Miami International Autodrome znowu będzie gościć kilka odświeżonych malowań przez zespoły. Jako pierwsi swoje wyjątkowe kolorystyki ujawnili Ferrari oraz Sauber.
Od kilku lat amerykańskie rundy w F1 oznaczają zwiększone aktywności na polu marketingowym. Nie inaczej będzie podczas najbliższego weekendu w Miami, który już od poniedziałku dominuje media społecznościowe zespołów. Niektóre z nich zaprezentowały specjalne kolekcje ubrań na ten wyścig, a w środę ujawniły się pierwsze dedykowane kolorystyki.
Uczynili to bowiem Ferrari i Sauber. Obie ekipy współpracowały przy tym ze swoimi sponsorami tytularnymi odpowiednio - HP oraz Stake. Włoska stajnia przygotowała w tym celu specjalną imprezę, podczas której Charles Leclerc i Lewis Hamilton odsłonili odświeżone malowanie.
Wyróżnia się ono charakterystycznymi dla HP biało-błękitnymi wstawkami, które pojawiły się zarówno w tylnej części bolidu, jak i przednim skrzydle. Cała zmiana ma na celu podkreślenie współpracy obu strona, jaka zaczęła się 12 miesięcy temu. Wtedy notabene też opracowano specjalne malowanie. HP przygotowało też wyjątkową strefę kibiców w Miami dla włoskich fanów.
Jeśli chodzi natomiast o stajnię z Hinwil, ta na swoim samochodzie zamieściła więcej neonowo-zielonych części, które mają sprawiać wrażenie, jakby artysta ukończył ten schemat tuż przed wyjechaniem na tor. W podobne barwy będą też wyposażone kombinezony Gabriela Bortoleto oraz Nico Hulkenberga.
01.05.2025 09:37
0
Matko boska, tak brzydkiego Ferrari to jeszcze nie widziałem :D
01.05.2025 09:39
0
@tysu zgadzam się w 100% ! xD
01.05.2025 14:02
0
Co oni się mają z tymi malowaniami? Ja rozumiem, że można w ten sposób uczcić jakąś rocznicę, wyjątkowe wydarzenie. Ale robić to w celach marketingowych? Co takiego wyjątkowego jest w GP Miami A.D. 2025? Wiem, że USA to znaczące miejsce zbytu produktów z Maranello, ale czy na prawdę zespół, który tak bardzo odwołuje się do tradycji i historii musi paskudzić wygląd wyścigówki, żeby zrobić wrażenie na jakimś snobie, z nadzieją, że ten w poniedziałek pójdzie do salonu zamówić sobie nową zabawkę. Montezemolo chyba ma rację. Ten zespół stracił mentalność zwycięzcy, a zyskał w to miejsce mentalność księgowego. Wracając do tych okazyjnych malowań- czemu nie pójść na całość, czemu nie stosować innego malowania na każdy wyścig? Zawsze to jakieś urozmaicenie, dla niektórych pewnie nawet większa atrakcja niż sam wyścig.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się