Sainz miał drobne obawy przed przyjściem do McLarena
Carlos Sainz obecnie nie ma już żadnych wątpliwości i wierzy w swoją nową ekipę. Jest zadowolony ze stanu rzeczy, który zobaczył wewnątrz zespołu. Hiszpan miał jednak pewne obawy, zanim pojawił się w McLarenie.Po odejściu Fernando Alonso oraz Stoffela Vandoorne, do ekipy dołączyli Carlos Sainz i Lando Norris. Hiszpan uważa, że chociaż nie da się poprawić czegoś jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i potrzeba długiego procesu, to jest zainspirowany tym, co zobaczył w Woking.
"Nie widzę zbyt wiele drapania się po głowie. Widzę, że mniej więcej jest bardzo jasny obraz tego, co i dlaczego się stało, widzę także drogę, którą musimy iść, by się poprawić. Gdy tu dotarłem, przedstawiono mi wyjaśnienie oraz prezentację o tym, co było. Dla mnie to bardzo pozytywne, mogłem zobaczyć, że umysły są czyste, jest silne przywództwo i widziałem, dokąd zmierzamy. To było miłe."
"Nie wiemy bolid czy będzie działał dobrze czy nie w przyszłym roku. Wiemy, że mamy określony kierunek i analizy. Potrzeba trochę czasu. Tyle mogę powiedzieć. Ma być to proces na lata w przód, ale jestem szczęśliwy, że jestem jego częścią. Jestem dumny z tego zespołu, ponieważ myślę, że mogę być dobrym wsparciem i mogę pomóc im się poprawić."
Patrząc na postawę McLarena w ostatnich latach, Carlos mógł się obawiać przyjścia do nowej ekipy. Przyznał, że pojawiły się drobne obawy, ale bardzo szybko zostały rozwiane.
"Prawdopodobnie gdzieś z tyłu głowy myślałem, że być może zespół będzie tylko czekał na koniec sezonu i na nowy rok. Jednak zobaczyłem, że baterie są naładowane nawet w listopadzie czy w grudniu. Oni są pełni chęci do ścigania w przyszłym roku, a to jest rzecz od razu bardzo zaraźliwa. Energia bije od wszystkich w zespole, także ode mnie. Przychodziłem z pełnymi akumulatorami, a postawa innych pozwoliła przybyć do Woking z jeszcze większą chęcią zrobienia wszystkiego, zanim wrócimy do ścigania."
Hiszpan sądzi, że chociaż doścignięcie Srebrnych Strzał jest teraz niesamowicie trudne, to w McLarenie jest potencjał, by spokojnie wracać na szczyt.
"Myślę, że ekipa ma narzędzia, ale sądzę też, że Mercedes postawił wysoką poprzeczkę wszystkim. Każdy zespół, który nie jest Mercedesem, jest teraz tym goniącym. Oni wyznaczyli nowy punkt odniesienia dla wszystkich zespołów w F1. Wskazali sposób w jaki należy pracować i spisywać się, by być na ich poziomie, a to jest naprawdę imponujące w tej chwili."
"Dlatego nie ma specjalnego pośpiechu, ale jest oddanie dla poprawy McLarena i zrobienia najpierw solidnego samochodu środka stawki, by móc potem stawiać kolejne kroki. To jest nasz średnio lub krótkoterminowy plan. Mam nadzieję, że pewnego dnia ten zespół, liczę, że razem ze mną, wróci tam, gdzie być powinien."
komentarze
1. PiotrasLc
Po odejściu Alonso może byc tylko lepiej
2. Medicus
@1 PiotrasLc - Jak rozumiem Alonso brakowało talentu, pasji, chęci do walki, a sam Stoffel nie był w stanie ciągnąć tego wozu?
3. XandiOfficial
ja myślę, że to McLaren miał i dalej ma obawy bo ma najsłabszy skład od jakiego roku? Chyba 1981
4. Raptor202
Do wyboru McLaren albo brak miejsca w F1, więc w sumie to nawet mu się nie dziwię. A jakby się zgodził na bycie pachołem dla Verstappena, to by teraz nie musiał jeździć tą furmanką przebraną za bolid.
5. PiotrasLc
@2 Medicus ja od początku uważałem że Alonso posiada wątpliwy talent co potwierdziły afery związane wokół jego osoby. Tylko w Renault gdzie wszystko wokół niego było ustawione coś zdziałał. A potem Ferrari nic , Mclaren nic (nawet za czasów gdy Mclaren jeździł z silnikami Merca. To nie zrobił nic innego jak tylko skłócił wszystkich wokół siebie)
6. Medicus
@5 PiotrasLc - Oczywiście masz prawo do swojej oceny, jednak jest ona prawdopodobnie dość osamotniona.
To trochę tak jakbyś stwierdził, że Luis jest przeciętny, i tylko dlatego, że zespoły w których jeździ/ł są/były ustawione wokół Niego udało Mu się te 5 tytułów zgarnąć.
7. PiotrasLc
@6 Medicus co do Hamiltona mimo że go nie cierpię to szanuje jako kierowcę. Posiada na pewno talent co pokazał jeżdżąc w Mclarenie i na początku Mercedesa. Bo z obecnym bolidem który posiada to prawie każdy kierowca prawdopodobnie moglby notować dobre wyniki
8. tylko formula
PIOTRASLC....brednie piszesz albo oglądasz inne wyścigi niż ja. Hamilton to akurat w ostatnich dwóch sezonach udowodnił jaką klasę posiada jeżdżąc piekielnie szybko i równo. Potrafił wytrzymać presję że strony Ferrari A o tym że zdemolował partnera z zespołu lepiej nie wspominać bo mało kto uzna to za osiągnięcie. Wracając do Alonso ma swój charakter ale to wspaniały kierowca, a przypominam że kierowca pomaga udoskonalać bolid a sam go nie buduje. Nie potrafię się zgodzić że w Ferrari mało pokazał, śmiało mogę stwierdzić że dużo więcej zrobił niż obecni kierowcy, patrząc kto jaką maszyną dysponował
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz