Kierowca Alpine nie przeszedł obojętnie wokół powyścigowych wydarzeń w Las Vegas. Nie spodobał się mu bardzo długi pokaz fajerwerków i nie omieszkał za to skrytykować amerykańskich promotorów.
Las Vegas dołączyło do kalendarza F1 w sezonie 2023 i chociaż spełnia komercyjne założenia Liberty Media, co roku nie brakuje negatywnych opinii nt. organizacji całego weekendu. Pomijając aspekt przygotowania toru - wszakże problemy ze studzienkami powróciły w tym roku - wiele zastrzeżeń dotyczy pozawyścigowych wydarzeń.
Podczas premierowej odsłony tych zmagań dobitnie mówiło o tym kilku zawodników, na czele z Maxem Verstappenem. W zeszłym roku na tapecie znalazł się wątek palonej przez kibiców marihuany. Po ostatnich zawodach tym razem głosy krytyki pojawiły się w kontekście bardzo długiego pokazu fajerwerków. Nie spodobało to się zwłaszcza Franco Colapinto, który musiał przerwać wywiad dla ESPN:
"Co się dzieje? Chcecie porozmawiać, a oni odpalają fajerwerki? Nic nie słyszę z tego, co mówicie. A co z psami i zwierzętami? Jest przecież 22.00. Czy oni myślą, że to Boże Narodzenie? To idiotyczne, ile pieniędzy marnuje się na takie rzeczy", powiedział Argentyńczyk.
© Alpine


24.11.2025 17:03
0
no właśnie, pieski się bały
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się