Dania jest coraz bliżej organizacji wyścigu F1?
Plany organizacji wyścigu F1 na ulicach Kopenhagi przyjmują coraz bardziej realnych kształtów. Pomysł zrodził się już jakiś czas temu na fali euforii jaką w Danii wzbudzają występy Kevina Magnussena.Podczas GP Singapuru Sander spotkał się z prezesem Formuły 1, Chasem Careyem a także szefem ds. komercyjnych F1 Seanem Bratchesem i dyrektorką ds. promotorów, Chloe Targett-Adams. Przedmiotem ich spotkania było ustalenie szczegółów nowego przedsięwzięcia.
Przy projekcie toru pomagał były duński kierowca F1 i ojciec Kevina, Jan Magnussen. Za ścisły projekt architektoniczny odpowiada dobrze znany Hermann Tilke. Układ toru został określony mianem toru "w stylu Baku".
Projekt otrzymał poparcie rządu Danii, rodziny królewskiej oraz władz miasta Kopenhagi, ale poszukiwane jest jeszcze wsparcie ze strony prywatnych inwestorów.
Organizatorzy wyścigu zdradzili, że szacują iż koszty utrzymania i organizacji wyścigu wyniosą około 80 milionów funtów rocznie z czego 60 procent tej kwoty jest w stanie zapewnić rząd.
Organizacja kolejnego ulicznego wyścigu F1 wpisuje się w strategię rozwoju jaką kreślą właściciele tego sportu.
"Mieliśmy kilka bardzo pozytywnych spotkań z Formula One Management i moje odczucia sugerują mi, że oni byliby bardzo zainteresowani Grand Prix w Kopenhadze" mówił Sander.
Minister ds. Przemysłu Danii Brian Mikkelsen dodawał: "Od jakiegoś czasu dyskutujemy na ten temat z prywatnymi inwestorami a obecnie otwarcie o tym mówimy, gdyż projekt ten staje się coraz bardziej realny. F1 mogłaby zapewnić Kopenhadze ogromną reklamę."
Dania jeszcze nigdy nie gościła wyścigu Formuły 1. Ma jednak na swoim koncie organizację dwóch wyścigów niezaliczanych do mistrzostw świata Formuły 1 na torze Roskilde Ring. W 1961 roku wyścig ten wygrał Stirling Moss, a w 1962 Jack Brabham.
Grand Prix Danii odbywało się jeszcze 11 razy między 1960 i 1995 rokiem ale rozgrywano tam tylko mistrzostwa Formuły Junior, F3 oraz F2.
Wedle doniesień pierwsze Grand Prix Danii w Formule 1 mogłoby odbyć się w sezonie 2020.
komentarze
1. XandrasPL
starczy tych ulicznych wyścigów, jak się torów nie potrafi budować to najlepiej zrobić jakąś sklejanke toru na ulicach, potrzebne są nowe szerokie tory a teraz tylko chiny kwalifikują się na taki aby dało się wyprzedzać, jeśli f1 ma być szybsza i jeszcze szersza (bolidy) trzeba budować nowe tory szerokie i dające wyprzedzanie i trzeba zapomnieć o sentymentach, zostawiłbym Monaco oczywiście ale F1 musi się zdecydować bo jazda bolidami na całą szerokość toru (Węgry) to nie wróży nic dobrego, takie moje zdanie i przeczytam wasze opinie
2. ds1976
Jak dalej pójdzie (ilość chętnych zgłaszających się do Liberty Media) niebawem w kalendarzu będzie 30 wyścigów. Nie mam nic przeciwko, niech tylko większość z nich umieszczą w Europie w miarę blisko siebie żeby ekipy nadążyły z podróżami i pakowaniem sprzętu. Tak, wiem, że to utopia, bo nawet kierowcy zaczną buczeć. A podobno w latach 70-tych kierowcy startowali co weekend i to nie tylko w F1. Dało się wtedy, da się i teraz, tylko niech kierowcy skupią się na jeździe a nie na obowiązkach wobec sponsorów i mediów na co tracą teraz mnóstwo czasu (utopia nr 2).
3. sliwa007
1. XandrasPL
Tory uliczne mają to do siebie, że w zasadzie nie generują wielkich kosztów bieżących, nie ma problemu z ich utrzymaniem i w zasadzie ich budowa ogranicza się do jakiejś alei serwisowej, kilku szykan i band okalających. Wybudować nowy tor oczywiście można, ale to kosztuje, tor utrzymywać trzeba przez cały rok a F1 będzie raptem przez kilka dni. Inne serie wyścigowe też mają zapchane kalendarze, więc to nie takie proste by zapewnić odpowiednie finansowanie.
