Czy Alfa Romeo to dobra opcja dla Kubicy i Orlenu? Komentarz
Najbliższa przyszłość Roberta Kubicy i PKN Orlen w Formule 1 wyjaśniła się już tuż po rozpoczęciu nowego roku. Polska firma poczekała, aż wszyscy zakończą sylwestrowe strzelanie i sama odpaliła prawdziwą petardę.Odpowiedź na tytułowe pytanie jest dość oczywista, ale to nie jest tylko dobra opcja. To rewelacyjna opcja. Bycie sponsorem tytularnym w Formule 1 to nie jest byle co, takich miejsc jest wyjątkowo mało. Jest to wielki krok dla Orlenu, który zapewni marce jeszcze większą ekspozycję i pozwoli na jeszcze lepsze działania w Polsce.
"Będziecie Państwo zadowoleni"
Noworoczne ogłoszenie pokazało, że wejście do królowej motorsportu z Robertem Kubicą było opłacalne i koncern widzi potencjał w tej serii, nawet jeśli żadnego Polaka w stawce nie będzie. Ten ruch zmienia też postrzeganie Orlenu, bo nikt nie angażuje się aż tak, by mieć "tylko" rezerwowego.
Alfa Romeo podpisała kontrakt z poważną firmą, nie jakimś producentem nie wiadomo jakich energetyków, chociaż tego to nawet nie wypada porównywać. Wątpliwe, by było to zaangażowanie tylko na rok, szczególnie w obliczu sytuacji innej zainteresowanej ekipy, która nie była bardzo pewna sezonu 2021.
Skoro mowa o byciu poważnym, Hinwil to w tej chwili dużo lepsze miejsce na mapie motorsportu niż Grove. Powinno być znacznie bardziej profesjonalnie w każdym aspekcie. Będzie można też kibicować niejako "polskiej" ekipie. I będzie to prawdziwe kibicowanie, bo biało-czerwone samochody nie są wolniejsze o 2 sekundy od przedostatnich. Będzie to czas w zupełnie innej atmosferze niż w Williamsie, z którym polscy kibice mieli pod górkę już od ogłoszenia składu na sezon 2018.
Kubica i F1 to magnes w Polsce, ale teraz trzeba w pierwszej kolejności docenić Orlen, który zrobił świetną robotę, chociaż (co oczywiste i raczej nie trzeba tego tłumaczyć) gdyby nie Robert, nie byłoby niczego. Może jednak będzie coś po nim, bo niesamowicie cieszy też współpraca z Sauber Motorsport, by rozwijać młodych kierowców. Brakowało czegoś dla nich, a wszyscy potrzebują kogoś jeszcze. O ile łatwiej byłoby polskiej firmie, gdyby za kilka lat koło F1 zakręcił się inny Polak.
To jednak daleka przyszłość. Dużo bliżej jest chociażby kolejna edycja VERVA Street Racing, która już teraz zapowiada się niesamowicie i przede wszystkim profesjonalnie ze strony gości. Nie ma co się oszukiwać, ostatnim, czego potrzebował Williams, była choroba George'a Russella i przywiezienie czyjegoś auta. Dzięki temu Alfa Romeo będzie mogła pokazać się w Polsce jako dużo lepszy zespół. Poprzeczka raczej jest dość nisko, chyba nawet leży na ziemi, ale gol do pustej bramki liczy się tak samo jak strzał w okienko z 30 metrów.
Dlaczego nie Haas lub Racing Point?
Od GP Singapuru faworytem do podpisania umowy z Orlenem i Robertem Kubicą był ktoś inny niż Alfa Romeo. Prawdopodobnie nikt nie będzie omawiał szczegółów, wad i zalet każdej z opcji, dlatego można się tylko domyślać, dlaczego skierowano się do Hinwil. Przede wszystkim, wygląda na to, że ta opcja pojawiła się dość późno, więc siłą rzeczy nie mogła być aż tak wałkowana w trakcie weekendów wyścigowych.
W przypadku Haasa kluczowy mógł być sezon 2019, pełen nierozwiązanych problemów i wielu dziwnych decyzji. Kontrakt z Rich Energy na pewno nie podniósł ich reputacji, tak jak kraksy kierowców i niespodziewane przedłużenie kontraktu z Romainem Grosjeanem, które wyśmiewał, nomen omen, szef Alfy Romeo.
Zabrakło też gwarancji stabilności i osiągów, a kac po Williamsie na pewno jest spory i nikt nie chciał drugi raz walczyć z wiatrakami. Okiełznanie VF-19 przy budowie VF-20 może być trudne, skoro przez cały sezon w zasadzie najlepiej wyszło zaczęcie od początku. Model amerykańskiej ekipy, oparty o Ferrari, nie gwarantuje również sukcesu za 12 miesięcy, gdy zmieni się wszystko i znacznie trudniej będzie kupić tyle sprawdzonego, ile się da.
Media, szczególnie te powiązane ze Stanami Zjednoczonymi, podważały przyszłość Haasa w F1 po 2020 roku. O ile zapewne zespół zostałby kupiony, bo wchodzenie od zera jest niezbyt opłacalne (chociaż ta ekipa tak zaczęła), to i tak kolejna niewiadoma. Może i byliby w stanie zaoferować Robertowi Kubicy najwięcej, ale znów - on już niepewnym autem trochę pojeździł i wystarczy.
W Racing Point te wszystkie problemy magicznie znikały, a w drzwiach stał uśmiechnięty Lawrence Stroll w różowej koszuli. Niestety, znajdowało się na niej bardzo wiele naklejek, bo ta ekipa ma sponsorów i własne pieniądze, przez co na pewno byłoby trudniej o tak dużą ekspozycję.
Ma też syna właściciela i kierowcę z kontraktem na długo, co znacznie utrudniałoby jakiekolwiek myślenie o przyszłości. Z pewnością bogaty Kanadyjczyk znalazłby czas w testach i treningach dla zawodnika, którego tak bardzo szanuje, ale widocznie czegoś brakowało. BMW, z którym krakowianin ma jeździć w DTM, też średnio pasuje do ekipy F1 z silnikiem Mercedesa. Na pewno są tacy producenci, którzy mniej sobie przeszkadzają.
Złoty środek
W tej sytuacji oferta i możliwości Alfy Romeo musiały wyglądać świetnie, bo praktycznie wszystkie wymienione problemy tutaj nie istnieją. Oprócz tego, że jest większa widoczność, to też jest stabilnie, profesjonalnie i nikt nie wchodzi sobie w drogę. Na pewno są jakieś minusy, ale raczej nie ma przypadku w tym, że tak szybko obie strony się ze sobą dogadały, a z poprzednimi faworytami sprawy się ciągnęły. To musiała być najlepsza oferta.
Hinwil to też sprawdzone miejsce dla Roberta Kubicy, którego tam znają i szanują. Chyba wszyscy mają nadzieję, że temat traktowania skończy się, bo był po prostu męczący. Tutaj sam zarząd ma inne podejście, nie takie jak niedawno, gdzie była inna liga, niegodna Formuły 1.
Alfą Romeo rządzi Fred Vasseur, który tak jak Gunther Steiner oferuje dawkę humoru, ale jest bardziej stanowczy. Swoją drogą, był jedną z pierwszych osób, które w 2016 przyglądały się sprawności polskiego kierowcy, jeszcze w barwach Renault.
Póki co nieznany jest program dla rezerwowego, ale można zakładać występy w treningach i testach. Kimi Raikkonen na pewno nie będzie prosił o dodatkowy dzień pracy. Gorzej może być z Antonio Giovinazzim, dla którego to byłoby przydatne z powodu małego doświadczenia, ale nie potrzeba też oddawać dwudziestu występów, bo już sto razy powtórzono, że priorytetem Roberta Kubicy jest ściganie.
Co po 2020 roku?
Przede wszystkim - ten temat to wielkie spekulowanie i domysły. Na pewno drzwi z numerem 2021 da się otworzyć i pewnie zamków jest mniej niż w Racing Point, może więcej niż w Haasie. Miejsce zwolnić się może, nie musi, ale chętnych, w sumie jak zawsze, nie brakuje. Zmiennych też - Ferrari ma juniorów, a z drugiej strony jest rewolucja w przepisach, a z trzeciej jeszcze niesamowicie silna pozycja Orlenu.
W tej chwili nie ma sensu wysyłać kogoś na emeryturę lub zwalniać. Są inne rzeczy, bo najpierw trzeba w ogóle zostać kandydatem do danego fotela. Chodzi o udowodnienie, że za słabe tempo odpowiadał Williams. Czas w Grove po prostu musi budzić wątpliwości (zresztą szefowie na pewno krytycznie oceniają rzeczywistość), ale da się je łatwo rozwiać lub potwierdzić - wystarczy tor, auto i kilka przejazdów.
Trzeba też pamiętać, że Robert Kubica do F1 już wrócił i zrobienie tylko tego może już go nie interesować. Prawdopodobnie zespół musiałby pokazać, że warto dalej się w to bawić. To jest realne, ale dużo się może wydarzyć, więc nie ma sensu tego rozwijać. Ważne, że noworoczne ogłoszenie Orlenu pokazuje, że zrobiono świetną robotę i w Polsce będzie się czym interesować przy Formule 1. Na pytanie "co dalej?" niestety trzeba odpowiedzieć w oklepany i arcynudny sposób - spokojnie, zobaczymy. Natomiast ogólnie nie jest źle, a nawet lepiej, niż być miało.
komentarze
1. Muni
Brawo.Najlepsza decyzja jaką można było podjąć. Robert 2021 jest twój.
2. Mikey72
To co tu napisane można było zawrzeć w kilku zdaniach.
3. Vendeur
Świetnie napisane. :)
4. Believer
@2
To może podzielisz się z nami streszczeniem, które zawiera kluczowe wątki całego artykułu?
5. 2lame4u -_-
Myślę, że jedna z najlepszych opcji jaka była dostępna, zarówno dla Roberta jak i dla ORLENU. Świetna robota, widać, że poważnie podchodzą do występów w F1.
(kurde znowu wydali pewnie kupę NASZYCH PAŃSTWOWYCH PIENIONDZÓW!!! MARNOTRAWSTWO!!!!NIC NIE ZAROBILI NA MARNYM ROBERCIE!!! BOżE RATUJ!!! ) .....żart :)
@2 postaw sobie stronę i pisz własne zdania...... jak byś nie zauważył to takie artykuły pojawiają się na tej stronie od jakiegoś czasu i maja własną formę prezentacji faktów i opinii , więc Twoje czepialskie uwagi są totalnie pozbawione sensu......
6. mich11
Brakuje analizy co zyskuje Orlen oprócz paruset tysięcy widzów F1 z Polski ucieszonych tytularnym sponsoringiem. O XTB tyle się nie pisało, ale to nie było spełnienie naszego snu o potędze. Można te same pieniądze w Orlenie wydać na niższą serię jednomiejscową i centrum B+R dla paliw lub smarów aby w przyszłości wejść z konkretem w F1 a nie polityką...
7. Krisi
Orlen ma kolejny sport motorowy, a przecież jego działalność jest bezpośrednio związana z silnikami :) Robert ma szanse na przygotowanie się do 2021 i być może jeszcze nie raz będziemy się wspólnie cieszyć. Już nie mogę się doczekać pierwszych testów i startu F1
8. Frytek
Od wielu lat jeżdżę Alfami i ogólnie lubię tą markę. Teraz będzie miło kupić sobie model bolidu Alfy i postawić obok innych którymi jeździł Robert. Ale Williamsa nie kupiłem i raczej nie kupię
9. TomPo
Hejt na Gio za 3...2...1.... jaki to on kiepski i czas by RK zajal Jego miejsce xD
Problem z Rai bo jest lubiany, ale i tak pewnie beda ludzie, ktorzy beda Go wysylac na emeryture w przyszlym sezonie.
10. zenobi29
Zdecydowanie dobra.
11. zenobi29
@9. TomPo - może nie bezpośrednio - ale właśnie Ty to zrobiłeś swoim wpisem...bez urazy
12. ahaed
@9. TomPo, Chyba Cię jeszcze trochę trzyma po sylwestrze ;).
Gio zostawią, bo jest średni ale jest Włochem. A Rai to Rai, nie wiadomo co będzie. Tyle w temacie.
13. Raptor202
@9 Ale Giovinazzi jest marniakiem niezależnie od tego, czy Kubica wejdzie na jego miejsce (a według mnie nie wejdzie, bo sportowo nie stanowi wartości dodanej, no chyba że Antek będzie kaleczył sport bardziej niż w roku 2019).
14. Maku
Haas byłby lepszą opcją. Byłby to zespół, który w końcu docenił by doświadczenie RK i dałby mu miejsce w 2021. Grosjeana by wywalili bo jeździ słabo od chyba już (o ile sie nie myle) dwóch sezonów. Sam haas na papierze jest lepszy od kilku zespołów i gdyby zespół się w końcu ogarnął to można by było w dobrym bolidzie troche powalczyć w środku stawki. Gdy jest w Alfie, nie wiemy czy na 2021 obaj kierowcy nie przedłużą kontraktów (Giovinazzi bo ferrari bardzo go chce i Kimi bo albo zespół nadal będzie go chciał albo to będzie jego własna inicjatywa bo będzie jeszcze chciał pojeździć), a wtedy żeby w 2021 dojść do haasa będzie już za późno. Ta ekipa też potrzebuje sponsora tytularnego i może dałaby RK nawet lepsze warunki.
15. Vendeur
@14. Maku
Bezsensowne dywagacje. Skoro wybrali Alfę, a nie Haasa, tzn. że jednak ci drudzy lepszych warunków nie dawali...
16. TripleH1986
#9TomPo
Jest na to rada, Alfa wystawi 3 bolidy w każdym wyścigu i wszyscy będą zadowoleni:) No może, oprucz belzebuba, obiektywnego i Vileneuva, no i może i Rusela jak Robert w każdym wyścigu był by przed kimim i Giovinazim:)
17. Artur fan
na pewno jest to dużo lepsza decyzja niż ten cały wiliams
18. OOXXYY
To może ja podsumuje. Nie wiem jak można tego nie dostrzegać, przecieże ewidentnie wyłania się z tego obraz że w przyszłym sezonie Orlen odkupuje całkowicie team i sadza na stałe Roberta za kierownicą. ;)
19. Rick
@6
F1 to polityka i pieniądze.
Orlen na ten moment chce budować rozpoznawalność i siłę marki.
I ta umowa mu to zapewnia.
@12 jak Kubica jeździł pierwszy raz w F1, to sporo się mówiło, że wychowawal się, jeździł i mieszkał we Włoszech, że jest tam znany, lubiany i Włosi traktują go jak Włocha. Także narodowość GIO nie kydi być jego przewagą w tym przypadku.
@14
W 2020r. w Haasie by nie jeździł.
Biorąc pod uwagę formę bolidów Haasa w 2019, to znów byłoby podobnie jak w Wiliamsie w 2018r. Niepewność co do przyszłości i nieporównywalność osiągów.
Jesli tak cenią Kubicę w Haasie, to przecież i tak mogą go zakontraktować na 2021r.
O ile będą jeszcze jeździć w F1.
W Alfie są tacy, którzy pamiętają Kubice6i im będzie najłatwiej ocenić jak on się zmienił. Czy ma w sobie ten potencjał, jaki miał kiedyś.
I w Alfie powinno być łatwiej o miarodajne wyniki zawodnika. Ferrari nie może pozwolić, by Alfa zeszła poniżej pewnego poziomu. Dzięki temu można liczyć na stabilizację i profesjonalnie podejście.
To jest dobry układ dla Kubicy i dla Alfy.
Są zabezpieczenia na 2021r. Gdyby RAI nie chciał dalej jeździć, gdyby się nie udało ściągnąć Vettela, to mają jeszcze jedną opcję - Kubicę właśnie.
Bo to raczej oczywiste, że będą chcieli kogoś z doświadczeniem na jeden fotel, a drugi dla młodego.
20. Igor
Ja też się martwię że będą chcieli wcisnąć Vettela do alfy w 2021. Ale Kubica jest szybszy.
21. Raptor202
@20 A może od Hamiltona też?
22. skilder3000
Orlen bedzie robił rebranding stacji w Europie przy okazji
23. FanHamilton
A może od bottasa też? :D
24. Artur fan
@18 tak to prawda a szefową zespołu zostanie beata szydło
25. mich11
@19 Orlen może chcieć budować cokolwiek. To są slogany. W biznesie liczą się efekty, sprzedaż, zysk, wzrost wartości np. przez posiadaną technologię, o to pytam? Jeśli siłę marki, to w takim razie gdzie są tego efekty w excelu księgowego?
26. Vendeur
@25. mich11
Ty na serio nie widzisz powiązania finansowego "siła marki (rozpoznawalność) - poziom sprzedaży"...?
27. 2lame4u -_-
@25 Panie kolego żeś pan zły plik otworzył..... nie "sprawozdanie finansowe za 2009" tylko "2019"
Pozdrawiam :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz