Ecclestone pochwalił sportową postawę Ferrari w Austrii
Bernie Ecclestone po Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring pochwalił ekipę Ferrari za sportową postawę."Wszyscy mogą teraz brać przykład ze sportowej postawy Ferrari" mówił Ecclestone w wywiadzie dla Sport Bild. "To wyraźny kontrast do tego co działo się w tym samym wyścigu w 2002 roku, kiedy to Jean Todt prosił Rubensa Barrichello o przepuszczenie Schumachera walczącego o tytuł."
Ecclestone dodawał: "Łatwo można było pod koniec wyścigu przepuścić Vettela, ale Ferrari tego nie zrobiło. Zachowali się nie tylko sportowo, ale również utrzymali morale Kimiego."
Były szef F1 przyznał, że cieszy go świetna forma Ferrari, które walczy o tytuł mistrzowski: "Ferrari w końcu wykonało krok, na który tak długo czekałem."
"Sebastian naprawdę zasługuje na tytuł. Mam nadzieję, że pod koniec sezonu te trzy punkty, które Ferrari oddało w Austrii, nie zaważą na jego losie."
komentarze
1. Fanvettel
Zgadzam sie z nim w 100% .
2. TomPo
Cale szczescie ze nie ma juz dziadka i tego jego faworyzowania jednego zespolu bo to chore.
W zadnym innym sporcie, "wlasciciel" danej dyscypliny nie faworyzuje jednego z uczestnikow - bo to jest wypaczanie sportu i rywalizacji.
Czy np ktos sobie wyobraza, by Ary S. Graca (szef FIVB) zdecydowal, ze siatka od teraz bedzie zawieszona wyzej, bo brazylijczycy maja najwyzszy sklad na swiecie ? - przyklad oczywiscie totalnie teoretyczny.
I dal im prawo, ze jesli ktos chcialby zmienic ten przepis, to oni moga go zawetowac ?!
Paranoja i tyle. Chwala Bogu te czasy minely, oby bezpowrotnie.
Co do samego (braku) manweru Ferrari - cos mam wrazenie, ze jakby za VET jechal dalej HAM, to do zamiany by doszlo. Tak czy owak, fajnie ze dali Kimiemu dojechac przed Sebastianem.
3. Vendeur
Do czego to doszło... cały świat teraz chwali, że Ferrari nie wydało polecenia zamiany kierowców, czyli coś, co powinno być zupełnie normalne. Żenujące.
4. hubos21
Kimi teraz musi się czuć jak jakieś dziecko specjalnej troski, wszędzie o tym piszą i gadają
5. Jen
Wszyscy teraz chwalą Ferrari ale jeśli Vettel przegra tymi 3 punktami, to poleje się na nich wiadro pomyj:)
6. Schumi96
Team order - źle, brak team order - źle, polaczkom to ciężko dogodzić
7. Jero
Wybaczcie, ale to tak jakby chwalić ludzi, że się nie zabijają. Przecież naturalnie tego być nie powinno więc nie widzę sensu chwalić nikogo za takie postępowanie
8. Vendeur
@5. Jen - chyba tylko ze strony idiotów.
9. wariat133
Moim zdaniem. Ferrari nie wykonało tego manewru tylko dlatego, że by był za bardzo ostentacyjny. Straciło by na wizerunku, już i tak nadszarpniętym mocno przez Vettela. Kolejnego takiego upokorzenia Fin już by nie zniósł. Muszą mieć Kimiego jako plan B na rok 2019-20 jeśli nie dojdzie do transferu Charles Leclerc-a. Kimi po takim numerze, nie byłby skłonny współpracować w kolejnym sezonie z Ferrari. Wszyscy znamy roszczeniowe postawy Vettela, wobec stajni w których jeździł i jeździ lub nawet innych kierowców (np. GP Azerbejdżanu 2017). Ferrari non stop wykorzystuje fina do buforu i zmiany miejsc. Przykład ewidentny, choć na pierwszy rzut oka nie widoczny to Gp Monaco 2017. Nie wspominając już tym roku, kilkukrotnie już przedłużani stint Raikonena do blokowania ekipy Mercedesa. Ferrari zrobiło chłit martetingowy i tyle ;-) (Ani mru mru). A teraz to wszyscy o tym piszą. Każdy zorientowany kibic wie, że jest inaczej.
10. MicCal
@9
W jaki niby sposób Vettel tak "mocno nadszarpnął wizerunek Ferrari"?
11. XandiOfficial
a co gdyby wyścig trwał 10 okr dłużej a Kimi męczył się aby podjąć próbę na Maxa ? Oprócz dwójki RedBulli to Vettel najlepiej wyprzedza ... i gdyby obaj przeszli by RedBulla to ewentualny atak Vettela, nawet z DRS'em zapewne byłby odbierany, że Kimi odpuszcza. Kimi chce wygrać i on wie czy to jego ostatni rok czy nie i zapewne nie puszczał by Vettela ale jeśli byłby wolniejszy to Seb by go zaatakował no to są wyścigi ...
Kimi chce wygrać i zaufajcie mi, nie puściłby Seba ...Rok temu go nie puszczał, Seb go po prostu wyprzedzał a te strategie aby Kimi zostawał długo i tracił po pit stopie, no to robi Ferrari nie Vettel ...
12. Jen
@ Vendeur
Niekoniecznie tylko ze strony idiotów. Ferrari miało okazję powiększyć swoją przewagę na Hamiltonem. W obecnym sezonie sytuacja w tabeli zmienia się jak w kalejdoskopie. Żaden zespół z rywalizujących dwójki nie ma nawet małej przewagi. Setki ludzi w padoku oraz w fabryce pracuje na końcowy sukces kierowców.
13. Jen
@Vendeur
Ten sukces nastąpi gdy dany kierowca na koniec sezonu będzie miał najwięcej punktów ze wszystkich zawodników.
Dlatego moim zdaniem Ferrari wizerunkowo i sportowo zachowało się ok. Pod względem strategicznym mogli podjąć inną decyzję.
14. narya
@Jen
Kibicujesz Vettelowi i niecierpisz Hamiltona, co widać prawie w każdym Twoim poście.
Może pomysl czasem szerzej niż tylko o punktach dla ulubionego Sebastiana. Ferrari ma dwóch kierowców. Kimi wywalczył swoje punkty uczciwie na torze, więc czemu miał je oddawać Vettelowi? Mimo całej polityki f1 to też sport i niech (chociaż czasem) wygra uczciwa rywalizacja, a nie chora kalkulacja i manipulowanie punktami.
15. Jen
@14 narya
Dlatego powtarzam jeszcze raz. Sportowo Ferrari zachowało się w porządku.
Wiem też doskonale, że to Seb byłby najbardziej poszkodowany wizerunkowo w całej tej sytuacji. Zamiana miejsc z Austrii, ciągnęłaby się za nim do końca jego kariery a nawet dłużej.
Oceniam jedynie postępowanie z punktu widzenia strategii zespołu.
16. Vendeur
@12. Jen - tylko przez idiotów i nie niekoniecznie. W życiu najważniejszy jest korpus moralny i pewne zasady moralne, nie pieniądze, zwycięstwo etc. (dopóki nie są zgodne z tymi zasadami). Ja wiem, ze w obecnym świecie większość ludzi nie wie co to moralność i mogłoby w takiej sytuacji właśnie narzekać. Wszystkich takich ludzi określam IDIOTAMI. Sytuacja w wyścigu była taka, że Kimi był z przodu. Koniec i kropka.
17. wheelman
To był komiczny obrazek :D Todt wypina słuchawki z gniazdka a operator go filmuje. O czym on myśał? :P
18. wheelman
@15 Jen nie sądzę, aby po Red Bullu był mógł być jeszcze bardziej "poszkodowany wizerunkowo". Wiem, już zapomnieliście jak niedojrzałym i irytującym kierowcą był, ale ja wciąż pamiętam. To trochę paradoks że teraz mu kibicuję, chociaż jak to w sporcie bywa, bardziej po prostu nie kibicuję szynce w mercu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz