Oficjalnie: Madryt dołączy do kalendarza F1 od sezonu 2026!
Zgodnie z oczekiwaniami, mistrzowska seria potwierdziła wejście do kalendarza półulicznego madryckiego obiektu. Pierwsze na nim zawody odbędą się już w 2026 roku.I już w pierwszym sezonie obowiązywania ten wyścig zostanie rozegrany w ramach GP Hiszpanii, co stawia duży znak zapytania w kontekście przyszłości Circuit de Catalunya. Obiekt pod Barceloną gości stawkę F1 nieprzerwanie od 1991 roku i jego obecna umowa wygaśnie dopiero po sezonie 2026. Oznacza to, że wówczas dwie rundy odbędą się na hiszpańskiej ziemi.
Dzisiejsze ogłoszenie serii w żaden sposób nie odniosło się do tematu barcelońskiego toru, chociaż z nieoficjalnych źródeł wynika, że ten również negocjuje z nią przedłużenie umowy. Być może tamtejsi działacze będą próbowali utrzymać swoje zawody pod szyldem GP Katalonii lub czymś w podobnym rodzaju.
Jak na razie skupiono się jednak na przyszłym domu GP Hiszpanii, który nie zmieni się do 2035 roku. Będzie zlokalizowany wokół centrum widowiskowego IFEMA oraz ośrodka treningowego Realu Madryt. 5,47-kilometrowa nitka będzie obiektem półulicznym, złożonym z 20 zakrętów, a pokonanie jednej pętli zajmie około 1:32.000.
Co istotne, tor musi zostać jeszcze homologowany przez FIA i to może tłumaczyć brak entuzjazmu jej oficjeli w kontekście organizowania wyścigu w Madrycie. F1 natomiast od dłuższego czasu analizowała taką możliwość, aż w końcu dopięła swego.
Nie można być tym jednak zaskoczonym, ponieważ obiekt ma mieścić dziennie ponad 110 000 kibiców na trybunach, a w połowie obowiązywania umowy wartość ta ma zwiększyć się do 140 000. Co więcej, szacuje się, że 90% fanów będzie mogła dojechać na miejsce komunikacją miejską:
"Madryt to niesamowite miasto z nieprawdopodobnym dziedzictwem sportowym oraz kulturowym, a dzisiejszy komunikat rozpoczyna nowy, ekscytujący rozdział F1 w Hiszpanii. Chciałbym podziękować grupie IFEMA, władzom Madrytu i burmistrzowi miasta za przygotowanie fantastycznej propozycji. Eksponuje ona wizję F1 zakładającą stworzenie wielodniowego spektaklu sportu i rozrywki dla kibiców, uwzględniając innowacje i zrównoważony rozwój", powiedział Stefano Domenicali, szef F1.
komentarze
1. Dreszcz
Myślałem że to nie dojdzie do skutku. Jednym słowem procesja, bo nitka toru nie daje możliwości wyprzedzania
2. hubos21
Jeszcze trochę i będą jeździć cały rok, Pirelli musi się zabrać za zimówki.
3. fan_93
Trochę już przesada z tymi ulicznymi torami.. chociaż tor w Montmelo też mi nie odpowiadał. Marzeniem by było aby ani w Madrycie ani Montmelo nie było a wrócił np. Nurburgring , ale to marzenia niestety
4. markus202
ile bym dał żeby zamiast nudnych i bezpłciowych torów ulicznych jak Miami czy ten Madryt wrócił Sepang albo Hockenheim...
5. Supersonic
Szkoda, że nie Jerez. Tor wyścigowy "z krwi i kości" nieuliczny z ciekawym krajobrazem, pułapkami żwirowymi, dobrze znany kierowcom, kiedyś wręcz etatowy tor testowy.
6. Lulu
Niestety Panowie kasa musi się zgadzać. I to jest to co dusi ta dyscyplinę. Wszystko dla pieniędzy a nie dla sportu i widowiska .
7. Falarek
Ja za Barceloną nie będę płakał więc się nawet cieszę że będzie coś nowego. Pożyjemy zobaczymy co z tego wyjdzie
8. alfaholik166
Ogólnie lubię tory uliczne ze względu na efektowną scenerię i całkiem niezłe ujęcia, chociaż faktycznie ściganie się na obiektach gdzie bezpośrednia walka jest prawie niemożliwa mija się z celem. Jeśli miałby się pojawić kolejny taki tor w centrum miasta, który sprowadzałby wyścig do roli procesji to jedynym wyjściem na jakieś uatrakcyjnienie tego widowiska byłoby chyba odgórne wprowadzenie elementu nieprzewidywalności. Może trzeba byłoby przesunąć taki wyścig na końcówkę lutego i zrobić z niego inaugurację sezonu? Zwłaszcza, że jeśli kalendarz nadal będzie się tak rozrastał to przerwa zimowa w F1 będzie tak samo wirtualna jak przerwa w rozgrywkach piłkarskich między okresem świąt, a drugą połową stycznia...
9. Litwak
Znowu tor uliczny zaraz będą jeździć cały rok.
10. 3000
W takim wypadku GP Katalonii zostanie na 101%. Katalończycy dopłacą i przepłacą byle by pokazać swoją tożsamość.
Co do ww. wypowiedzi. Ktoś sobie wyobraża F1 bez Monaco?
11. Frytek
Valencia był niezłym torem ale już nie istnieje. Nie tylko w F1 ale wogóle
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz