Kubica przyznaje, że rozmawia z Ferrari
Robert Kubica przyznał, że rola kierowcy testowego Ferrari stanowi dla niego atrakcyjną alternatywę na wypadek, gdyby powrót do F1 z Williamsem się nie udał.Z tego właśnie powodu w ostatnim czasie z posadą w Williamsie łączone są również takie nazwiska jak Esteban Gutierrez czy Nyck de Vries.
"Miło byłoby móc się ścigać w przyszłym roku, ale mój powrót powinien być właściwy" mówił Robert Kubica dla Auto Motor und Sport. "Nie chcę niczego wymuszać. To powinna być nagroda za długą podróż. Tutaj chodzi o środowisko i ludzi z którymi pracuję."
Kubica od jakiegoś czasu nie ukrywa również, że jeżeli nie uda mu się powrócić w przyszłym roku z Williamsem, rozważy możliwość startów w innych seriach wyścigowych, tym bardziej, że sam również zdołał zgromadzić okrągłą sumę pieniędzy na sfinansowanie miejsca w kokpicie bolidu F1.
"Nie jest tajemnicą, że Williams poszukuje partnerów, którzy uzupełnią lukę po Strollu. To będzie zależało od tego czego oni będą oczekiwali po drugim kierowcy."
"Mogę im pomóc jedynie wtedy kiedy nasze cele będą zbieżne. To co mogę im zaoferować musi się w to wpisywać."
Polaki kierowca nie ukrywa również, że nie zamierza w tym roku czekać do samego końca i stara się wywrzeć presję na ekipie, aby podjęła decyzję odpowiednio wcześniej.
"Już jesteśmy spóźnieni. Chciałem poznać decyzję wczoraj" mówił z uśmiechem Kubica. "Spodziewam się jednak, że wszystko wyjaśni się w mniej niż dwa tygodnie."
Polak łączony jest również z posadą kierowcy testowego w Ferrari i potwierdza, że prowadzi rozmowy w tym zakresie.
"Być może" odpowiadał pytany o te plotki. "Prowadzimy rozmowy. Jeżeli będę miał okazję założyć czerwony kombinezon nawet tylko na testy, będzie to dla mnie spełnienie życiowego marzenia."
"Byłem już raz bliski tego celu, ale nie udało się ze względu na mój wypadek. Nie mówię, że do tego dojdzie, ale jeżeli będzie taka szansa, przemyślę ją."
komentarze
1. Nezrah
Hm....czyli sie nie dowiedzieliśmy co wybierze, czy testy z Ferrari czy inną klasę wyścigowa. Lipton......
2. saint77
@1.
jedno z drugim się nie wyklucza pod warunkiem, że terminy GP się nie pokrywają.
Co do samego Roberta - bardzo dobrze robi. Zapewne wyczuł, że uzbierana kwota jest dla Williamsa zbyt mała, więc aby nie zostac z niczym idzie swoja drogą. Mądra decyzja.
Clair zapewne zdecyduje się na miliony od Gutiereza, bo to pozwoli jej przetrwać kolejny sezon, a więc ... jakoś to będzie.
Ciekawe, czy po kolejnym sezonie żenady w ogóle ktoś będzie brał Williamsa na poważnie.
Taki zespół.. wstyd.
3. Nezrah
@2 Masz racje, patrząc na to co robi Clair najlepszą opcją byłaby inna klasa wyścigowa niekolidująca z obowiązkami w Ferrari
4. WDrake
RK powinien przejść do Fi jako kierowca rezerwowy i symulatora, potem do ferrari jeśli to nie wypali. Dodatkowo do tego powinien startować w innej serii
5. belzebub
@4 Tylko, ze w Ferrari byłby tylko kierowcą do symulatora, nie rezerwowym! Taka mała, aczkolwiek istotna różnica. Dokładnie robiłby to samo co Kwiat do tej pory. Za Giovinazziego pewnie będą jeszcze szukać młodszego kierowcy.
Tak więc, to byłaby mała degradacja z poziomu co obecnie pełni w Ferrari. Ale biorąc pod uwagę obecną sytuację, to lepsze dla niego rozwiązanie niż żebranie o fotel w najgorszym zespole.
6. belzebub
Jeśli chodzi o FI, to najprawdopodobniej w kwestii trzeciego kierowcy nic się nie zmieni, w mediach nie ma żadnych informacji w tej kwestii.
7. sliwa007
W Williamsie jest zwykła licytacja fotela. Coś w stylu: Mamy Kubicę, który daje 10mln euro, kto da więcej?
Sytuacja skończy się tak jak w zeszłym sezonie, wybiorą najlepszą ofertę od strony finansowej, W styczniu będą mówić jaki to wielki talent złowili, że umowa długoterminowa itd. W marcu znowu będzie rozczarowanie, szukanie winnych a w lecie otworzą kolejny "przetarg" na miejsce w bolidzie.
Kubica o tym wie, prawdopodobnie wie też, że nie jest liderem w walce o fotel, bo niby Orlen coś tam dawał, ale tylko wirtualnie. Teraz mamy okres po wyborach i nie zdziwiłbym się jakby się z tego wycofali. W zasadzie nawet nie muszą się wycofywać, bo nic oficjalnie nie ogłosili... Wiec te 10mln euro może jest a może nie ma.
8. saint77
@7. sliwa007
Obawiam się, że w lecie nie otworzą przetargu na nowy fotel tylko spotka ich los podobny do ForceIndia i to nowy właściciel będzie ustalał kto zasiądzie za kierownica w obu bolidach.
Bardzo możliwe, że sprzedadzą udziały w zespole albo Rosjanom, albo jakiemuś bogatemu Latynosowi.
Williams się kończy. Całkowicie popieram wpis jednego z użytkowników, że to nie przypadek, aby na 2 kobiety zarządzające zespołami F1 obie puściły je na dno.
Jednak w odróżnieniu od WIlliamsa, w Sauberze zorientowali sie na czas, zdążyli zwolnic Monishe zanim utaplała Saubera aż po "koguta" w bagnie, więc było jeszcze za co złapać i powoli ale skutecznie wyciągnąć na wierzch.
Saubera wyciągnęli z bagna aż po koła. Williams w bagnie, który już zakrywa kokpit.
Wybiorą Albo Sirotkina albo Guttiereza za te 25 milionów dolarów i sytuacja się ustabilizuje na pierwsze 2-3 wyścigi sezonu 2019.
potem, gdy trzeba będzie rozwijać konstrukcję a nie będzie miał kto tego robić, zacznie się powtórka z obecnego sezonu.
Jak nie zareagują odpowiednio do lata, to Williams pogrąży się w bagnie tak głęboko, że nie będzie nawet za co go złapać aby z bagna wyciągnąć.
Mi juz nawet nie chodzi o Roberta. Kibicowałem Williamsowi od początku lat 90-tych, kiedy to w w Polsce na Eurosporcie można było oglądać F1. Wcześniej czytałem w gazetach sportowych o tym jaki to jest team, kto go prowadzi, jak sobie świetnie radzi w w walce z takimi potęgami jak Ferrari czy McLaren. W porównaniu z nimi był to mały prywatny zespół. Mieli jednak pomysły i potrafili je wdrożyć.
Te wszystkie lata zostały zaprzepaszczone. Owszem, był wcześniej spadek formy, jeszcze za sir Franka jako zarządzającego, ale nie było wstydu, żenady i politowania. Przeciez McLaren tez ma takiego doła, miało podobnego Ferrari. Ale to, co Clair zrobiła z tym zespołem zasługuje na pełna pogardę i nie ma tu żadnej litości.
Clair Williams - kobieta, która utopiła WIlliamsa w bagnie.
9. Fanvettel
Tylko nie Gutierrez .......
10. TomPo
Bylby wariatem gdyby nie rozmawial.
Siedziec jako rozwojowy Williamsa to strata czasu.
Wylozyc tyle milionow zeby jezdzic Fiatem 126p tez nie ma sensu. No chyba ze zejda z ceny.
Tak wiec bycie testowym Ferrari i do tego inna seria... czemu nie.
Zawsze mozna zajac miejsce Vettela w polowie 2019, gdy ten bedzie po 5 baczku xD
Clair Williams - ta to jest chyba gorsza nawet od Moniki z Saubera. I nie... nie zmienie o Niej zdania, kiedy zatrudnilaby RK. Dalej bede twierdzil, ze to jest nieodpowiednia osoba na nieodpowiednim miejscu.
11. sliwa007
8. saint77
Prawda, jest taka opcja, ale oni "kuleć" mogą jeszcze przez kilka sezonów zanim całkiem się przewrócą. Zatrudnienie podopiecznego Mercedesa to dla mnie jasny sygnał, że robią sobie furtkę do Mercedesa na wypadek, gdyby "znudziło się" bycie niezależnym zespołem.
12. Jacko
Ale tak z punktu widzenia Williamsa, to co by zmieniło zatrudnienie Roberta jako kierowcy podstawowego na przyszły rok? Zbudowali by dzięki temu lepszy bolid? Nie. Zaczęli by wygrywać? Nie. Spłynęła by do nich fura pieniędzy? Nie.
