Ricciardo rozmawiał o kontrakcie z Dietrichem Mateschitzem
Daniel Ricciardo jest coraz bliżej podpisania nowego kontraktu z Red Bullem i przyznaje, że w tym celu bardzo chciałby negocjować umowę bezpośrednio z Dietrichem Mateschitzem.Ricciardo przyznał, że podczas domowego wyścigu swojej ekipy na torze Red Bull Ring odbył obiecujące rozmowy z samym właścicielem Red Bulla, Dietrichem Mateschitzem.
"Rozmawiałem z wielkim szefem, którego bardzo lubię" mówi 28-letni zawodnik cytowany przez Corriere dello Sport.
"Szkoda, że to nie on prowadzi samodzielnie zespół, gdyż z nim wszystko idzie łatwiej. Mamy jeszcze trochę czasu, aby zrozumieć co musi być zrobione."
"Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja."
komentarze
1. Nezrah
Czy mi sie wydaje czy on miał w ten weekend 29 urodziny?
2. biskit
Tak mial 1 Lipca wiec w artykule jest blad :P
3. Jen
@1 Nezrah
Tak miał, dokładnie w niedzielę:)
4. iceneon
"Szkoda, że to nie on prowadzi samodzielnie zespół, gdyż z nim wszystko idzie łatwiej."
Pije do Marko jak by nie patrzeć. Cholerny error rządzi całym zespołem.
5. stasek44
Riccardo chciał zjeść ciastko i mieć ciastko :) Głupio wyszedł, otwarcie gadał o tym, że czeka na oferty. Ofert się nie doczekał i teraz to mu są stawiane warunki.
6. BAR 82_MCE
Odważne słowa w kierunku Marko ale obawiam się że takimi wypowiedziami sobie nie pomaga,a może wręcz zaszkodzić.Lubię Daniela i szanuję go no i w sumie fajnie że ma swoje zdanie i nie boi się głośno powiedzieć co mu na wątrobie leży.
7. ds1976
Bezsensowna, arogancka wypowiedź, posprzątał sobie za jednym podejściem i u Marko i Hornera. Ne dziwi to jednak zbytnio, gdyż nigdy nie należał do czołówki inteligentnych kierowców więc wyszło jak wyszło... Dziwny ruch, zwłaszcza, że obecny sezon to "górka" RIC, wiele, naprawdę wiele sezonów orał by osiągnąć ten poziom (to nie petarda w stylu Alonso, Hamiltona, Vettela czy Verstappena), a tymczasem nie dość, że buńczuczne wypowiedzi o jeździe dla Mercedesa i Ferrari nie znalazły potwierdzenia ze strony w/w teamów to jeszcze nasr....ł we własne gniazdo. Pozostanie staczanie się w kierunku Renault, później Williams czy Sauber.
Wygląda, że trzy luzackie wyścigi w wykonaniu Verstappena zrobiły już swoje.
8. Jen
@7 ds1976
Ricciardo od początku reprezentował wysoki poziom. W pierwszym roku dla RBR pokonał na punkty swojego zespołowego kolegę. Do dzisiaj za Vettelem ciągnie się ta łatka.
Wiele osób już to pisało więc się powtórzę.
To nie jest tak, że Ferrari i Mercedes nie są zainteresowani Ricciardo. Mają obecnie zapotrzebowanie tylko na kierowcę nr 2.
Jest za ciasno w klasyfikacji, aby jakiś zespół pozwolił sobie na radosną wewnętrzną rywalizację.
Daniel ma ambicje na coś więcej i tu jego interesy są rozbieżne z czołowymi zespołami. Podobnie gdyby Vettel albo Hamilton nagle chcieli zmienić pracodawcę to nie mieliby gdzie iść. Nie dlatego, że są słabi tylko ilość czołowych zespołów jest ograniczona. W F1 bycie bardzo dobrym to za mało. Trzeba jeszcze w odpowiednim czasie trafić na odpowiedni team.
9. BAR 82_MCE
@7 ds1976
Ochłon trochę z tym swoim Maksiem bo te 3 luzackie wyścigi nie przysłonią błędów z poprzednich GP,szczególnie Baku.Przebłyski poprawnej jazdy mieszają się z totalną głupotą.Dobra passa pewnie niedługo się skończy i znów powróci do swoich nawyków i próby wygrania wyścigu w pierwszym zakręcie.Trudno nie docenić naturalnego talentu Maxa ale Daniel na dzień dzisiejszy jest kompletniejszym kierowcą i trochę czasu upłynie zanim będzie walczył o mistrzostwo.Doszlifuje się,a potem zgarnie go Ferrari czy Mercedes jak juz przestanie się rozbijać. Red Bull postawił na Maxa,a on tytuł/y zdobędzie w innym zespole.
10. rbej1977
@ 8
W pierwszym roku dla RBR pokonał na punkty swojego zespołowego kolegę. Do dzisiaj za Vettelem ciągnie się ta łatka.
Ta łatka ciągnie się tylko i wyłącznie w Polsce. Oczywiście nikt już u nas nie pamięta że Heidfeld pokonał Kubicę w BMW 3:1.....
11. ds1976
@10 rbej1977 - strzał w środek tarczy! Dokładnie! W ten sposób można napisać, że Kubica to cienki Bolek, można przegrać raz ale nie w stosunku 3:1...
@8 Jen nie wspomina też, że ów Ricciardo pokonujący Vettela o czym w Polakowie (tylko) głośno, w tym samym RBR został pokonany przez Kvyata, a wcześniej w Toro Rosso przez Vergne...
@9 BAR 82_MCE - Max od kiedy spasował zaczął regularnie stawać na podium w tym na najwyższym stopniu, już w zasadzie dogonił w klasyfikacji RIC a zajęło mu to tylko 3 wyścigi - budowanie przewagi zajęło Ricciardo 6. I nie ma co bujać w obłokach w związku z ostatnią awarią Australijczyka. Każdy widzi, że od 3 wyścigów, kiedy VER wyraźnie odpuścił, kierowcy RBR jeżdżą w dwóch różnych ligach - jeden walczy o zwycięstwa i podium, drugi gra rolę... drugiego kierowcy - zresztą zgodnie z predyspozycjami. Ricciardo kompletnie sobie nie radził z bolidem na torze w Austrii, w momencie awarii i tak się już nie liczył w walce.
12. Jen
@11 ds1976
Na dziewięć wyścigów Max przejechał czysto dopiero trzy. 1/3 to nawet nie połowa. Zobaczymy jak się będzie spisywał dalej, gdy z powrotem nabierze pewności siebie. W tym czasie Daniel dwa razy wygrał wyścig. Miałby dużo większą przewagę punktową nad Maxem gdyby nie awaria w Bahrajnie i wypadek z Baku.
W Austrii byłby na podium gdyby nie kolejna awaria.
13. ds1976
@12 Jen, tak samo można "przegdybać" wszystkie wyścigi VER w tym sezonie, więc nie ma to sensu.
Słusznie piszesz, VER przejechał czysto zaledwie 3 wyścigi z 9 a już w zasadzie zrównał się punktami z RIC! To imponuje!!! Zwłaszcza, że te trzy wyścigi mogłoby się wydawać nie przejechał na full. W Austrii musiał się gimnastykować, wolniejszym bolidem z padającymi oponami dowiózł zwycięstwo do mety (RIC zajechał dwa komplety przed awarią!), ale w dwóch poprzednich jechał lajtowo i bez wysiłku wjechał na podium. Tak samo w kwalifikacjach. Kiedy odpuścił zaczęło wszystko się układać. Dziwne to trochę... :-)
14. Browarus
Tak Max dogonił Daniela praktycznie w generalce tylko Ricciardo miał awarię w Bahrajnie, wymiana silnika w Chinach, w Baku brak mocy (akurat mieli to oboje), Monaco znowu brak mocy tylko tor dużo pomógł, we Francji uszkodzone przednie skrzydło w połowie wyścigu a w Austrii kolejna awaria.
Max za to brak mocy w Baku i to chyba na tyle, reszta to same błędy Verstappena. Dobrze, że zaczął jeździć normalnie Red Bull może coś jeszcze namieszać.
