Pierwsze tegoroczne spotkanie Komisji F1 przyniosło zaskakujący pomysł związany z wyścigiem w Monako. Władze serii analizują bowiem wprowadzenie większej liczby pit-stopów podczas tej rundy.

W ten sposób królowa motorsportu chce oczywiście zadbać o większe emocje w czasie monakijskich zawodów. Od kilku lat toczy się bowiem dyskusja odnośnie zadbania o lepsze widowisko na tym legendarnym torze, który ewidentnie nie sprawdza się przy obecnej generacji bolidów. Dodatkowe pit-stopy częściowo rozwiązałyby ten problem.

Koncepcja ta została zatwierdzona na dzisiejszym posiedzeniu w Londynie przez Komisję F1, ale będzie jeszcze omawiana w kolejnych tygodniach. Nie był to oczywiście jedyny taki pomysł przeforsowany przez władze serii. Dali też zielone światło innym zmianom w przepisach technicznych, sportowych i finansowych na sezon 2025.

Od tego roku zespoły nie będą już ograniczone w zakresie korzystania ze skrzyń biegów. W komunikacie podkreślono, że dotychczasowy limit jej komponentów był przestarzały przy aktualnej niezawodności. Zatwierdzono też szereg nowych procedur związanych ze startami, włączając w to kwestię tych przerwanych. Spowodowała ona sporo kontrowersji w zeszłorocznym GP Sao Paulo.

Seria formalnie również poinformowała o wprowadzeniu bardziej rygorystycznych testów ugięć przedniego skrzydła od GP Hiszpanii. Te związane z tylnym elementem zaczną obowiązywać już od początku zmagań. Ostatnia korekta dotyczyła finalizacji szczegółów pakietu chłodzącego dla kierowców.

Komisja F1 nie ominęła też wątku sezonu 2026, w którym zadebiutują nowe regulacje techniczne. FIA przedstawiła aktualizację procesu ich opracowywania, podkreślając wkład wszystkich ekip oraz producentów silnikowych.