Nowa ekipa z FOM z tego co pamiętam już zapowiedziała, że nie będą budować kolejnych lotnisk a skupią się właśnie na torach ulicznych. Są plus i minusy, jak zawsze zresztą.
4. RB2017
Baku przecież było najciekawszym wyścigiem , więc ...
5. Fanvettel
GP Danii......fajny pomysł. Jeszcze by mogli zorganizowac GP Argentyny i GP Szwecjii.
6. Spargus
@4 w tym roku tak, w zeszłym Baku było jednym z najnudniejszych wyścigów :p
7. Arerro
W Poznaniu taki piękny tor zrobili, a zero zaplecza, jeżeli chodzi o samą nitkę toru jest świetna, natomiast nie ma boksów czy budynków gospodarczych :/
8. XandrasPL
ale to nie tak powinno się odbywać, widziałem że w Gdańsku ma być tor i od razu mówili o F1 a to podejście było cebulackie bo Janusze zobaczyli sport i od razu tor i GP.Tak samo inne kraje, nie muszę mówić że Rosja ma tam miejsce bo gdyby ich nie było to źle by to się skończyło + płacą im tak że nie pamiętam do kiedy mają kontrakt chyba z 10 lat jeszcze, mówię że wystarczy torów ulicznych, albo wróćmy do bolidów dających wyprzedzanie, no coś za coś albo zbudujmy szerokie szybkie i które można wyprzedzić, można jechać blisko, chcę widzieć walkę Hamiltona i Vettela na torze a tylko w Hiszpanii taka była a to nie walka a Hamilton na szybszych gumach , tak to nie walczyli między sobą tylko jechali np Australia,Baku,Belgia więc wiecie no, normalny tor a jeżeli tak jak kolega napisał wyżej nie stać ich na utrzymanie to nie róbcie tego naprawdę, Monaco było pierwsze (legenda) Singapore ok ale kolejne to już przesada
9. skilder3000
To wstyd ze w Polsce nie ma normalnego toru
A co do F1 to faktycznie, ile było GP nie zalicznych do mistrzostw swiata...
10. belzebub
Bardzo dobra wiadomość, tory uliczne są bardziej wymagające, a przez to ciekawsze. Lepszy taki tor, niż kolejne lotnisko Tilkego.
Co do Polski, zauważcie że z byłego bloku wschodniego jedynie Węgry i od niedawna Rosja ma tor spełniający wymagania F1. U nas nie ma widocznie chętnych na wyłożenie kasy, to są niemałe pieniądze, a i żadnego polskiego kierowcy w F1 de facto nie ma i nie wiadomo czy będzie. Być może, gdyby nie wypadek RK i gdyby odnosił sukcesy, to być może wtedy ktoś wyłożył by kasę, a tak no cóż. Bez żadnego Polaka w stawce nie wiem czy udało by się sprzedać komplet biletów. A wydatki co roku są znaczne. Kasa, kasa, kasa.
11. Jen
Do Liberty Media zgłoszono podobno 40 propozycji miejsc chętnych na zorganizowanie GP. Tory uliczne mają swój niepowtarzalny klimat jednak ze względu na ciasny tor ciężko to nazwać wyścigiem. Raczej to procesja, gdzie kwalifikacje decydują w dużej mierze o końcowym wyniku. Chociaż zdarzają się wyjątki. Wyścig w Baku był chaotyczny, pełen kolizji. Tak samo nikt się nie spodziewał tego co wydarzyło się w Singapurze. Jednak dalsza część rywalizacji była już nudna bez większych niespodzianek. Jeżeli Liberty Media chce uatrakcyjnić F1 i przyciągnąć nowych kibiców to niestety bez torów gdzie kierowcy mogą prowadzić walkę koło w koło będzie to trudne.
12. belzebub
@11 A ile masz w kalendarzu wyścigów ulicznych, a ile normalnych? Teraz są tylko 3 uliczne, więc jak dojdzie jeden to aż tak bardzo się nie zmieni. A co do wyprzedzania, to jest parę normalnych torów, gdzie też ciężko wyprzedzać.
13. jaroga
Chyba więcej niż 3, Monaco, Baku, Australia, Kanada, Singapur, tak z pamięci.
14. belzebub
Miałem na myśli typowo uliczne, jak te 3 wymienione.
15. Vendeur
@ 9. skilder3000 - oj tam, braku toru się nie wstydzimy, za to chwalimy nową świątynią i posągiem religijnym. Należy podsunąć pomysł z torem Rydzykowi, z pewnością od obecnej władzy zdobędzie środki i zrobi z tego dobry biznes.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz