Stajnia z Milton Keynes doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że obecnie to Mercedes posiada bardziej wszechstronny samochód. W związku z tym pojawiają się doniesienia, jakoby Austriacy wraz z Hondą mieli przygotowywać poprawki, które w szczególności pozwolą zwiększyć prędkość na prostych.
Ostatnie dwa wyścigi rozegrały się pod dyktando Mercedesa, a raczej Lewisa Hamiltona, który całkowicie zdominował wyścigi w Brazylii i Katarze. Zwłaszcza podczas rundy w Sao Paulo Brytyjczyk imponował prędkościami na prostych, co oczywiście nie spodobało się Red Bullowi.
Austriacy otwarcie domagali się interwencji FIA w tej kwestii i z tego powodu Federacja wprowadziła nowe testy elastyczności tylnego skrzydła. "Czerwone Byki" były bowiem przekonane, że Mercedes wykorzystuje szarą strefę przepisów.
Próby te aktualni mistrzowie świata przeszli bezproblemowo, a ich przewaga była wciąż gigantyczna. Tym razem brała się ona głównie z zakrętów, a nie prostych (maksymalny docisk, stary silnik).
Red Bull z kolei po zmianie skrzydła miał ogromne problemy z balansem bolidu, o czym informuje Michael Schmidt z Auto Motor und Sport. W ostatniej chwili przed kwalifikacjami w samochodach RB16B zostały zamontowane elementy, z których korzystano w Monako.
Dlaczego stajnia z Milton Keynes zdecydowała się na taki ruch? Tylne skrzydło z mniejszym dociskiem mocno się trzepotało, co wzbudziło podejrzenia innych zespołów. Schmidt informuje nawet, że Mercedes był gotowy odwdzięczyć się Red Bullowi i oficjalnie oprotestować ten element. Nic więc dziwnego, że stajnia z Milton Keynes szybko, bez żadnych testów zmieniała to skrzydło, wpływając na ustawienia bolidu.
Jak się jednak okazuje, to działanie w dłuższej perspektywie może opłacić się bykom. Włoski Motorsport donosi bowiem, że austriaccy inżynierowie znaleźli usterkę, która odpowiadała za te kłopoty.
System otwierający i zamykający DRS został ustawiony zbyt sztywno. Mechanicy zdecydowali się więc wygiąć niektóre części tego elementu, przez co tylne skrzydło otwierało się później bez problemów.
Teraz pozostaje pytanie, czy Red Bull zdoła przygotować na dwie ostatnie rundy sezonu takowe skrzydło o mniejszej sile docisku. Zdaniem Auto Motor und Sport, nie jest to takie pewne (Red Bull obawia się, że nie przejdzie testów obciążeniowych), ale Adrian Newey i spółka mają mieć plan awaryjny.
Takowym ma być Honda i odblokowanie dodatkowego potencjału silnika. Japończycy mogliby zapewnić większą moc, podobnie jak to uczynił ostatnio Mercedes. Co ciekawe, Toto Wolff jest zdania, że już w Katarze Red Bull dysponował lepszymi możliwościami na prostych.
24.11.2021 12:39
0
Odkręcą, a co z niezawodnością? Max jeździ już na tym silniku od czasów dinozaurów. Bardzo, bardzo źle im to wyszło, że nie wymienili w Brazylii.
24.11.2021 12:40
0
To było oczywiste że Red Bull i Honda coś zrobią przed ostatnimi dwoma wyścigami. Trzeba do końca wierzyć w potencjał japońców. Nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. #SatuHati ????????
24.11.2021 12:59
0
I dobrze - im bardziej RBR i Mercedes walczą w tym sezonie, tym mniej czasu na przyszły i szansa dla reszty - Ferrari, McLarena i alpine
24.11.2021 13:03
0
Mam nadzieję, że Red Bull i Honda mogą jeszcze coś wyczarować, bo gdyby tak nie było, lub nawet by nie próbowali, to byłoby to "frajerskie" zachowanie i tak naprawdę niweczyłoby to całą ciężką pracę, jaką wykonali na przestrzeni całego sezonu. Oni tak naprawdę nie mają nic do stracenia. Max niżej niz drugi w mistrzostwach niżej nie będzie. Na bycie pierwszym, przy pasywnej postawie, też nie ma szans. Chyba, że planują, jakąś nikczemną strategię na ostatni wyścig, co mam nadzieję, że nawet nie jest rozpatrywane w najśmielszych myślach.
24.11.2021 13:21
0
Nie wiem czy odkręcanie silnika, którzy przejechał 6 weekendów wyścigowych jest dobrym pomysłem, ale spece z Hondy na pewno wiedzą lepiej. Byleby tylko nie skończyło to się jakąś awarią.
24.11.2021 14:00
0
Zawsze mogą wymienić Maxowi silnik teraz, z takim tempem nad resztą stawki jaki prezentują pretendenci do tytułu to spokojnie P2 i walka o wszystko w ostatnim wyścigu
24.11.2021 16:21
0
Oby coś znaleźli i powalczyli jeszcze o tytuł. Z niezawodnością Honda problemów nie ma. A przynajmniej do tej pory.
24.11.2021 16:27
0
MAX musi wygrać przynajmniej jeden wyścig aby mieć majstra. A jak poświęca Pereza do odebrania HAM 1pkt za najlepsze okrążenie to mogą przegrać majstra w konstruktorach i wtedy mniejsza kasa . Błędne koło.
24.11.2021 21:11
0
no i gotuje się puszkach
25.11.2021 10:01
0
Przyznam szczerze, że wątpię by to coś dało. Za mało czasu.
25.11.2021 22:50
0
Nie od dzisiaj wiadomo że bolid trzeba rozwijać przez cały sezon i patrzeć na konkurencję. Tak było np w 2008r kiedy BMW Sauber zaprzestało rozwoju bolidu i skoncentrowali się nad budową KERS'u na 2009r wiemy jak się to skończyło...
26.11.2021 22:59
0
Myślę że Dietrich Mateschitz wyłoży dodatkowa kasę na to aby RB na dwa ostatnie wyścigi sprostał wymaganiom torów i Max dojechał przed Lewisem
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się