Australia przedłużyła długi kontrakt z F1 - Arabia ma otworzyć sezon 2024
Czwartek obfitował w dwie ważne wiadomości dotyczące kalendarza F1 w następnych latach. Nowy, jeszcze dłuższy kontrakt otrzymali australijscy promotorzy, co jest rekompensatą związaną z tym, że nie otworzą oni sezonu 2024. Taki zaszczyt najprawdopodobniej przypadnie Arabii Saudyjskiej.Od samego poranka australijskie media zaczęły niespodziewanie donosić o tym, że tamtejsi organizatorzy wywalczyli sobie dwuletnie przedłużenie umowy z F1. Było to o tyle zaskakujące ze względu na to, iż w połowie roku dostali kontrakt aż do sezonu 2035. Szybko jednak pojawiło się oświadczenie ze strony stanu Wiktoria, które poniekąd wyjaśniło ten zabieg:
"Dzięki temu [nowemu] kontraktowi Melbourne będzie co najmniej cztery razy gospodarzem inauguracji sezonu w latach 2023-2037. Natomiast w ramach szacunku do święta ramadanu Arabia Saudyjska będzie gościć pierwszą rundę F1 w 2024 roku", napisano w oświadczeniu.
Z powyższego komunikatu wynika zatem, że tor w Melbourne otrzymał po prostu zadośćuczynienie w postaci dodatkowych dwóch lat w terminarzu w zamian za oddanie inauguracji sezonu 2024 Saudyjczykom. Przypomnijmy, że w ramach zapisów wcześniejszej umowy Australijczycy mieli otwierać zmagania F1 w latach 2024-2025.
Z informacji serwisu Motorsport wynika, że Arabia Saudyjska poprosiła wręcz Australię o taką przysługę. W 2024 roku muzułmańskie święto rozpocznie się w niedzielę 10 marca i potrwa do 8 kwietnia, co oznacza, że swój wyścig może zorganizować tylko na początku marca. Najprawdopodobniej wydarzy się to tydzień przed ramadanem.Wracając natomiast jeszcze do kraju kangurów, warto dodać, że po potwierdzeniu dłuższego związku z królową motorsportu poinformowano o odejściu, Andrewa Westacotta, dotychczasowego szefa GP Australii. Miał on zdecydować się nie przedłużyć kontraktu obowiązującego do 30 czerwca 2023 roku, aczkolwiek nie można wykluczyć, że cała sprawa jest powiązana z zamieszaniem na linii Melbourne-Dżudda.
komentarze
1. fan_93
Nie dość, ze GP odbywa się u tych popaprańców to jeszcze ma to być inauguracja.. Dramat
2. hubi7251
@1
W czym Ci to przeszkadza, że akurat tam zacznie się ściganie?
Trudny tor dla kierowców na start to większe szanse na duże emocje dla kibiców.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz