Whiting uważa, że nie trzeba zmieniać zasad dotyczących niebieskich flag
Po wyścigu o Grand Prix Singapuru nie milkną echa dyskusji o dublowanych kierowcach i sygnalizowaniu im konieczności przepuszczenia liderów. Radzenie sobie z wyprzedzaniem kierowców z końca stawki było jednym z największych wyzwań dla prowadzących w wyścigu.Mimo wszystko to nie Hamilton, a jego partner zespołowy, Valtteri Bottas, był najbardziej niezadowolony z funkcjonowania niebieskich flag. Fin nie był w stanie zbliżyć się do Nico Hulkenberga na odległość, która pozwoliła by wywołać w samochodzie Niemca sygnał do przepuszczenia kierowcy Mercedesa.
FIA sygnalizuje kierowcy dublowanemu konieczność przepuszczenia liderów tylko wtedy, gdy ci znajdują się o 1,2 sekundy za nimi. Rok temu była to 1 sekunda, jednak komentarze kierowców skłoniły władze do delikatnej zmiany. Charlie Whiting jest przekonany, że wprowadzone poprawki są wystarczające i nie ma potrzeby ponownej ingerencji w ustalone przepisy.
"Nie sądzę, że powinniśmy to zwiększać, ponieważ wtedy dojdzie do sytuacji, w której kierowca musi się wycofać i stracić dużo więcej czasu niż powinien, przepuszczając drugi samochód. Jeśli zwiększymy odległość do 1,4 lub 1,6 s to nie będzie fair" tłumaczył dyrektor wyścigów F1.
Whiting podkreśla, że wszyscy kierowcy, oprócz Bottasa, potrafili dostosować się do panujących zasad.
"Nie wiem dlaczego tak było, może jego samochód nie był taki, jak oczekiwał. Rozmawiałem z nim wcześniej i powiedział, że nie był w stanie zmniejszyć odległości. Nie chcę zabrzmieć niemiło, ale to nie nasz problem. Wszyscy pozostali przestrzegali reguł, więc nie zrobimy dla niego wyjątku" podsumował Brytyjczyk.
Mimo odpowiedzi Whitinga, Bottas wciąż uważa, że problem należy przedyskutować i zamierza poruszyć ten temat podczas odprawy kierowców przed wyścigiem w Rosji.
"Na większości torów wszystko jest w porządku, ale tutaj bardzo trudno zbliżyć się na 1,2 sekundy. Coraz większa siła dociskająca z obecną specyfikacją samochodów będzie sprawiała jeszcze więcej problemów. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie inaczej" skwitował fiński kierowca.
komentarze
1. Miki42
Ja nie rozumiem jednego w tym narzekaniu Bottasa jak nie jest w stanie się zbliżyć na 1,2 sekundy to czemu narzeka ? widocznie nie jest wstanie wycisnąć więcej z bolidu bo by się zbliżył to że on z Mercedesa to nie znaczy że wszyscy muszą mu miejsca ustępować zaraz
2. weres
@ 1
Skoro Seb zwalniając utrzymywał przewagę na Valterim to widać wyraźnie, że przez Hulka, Fin nie był w stanie jechać swoim tempem. Tak, więc problemem nie są niebieskie flagi, tylko to że tymi bolidami na takim torze ciężko zbliżyć się do rywala.
3. budyb
@2 ale Raikkonen potrafił jechać mniej niż 1s za Bottasem a Ric mniej niż 1s za Kimim. A Bottas w Mercedesie nie potrafi zbliżyć się do Renault? Trochę to dziwne.
4. hmielowy
@2 No dobra, ale jakoś Lewis'owi Maxowi i Sebowi udało się zdublować Hulka, a Bottasowi nie. Przepisy są takie same dla wszystkich. Takie drobiazgi oddzielają kierowców przeciętnych od bardzo dobrych i wybitnych
5. Miki42
hmielowy Popieram
weres pierdzielisz głupoty Bottas i Hamilton mają takie same bolidy tylko Bottas to cienias w porównaniu do Hamiltona
6. Amator
Najlepiej niech w ogóle zlikwidują niebieskie flagi, wtedy wcale nie będzie z nimi problemu. Skoro czołówka jest taka super i ma takie super bolidy to niech sami się wykazują i wyprzedzają maruderów.
7. hubos21
@5
Dlatego zna swoją role i miejsce w zespole
8. Vendeur
Zachowanie Bottasa było żenujące w tym wyścigu, drugi Vettel się znalazł. Z tą różnicą, że Vettel i inni potrafili się jednak zbliżyć i wyprzedzić, a Bottas nie. Czy on nie ma za grosz honoru? Może miał zły dzień, ale jeszcze raz pokaże taką gówniarzerię, a całkowicie odmienię o nim zdanie.
9. sliwa007
Bottas jak to Bottas, ale Hamilton stracił 3s nad Verstappenem i 6s nad Vettelem tylko dlatego, że dwóch zapaleńców nie wie co to są niebieskie flagi. Tam powinny być jakieś kary.
10. XandiOfficial
Ale też walczyli no ... Jeden mógł puścić, być fair ale mógł stracić nawet 3 pozycje za to, że był hojny ...
Czy to nie przypadkiem w 2008 roku w Singapurze ... Hamilton dublował Kubicę najpierw i zaraz przed nim jadącego Fisichelle w ForceIndia i Kubica szybko puścił i potem Hamilton dublując Włocha, włoch tak zwolnił, że Robert też go wziął i chyba dostał za tą kare przejazdu przez box ? 2 w tym wyścigu ... 2 kary przejazdu przez box Robert wyłapał chyba w 1 wyścigu ale tera za to nie ma kar jak pokazał Verstappen w 2015 w Monaco jadąc zaraz za Vettelem i dublując razem z nim ... Albo nie dostał kary ... Ktoś pamięta ? nie jestem pewny czy była kara dla Roberta ...Singapur 2008
11. XandiOfficial
Albo 2009, serio nie pamiętam
12. weres
@3
Valteri przez radio twierdził, że zbliżył się na odległość mniejszą niż 1.2 sekundy i dlatego narzekał, w końcu uznał, że lepiej jechać za hulkiem niż podniszczyć opony i narazić się atak kimiego i daniela.
@4
Mogę ci tylko współczuć skoro nie widzisz różnicy w wyprzedzaniu na świeższych i na bardziej zużytych oponach, jeśli ktoś się skompromitował brakiem umiejętności wyprzedzania to tylko seb, który nie był w stanie nawet podjąć próby ataku na maxa.
13. Ory f1
Moim zdaniem wszystko jest ok z przepisami.
Zastanawiać się można nad zachowaniem Sir i Gro. Z jednej strony powinni przepuścić ale również toczyli walkę i jak Sir odpuścił to natychmiast lyknal go Gro. Za co zresztą otrzymał karę chyba 5s jeśli dobrze pamiętam.
Jakby to nie był wiliams tylko np RB to by był dym bo Gro zyskał pozycję.
Bardziej mnie śmieszy kara dla PER bo nic nie zmieniła. Powinien dostać Black flag i pauzować w Rosji. Zrobił dokładnie tak samo jak Vettel w baku tylko prędkość większa. To było skrajnie nie odpowiedzialne zachowanie.
14. Heniek007
Pewnie, że nie trzeba zmieniać zasad niebieskich flag-trzeba znależć sposób by kierowcy reagowali na niebieskie flagi.
15. hmielowy
@12 Misiu kolorowy. Nic nie pisałem o oponach, ale skoro już podniosłeś ten temat to nie wiem, czy wiesz, ale zarówno Vettel jak i Hamilton odwiedzili pit-stopy przed Bottasem, więc w czystej teorii (zwłaszcza Seb, któremu założyli ultrasofty) na etapie wyścigu w którym dublowali Hulka powinni mieć znacznie bardziej zużyte gumy. To, że Bottas miał bardziej zużyte gumy w momencie dublowania Hulka świadczy o tym, że zadbał o nie gorzej niż czołowa trójka co jest kolejnym argumentem przemiawiającym za tym, że jego "race craft" nie jest na wybitnym poziomie.
Swoją drogą ciekawe, że nie pamiętasz "próby" ataku na Maxa przez Seba na samym początku wyścigu. Ona była chyba udana i daleko w niej szukać kompromitacji.
A odnosząc się do Twojej odpowiedzi na @3 to jeżeli ktoś (w domyśle Bottas) się wkurza o to, że jemu się wydaje, że zbliżył się na odległość mniejszą niż 1.2 sekundy przy tak rozwiniętej aparaturze pomiaru czasu to jest po prostu głupkiem.
16. MicCal
@8 "jeszcze raz pokaże taką gówniarzerię, a całkowicie odmienię o nim zdanie"
Valtteri na pewno strasznie się tym przejmie... ;)
17. weres
@ 15
Ty masz coś nie tak z głową? Czy ty widziałeś ten wyścig? Jaką przewagę miał Checo w tempie okrążenia nad Sirotkinem w kwalifikacjach, a nie mógł przez długi czas go wyprzedzić, Vettel po zmianie opon na lepszych oponach nie był w stanie podjąć próby ataku na Maxa. Tak, więc ośmieszasz się tylko krytykowaniem Valteriego, Valteri zrobił dokładnie to samo co Seb, Seb nie mógł dogonić Maxa to zwolnił, Valteri nie mógł dogonić Hulka, to też zwolnił. I co Kimi był w stanie zaatakować Valteriego? Albo Daniel był w stanie zaatakować Kimiego? Tak, więc jedyny który się skompromitował to Seb. Bo niby po co mu zakładali te ultrasofty? Po to żeby wolno jechał za maxem czy żeby atakował? A co zrobił Seb? W treningu ściana, w kwalifikacjach katastrofa, w wyścigu ZERO. Valteri pokonał w kwalifikacjach i wyścigu Kimiego, jakie większe oczekiwania może mieć od niego Merc?
18. XandiOfficial
@12 po ignorował wszystkich idiota i pisze głupoty ... Twój Lewis się skompromitował w Monaco bo Ricciardo bloczył Vettela z awarią a on jechał 9 sek za nimi się nie mógł przez 20 okr się zbliżyć ... nie masz pojęcia o tym sporcie najwidoczniej i nie mówię tego w złym stosunku do Cb ale Hamilton gdyby był w sytuacji Vettela też raczej by nie podjął ataku ani się nie zbliżył ale tłumacz to fanom Merca ... Komu kibicowaliście wcześniej chyba, że od 8 lat oglądacie ten sport ... no tak wąskie bolidy, więcej czystego powietrza i mercedes dominujący. tak to macie prawo nie wiedzieć jak się wyprzedza i o co teraz chodzi w tym sporcie ...
19. Vendeur
@16. MicCal - ale co mnie to interesuje? Poza tym prezentujesz bardzo płytkie i krótkowzroczne myślenie. Owszem, powinien się przejmować jak go odbierają ludzie na świecie. Bo to jak jest odbierany, wprost proporcjonalnie przekłada się na kontrakty jakie otrzymuje i na zarobki. Niech zachowa się tak jeszcze kilka razy, a zdanie zmienią o nim miliony, nie tylko ja. W końcu może dojść do sytuacji, że nikt nie będzie chciał w niego inwestować...
20. hmielowy
@17 O moją głowę się nie martw. Po pierwsze, jeżeli przenosisz analogię przewagi tempa kwalifikacyjnego do tempa wyścigowego to znaczy, że widziałeś chyba 3 wyścigi w życiu.
Po drugie, nie wiem po co w ogóle mieszasz zawiłe zagadnienie strategii w kontekście całego wyścigu i walki o mistrzostwo świata do wyprzedzania dublowanego samochodu i porównujesz wyprzedzenie dublowanego Hulkenberga w bolidzie Renault do wyprzedzania nieobliczalnego i dużo szybszego Verstappena w dużo szybszym Red Bullu. Ja głównie krytykuje biadolenie Bottasa i jego pieprzenie, że jest to "nieakceptowalne". Inni nie mieli z Hulkiem problemów, a on tak. Wniosek prosty: jego umiejętności odstają od ścisłej czołówki i nie jest to jedyny przykład na poparcie tej tezy.
Po trzecie, nikt z nas nie wie kto podjął decyzję o tym, żeby na drugi stint Sebowi założyć ultrasofty. Może to był on, może zespół. Ewidentnie widać, że pomysłem było podciąć Hamiltona, a sprawa się pokpiła z kilku powodów. Ponadto Ferrari na pewno nie zakładało, że wyląduje za Verstapennem dlatego zakładanie ultrasoftów na pewno nie było celowane na walkę z Verstappenem.
Vettel po tym jak wylądował za Verstappenem musiał już wiedzieć, że nie stać go na więcej niż na P3 (walka z Verstappenem uniemożliwiłaby pojechanie na jeden pitstop i suma sumarum i Vettel i tak skończyłby za Maxem albo i dalej), a celem Vettela nie jest wygrana w GP Singapuru, tylko majster (to, że na 99% nie uda mu się celu osiągnąć jest tylko i wyłącznie jego winą). Sprawy się tak potoczyły, że Vettel zamiast atakować musiał (tudzież wolał) po raz kolejny minimalizować straty.
Valteri (póki co) spełnia oczekiwania Mercedesa wzorowo. Ja krytykuję tylko biadolenie Bottasa, który chyba oczekiwał, że Hulk zjedzie mu sprzed nosa (gdy nie musiał, bo nie byli w odległości 1,2 sekundy) i rozstawi jeszcze przed nim czerwony dywan.
21. Vendeur
@20.hmielowy - szkoda, że tak mało rozsądnych wypowiedzi jak Twoja.
22. weres
Trudno szukać tu ludzi których wypowiedzi są tak żałosna jak twoja chyba że wśród ludzi ktorych dodałem do ignorowanych a oni i tak dalej odpisują na moje posty. Jeżeli twierdzisz że na podstawie tempa kwalifikacyjnego nie jest możliwe określenie że checo miał większa przewagę w szybkości nad sirotkinem niz valteri nad hulkiem no to co ja ci mogę poradzić? Nie wiem może i oglądasz wyścigi więcej niż 20 lat czyli dłużej niż ja ale czym innym jest oglądanie a czym innum oglądanie i rozumienie tego co się widzi. Jeżeli twierdzisz że bottas się skompromitowal swoim narzekaniem na torze gdzie trudno wyprzedzać to jest dziwnyn że nie wspominasz o narzekaniach seba na torach gdzie jest łatwiej wyprzedzać. Oczy bolą od czytania twoich wypocin nt. Seba jakim cudem ferrari mogło liczyć na podciecie lewisa w momencie gdy mial on kilka sekund przewagi nad niemcem. Co niby seb miał zrobic żeby na jednym kółko wyprzedzic brytyjczyka? To chyba oczywiste że nie chcieli oddać pozycji maxowi. Ty tak na poważnie piszesz? Skoro więc seb nie był. W stanie zaatakować maxa to nie byłby też w stanje zaatakować lewisa. Tak, wiec za co tu chwalic seba? Jak dla mnie nie należy chwalic seba tylko ganic za brak umiejetnosci wykorzystania lepszych opon.
23. Przemasss
@22 trudno się czyta.
Chcieli podciąć Hama i tyle. Na ultra miał to zrobić i w czystym powietrzu dojechać do mety. Ver nie atakował bo by nie dał rady dojechać na jednym pit. Tutaj nawet nie ma żadnej filozofii...
24. Vendeur
@22. weres - wypowiedź, którą prezentujesz również jest żałosna. Nie wiesz, że imiona i nazwiska piszemy wielką literą analfabeto?
25. HansF1
W tym sezonie widoczne jest, że Bottas jednak odstaje wyraźnie. Jest pracowitym rzemieślnikiem, spełnia swoją role w Mercu, ale chyba brak perspektyw na dłuższą mete dla niego...
26. Heniek007
@24 Skończ już z tym wyczuleniem na poprawną Polszczyznę. Obydwaj toczą dyskusksję na temat: Czy masło jest bardziej maślane, czy może mniej.
Co można napisać mądrego na temat głupiej dyscypliny, jaką jest "Królowa obciachu sportów motorowych".
27. weres
@ 23
Tak bardzo ciężko się czyta takie posty jak twój. Piszesz, że chcieli podciąć lewisa i kropka. Ale już jakoś uzasadnić w jaki sposób na jednym okrążeniu Vettel miał nadrobić kilka sekund i jeszcze wyprzedzić (jak dobrze pamiętam) checo to już cię przerasta intelektualnie. I nawet nie dostrzegasz braku logiki w tym, że twierdzisz, że Ferrari sądziło, że seb będzie miał wystarczająco dobre ogumienie, żeby wyprzedzić pereza w ciągu jednego okrążenia i jednocześnie twierdzisz, że niemiec nie miał ogumienia, żeby zaatakować maxa. To się zdecyduj czy seb miał wystarczająco dobre ogumienie, żeby atakować czy nie miał. Bo takim pisaniem, że Vettel miał jednocześnie dobre opony do ataku i nie miał, tylko się ośmieszasz. A najgorsze, że nawet tego nie dostrzegasz. Jesteś tak zaślepiony, że nie docierają do ciebie logiczne argumenty.
28. Przemasss
@27
Idziesz po swoje chłopie :D
Po prostu Ferrari się ośmieszyło i tu jest ta Twoja kropka. Liczyli że Pereza łyknie w moment, który był na starych oponach, ale się przeliczyli. Nie wiem czego Ty tutaj nie widzisz. Logiczne argumenty? W tej sytuacji ich nie ma, to fakty.
Jak widzimy Ferrari to amatorzy, ale jednak siedzą w tym sporcie, więc zakładanie innego scenariusza jest głupotą :).
Nudzę się, więc Tobie odpisuje, bo sposób w jaki mi i innym odpisujesz powinien zabronić Ci wypowiadania się na forach.
Seb po zmianie na ultra nie miał żadnych opon nowych oprócz żółtych. Jedyne wytłumaczenie kompromitacji Ferrari jest to, że liczyli na niesamowite tempo na nowych oponach plus może jakiś szczęśliwy zbieg wydarzeń i chcieli podciąć Lewisa aby potem w czystym powietrzu dojechać do mety. Chyba, że wierzyli w to, że reszta też będzie robiła drugi pitstop a Seb wtedy ubierze używane hyper. Jednak reszta wzięła żółte i Ferrari jak tylko zobaczyło Ver przed Sebem to już wiedziało, że 3 miejsce to max co mogą wycisnąć. Widać to po ostatnich okrążeniach Seba, który tracił masakrycznie na każdym okrążeniu. Swoją drogą, Seb miał 2 sek przewagi nad Ver + pit dłuższy o 0.2s plus Ver ruszający z drugiego biegu z pita. Albo struga za Perezem była taka, że Seb nie dał rady szybciej (bo jak tylko wyjechał z pita to pobił jakiś sektor) albo Ferrari nie wiedziało, że nowe ultra i tak nie są szybsze od starych hyper (kolejna kompromitacja).
Powodzenia w dalszym oglądaniu wyścigów i wyciąganiu wniosków.
29. Przemasss
@up oczywiście ver miał dłuższy pit
30. weres
@28
Problem polega na tym że nie dostrzegasz różnicy między tym co jest faktem a tym co jest twoją opinią. Fakt jest taki, że ferrari wypuściło seba licząc że szybko upora się z perezem. Twoja opinia jest taka że to że seb nie dał sobie rady szybko z perezem jest dowodem na ośmieszenie się ferrari. Nie podajesz żadnych argumentów żeby obronić swoją hipotezę ponieważ w twojej głowie każda twoja opinia jest prawdą objawiona. Sorry ale to tak nie działa. Moja hipoteza jest taka że albo seb nie poradzil sobie z dbaniem o opony i musial zjechać albo uznano że seb sobie poradzi szybko z perezem ale nie dał rady. Seb na bieżąco byl informowany o tym jaki plan jest realizowany a co jest konkretnie jakim planem bylo ustalone przed wyscigiem. Oczywiście masz prawo wierzyć że to wszystko wina ferrari ale fakty są takie że to seb nie dał sobie rady szybko z perezem nie dał rady wyjechać przed maxem nie dał rady podjąć próby ataku na maxa nie dał rady dobrze zadbać o opony na 2 stincie i musiał bardzo zwolnić. Jak dla mnie wina seba jest oczywista ale oczywiscie masz prawo wierzyc ze im bardziej rzeczywistość nie pasuje do twoich opinii tyk gorzej dla rzeczywistosci;)
31. rbej1977
Naprawdę nie rozumiesz że Ferrari przegrało drugie miejsce w momeńcie gdy założyli Vettelowi opony Ultra? .
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz