10 wyścigów musiał czekać as Red Bulla na 62. wygraną w swojej karierze. W Sao Paulo wreszcie przełamał tę niemoc i to wielkim stylu. Holender dał absolutny popis jazdy w deszczu, triumfując po starcie z 17. miejsca. Tymczasem Sergio Perez nie zdołał nawet przebić się do punktowanej dziesiątki. To powinno jeszcze bardziej podsycić plotki o jego niepewnej przyszłości w Milton Keynes.
Max Verstappen, P1 "To było naprawdę niesamowite. Jestem niezwykle dumny z wygranej tutaj w Brazylii, gdyż to wyjątkowe miejsce dla mnie. Jest to również spowodowane tym, że startowaliśmy z 17. pozycji. Przede wszystkim chcę podziękować ekipie. Wykonali znakomitą pracę, podjęli wszystkie właściwe decyzje i byli niesamowicie spokojni. Zaliczyliśmy naprawdę dobry start, zrobiliśmy parę niezłych manewrów wyprzedzania i podjęliśmy odpowiednią decyzję, by pozostać na torze, zanim pojawiła się czerwona flaga. Zawsze pewnie czuję się w deszczowych warunkach, ale dziś bolid dał mi jeszcze dodatkowej pewności. Był on szybki, więc czułem się tak, jakbym był nie do powstrzymania. To było bardzo emocjonalne zwycięstwo. Byłem naprawdę zmotywowany i dałem z siebie wszystko. Zaskoczyłem zresztą samego siebie, bo nie spodziewałem się finiszu na 1. miejscu. To był naprawdę mocny wynik dla nas i jestem niezwykle dumny. Simply Lovely.Sergio Perez, P11 "To był problematyczny weekend i zabrakło nam trochę szczęścia dziś. Nasze opony były bardzo zimne na starcie, a później zjechaliśmy do boksu tuż przed czerwoną flagą. Od samego startu źle to się układało. Mieliśmy kilka dobrych pojedynków, aczkolwiek dość trudno się wyprzedzało. Warunki były nietypowe przez cały dzień, a deszcz padał przez całą sesję. Dziwnie też jechało się kwalifikacje oraz wyścig tego samego dnia. Cieszę się, że byliśmy w stanie się ścigać i że kibice mogli je zobaczyć na torze. Kibice są tu bowiem pełni pasji. Wielkie gratulacje należą się Maxowi. Jechał świetnie przez cały weekend i szybko przebijał się przez stawkę. To świetny wynik także dla teamu. To koniec tego tzw. potrójnego weekendu i były to nasze najbardziej konkurencyjne zawody od jakiegoś czasu. Liczymy, że finałowe trzy wyścigi okażą się pozytywne dla naszej batalii o mistrzostwo."
03.11.2024 23:10
0
Tam żadnej walki o MS nie było nigdy (tylko w głowach komentatorów i fanbojów), bo po Miami było 53 punkty, teraz jest 62. Najmniej od tego czasu było 44, więc o jakiej tu walce jest mówione, skoro różnica jest cały czas na tym samym poziomie. Ale uważam, że jest to 1000 razy bardziej sprawiedliwe, że to Max zostanie mistrzem świata 2024.
04.11.2024 08:10
0
No i takie momenty trzeba doceniać. Najlepsze potwierdzenie mistrzowskich umiejętności. Brawo Max!!
04.11.2024 08:22
0
Wydaje mi się, se Perezowi założyli pełne deszczówki żeby się przekonać co można na nich ugrać i później wykorzystać te wiedzę u Maxa.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się