Co do 3 ostatnich wyścigów. Tak Max odstawił Daniela w Kanadzie. We Francji za to Daniel miał lepsze tempo zanim uszkodzone miał przednie skrzydło z 6 sec chyba zrobiły się 2 sec przed boxem. W Austrii były dwa RBR na czele, ale problem z oponami. Czy je zajechał? Może tak a niby to wina ustawień. Hamilton też zajechał swoje w podobnym tempie. Tylko gdzie niby Ricciardo zajechał drugi komplet opon według ds1976? Z tego co wiem to wyjechał na używanych super miękkich oponach 20 kółek.
Co do pokonania Ricciardo przez Vettela. Vettel dostał łomot przez cały sezon, przegraną o 3 pkt raczej to nie było.
Ricciardo przegrał z Vergne? Tak tylko w słabszym zespole jest ciężej o punkty. Alonso w tamtym sezonie przegrał prawie z Stoffelem jakby nie końcówka sezonu a chyba nikt nie powie, że Stoffel lepszy od Alonso.
Nabijać się można, że Ricciardo przegrał z Kvyatem o 3 pkt, a Max przegrał z Ricciardo to co Kvyat > Verstappen?
A tak na serio problemem Ricciardo są kwalifikację oraz częste awarię. Niestety z Mercem nie mają szans powalczyć jak będzie taka niezawodność.
15. Browarus
*przegrana o 3 pkt raczej to nie była.
16. Orlo
I bardzo dobrze, że Ricciardo powiedział co miał na duszy. Swoją drogą chore to jest, ta polityka w F1 i podział na kierowcę nr 1 i 2... Ale przecież to nie od wczoraj tak jest...
17. ds1976
@16 Orlo! Jesteś! Martwiłem się! Nie ukrywam, że czegoś mi brakowało... wiesz, taka pustka po lewej stronie...
18. turismo
Niektórzy panowie udają tutaj super obiektywnych ale tylko się osmieszają z tym 3:1 dla Heidfelda, co tylko podważa ich opinie na inne tematy w F1.
W 2007 lepszy był Heidfeld, 2008 - Kubica, 2009 - Remis. Tak gwoli uściślenia.
19. ds1976
@18 turismo, nie chodzi o detale jak 2:0, 3:1, czy 9:2. Chodzi o tok rozumowania. W 2009 HEI miał 19 pkt, KUB - 17 pkt. Więc jakby nie liczyć Heidfeld pokonał Polaka. Ale wiadomo, że należałoby rozpatrzeć każdy wyścig, każde quale oddzielnie - przez pryzmat awarii, nie zawinionych kolizji, błędów mechaników w trakcie pit stop, etc... Generalnie wszystkich czynników na które kierowca nie miał wpływu a oprzeć się wyłącznie na jeździe. Jeżeli ktoś opiera się wyłącznie na liczbie zdobytych pkt to proszę bardzo, możemy się tak bawić. To oczywiście durnowate rozumowanie, ale jeżeli ktoś chce się bawić w taki sposób to można odbić piłkę na tych samych zasadach - by obnażyć bezsens takiego myślenia.
20. wheelman
13. ds1976 gdyby Max te trzy wyścigi o których wspominasz "przejechał na full", to wciąż nie miałby ani jednego czystego wyścigu xD
Co do głupiego przywoływania suchych statystyk - dla mnie to bez sensu. Wystarczy spojrzeć jak nieodpowiedzialnym i niekompletnym kierowcą jest VER w stosunku do - zaryzykuję to stwierdzenie - absolutnie każdego innego kierowcy w stawce. Danielowi to może co najwyżej stopy lizać. Jest gorszy niż VET z czasów RBR. Może jeszcze kiedyś coś osiągnie, ale na pewno nie w najbliższych latach. Zważając na to że w CZWARTYM sezonie nie wyciągnął ŻĄNYCH wniosków ze swoich błędów. Ale czego można oczekiwać po młokosie który mając 17 lat zasiada w samochodzie F1. Będzie mu przez to ciężej, za szybko, zbyt pewny siebie, sodówka we łbie i mamy efekty.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz