Królowa motorsportu zaskakująco szybko ogłosiła harmonogram mistrzostw świata na kolejny sezon 2025. Ten znów będzie składał się z 24 wyścigów i doczekał się kilku terminowych roszad.
Najważniejsza z nich dotyczy późniejszej inauguracji zmagań - 16 marca - która powróci do Melbourne. Był to spodziewany ruch, ponieważ już w tym roku Australijczycy mieli otwierać sezon, ale z powodu ramadanu wskoczyły przed nich Bahrajn oraz Arabia Saudyjska.
Tym razem będą gościć odpowiednio 4. oraz 5. rundę i to w dodatku już w kwietniowe niedziele, kiedy zakończy się ich święto. Dzięki temu wcześniejsze wyścigi zorganizują Chiny oraz Japonia. Kraj Kwitnącej Wiśni razem z ww. państwami Bliskiego Wschodu stworzy jeden z trzech tzw. tryptyków na przestrzeni roku.
Kolejny z nich będzie miał miejsce również 1. połowie rywalizacji na przełomie maja i czerwca. Wówczas stawka błyskawicznie objedzie Imolę, Monako oraz Barcelonę. Ostatni potrójny weekend odbędzie się na sam koniec sezonu i złożą się na niego zawody w Las Vegas, Katarze i Abu Zabi.
Na pewno z tego rozwiązania nie będą zadowolone zespoły, które niedawno narzekały na spore różnice czasowe między rundami w Ameryce a Bliskim Wschodzie. Co istotne, Las Vegas będzie jedynym sobotnim wyścigiem w ciągu całych zmagań. Te - mimo późniejszego startu - zakończą się o jeden dzień szybciej niż w 2024 roku.
Z innych ważnych korekt należy zwrócić uwagę na zamianę miejsc Belgii i Węgier, dzięki czemu tor pod Budapesztem znów zorganizuje ostatnie Grand Prix przed wakacyjną przerwą. Ta potrwa 4 tygodnie. Dodatkowo, w lipcu włodarze serii zaplanowali 21 dni rozbratu od F1.
Taką szybką publikację kalendarza z ich strony można wytłumaczyć faktem, iż w latach 2024-2025 nie dojdzie do żadnej zmiany lokalizacyjnej. Takowe na pewno pojawią się jednak w sezonie 2026, bo już potwierdzono podpisanie kontraktu z Madrytem. O swoje miejsca walczą także Turcy oraz Korea Południowa, więc prawdopodobnie wtedy po raz pierwszy zostaną zastosowane rotacyjne wyścigi.
- 16 marca GP Australii
- 23 marca GP Chin
- 6 kwietnia GP Japonii
- 13 kwietnia GP Bahrajnu
- 20 kwietnia GP Arabii Saudyjskiej
- 4 maja GP Miami
- 18 maja GP Emilii Romanii
- 25 maja GP Monako
- 1 czerwca GP Hiszpanii
- 15 czerwca GP Kanady
- 29 czerwca GP Austrii
- 6 lipca GP Wielkiej Brytanii
- 27 lipca GP Belgii
- 3 sierpnia GP Węgier
- 31 sierpnia GP Holandii
- 7 września GP Włoch
- 21 września GP Azerbejdżanu
- 5 października GP Singapuru
- 19 października GP USA
- 26 października GP Miasta Meksyk
- 9 listopada GP Sao Paulo
- 22 listopada GP Las Vegas
- 30 listopada GP Kataru
- 7 grudnia GP Abu Zabi
12.04.2024 15:44
0
Lata mijają, rozmowy o zmniejszeniu emisji spalin na topie, a mimo to pojawia się takie GP Kanady w trakcie rundy po Europie.
12.04.2024 20:11
0
ta kanada to z du.y jest w tym miejscu
12.04.2024 20:54
0
@1 I 2. Kanadę można było spokojnie połączyć z Miami
13.04.2024 11:17
0
Tak samo jak Kanada, tak samo powinien być i Bahrajn i Arabia, jeżeli Bahrajn nie otwiera mistrzostw to oba wyścigi powinny być pod koniec sezonu przy katarze i abu dhabi
14.04.2024 00:10
0
Nie wiem dlaczego kalendarz jest tworzony w taki sposób . Trasy pomiędzy poszczególnymi państwami powinny być jak najmniejsze ... Ale oczywiście to jest wielki biznes i jeżeli dany promotor płaci grube pieniądze to pewnie ma też głos co do terminu
14.04.2024 09:46
0
Bo to my jesteśmy węglem który oni chcą zredukować. Zbrójcie się, bo niedługo będzie trzeba przywrócić świat do ustawień fabrycznych.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się