Po Grand Prix Węgier sieć szybko obiegła fotografia, na której Lando Norris siedzi przy swoim bolidzie pomagając mechanikom McLarena.

Brytyjczyk zachowując skromność określił ten gest jako zupełnie normalny i dość częsty w jego przypadku.

"Lubię spędzać czas pracując z mechanikami i inżynierami. Robię to odkąd dołączyłem do McLarena. Staram się integrować z ekipą i lepiej wszystkich poznać."

"Uważam, że to ważne by ich dobrze znać i poprawiać atmosferę w zespole. Lubię to. To dobra zabawa i gdyby nie to, to pewnie leżałbym w łóżku oglądając Netflixa. Zamiast tego, wolę rozbierać na części samochód Formuły 1."

Norris stwierdził, że pomaga w ten sposób już od dziecka, a w McLarenie zdarzało mu się to nawet gdy nie był jeszcze pełnoetatowym kierowcą w 2018 roku. Wytłumaczył przy tym również, iż nie czuł wcześniej potrzeby publikowania zdjęć w sieci.

"Robiłem to już wcześniej kilka razy, ale to nie jest coś, czym chciałem się chwalić w social mediach. Robię to już tak naprawdę od kartingu. Po wyścigach mieliśmy w zwyczaju czyścić wszystkie gokarty i większość sprzętu. To coś, co zawsze lubiłem robić."

"Za dzieciaka kochałem te rzeczy - majsterkowanie, rozbieranie na części i tym podobne. Robiłem to począwszy od kartingu, na Formule 1 kończąc. Uważam jednak, że w F1 wygląda to trochę inaczej."

"Od 2018 roku, odkąd zacząłem brać udział w porannych treningach, na przykład w Ameryce, Japonii, Meksyku, czy Abu Zabi, to czasami się tym zajmowałem. Nie robiłem jednak tego za każdym razem. Częściej wtedy, gdy mój lot był dopiero w poniedziałek."

"To jest po prostu fajne. Któż nie chciałby rozebrać bolidu F1 i odkrywać go jednocześnie pracując z mechanikami? To po prostu dobra zabawa. Nie dość, że się czegoś nauczysz, to jeszcze wnosisz dodatkową parę rąk do pracy."

"To dobre dla zespołu i dla mnie. Pomagając im, czynię ich pracę o wiele lżejszą. Pracowali przez cały weekend, właśnie byli po trzech tygodniach z rzędu, więc pomyślałem, że im pomogę i trochę ich odciążę. Pośmialiśmy się i wymieniliśmy kilka żartów."