Istanbul Park rozpoczęło walkę o powrót do kalendarza
Turecki obiekt został oddany w ręce nowych operatorów, którzy mają zrobić wszystko, aby najlepsi kierowcy świata powrócili na niego w 2026 roku. W innym wypadku czekają ich finansowe konsekwencje.Po tym, jak GP Turcji powróciło chwilowo do terminarza F1 w covidowych latach, cały czas mówi się o podchodach promotorów do zajęcia etatowego w nim miejsca. Mimo to Liberty Media odrzucała do tej pory dość wysokie oferty z ich strony i niewiele wskazywało na to jakiś zwrot akcji.
Ten nadszedł jednak na początku marca, gdy Mohammed Ben Sulayem omówił z Prezydentem tego państwa, Recepem Tayyipem Erdoganem, kwestię comebacku nie tylko królowej motorsportu, lecz także Rajdowych Mistrzostw Świata. Po tym spotkaniu wygłosił jednoznaczną opinię wspierającą turecki projekt:
"To był zaszczyt spotkania się z Prezydentem Erdoganem, a nasze rozmowy dotyczyły wielu tematów. Rozmawialiśmy o możliwości powrotu F1 i WRC do Turcji. Istanbul Park to przecież nowoczesny obiekt, cieszący się popularnością wśród kierowców. Poza tym Stambuł jest tętniącą życiem metropolią, która z radością powitałaby ponownie serię", powiedział Emiratczyk, cytowany przez Motorsport.
"Prezydent Erdogan ma świadomość znaczenia wpływu gospodarczego i kulturowego dzięki takim światowym seriom motorsportowym jak F1 czy WRC. Turecka Federacja Samochodowa ma bogate doświadczenie w organizowaniu i zarządzaniu dużymi motorsportowymi eventami. Jeśli sprawy dobrze się poukładają, możemy być świadkami tego powrotu."
W tym samym czasie Turcy otworzyli przetarg na opiekowanie się Intercity Istanbul Park. Wymagana była jednak nie tylko opłata w wysokości 117,8 miliona dolarów za okres dzierżawy, lecz także gwarancja sprowadzenia królowej motorsportu do 2026 roku i to w ciągu miesiąca od rozstrzygnięcia konkursu.
Wczoraj agencja Reuters podała, że takie warunki zniechęciły wiele firm do walki o ten obiekt. Na polu bitwy pozostała jedynie spółka Can Bilim Egitim Kurumlari A.S., która ostatecznie wygrała przetarg. Dzięki temu przez 30 lat będzie zarządzać torem, który po raz pierwszy gościł F1 w 2005 roku.
W każdym sezonie, w jakim nie zostanie rozegrana turecka runda, nowy operator będzie musiał zapłacić 25% opłaty licencyjnej, którą otrzymała Liberty Media. Amerykańscy włodarze mają pojawić się w Stambule po zakończeniu święta ramadanu i wówczas odbędą się kolejne rozmowy między stronami.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz