Druga sesja treningowa w Las Vegas również padła łupem siedmiokrotnego mistrza świata, który wyprzedził Lando Norrisa oraz George'a Russella. Zajęcia zostały na moment wstrzymane wskutek problemów sprzętowych Alexa Albona.

Drugi trening w mieście grzechu również stał pod znakiem walki z przyczepnością. Nie pomagały w tym warunki atmosferyczne, bowiem wskazówki temperatury powietrza pokazywały zaledwie 11 stopni Celsjusza, zaś nawierzchni 13. Sesja ta miała jednak ważniejsze znaczenie dla ekip, gdyż podobna pogoda ma towarzyszyć stawce podczas głównych zajęć.

Kierowcy nie tak ochoczo od razu rzucili się w wir pracy. Niektórzy dość mocno zwlekali z opuszczeniem swoich garaży. Ciekawostką był fakt, iż wszyscy zawodnicy na swój pierwszy przejazd otrzymali pośrednie ogumienie. Pierwsze pomiarowe czasy ustanowili przedstawiciele Alpine, ale naturalnie układ w stawce zmieniał się niemal z każdym okrążeniem.

🟢 GREEN LIGHT 🟢

Cars out on track and FP2 is under way 🙌#F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/R7sEXaWQI5

— Formula 1 (@F1) November 22, 2024

Nie brakowało oczywiście też obrazków znanych z 1. sesji, a mianowicie walki z przyczepnością w zakrętach. Trudności na tym polu spotykały praktycznie całą stawkę. W międzyczasie nietypowy problem zgłosili zarówno George Russell, jak i Sergio Perez. Obaj narzekali na zimne powietrze przechodzące przez ich kaski.

Premierowe przejazdy potwierdziły moc Mercedesa, ponieważ Russell i Lewis Hamilton regularnie robili czasy na poziomie TOP 5. W tej fazie zajęć nie byli jednak najszybsi, gdyż dobrze spisywało się także Ferrari. Charles Leclerc wyprzedzał młodszego z Brytyjczyków o 0,181, zaś Carlos Sainz starszego o 0,614 sekundy.

Kolejna część treningu opierała się na symulacji tempa kwalifikacyjnego, jaką zapoczątkowali Franco Colapinto oraz Lance Stroll. Z czołówki jako pierwszy wykonał ją Russell, który szybko awansował na czoło stawki. Początkowo wszystko wskazywało na ponowną rywalizację między Mercedesem a Ferrari, ale wmieszał się w nią również Lando Norris.

Brytyjczyk przez dłuższy czas otwierał listę wyników, ale z 1. miejsca zrzucił go finalnie o 0,011 sekundy Hamilton. Prawdopodobnie uczyniłby to też Russell, gdyby nie przyblokowanie przez Zhou Guanyu. Szybkiego kółka nie udało się złożyć za to Maxowi Verstappenowi, który popełnił błąd już na samym jego początku.

Chwilę później sesja została zatrzymana, a wszystko przez postój Alexa Albona. Williams długo walczył z usterką w systemie paliwowym Taja i w końcu wypuścił swojego zawodnika na tor. Jednakże tuż po opuszczeniu alei serwisowej w samochodzie zaczęły się objawiać poważne problemy, w związku z czym musiał zatrzymać się na trasie.

🔴 RED FLAG 🔴

Alex Albon has stopped on track #F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/Zj66pUNUfj

— Formula 1 (@F1) November 22, 2024

Porządkowi sprawnie uporali się ze ściągnięciem tego bolidu, ale kierowcy nie tak szybko zaczęli wyjeżdżać na tor po zapaleniu się zielonego światła. Dopiero po dłuższej chwili zrobił to Nico Hulkenberg. Ostatnia faza zajęć stała oczywiście pod znakiem symulacji tempa wyścigowego, dlatego też zawodnicy zostali wyposażeni w różne mieszanki.

Wiązało to się z brakiem dużych przetasowań w stawce. Dzięki temu piątkowy dublet na swoim koncie mógł zapisać Hamilton, który uplasował się przed Norrisem oraz Russellem. Z pozostałych wyników należy odnotować odległe miejsca (17. i 19.) reprezentantów Red Bulla. Obaj nie wykonali natomiast prawidłowego przejazdu na miękkim ogumieniu.