Zespół Williamsa twierdzi, że podwozie w bolidzie Logana Sargeanta po porannym wypadku na torze Suzuka jest nienaruszone i podjął próbę jego naprawy przed drugim treningiem.

Ekipa z Grove nie ma ostatnio szczęścia. Dwa tygodnie temu w Melbourne obnażona została jej tegoroczna pięta achillesowa- brak trzeciego podwozia, które może służyć w przypadku konieczności odbudowy auta.

Taka konieczność pojawiła się po solidnym dzwonie Alexa Albona. Zespół w zaistniałej sytuacji ogłosił, że wystawi tylko jeden bolid, a podwozie Logana Sargeanta zostało przekazane Alexowi Albonowi, co wywołało spore poruszenie i kontrowersje wśród kibiców.

Nikt nie spodziewał się więc, że w Japonii może dojść do kolejnego takiego przypadku, tym bardziej, że zespół zapowiadał iż dalej nie będzie miał zapasowego podwozia, gdyż naprawa tego uszkodzonego w Melbourne zajęła mu sporo zasobów.

After a first look at Logan’s car following the FP1 incident, there is extensive damage to the front suspension as well as the gearbox, however the chassis looks okay. The team will attempt to repair Logan’s car in time for FP2. pic.twitter.com/wglJqktyrD

— Williams Racing (@WilliamsRacing) April 5, 2024

W Japonii zespół stawił się więc z dwoma podwoziami, a Logan Sargeant cały czas korzystał z tego naprawionego po wypadku w Australii. Amerykanin rano w zakręcie Dunlop wyleciał z toru i dość solidnie je rozbił.

Zespół zdążył jednak potwierdzić, że podwozie wygląda na nienaruszone i podjął walkę z czasem o naprawę uszkodzeń przed drugim treningiem. Oprócz naprawy przedniego zawieszenia w aucie Amerykanina konieczna jest też wymiana skrzyni biegów.

Aktualizacja - zespół poinformował, że nie uda mu się naprawić bolidu na czas drugiego treningu. Logan Sargeatn nie pojawi się więc już dzisiaj na torze. Plan jest, aby uczynił to w trzecim, sobotnim treningu.