 (tj. 10 pkt.) = 5 pkt różnicy
3. Niemcy - odpadnięcie z wyścigu (prawdopodobna pozycja - 1 miejsce, tj. 25 pkt) - nie ukończył wyścigu (tj. 0 pkt.) = 25 pkt różnicy
4. Włochy - obrót na pierwszym okrążeniu po kontakcie z Hamiltonem (prawdopodobna pozycja - 2 miejsce, tj. 18 pkt.) - dojechał 4 (tj. 12 pkt.) = 6 pkt różnicy
5. Japonia - kontakt z Verstappenem (prawdopodobna pozycja - 4 miejsce, tj. 12 pkt) - dojechał 6 (tj. 8 pkt) = 4 pkt różnicy
6. USA - obrót bolidu (prawdopodobna pozycja - 3 miejsce, tj. 15 pkt.) - dojechał 4 (tj. 12 pkt różnicy) = 3 pkt różnicy
Po zsumowaniu (13 pkt. + 5 pkt. + 25 pkt. + 6 pkt. + 4 pkt. + 3 pkt.) daje nam to 56 pkt.
Dodatkowo należy wziąć pod uwagę, że gdyby Vettel wygrał w Azerbejdżanie i Niemczech to Lewis za najprawdopodobniej zdobyte 2-gie miejsca zdobyłby po 7 pkt. mniej to należałoby mu odjąć 14 pkt. od ilości punktów, które zgromadził w tamtym sezonie, a więc:
pkt. Vettela (+ 56 pkt)
pkt. Hamiltona (-14 pkt)
Hamilton: 408 pkt. - 14 pkt. = 394 pkt.
Vettel: 320 pkt. + 56 pkt. = 376 pkt.
Myślę, że po sezonie, w którym nawet strata wynosiłaby 18 pkt. stawiałby on Vettela w lepszym świetle. Potem zaczął jeździć aż tak źle, że aż Ferrari musiało ustawiać do pionu Leclerc?a, żeby tak nie szarżował, a Vettel dalej popełniał błędy. Gdyby Kimi miał charakter takiego Verstapenna to Vetel nie miałby w sumie tak łatwo i zdobyłby jeszcze mniej punktów. Kto wie ile zyskał dzięki temu, że zespół faworyzował Niemca i nakazywał Finowi ułatwiać Sebastianowi wyścigi prosząc go o przepuszczanie Niemca.
W Mercedesie jest inaczej, bo Lewis jeździ w innym wymiarze, więc Bottasa nie muszą specjalnie wstrzymywać, jedynie zrobili to raz podczas niechlubnego GP Rosji.
Jednak mimo wszystko - takie kwestie wychodzą Vettelowi bardzo nie na korzyść. Ferrari kazało Kimiemu niemal zjeżdżać z toru dla Niemca a mimo to on popełnił tak wiele błędów. Poza tym (z tym że można tylko sobie gdybać) kto wie jak byłoby z psychiką Lewisa, gdyby widział, że Vettel nie popełnia błędów i goni Brytyjczyka aż do końca sezonu. Nawet Lewis popełnia błędy pod presją - i nie mówię tu o błędzie z Chin 2007 r., gdy był jeszcze debiutantem, ale choćby o sytuacji z GP Brazylii 2014 r., gdzie Hamilton popełnił błąd, wypadł z toru i przez to przegrał wyścig na rzecz Rosberga.
Jeśli taki Alonso potrafił prawie zdobyć tytuł w 2012 r. a Sebastian jednak odczuwał presję w końcówce sezonu (czego rezultatem była kolizja z Senną na 1-szym okrążeniu z Brazylii) to kto wie jak potoczyłaby się rywalizacja o tytuł w takim 2018 r., gdyby Vettel ciągle siedział na karku Hamiltonowi.
15. XandrasPL
@14
Takie gdybanie i liczenie jest bez sensu. Prawdopodobna pozycja hmmmmmm. W Baku Vettel zaryzykował tym atakiem i nie wyszło. Skąd jednak Vettel miał wiedzieć, że potem Bottas przebije oponę? W innych wyścigach to mogło faktycznie być lepiej niż przewidujesz. Zgadzam się, że jednak przez błędy szansa na majstra zmalała bo przy np. awariach Lewisa mogłoby być blisko.
Natomiast nie pojmuje jednego. Największego gówna jakie wszyscy tu robią! Słabsze Ferrari nie mogło faworyzować Vettela ale lepszy Mercedes mógł faworyzować Hamiltona aby szybciej zdobyć tytuł bo w razie czego Vettel jest zagrożeniem.
@14
Nie obraź się ale jesteś kretynem jeśli masz problem z tym, że podczas tego wyścigu w Niemczech Ferrari kazało puścić Vettela przez Kimiego. Jak Kimi znalazł się pierwszy?! Jak! Nie zjeżdżał do boksu! A w tym samym wyścigu Bottas dostał TO aby nie wyprzedzać Lewisa gdy miał świeże gumy więc o tym zapomniałeś akurat.
