Ekipa Petera Saubera nie może zaliczyć dzisiejszego GP Singapuru do udanych. Nick Heidfeld, dla którego był to pierwszy tegoroczny wyścig w barwach ekipy, już chwilę po starcie uszkodził przednie skrzydło, a w późniejszej części, w wyniku incydentu z Michaelem Schumacherem, zakończył wyścig na bandach okalających tor. Kamui Kobayashi popełnił błąd między zakrętami 18 i 19, uderzył w metalową barierę, wywołując okres neutralizacji.
Nick Heidfeld„Oczywiście liczyłem na lepszy rezultat i chciałem ukończyć wyścig. Według mnie, Michael zahamował nieco za późno i mnie wypchnął. Mimo to, mój wyścig i tak skończył się zaraz po starcie. Vitantonio Liuzzi chciał mnie wyprzedzić w zakręcie numer cztery. Potem wydało mi się, że zahamował wcześnie i uderzyłem w niego. Bez końcówek tylnego skrzydła samochód nie był łatwy w prowadzeniu, chociaż również ustawienia nie były idealne, ponieważ nie można nic zmieniać po kwalifikacjach. Przez moment czasy okrążeń nie były jednak złe. Z niecierpliwością czekam na mój ulubiony tor – Suzukę”.
Kamui Kobayashi
„To bez wątpienia był mój błąd. Po wyprzedzeniu Michaela Schumachera wiedziałem, że muszę naciskać bardzo mocno aby zdobyć punkt, ale w międzyczasie opony zupełnie się zużyły. Nie wziąłem tego pod uwagę i rozbiłem się o barierę. Potem również Bruno Senna uderzył w mój samochód. Ogólne uszkodzenia są dość poważne. Na starcie było bardzo ciasno, a ja straciłem pozycję na rzecz Witalija Pietrowa. W starciu z Markiem Webberem nie miałem szans. Potem jechałem na dziesiątej pozycji, za Michaelem. Mógłbym jechać szybciej, ale nie było możliwości wyprzedzania. Gdy nadarzyła się okazja, zaatakowałem go i się udało. Potem, jak już mówiłem, strasznie naciskałem i skończyłem na barierze”.
26.09.2010 17:37
0
a trzymałem za KOB kciuki, w końcu kiedyś były ploty by towarzyszył w duecie KUB :)
26.09.2010 17:41
0
ja tez chce suzuke,kubica jest na niej dobry a mi moze w typowaniu lepiej pójddzzie
26.09.2010 17:43
0
Heidfeld najpierw dostal od Force India, chwile potem strzelil w kolejne, wlasnie przez ten pierwszy kontakt a w finale Michael zamordowal mu bolid. Przynajmniej byly emocje, Kobayashi... rozbil sie sam ;-)
26.09.2010 17:44
0
Pechowy weekend - nic więcej.
26.09.2010 19:05
0
kobayashi jednak ma cos z samuraja ;] a nick to jest dobry shumacher hamowal za pozno luzii za wczesnie haha a Ty nikus co robiles nie tak hmmm ?? ;]
26.09.2010 23:45
0
W sumie szkoda chłopa.Nicka można nie lubić ale trzeba przyznać ,że ma o wiele większy zapał niż Michael. A Kamui to jest fajter ale niestety dziś się przeliczył.
27.09.2010 00:50
0
Nikuś to chyba wszystkie tory lubi :P
27.09.2010 07:38
0
Pojedynki kierowców w jednym zespole: Wyścigi Heidfeld - Kobayashi 1 - 0
27.09.2010 23:25
0
Ananas - hę? jak to policzyłeś?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się