Lewis Hamilton na pośrednich oponach wykręcił najszybszy czas w pierwszym i jedynym treningu przed kwalifikacjami do jutrzejszego sprintu. Kierowca Mercedesa aż o 0,4 sekundy pokonał swojego największego rywala, Maksa Verstappena, który używał miękkiej mieszanki. Tuż za Holendrem znalazł się Valtteri Bottas.

Weekend we Włoszech, który właśnie się rozpoczął, zakończy drugi tryptyk wyścigów w tym sezonie. Co warto od razu zaznaczyć, będzie to weekend wyjątkowy, bo okraszony formatem znanym z lipcowego Grand Prix Wielkiej Brytanii, gdzie po raz pierwszy w historii rozegrano tzw. "sprint kwalifikacyjny".

Inny harmonogram sprawia, że pierwszy piątkowy trening jest jedynym przed rozgrywaną wieczorem (dziś: 18:00) tradycyjną czasówką. Przeto sesja ta jest niezwykle ważna dla zespołów i kierowców w kontekście należytego przygotowania się.

A rozpoczęła się ona przy typowych dla wrześniowej Monzy warunkach pogodowych, gdyż było sucho, temperatura powietrza wynosiła 27 stopni Celsjusza, a toru - 40 stopni. Podobna aura ma utrzymać się przez kolejne dni; meteorolodzy nie przewidują opadów deszczu.

Pierwszy na dobrze sobie znanym torze zameldował się Robert Kubica, który znów został wyznaczony do zastępowania przebywającego w domowej izolacji Kimiego Raikkonena. Chwilę po 14:30 do Polaka dołączyła cała stawka z wyjątkiem kierowców Astona Martina, którzy z jakiegoś powodu wyjechali z garażu dopiero po kwadransie.

Na długości całego treningu żaden z zawodników nie popełnił bolesnego w skutkach błędu, ale za to niemal wszyscy mieli początkowo problem z wyczuciem punktu hamowania w dwóch pierwszych szykanach.

Max Verstappen uskarżał się, że na wyjściu z "jedynki" brakuje mu przyczepności w tylnych oponach, z czym widocznie nie musiał się zmagać jego zespołowy kolega, Sergio Perez, który był na szczycie tabeli w połowie sesji. Zaraz za Meksykaninem znajdowali się kolejno: Lewis Hamilton, Pierre Gasly, Daniel Ricciardo oraz duet Ferrari - wszyscy używali wówczas mieszanki pośredniej.

Gdy na zegarze zostało około 15 minut, prawie cała stawka wyciągnęła z kocy miękkie opony i jęła przygotowywać się do kwalifikacji, które zostaną rozegrane o 18:00.

Pierwsza tura szybkich przejazdów przyniosła dość niespodziewane rezultaty, ponieważ drugi w tabeli Max Verstappen na najmiększej mieszance stracił aż 0,4 sekundy do Lewisa Hamiltona, który pozostał przy pośredniej. Jeśli bolid Holendra nie był sowicie zatankowany, rywalizacji w czasówce może nie być zbyt wiele.

Ostatnie minuty popołudniowego treningu dały przedsmak tego, jaki tłok na torze może panować w końcowych fazach poszczególnych segmentów kwalifikacji. Natomiast co do samych wyników - do wielkich przetasowań na czele nie doszło.

Verstappen nie próbował wyrwać najszybszego okrążenia Hamiltonowi i pozostał na drugiej pozycji. Za dwoma pretendentami do tytułu uplasował się Valtteri Bottas, który podobnie jak zespołowy kolega, również używał opon oznaczonych żółtym paskiem.

Za wielką trójką znalazł się duet Astona Martina, pomiędzy którego wmieszał się Pierre Gasly. 7. był Carlos Sainz, a za Hiszpanem znalazł się Fernando Alonso, który wraz 9. Danielem Ricciardo także wyróżnił się użyciem pośrednich opon. Pierwszą dziesiątkę z ponad sekundową stratą zamknął Sergio Perez.

Charles Leclerc został sklasyfikowany na 11. lokacie, lecz mógł zająć nawet 6., gdyby w próbie na miękkiej mieszance nie przekroczył limitów toru; podobny kazus dotyczył z resztą 12. Lando Norrisa, który miał kłopot z legalnym pokonaniem Parabolici.

Robert Kubica znalazł się tuż przed zamykającymi tabelę duetami Williamsa i Haasa. Krakowianin do 15. Estebana Ocona stracił 0,4 sekundy, a do zespołowego partnera, Antonio Giovinazziego - 0,7.