I tak oto wg mnie wyglądała sytuacja w 2018 roku. Vettel zje*** no ale pokonać Hamiltona, który był w formie i posiadał lepsze auta względem całego sezonu jest bardzo ciężko. Dopisz punkty gdzie to Ferrari trochę zabrało punktów Vettelowi: Chiny, Hiszpania, Węgry. Uciekły tam 2 zwycięstwa i podium.
16. sliwa007
14. Michael Schumi
Każdy obiektywny fan od dawna wie, że Vettel zmarnował szansę na tytuł w 2018. Bolid mieli na podobnym poziomie co Mercedes i powinien liczyć się w walce do końca.
Podobnie było zresztą w 2010, gdy przez swoje błędy nie był w stanie w pełni wykorzystać świetnego bolidu i musiał liczyć w ostatnim wyścigu na błędy Ferrari. Nie wspomnę o tym, że średni Webber gdyby tylko mu pozwolono zdobyłby ten tytuł dużo wcześniej.
17. Kruk
@Xandi. Nie obraz sie, ale @14 napisal w prosty sposob jak Vettel tracil punkty i tylko kretyn ma problem z odbiorem tresci komentarza.
No ale jak zwykle uruchamiasz swoj fanatyzm, pieniesz sie jak gowniarz a potem masz pretensje, ze uwzialem sie na Ciebie.
Zobacz, juz nawet @Ilona, @jen i @dexter nie bronia Seba( chociaz ten ostatni jeszcze niedawno probowal).
18. FanHamilton
Ważne jest to że Vettel jest nadal w grze a nie co Rosberg które zrezygnował .
19. Skoczek130
@Michael Schumi - to prawda - gdyby nie te błędy, tytuł przegrałby zdecydowanie później. Na pewno samo Ferrari było zażenowane, gdy widzieli Niemca robiącego na prawdę szkolne błędy po wakacyjnej przerwie. Mieli świadomość, że ich rywal wprawdzie boryka się ze swoimi problemami, ale posiadają dużo lepszy samochód, o większym potencjale - po sezonie 2017, kiedy to oni zawiedli, w 2018 roku zawiódł jednak Niemiec. Sezon 2019 był dla Niemca i Ferrari kolejnym ciosem - On został pokonany przez "nowego", 10 lat młodszego, którego kariera dopiero się w f1 zaczyna. Oni z kolei popełnili błędy w rozwoju samochodu. Włodarze ekipy dostrzegli także, że wychowali przyszłego mistrza świata. Seb nie jest im potrzebny. Z szacunku dla niego oferują mu kontrakt - ale teraz to oni stawiają warunki. Nie muszą już mu płacić kroci, tym bardziej że pensa Leclerca jednocześnie także musiałaby pójść w górę. I raczej płakać nie będą - teraz decyzja należy do Seby. Albo bierze, co jest, albo pakuje walizki. Na jego miejsce chętni się znajdą - Sainz, Ricciardo... raczej wątpię w Giovinazziego, a na pewno nie postawią na debiutanta pokroju Szwarcmana czy też Micka Schumachera. Pzdr
20. Michael Schumi
@15 To przykre, że nazywasz mnie kretynem za to, że rzekomo napisałem, że "mam problem z tym, że podczas tego wyścigu w Niemczech Ferrari kazało puścić Vettela przez Kimiego", pomimo tego, że nigdzie nic takiego nie napisałem. Nie wiem dlatego o co Ci chodzi (czy to ma być jakaś zaczepka o nic?), dlatego pozwolę sobie nie wchodzić w tego typu polemikę. Samo słownictwo, którym się posługujesz, mówi zresztą samo za siebie.
Podejmuję kulturalną dyskusję i nikogo nie obrażam, ani nie naśmiewam się nawet z Vettela - poddaję go jedynie konstruktywnej krytyce i zastanawiając się jak blisko mógł być zdobycia tytułu w 2018 r., gdyby nie te błędy, które opisałem. Jedynie koledzy z @16, @17, @19 zrozumieli co napisałem.
21. Ilona
17. Kruk, aż musiałam się zalogować, ale sprobuj sobie wyobrazić że mam teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż użeranie się z hejtarami!! Nie muszę bronić Seba. On broni się sam marka jaka zbudował w tym sporcie i tym ile osiągnął. Czy Ci się to podoba, czy nie, Vettel to jest i będzie już jedno z najwiekszych nazwisk w f1! Przykro mi, ale wasze nieudolne próby negowania tego nic w tej kwestii nie zmienia.
22. XandrasPL
@Michael Schumi
Sorry jeśli tak to odebrałeś. Niestety jesteś kolejną osobą, która argument faworyzacji Vettela widziała w Niemczech kiedy to prosili Kimiego aby puścił Vettela. Jesteś dość inteligenty i wiesz dlaczego Kimi był z przodu i to było najbardziej sensowna opcja wtedy i czym się to różni od TO Mercedesa w Rosji. Czy ktoś tu uważa, że gdyby to Kimi miałby być numerem 1 to tytuły by się sypały? Vettel miał czekać na Kimiego? A po drugie dobrze zauważyłeś, że więcej dzieli Lewisa i Bottasa niż Kimiego i Vettela. A wiesz dlaczego? Bo wg mnie Kimi wciąż jest lepszy od Bottasa. Gdyby mu się chciało to stawiam, że końcowo byłby lepszy i jakoś się nie myliłem bo w słabszym Ferrari pokonał go w sezonie 2018. I dobrze, że pokazałeś gdzie Vettel potracił punkty. Tylko, że jedno nie idzie w parze z drugim. Nie wiesz co by się stało. To nie jeden wyścig gdzie pewne zwycięstwa uciekły a reszta potoczyła się tak jakby ruchy wcześniejsze nie miały wpływu typu Massa i przegrany tytuł. I powtórzę to kolejny raz. Stawianie na Lewisa przez Merca było odbierane jako super ruch bo groźne Ferrari ale faworyzacja Vettela została odebrana tak: "o znowu grają tylko na niego ble ble ble".
I sorry jeszcze raz. Tak Vettel zmarnował "szansę" a nie pewny tytuł bo to on niby miał ten lepszy wóz. I zgadzam się z kolegą @Skoczek130. I jestem ciekaw gdzie Vettel potracił punkty rok wcześniej przez błędy oprócz Baku gdzie końcowo i tak wyszedł na + bo był przed Lewisem.
@Kruk
Najpierw z kolegą dokończę temat ok? Spokojnie. Po kolei. Ja się nie pienię. Czasem trzeba ostrzej napisać coś aby ktoś zwrócił uwagę. Już Cię trochę poznałem. Nie można mieć innego zdania niż Ty, Rosberg i Palmer są na równi u Cb, Mercedes jak przegrywa to planował to wcześniej, każdy kierowca F1 to cienias a jak ktoś ma tytuł to tylko dzięki autu.
23. Kruk
@Ilona. Co tak skromnie? Napisz w stylu dextera, ze robisz interesy na Hockenheimie, Jestes zajeta robieniem licencji pilota, albo lataniem po swiecie i podpisywaniem kontraktow. Ostatnio bylo tez modne podawanie sie za lekarza :)
Przeciez absolutnie zgadzam sie z Toba, ze Vettel jest marka sam w sobie. Powinien otworzyc wlasny interes pod nazawa "Fuck Charlie" albo "Crash Kid".
@Xandi. Nie ma sensu rozmowa z Toba, a juz na pewno na temat Vettela. Tylko nie wiem czy zauwazyles, ze nie prowadze z Toba dialogu, tylko neguje Twoje wymysly.
Niech mottem przewodnim naszej wirtualnej znajomoscie bedzie:
"To nie Vettel byl winny wypadku na starcie wyscigu GP Singapuru 2017-to Kimi!"
24. Kruk
@Ilona. PS. To, ze Vettel sam odsatwia sie na emeryture, to jest akurat twardy fakt i tutaj nie potrzeba zadnego "hejtarowania".
25. iceneon
@XandrasPL
Nazywasz gościa kretynem, jemu jest z tego powodu przykro, a potem ty piszesz "Sorry jeśli tak to odebrałeś". K**wa czy każdy fan, a w tym przypadku ostatnio bardzo popularne określenie psychofan Vettela musi być aż taki głupi...
26. Mariusz80
Co do wyscigu w Baku to wyscig Sebie zepsuli VER z RIC przez swoją debilną kolizje, w Niemczech jakby zespol kazal RAI odrazu przepuscic VET to duze byly szanse ze VET wygralby ten wyscig, przegral bo jechal ponad 10 kolek tuz za RAI mimo ze byli na innej strategii i w tym czasie zniszczyl opony co bylo widac przy pierwszych opadach deszczu gdzie HAM odrabail po ponad sekundzie na okrązeniu bo mial duzo lepsze opony, Vet pokazal nie w jednym wyscigu na deszczu ze potrafi bardzo dobrze jezdzic, przyklad monza 2008 jako zoltodziób zwyciestwo, Niemcy 2019 z konca stawki na 2 miejsce zero błedów i najwięcej pitstopów, gdzie HAM zrobil więcej błedów niz w calym sezonie, gdzie cudowny LEC rozwalil bolid
Jak nie zostanie w Ferrari to przejdzie do McLARENA i pokaze ile jeszcze potrafi, problem obecny McLarena to silnik, zdecydowanie za slaby pewnie wiecej by zyskali jak by zostali przy Hondzie co widac w RedBullu.
27. iceneon
@14. Michael Schumi
Tobie i innym gdybaczom polecam kawałek "Łona i Webber - Gdzie tak pięknie".
Przyjemnej majóweczki wszystkim ;)
28. XandrasPL
@Kruk
Fajnie, że nie jestem jedyny, który pisał w ten sposób ale zawsze padało na mnie... Jakie wymysły? Jakieś konkrety poproszę. Tak jak był taki jeden co psioczył na Kubicę bo chyba postawił na niego oszczędności życia a potem dowiedział się o wypadku jego, tak ty chyba postawiłeś na Vettela w Singapurze. Wiesz, że ta grupa to nie jest cały fanbase F1? I tak wiem, że koledzy tutaj dalej mają tą samą opinię o tym incydencie co Ty ale wiesz są inni... Im dalej w czasie tym było więcej analiz i ankiet kto zawinił. I wychodziło, że to nie Vettel. A po drugie to Singapur był ostatnim GP i tam Vettel przegrał. Taka wychodzi narracja większości. Tak to jest jak się siedzi na 1 stronie całe życie. Jak chcesz mogę Ci spoiler'ować jakie będą następne posty bo wiem skąd oni to biorą i tłumaczą. No ale ok. Fajnie, że potrafisz uszanować iż mam inne zdanie na ten temat.
Niech mottem przewodnim naszej wirtualnej znajomoscie bedzie:
"Mercedes jak przegrywa to specjalnie"
29. Viggen2
Xandras zmień dilera, albo chociaż daj namiary, bo towar ma na prawdę dobry
30. XandrasPL
@29
Jak czytam to @Kruk ma lepszego. Call him. Taki żart oczywiście.
31. Kruk
@28 i 30. Xandi. No widzisz jak dopowiadasz sobie? Takze dryfuj i fantazjuj dalej-przynajmniej jest wesolo :)
32. TomPo
Szefie, podyskutujmy o mojej umowie o prace, bo interesuja sie mna tez inne firmy.
Pytanie, czy te inne firmy rzeczywiscie istnieja i czy chca zaproponowac cos ciekawego.
Jednym slowem, typowa 'medialna szopka', gdy negocjuje sie kontrakt.
33. kiwiknick
Ojojętbie jaki by yvettel nie był to Kubicy duuuuuuuużo do niego mu brakuje.
34. XandrasPL
@Kruk
Szanuje twoje zdanie ale Ty szanuj innych. Ta grupa to nie cała społeczność F1 i jeśli nie śledzisz tego to spoko ale wiedz, że są rzeczy gdzie twoje zdanie znajduje się w mniejszości. I nie mówię tego aby zrobić komuś na złość. I nie bądź maruda.
35. Kruk
@Xandi. Najpierw naucz sie pisac po polsku, bo juz staje sie nudne to ciagle przymykanie oka na Twoje dyrdymaly. Nie pieprz mi tutaj o szanowaniu rozmowcy albo innych, gdyz sam ich nie szanujesz.
Nic nie poradze ci na to, ze wybrales stado slepych owiec podazajacych za glupim baranem.
36. Soto
Nie wiem po co w ogóle toczycie dyskusje z Xandras, a wcześniej Xandi. Gość już od dawna pełni rolę forumowego pajaca, którego komentarze mają niewiele wspólnego z logicznym myśleniem. On zawsze widział rzeczywistość inaczej niż większość z nas tutaj. Ja jak widzę jego nick to nawet nie czytam, i to proponuję też innym. Nie ma co się denerwować.
37. Krajcak
Sainz wykonał dla McL dobrą robotę, zespół notował coraz lepsze wyniki, po co team miałby rozstawać się z kierowcą?
38. XandrasPL
@Soto
Dzięki. Zgadzam się, że nie ma denerwować. "On zawsze widział rzeczywistość inaczej niż większość z nas tutaj."Fajnie wiedzieć, iż nie można mieć innego zdania a potem jeszcze go bronić. A po drugie świetnie określiłeś jak tutaj ciężko się przebić skoro jest garstka ludzi ukierunkowana w jedną stronę. Mam super pomysł, który ostatnio napisał tutaj jeden kolega. Zmieńcie platformę, stronę. Naprawdę. Tutaj post zrobił 5000 odsłon czyli co? Pan @Kruk nabił 4 i pół klocka? Z 20 razy na pewno bo ja też tyle zrobiłem a nikt inny nie miał po co tu dalej zaglądać więcej niż 3 razy. Niektórzy naprawdę zostaliby ostro zweryfikowani. Tam ludzie reagują od razu. I każdy jest miły. Udanej niedzieli.
@Kruk
yhym :P
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz