Alonso wygrał w debiutanckim wyścigu WEC
Fernando Alonso zaliczył wymarzony debiut w długodystansowych mistrzostwach świata WEC, wygrywając pierwszy wyścig tzw. supersezonu rozegrany w belgijskim Spa.Ekipa Toyoty ma w tym roku ułatwione zadanie, gdyż w mistrzostwach nie startuje żaden inny fabryczny zespół. Oba bolidy należące do japońskiego producenta nie mały więc problemu z zajęciem dwóch pierwszych miejsc.
Ekipa z Fernando Alonso w składzie od początku pewnie prowadziła w wyścigu po tym jak bolid numer 7 zmuszony został do startu z alei serwisowej.
Zanim drugi bolid Toyoty przedarł się przez stawkę na drugie miejsce w trzeciej godzinie ścigania, auto Fernando Alonso dysponowało przewagą przeszło minuty, mimo iż Kazuki Nakajima musiał wykonać dodatkowy postój na poprawę pasów bezpieczeństwa oraz zaliczył oberka w pierwszym zakręcie toru, La Source.
Obie Toyoty w minutowym odstępie zmierzały do mety do czasu kiedy na torze pojawiła się neutralizacja po wypadku Matevosa Isaakyana reprezentującego barwy SMP Racing.
W końcówce wyścigu za kierownicą bolidu #8 zasiadał Fernando Alonso, którego gonił zespołowy kolega reprezentujący drugą wystawioną przez Toyotę ekipę, Mike Conway. Mimo iż Brytyjczyk metę przekroczył tylko 1,4 sekundy za Fernando Alonso nigdy nie miał okazji zaatakować dwukrotnego mistrza świata F1. Alonso tym samym odniósł dzisiaj swoje pierwsze zwycięstwo od czasu GP Hiszpanii w 2013 roku.
komentarze
1. Vendeur
"zaliczył oberka" - a może by tak po polsku???
2. ahaed
Oberek ? polski taniec ludowy, o żywym tempie i skocznej melodii w rytmie nieparzystym. Oberek to taniec o metrum trójdzielnym, najczęściej 3/8. Polega na szybkich obrotach par tańczących w miejscu lub wirujących w przestrzeni krokiem w rodzaju kroku okrąglaka, mazurka, czyli składających się z trzech pojedynczych stąpnięć (kroków) o jednakowych wartościach rytmicznych (ósemek) przypadających na jeden takt. Dotyczy to kroku zasadniczego.
3. Grellenort
Nie chce ujmować temu kierowcy, ale po odejściu Porsche i Audi z WEC to tak naprawdę Toyota nie ma żadnej konkurencji.
4. Mariusz_Ce
Bravo Nando !!! Rasowy kierowca , czas na Le Mans .
5. MarTum
3@ No to nie chciej ujmować zasług chyba 90% mistrzów F1 bo tytuły zdobywali dzięki bezkonkurencyjnemu bolidowi :P
6. XandiOfficial
toyota do f1 pls back
7. Fanvettel
Toyota w F1.......powrót po latach,fajnie by było.
Trzecie miejsce zajął Bruno Senna !
8. pabloos
Otóż to. Tym bardziej, że Toyota jest najbardziej rozwiniętą i najszybciej rozwijającą się marką w świecie motoryzacji pod kątem hybrydowym.
9. ds1976
Rywalizacja w WEC praktycznie bez... rywali to mały powód do chluby. Co innego ubiegłoroczny występ w IndyCar - w tej serii odnosić sukcesy już nie jest łatwo!
10. Browarus
@9. ds1976.
Tak samo mogę napisać, że mały powód do chluby mogli mieć Hamilton i Rosberg w sezonach 2014-2016 gdzie był Mercedes Cup albo 2011,2013 rok RBR cup albo inaczej Vettel Cup. Wygrali to wygrali trzeba się cieszyć raczej a nie płakać.
11. Jacko
@9. ds1976
No powodem do wstydu chyba też nie jest, a Alonso jakoś specjalnie się tym nie chełpi. Przecież wiadomo, że traktuje te starty typowo treningowo i jako zapoznanie z samochodami, bo cel jest przecież jasny.
Nota bene, jeszcze całkiem niedawno Robert miał startować w tej serii i jak dobrze pamiętam, większość "kibiców" piała z zachwytu, jak to on tam pozamiata...
12. GOJolyon
@11 Ale znowu Manora z kasy obrabowali (nie byłem i nie jestem w tej grupie pseudo kibicw R.K)
13. Grellenort
@5, @10, @11 jasne, samochód robi różnicę i mimo wszystko jest to osiągnięcie, tylko zrozumcie że w WEC aktualnie w kategorii LMP1 jest JEDEN fabryczny zespół, a różnica w kwalifikacjach pomiędzy pierwszym a drugim samochodem na to 1,5 sekundy.
Jasne, Fernando, Buemi i Nakajima odwalili kawał solidnej roboty, ale to cały czas jak by Mercedes ścigał się tylko i wyłącznie z Williamsem albo Sauberem.
14. ds1976
@11 Jacko, nie piałem z zachwytu, prawdę mówiąc w ogóle nie lubię wyścigów "blaszanych pudełek" z zakrytymi kołami. A kiedy jeszcze kierowca dzieli auto z 2 innymi zawodnikami to już w ogóle nie rozumiem. Może się taki Alonso nazapier.... przez cały wyścig a taki Nakajima jadąc na P1 rozwali się. I co Alonso ma wówczas zrobić?
Cały czas zastanawiam się, czy RK brał pod uwagę IndyCar. To jest wymagająca seria! I to z torami ulicznymi!
15. Mariusz_Ce
Weźmy se pod uwagę, że ktoś kto trenuje pod kątem zupełnie innego wyzwania jakim jest królowa motorspostu odrywa się od tego i wsiada w coś czego nie zna, a potem jest w stanie rywalizować jak równy z równym, mało tego , rok wcześniej robi to samo we wspomnianym Indy i jakoś stare wygi wąchaly jego spaliny. Jest czego gratulowac. Samochody same nie jeżdżą, wbrew niektórym tu opinii to tak nie działa.
16. marekko
@8- no ido kiedy byli rywale nigdy nie wygrali 24h Le Mans, nawet z hybrydami, zawsze zawodziły ostatnich momentach
17. michalde
Ja to już dawno mówiłem sobie, że nie ma kierowców w Formule 1 bez wcześniejszych osiągnięć. Sympatyczny Japończyk nie radził sobie za sterami bolidu F1 i często powodował kolizje z innymi zawodnikami, ale jednak sprawdza się za kółkiem innych serii. Podobnie w przypadku Szwajcara. Hiszpan ich docenił, sam wspomniał, że liczyło się ich doświadczenie.
Ja nie uważam, aby było stosowne krytykować słabszych kierowców za słaby styl jazdy w Formule 1. To są zawodnicy, którym bolid F1 nie podszedł, co wcale nie oznacza, że nie potrafią jeździć. Oczywiście posiadają umiejętności i to spore, a to, że w Formule im nie wyszło to inna działka. Po prostu nie są to kierowcy, którym z łatwością przychodziła jazda z prędkością ponad 300 km/h. Są to moim zdaniem bardzo dobrzy zawodnicy, ponieważ odnoszą liczne sukcesy w wielu niższych kategoriach. Nie uważam bynajmniej, aby tacy kierowcy byli w Formule 1 niezasłużenie. Choć może z perspektywy kibiców czy innych zawodników może to wyglądać już inaczej.
Na dobrą sprawę Robert mógłby wziąć też dwóch swoich kumpli, np. Kubę Giermaziaka, zrobiliby dobre auto i mielibyśmy tak jak w skokach narciarskich podium drużynowe :) Czy się da? Ja myślę, że da się to zrobić jak najbardziej :) Pozdrawiam
18. wheelman
@1 też nienawidzę określenia "oberek". Jedyną osobą która go używa w świecie F1 albo i nawet wyścigów jest chyba tylko Kempa. Ale wchodzę tutaj już tyle lat, że zdąrzyłem się przyzwyczaić.
19. Spargus
@18 No jak to, a nieodżałowany Andrzej B.? :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz