Lando Norris zaprezentował najlepsze tempo w trakcie ostatniego treningu przed kwalifikacjami. Oscar Piastri miał spore problemy podczas pokonywania szybkich prób, przez co obu kierowców McLarena przedzielił Max Verstappen.
Dzisiejszej nocy w stolicy Azerbejdżanu spadł deszcz, który zmył gumę naniesioną przez kierowców podczas piątkowych jazd. Choć trzecia sesja treningowa zaczęła się już na suchej nawierzchni, miało to spory wpływ na przyczepność oraz na budowanie pewności siebie przed kwalifikacjami.
Przed rozpoczęciem sesji temperatura powietrza wynosiła zaledwie 21 stopni Celsjusza. Tradycyjnie pojawił się również wiatr, choć co ciekawe, na początku treningu miał on kierunek odwrotny do tego, z czym kierowcy mieli do czynienia w piątek.
Zielone światło na końcu alei pojawiło się punktualnie, zwiastując początek sesji, lecz żaden z zespołów nie zdecydował się wypuścić swoich kierowców na tor od razu. Choć zawodnicy w końcu wyjechali z alei serwisowej, warto zaznaczyć, iż warunki panujące na torze w trakcie porannych sesji rzadko pozwalają miarodajnie przygotować się do popołudniowych kwalifikacji
Ollie Bearman przez chwilę był jedynym kierowcą na torze - zwrócił on uwagę na to, jak trudna bywa walka z wiatrem. Podmuchy wiatru w Azerbejdżanie potrafią mieć duży wpływ na przebieg rywalizacji - szczególnie, jeśli jego kierunek zmienia się w trakcie weekendu. Podczas 3. treningu wiatr wiał od czoła w zakręcie nr 1 - to pozwalało kierowcom na późniejsze hamowanie w tym miejscu, kosztem mniejszej prędkości maksymalnej na prostej. Najbardziej niebezpieczne są boczne podmuchy, które potrafią destabilizować samochód w trakcie pokonywania zakrętu.
Po 15. minutach zawodnicy w końcu pojawili się na torze. Zgodnie z przewidywaniami, większość z nich pojawiła się na miękkiej lub twardej mieszance, unikając opon pośrednich - te odegrają najprawdopodobniej kluczową rolę w popołudniowych kwalifikacjach.
Czasy z początku sesji mocno odbiegały od tego, co kierowcy prezentowali wczoraj. Po pierwszej połowie sesji na czele znaleźli się zawodnicy Ferrari, notując czasy na poziomie 1:43.0 - o ponad sekundę wolniej niż podczas drugiej sesji treningowej. Warto zaznaczyć, że Leclerc popełnił duży błąd w zakręcie nr 16, a Hamilton przestrzelił jedno z mocnych dohamowań - to typowe błędy, które w trakcie weekendu przydarzyły się wielu kierowcom, powodując częste pojawianie się żółtych flag.
Wraz z postępem sesji, zawodnicy rzecz jasna poprawiali swoje czasy, zmieniając się na pozycji lidera. Dało się odnieść wrażenie, iż McLaren oraz Ferrari prezentowały bardzo podobny poziom, jeśli chodzi o tempo, choć zarówno Hamilton, jak i Leclerc mieli większe problemy z poskładaniem bezbłędnego okrążenia.
Za ich plecami dobre czasy notowali również zawodnicy Williamsa oraz Ollie Bearman, korzystający cały czas z twardej mieszanki. Warto dodać, iż Brytyjczyk brał udział w GP Azerbejdżanu w zeszłym roku w zastępstwie za Kevina Magnussena, gdzie zdobył punkty.
Podobnie z twardego ogumienia korzystali kierowcy Racing Bulls, a kiepską dyspozycję natomiast prezentowali zawodnicy Saubera - Gabriel Bortoleto kilkukrotnie miał problemy ze złożeniem się w zakręt, przez co nie był w stanie wykręcić konkurencyjnego czasu.
Na 20 minut przed końcem realizator transmisji pokazał ciekawą grafikę, ukazującą zmianę kierunku wiatru, który teraz wiał od boku na prostej startowej. To tylko pokazuje jak wiele zmiennych kierowcy muszą brać pod uwagę podczas pokonywania okrążenia po torze w Baku.
Chwilę później Charles Leclerc poprawił swój czas nieznacznie - Monakijczyk zaliczył także delikatną obcierkę z betonową bandą, a Liam Lawson zaliczył efektowny obrót o 360 stopni w zakręcie nr 16. Lewis Hamilton następnie wykręcił czas nieznacznie wolniejszy od swojego partnera zespołowego, potwierdzając swoją mocną dyspozycję w ten weekend.
W samej końcówce na torze znów zrobiło się tłoczno, gdy kierowcy wyjechali z boksów, aby przeprowadzić próbę przejazdów kwalifikacyjnych. Warto zaznaczyć, że żaden z zawodników nie skorzystał w trakcie sesji z opon pośrednich, z wyjątkiem Lance'a Strolla.
Lando Norris wykręcił znakomity czas, do którego nikt nie był w stanie nawiązać - nawet Oscar Piastri. Australijczyk miewał problemy na swoich pomiarowych okrążeniach - najpierw rzuciło jego samochodem mocno w 'czwórce', a później przestrzelił dohamowanie w zakręcie nr 1. Piastri w końcu pokonał okrążenie, lecz zanotował ponad 0,3s straty do swojego rywala. Warto zaznaczyć, że obu kierowców McLarena przedzielili Max Verstappen oraz Lewis Hamilton, notujący całkiem dobre okrążenia w samej końcówce sesji.
George Russell poskarżył się w komunikacie radiowym na zachowanie swojego samochodu twierdząc, iż blokuje on koła w każdym z zakrętów. Russell zanotował szósty czas i był o jedną dziesiątą sekundy wolniejszy od Kimiego Antonellego.
Gdy trening dobiegł końca, Lando Norris potwierdził mocną dyspozycję McLarena zajmując pierwsze miejsce w ostatniej sesji przed kwalifikacjami. Verstappen pokonał Piastriego, a Hamilton z Ferrari wykręcił czwarty czas o nieco ponad ćwierć sekundy wolniejszy od Norrisa, dając sporą nadzieję na zaciętą walkę o pole position.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się