Są w takiej sytuacji, a nie innej i dlatego wcale nie jest dziwne, że szukają najlepszej oferty finansowej. A dlaczego są w takiej sytuacji, to zupełnie inny temat i można sobie tylko pogdybać co by było gdyby.
13. sliwa007
12. Jacko
To są podstawy. Nie da się wyjść z takiego kryzysu stawiając na słabych płatnych kierowców. Dobry kierowca pojedzie tym samym bolidem 0,5s szybciej na kółku. To da więcej punktów, wyższe miejsce na koniec i więcej pieniędzy z FOM. Do tego sponsorzy zaczną wracać.
Od strony technicznej ważna jest dobra współpraca z inżynierami, dobre informacje zwrotne, czucie w jakim kierunku idą poprawki.
14. rbej1977
@ 10
Kubica NIGDY nie zajmie miejsca po Vettelu, bo nie będzie trzecim kierowcą, tylko emerytowanym testerem symulatora u schyłku swojej zaprzepaszczonej kariery.
15. Vendeur
@13. sliwa007- tylko, że właśnie to 0,5 sek nie dałoby im żadnych punktów, żadnych pieniędzy i kto wie jak ze sponsorami. Robert tym bolidem nic by nie ugrał, podobnie jak Hamilton. Ale dzięki dobremu kierowcy, mogliby liczyć pewnie na jakiegoś sponsora na dłuższą metę.
16. saint77
@12. Jacko
Myślę, że powinieneś spojrzeć na to w kontekście długoterminowym. Oczywiste jest, że zatrudniając Roberta czy kogokolwiek innego na tym poziomie zamiast tragicznym paydriverów (obu), nie uzyskaliby natychmiast "wzrostu osiągów".
Nikt poważny tak nie twierdzi. Natomiast z pewnością pod koniec sezonu nie byliby w czarnej dupie jak obecnie. Żaden z obu zatrudnionych kierowców nie jest w stanie przedstawić inżynierom żadnych sensownych informacji co jest nie tak z bardzo prostego powodu: nie mają do czego porównać. Nie mają żadnego doświadczenia. Np. Sirotkin - do czego ma porównać pracę poszczególnych sekcji bolidu? Do symulacji na symulatorze? Nie da się. Stroll w ogóle nawet nie chce próbować. Przecież dał jasny przekaz: "nie wiem co poprawić, chcę, aby to gówno jechało szybciej". I tyle w przekazie do inżyniera.
Jeśli porównać to do wypowiedzi Kubicy o pracy przy ustawieniach to Stroll wypada mniej więcej tak, jakby szympans próbował nauczyć pierwszoklasistę podstaw matematyki. Nie nauczy bo nie ma o tym pojęcia.
Długofalowa strategia opiera się na tym, aby założyć sobie do wykonania cel w określonym czasie i konsekwentnie do tego dążyć. Nie od razu.
Ze Strollem i Sirotkinem nigdy się to nie uda, zawsze będą stali w miejscu.
Doświadczony kierowca, który potrafi wnieść do zespołu wiedzę, potrafi pomóc w zrozumieniu mankamentów konstrukcji, w tym co nie działa lub jak można to poprawić - jest cenniejszy niż 50 milionów dolarów.
Mądrzejsi wiedzieli o tym jeszcze pod koniec 2017 roku, cześć przekonała się o tym dopiero teraz, a reszta - w tym Clair - jeszcze tego nie zrozumiała i liczy pieniądze.
Wiemy, że 20 mln dolarów NIE PRZEŁOŻY SIĘ NA 1sekundę na okrążeniu, jak krążyły mity, bo same pieniądze nie jeżdżą.
Trzeba do tego mieć zespół, Zespół składa się z zarządzających, całej masy inżynierów oraz kierowców.
W Wiliamsie brakuje obecnie członu pierwszego i trzeciego.
I tak pozostanie na sezon 2019.
Proponuję śledzić Saubera - oni zrozumieli.
17. XandiOfficial
Sauber już raz się sprzedał więc dla nich to jeden ... nie osiągneli tyle co Williams
18. Jacko
@13. sliwa007 & 16. saint77
Ale Robert jest już wewnątrz tego zespołu dość długo. Bardzo dużo testował w symulatorze, pojeździł trochę normalnym samochodem, ma dostęp do całej telemetrii, ma dostęp do kierowców i wszelkich danych od nich, bywa na wyścigach i widzi jak to wygląda, a jednak tych postępów za bardzo nie widać. Co by nie mówić, to jest również odpowiedzialny w jakimś stopniu za ten bolid. Pewnie w niewielkim, ale jednak. I sam się zgodził na taką rolę. No chyba, że w ogóle nie przyłożył do tego ręki, ale wtedy nie wiadomo za co by brał pieniądze.
No takie są fakty.
19. TomPo
@18
co on ma wywnioskowac siedzac w bolidze raz na pol roku i robiac pare kolek?
To musi byc ciezka praca przy kazdych treningach, na kazdym torze, w roznych warunkach, na roznym asfalcie i roznej konfiguracji toru.
RK jedyne co moze to pojezdzic pare kolek i powiedziec co mu nie pasuje i pozniej przeniesc to na symulator by ten cos odzwierciedlal.
Ale nastepnego dnia przy innej temperaturze, albo na innym torze ten bolid bedzie sie zachowywal zupelnie inaczej, ale RK juz nie bedzie o tym wiedzial.
Inzynierzy pytaja sie Sirotkina, ale on nie wie, on tylko zbiera dane (czyli kreci kolka a dane zapisuja sie same na dysku), a Stroll nic nie wie o bolidach, chce tylko by to jechalo. Chyba w Monako walnal taki piekny tekst do inzyniera na pytanie "co chcialbys zmienic?" i odp "nie wiem, chce by to chcialo jechac" - no to z kim ten bolid ulepszac?
Tak jak napisali poprzednicy, to nie tak ze RK by wsiadl i w 2019 zaczeliby walczyc z Renault, nie dalej byliby w czarnej dupie, ale w trakcie sezonu jest szansa ze zblizaliby sie do reszty stawki, a nie jak teraz odstawali coraz bardziej.
No i powrot RK nakrecilby tez burze medialna, bolid i team bylby pokazywany i to czesto, a wiec i logotypy mialyby dluzszy czas antenowy - a to sie przeklada na konkretne pieniadze.
Jesli Clair wezmie jakiegos Mutombo z afryki bo ma kopalnie diamentow, to 2019 moze byc ich ostatnim sezonem i tak upadnie legenda.
20. lucTer
Czytając to wszystko, pod tym postem. Czy wy tego nie widzicie Panowie i Panie ? Nasz Robert jest posuwany w... przez córeczkę która robi to samo zespołowi. Nie wiem w którym momencie można tak zatracić tak legendarny Team. Jeździ tam kasa bez pokrycia. Wstyd. I jeśli widząc co się dzieje mimo to jakoś nie kwapią się wpuścić Kubicy teraz albo od 2019 który może coś by ugrał ale nie sądzę i zero do stracenia bo i tak zamykają stawke. Wiec rachunek jest prosty. Tylko kasa i kasa, oni biedę klepią, ratuj ą sie kimkolwiek a Robertowi oczy mydlą i ten cały Gutowski w swoich Vlogach Polakom też aż do znudzenia... Z całym szacunkiem niech Robert daruje sobie F1 i poszuka jakiejś serii w której się odnajdzie i docenią ponownie jego osobę jak należy i na to zasłużył.
21. rbej1977
Niech psychofani Kubicy wreszcie pogodzą się z faktem że RK 2018 jest za słaby na F1, dlatego żaden zespół go nie chce, oprócz Williamsa który weźmie go wyłącznie jak da więcej kasy niż inni. Symulator to najlepsza opcja dla Roberta, przed sportową emeryturą. Wiedzę ma, doświadczenie ma, wiekowo zaawansowany. Idealny kandydat do symulatora. Kariery już i tak nie zrobi w żadnej serii wyścigowej, więc niech bierze co mu dają.
22. ds1976
IndyCar podpowiadam, IndyCar!
23. silvestre1
Gdyby nie lansowanie RK w mediach bliskich pudelkom, to tu i teraz powietrze byłoby czyste i zdrowsze. Ale o atmosferę trzeba dbać. F1 to końcówka mocy mimo cięcia kosztów, hybrydowych pierdziawek , gwiazdy Mercedesa i lansu Vettela. Sezon wyścigowy wlaśnie się skończył i skończyly się sztuczne emocje. Koniec fascynacji bohaterami na uwięzi z potrójną strefą DRS.
Albo nie. Niech fani RK dalej śnią o jego potędze, niech jedzie w tych pielgrzymkach w tempie 21do mety obojętnie jakim bolidem... bo ...
Bo PK i jego pasja padnie i nie będzie się gdzie pokłócić o karkołomne wypchnięcie rywala z siodełka i ogromną niesprawiedliwość społeczną z tym związaną.
24. XandiOfficial
Nie żyjmy za kogoś ... Trzeba było samemu próbować zostać kierowcą F1. Wrócił? Wrócił! Będzie i tak się ścigał ale nie wiadomo gdzie. Cieszyć się i kibicować i wierzyć przy okazji.
25. kiwiknick
TWA robi z przeciętniaka czołowego kierowcę :))
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz